Skocz do zawartości


Zdjęcie

50 twarzy greja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
80 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: 50 twarzy greja (42 użytkowników oddało głos)

co wiesz?

  1. Głosowano czytałem (7 głosów [16.67%])

    Procent z głosów: 16.67%

  2. Głosowano nie czytałem (32 głosów [76.19%])

    Procent z głosów: 76.19%

  3. nie słyszałem o tym (3 głosów [7.14%])

    Procent z głosów: 7.14%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#16

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

.

Muzyka? - "Gangnam Style" - utwór jakich setki, może tysiące, a oglądalność już dobija 2mld wyswietleń.
 

 A wcześniej "kaczuchy" , potem Lambada  a potem Macarena. Gdzies tam jeszce "Mydełko Fa" i "Boys Boys Boys"

 

Każda epoka ma najwyraźniej swe szaleństwo.

 

 

 

 

 

 

 





#17

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Najgorsze jeśt to że księgarnie są zapełnione tego typu książkami. W takim empiku nie ma nawet działu z literaturą popularnonaukową.



#18

BagiennaSzamanka.
  • Postów: 50
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Są tu jakieś kobiety? A tak, ja jestem. Książkę tę omyłkowo na prezent kupiła moja kuzynka (poprosiła o jakiś bestseller dla kobiety i pani z księgarni wlepiła jej 50 odcieni nudy) ;) Powiem wam tak, książka podobałaby mi się jakbym przeczytała ją będąc dziewicą w gimnazjum. Ale jestem dorosła, a czasy gimnazjum były gorsze niż piekło, więc powieść uznaję za mega gniot. W powieści boharterką jest średno ogarnięta życiowo, niezbyt zamożna i niezbyt ładna Anastasia (tutaj każda przeciętna czytelniczka się utożsami, albowiem Ana to wcielenie przeciętniactwa i nieobycia). Potem spełnia się wielkie marzenie każdego przeciętniaka - spotkanie mega przystojnego typa (nie bez znaczenia pozostaje to, że jest on również bogaty, wiadomo, że to kręci kobiety, ale się nie przyznają). Ksiązka napisana łatwym językiem - patrz kto czyta - przeciętne kobiety, które normalnie literatury nie czytają. Dalej jest idealistyczna wizja seksów - tj pierwszy raz, który odbywa się trzy razy pod rząd (o ile mnie pamięc nie myli) i za każdym razem orgazm. Gdzie stres, gdzie ból? Nie, to nie w świecie przystojnego i bogatego Greya. A przeciętna kobieta co? Straciła dziewictwo na koloniach z kolegą, albo z mężem na drętwo, więc to podsyca fascynację. W rzeczywistości książka ukazuje faceta, który ma władzę i głupią ofiarę, która pozwala robić ze sobą co chce jej pan, tylko, że dodano tu, że się w sobie zakochują. Dlatego książka nie jest pornosem, tego faceci nie widzą, po przeczytaniu jej mężczyzni wnioskują, że chodziło tu o seks, jak w ich ulubionych filmikch, ale nie! Tu chodziło o miłość. Szach mat.



#19

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

A mnie się wydaje że chodzi też o to samo, co z fantazjami erotycznymi kobiet na temat gwałtu. Na jakimś poziomie świadomości lub podświadomości niemal każda kobieta marzy o tym by być zniewoloną ofiarą silnego samca alfa. To właśnie mamy w tej książce, która zaczęła swe istnienie od bycia porno-fanfikiem do Zmierzchu o tym jak Edzio Cullen chędożył skrępowaną Belkę Swan w miejscowości Widelce. I to widać mimo zmiany imion bohaterów i miejsca akcji. Edzio był bogatym przystojniakiem - Grej jest bogatym przystojniakiem. Belka była zakochaną w nim, nieogarniętą życiowo idiotką wręcz poniżającą się przed nim i błagającą by ją brał - Anastazja zachowuje się podobnie.

