No wiec witam
Moj problem polega na tym, ze praktycznie za kazdym razem, kiedy zdazy mi sie doswiadczyc LD, jestem tego swiadomy w powiedzmy 50-70%. Wyglada to tak, ze uswiadamiam sobie ze spie, ale niektore nierealne rzeczy nadal biore jako prawdziwe, i jakby walcze o to, zeby dalej pozostac swiadomym. Konczy sie to tak, ze po kilku chwilach albo sie budze, albo po prostu trace ta swiadomosc. Probowalem wielu metod opisanych w poradnikach typu patrzenie na zegarek, krzyczenie "zwiekszam ostrosc snu" itd.. Nic nie pomaga. I tu moje pytanie, czy ktos moze mi powiedziec jak ta swiadomosc zachowac? Bo szczerze mowiac troche mnie to juz irytuje, gdy po wielu nocach w koncu uda mi sie uswiadomic a i tak na koncu klops.
Przepraszam za brak polskich znakow, ale niestety takich nie posiadam