Najlepszy jest kulturowy kontekst, w który to "dzieło" się wpisuje. Z jednej strony USA i zachód Europy od lat walczą o równouprawnienie, kreują obraz silnej, niezależnej kobiety mogącej osiągnąć wszystko i nie potrzebującej do tego mężczyzn. Ba, niektóre feministki ukazują wręcz mężczyznę jako zdegenerowanego neandertalczyka na tle silnej, mądrej, wspaniałej kobiety, która obejdzie się bez niego. A tu nagle wyskakuje takie coś. Nagle okazuje się, że wszystkim tym kobietom bliżej do archetypicznej szarej myszki skrzyżowanej z kompletną idiotką nieporadną życiowo i uzależnioną od faceta sukcesu, niż do superwoman osiągającej wszystko, czego zapragnie bez pomocy tych przebrzydłych samców. Stereotypowa czytelniczka nie chce rządzić, a być rządzoną, nie chce pomiatać, ale być pomiataną. Feministki powinny zarówno książki, jak i ich autorkę na stosie spalić za zrujnowanie ich "ciężkiej pracy".



#20

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6632
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 W takim empiku nie ma nawet działu z literaturą popularnonaukową.

No stary... bo słabo się sprzedaje.

 

 Dlatego książka nie jest pornosem, tego faceci nie widzą, po przeczytaniu jej mężczyzni wnioskują, że chodziło tu o seks, jak w ich ulubionych filmikch, ale nie! Tu chodziło o miłość. Szach mat.

O miłość?... Na Boga, miłość nie ubiera się w szaty zboczenia, a raczej w zwiewność i czar. Czas na zboki przychodzi później, kiedy partnerzy wiedzą już, jak im jest ze sobą i pozwalają sobie na fantazje dostarczające obojgu przyjemności. Pokazanie przez autora fikcyjnej rzeczywistości, jest jego wyobrażeniem świata pozbawionego kobiet myślących. Każdy facet, który dostałby w swoje łapki taką bezmyślną istotę, natychmiast nakierowałby ją na swój tok myślenia i nie bez znaczenia jest fakt, że z miłością nie miało by to wiele wspólnego, poza fizycznym zbliżeniem.

Pornograficzna "miłość" i bezmyślne uzależnienie od partnera seksualnego, a to że na końcu jest ślub, jeszcze o niczym nie świadczy, bo nie znamy dalszego ciągu. Można domniemywać, że baterii starczy im najwyżej na kilka lat, a potem, albo jemu się to znudzi i poszuka sobie czegoś świeżego, albo ona wyczyta w gazecie w rubryce z poradami, że seks można uprawiać inaczej...


Użytkownik Staniq edytował ten post 14.02.2015 - 12:15




#21

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Pokazanie przez autora fikcyjnej rzeczywistości, jest jego wyobrażeniem świata pozbawionego kobiet myślących.

Ale tą książkę napisała kobieta!





#22

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6632
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

Pokazanie przez autora fikcyjnej rzeczywistości, jest jego wyobrażeniem świata pozbawionego kobiet myślących.

Ale tą książkę napisała kobieta!

 

Wiem, mówiąc autor, mam na myśli autora książki, bezosobowego, a nie kobietę, bo to gorzej wygląda niż jest.





#23

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Polecam świetną recenzję:

http://www.biblionet....aspx?id=705628

 

Ona i on.

Ona: Anastasia Steele, współczesny Kopciuszek o temperamencie mopa podłogowego. Zakompleksiona studentka oraz potykająca się o własne nogi ciemięga. Do znudzenia mityguje swój popęd seksualny i karci się wewnętrznie za każdą podniecającą myśl dotyczącą seksu, bo przecież ja nie z tych, broń Boże, nigdy. W przypływie emocji potrafi ostro bluźnić: rany Julek, do diaska, święty Barnabo, kuźwa do kwadratu, jasny gwint, w mordę jeża. I się stale czerwieni - setki, tysiące razy się rumieni, przewracając przy tym oczami (również tysiące razy).

 

On: pan Grey. Współczesny książę na rumaku (a raczej koniach mechanicznych), posiadacz iPoda, MacBooka, BlackBerry i Ray-Banów. Prezes prężnie funkcjonującej korporacji, samiec alfa, nieprzeciętnie przystojny, mądry, władczy i nawet arogancja jest mu poczytywana za zaletę. Aby sprecyzować jego wspaniałość, trzeba dodać, że zawzięcie walczy z głodem na świecie, ma prywatny odrzutowiec (i helikopter, który sam pilotuje) i lubi grać klasykę na fortepianie, najlepiej nago oraz koniecznie w mroku, aby podkreślić romantyczność tej czynności. Przez jego piękne lico nieustannie przemyka tajemniczy uśmiech, a spojrzenie jego oczu jest w zależności od potrzeby przewiercające, przeszywające lub badawcze, ale zawsze w odcieniu szarości.

No i zakochują się, a ona ma wątpliwości. Bo przecież jakże to tak - on piękny, bogaty, a ja szara myszka bez charakteru, nie ma, kurka wodna (jedno z jej wulgaryzmów), szans, że będziemy razem. Jego pewność siebie też gdzieś znika, chciałby, ale boi się, że ją skrzywdzi, a - paradoksalnie - skrzywdzić ją bardzo chce. Ale fizycznie, w żadnym wypadku psychicznie. Więc proponuje jej umowę, że on ją będzie krzywdził co weekend, a w tygodniu pozwoli jej pośladkom odpocząć od klapsów. Ona chce być z nim, ale nie chce, by on ją krzywdził, nie lubi klapsów, nie kręcą jej kajdanki i szpicruty, więc ponownie się waha. W przerwach między niezdecydowaniem a wahaniem uprawiają seks - początkowo bez urozmaiceń i gadżetów (waniliowy, jak on to określa, czyli nudny), potem on jej daje próbkę swoich perwersyjnych zamiłowań. Ona niezmiennie się waha, przed, w trakcie, po.

 

I na koniec bonus - nagrano już Audiobooka z wszystkimi częściami, jednak technicznie jest równie dobry co książka - nie wycięto powtórzeń gdy lektorka myliła zdania i po chwili poprawiała, w paru miejscach przeskoczyła o akapit i wyraźnie im dalej do końca tym bardziej jest znużona. Az wreszcie podczas czytania trzeciego tomu, lektorka dodała komentarz od siebie, który też nie został wycięty:





#24

Cadavera.
  • Postów: 337
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Są tu jakieś kobiety?

Tak ja jestem :) no z tymi brzydkimi paniami które ksiązka może zafascynowac chyba nieco przesadziłaś ;). Z drugiej strony mało ktora gimnazjalistka uwaza siebie za szczególnie piękną. To książkowe coś powstało jednak podobno dla pań po 30....Nie czytałam tej książki ale to co opisujesz pod koniec- że to książka tak naprawdę o znęcaniu się a nie sado-maso wydaje się zgodne z opiniami internautow z zagranicznych stron humorystycznych.



#25

_Ajka_.
  • Postów: 25
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Miałam zamiar z czystej ciekawości przeczytać tę powieść, ale po Waszych komentach... jakoś odechciało mi się;p

Filmu nie oglądałam, ale widziałam trailery, więc mniej więcej wiedziałam, o czym to może być.

Obawiam się tego, że poprzez tematykę tej opowieści BDSM zacznie nabierać prędkości i zyskiwać kolejnych zwolenników

takich praktyk...



#26

olorin.
  • Postów: 222
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

AVE...
 

A mnie się wydaje że chodzi też o to samo, co z fantazjami erotycznymi kobiet na temat gwałtu. Na jakimś poziomie świadomości lub podświadomości niemal każda kobieta marzy o tym by być zniewoloną ofiarą silnego samca alfa. To właśnie mamy w tej książce, która zaczęła swe istnienie od bycia porno-fanfikiem do Zmierzchu o tym jak Edzio Cullen chędożył skrępowaną Belkę Swan w miejscowości Widelce. I to widać mimo zmiany imion bohaterów i miejsca akcji. Edzio był bogatym przystojniakiem - Grej jest bogatym przystojniakiem. Belka była zakochaną w nim, nieogarniętą życiowo idiotką wręcz poniżającą się przed nim i błagającą by ją brał - Anastazja zachowuje się podobnie.

 

 

Tak, bo takie marzenia rzeczywiście wielu kobietom (uległym, potrzebującym 'przewodnictwa") i mężczyznom chodzą po głowie, a dlaczego? To juz temat na inną rozmowę. Niestety, ta książka to nieudana próba pokazania świat BDSM, czyli klimatu pewnego rodzaju gier erotycznych pozwalających graczom na spełnienie się w sferze psychiki i seksualności. Przedstawienie jedynie tej zewnętrznej warstwy wypacza obraz tych relacji co prowadzi czasem do błędnych wniosków, np. takich, że "kobieta podświadomie marzy o gwałcie".

 

Najlepszy jest kulturowy kontekst, w który to "dzieło" się wpisuje. Z jednej strony USA i zachód Europy od lat walczą o równouprawnienie, kreują obraz silnej, niezależnej kobiety mogącej osiągnąć wszystko i nie potrzebującej do tego mężczyzn. Ba, niektóre feministki ukazują wręcz mężczyznę jako zdegenerowanego neandertalczyka na tle silnej, mądrej, wspaniałej kobiety, która obejdzie się bez niego. A tu nagle wyskakuje takie coś. Nagle okazuje się, że wszystkim tym kobietom bliżej do archetypicznej szarej myszki skrzyżowanej z kompletną idiotką nieporadną życiowo i uzależnioną od faceta sukcesu, niż do superwoman osiągającej wszystko, czego zapragnie bez pomocy tych przebrzydłych samców. Stereotypowa czytelniczka nie chce rządzić, a być rządzoną, nie chce pomiatać, ale być pomiataną. Feministki powinny zarówno książki, jak i ich autorkę na stosie spalić za zrujnowanie ich "ciężkiej pracy".

 

 

 

Często bywa, że kobieta silna zawodowo, społecznie, jest taka, bo otoczenie od niej tego wymaga, a ona odpowiada na to zapotrzebowanie, ale jej natura jest zgoła inna. Jest silna, bo musi, a to wyniszcza. W głębi duszy potrzebuje osoby, na której może się oprzeć, przewodnika zarówno w życiu, jak i w łóżku. Są też kobiety, które chcą być uległe w życiu seksualnym, ale już poza nim nie bardzo. To temat rozgległy, a ta książka upraszcza go do tego stopnia, że można wyciągać kompletnie błędne wnioski z tematu, który tak nieudolnie podnosi.

Kiedyś w radiu czytano Greya. Miałem "przyjemność" posłuchać z 10 minut tekstu. Miałem ochotę się potem wyrzygać. Tyle że ta książka ma trafić do czytelników Harlequinów, czyli odbiorcy prostego, który od życia, męża otrzymuje 5 minut seksu polegającego na ruchach kopulacyjnych zakończonych "wodotryskami", czyli przyjemności Pana i Władcy. Co się potem dziwić, że taka relacja do niedoścignione marzenie "szarej myszki". Kultura zrobiła swoje.


Użytkownik Kronikarz Przedwiecznych edytował ten post 15.02.2015 - 11:36


#27

Cadavera.
  • Postów: 337
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Miałam zamiar z czystej ciekawości przeczytać tę powieść, ale po Waszych komentach... jakoś odechciało mi się ;p

Filmu nie oglądałam, ale widziałam trailery, więc mniej więcej wiedziałam, o czym to może być.

Obawiam się tego, że poprzez tematykę tej opowieści BDSM zacznie nabierać prędkości i zyskiwać kolejnych zwolenników

takich praktyk...

BDSM nie musi wcale być złe i straszne.Do tego typu praktyk można tez zaliczyć klapsy i droczenie się w postaci lekkiego podgryzania np. ucha, po prostu lekkiego związania/unieruchomienia partnera a  niekoniecznie polewanie woskiem czy bicie szpicrutą.Niektóre kobiety lubią np. jak ich męzczyzna nieco mocniej chwyci je za włosy <nie chodzi o wyrywanie oczywiście>. To bardzo szeroki temat. Od bardzo lajtowych urozmaiceń do ostrych skrajnosci. :) Nawet odgrywanie ról dominy i sługi oraz na odwrót mozna rozumieć jako BDSM. Kwestia jest taka ze 50 twarzy to nie jest BDSM tak jak powinno ono wygladać. To zwykła historia o ciagłym zadręczaniu kobiety i utrzymywaniu jej w ciągłym dyskomforcie. To co robia ludzie w sypialni to ich prywatna sprawa ale musza sobie ufać.Musi byc styrefa komfortu i czułosci. Związek nie może opierać się tylko na bieganiu za kimś z pejczem w okół stolu a ten film własnie tak pokazuje ludzi którzy lubią eksperymentowac. Partnerzy oboje powinni wyznaczać granice a nie ze tylko jedno z nich ciagle je przekracza bez wyraźnego przyzwolenia drugiej strony.

 

I jeszcze jedo nie mowcie prosze ze kazda kobieta chętnie znalazłaby się na miejscu głównej bohaterki albo co gorsza że

'Na jakimś poziomie świadomości lub podświadomości niemal każda kobieta marzy o tym by być zniewoloną ofiarą silnego samca alfa'

 

cytując Uragona bo to kompletna bzdura która nawet do pewnego stopnia moze być szkodliwa spolecznie xD Są kobiety ktore lubią dominowac jak juz wcześniej zauważył słusznie Olorin :)


Użytkownik Cadavera edytował ten post 16.02.2015 - 00:06


#28

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No właśnie. Mało się o tym mówi, ale sadomaso często ma taką postać, że to kobieta znęca się nad facetem. Niektórym bardzo pasuje odwrócenie ról.





#29

Cadavera.
  • Postów: 337
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

No właśnie. Mało się o tym mówi, ale sadomaso często ma taką postać, że to kobieta znęca się nad facetem. Niektórym bardzo pasuje odwrócenie ról.

Znęca się. To bardzo duże słowo. Tak jak mówiłam już lekkie gesty takie jak lekki klaps, unieruchomienie czy delikatne pociągnięcie za włosy można do pewnego stopnia zaliczyć do sado-maso. Wydaje sie ze w klasycznym pojęciu  chodzi o to by spowodowac pewien lekki ból lub dyskomort <nie mówię tu o bardzo skrajnych czy odrażających wręcz aktywnościach> bez zrobienia komuś krzywdy. To jest kluczowe. Oczywiście pojęcie krzywdy można rozumieć szeroko np. lekkie zasinienie czy malinka na skórze tez może być tak postrzegana. Samo odwrocenie ról tez może różnie wygladać. Nie wszystkim chodzi o ból i upokorzenie więc pojęcie znęcania jest na wyrost.Czasami za pojeciem odwrócenia ról stoi tylko i wyłącznie bardziej dominujaca postawa kobiety i bardziej uległa/bierna postawa męzczyzny. Kluczowe jednak jest zaufanie i czulosc oraz umiar a tego chyba nie ma w tym filmie. Nawet dla największych eksperymentatorów zabawy 24 godziny na dobę bylyby czyms nienormalnym. Jeszcze inna rzecz wydaje sie przykra. Pan Grey jest bogaty, ma własny samolot, drogie ciuchy super karierę. Dlaczego jednak w filmie trzeba go traktowac jako nieosiagalny ideal? Dla Anastazji z tego co zrozumiałam skromnej starzystki jest to ideał męskosci. Właśnie jak dla mnie przykre są takie ideały. Wiadomo presja rodziny kobiety i fakt że kobiety z reguły zarabiaja mniej sprawia ze nawet rozsadne babki maja watpliwosci jezeli ich mężczyzna zarabia duzo mniej od nich. Szkoda jednak ze nawet filmy i książki utrwalają ten stereotyp i bardziej przekonują wewnętrznie kobietę że własnie ten bogaty i ambitny jest wymarzonym księciem na bialym koniu chociarz tak naprawdę móglby byc trudnym do zniesienia arogantem i oszołomem...oczywiście końcowy wybór nalezy do kobiety ale szkoda ze ten kult ambitnego i bogatego uderza we wszystkich nawet z głupich romansideł gdzie może właśnie bardziej powinno chodzić o uczucia i łagodnosc oraz emocjonalne nastawienie partnera a nie arogancje i pogoń za karierą.


Użytkownik Cadavera edytował ten post 16.02.2015 - 02:56


#30

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja słyszałem, że w sypialni ulegli są przeważnie Ci, którzy dominują w życiu codziennym, np w pracy - kierownicy, szefowie. I odwrotnie, ulegli na co dzień, podporządkowani w pracy, lubią dominować i wyżywać się w łóżku. W sumie nie wiem czy to prawda, ale jakiś sens to ma.






 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych