szamanka odprawiająca jakiśczar związany z ogniem. Z wnętrza dłoni jej biją magiczne ognie.Ciało jej, okryte ciemną szatą pręży się jak świeca .
Napisano 01.01.2016 - 20:22
Problem z tym obrazem jest taki, że po pierwsze - on wcale nie musi niczego przedstawiać (i taką własnie wersję bym typował), bo nie wszystkie obrazy przedstawiają coś konkretnego, a po drugie - wcale nie musi wisieć we właściwej pozycji, co dość często zdarza się w przypadku obrazów przejętych wraz z lokalem, jak w tym przypadku i nie podpisanych (lokalizacja podpisu ułatwiłaby określenie właściwej pozycji obrazu, bo podpisy artystów zwykle znajdują się na dole ich prac).
Wystarczy ściągnąć go na komputer i spróbować poobracać sobie (nawet ustawiając w poziomie - bo nikt nie powiedział przecież, że właśnie w pionie powinien on wisieć), żeby przekonać się, że w każdej z innych niż na zdjęciu pozycji, można dopatrzyć się w nim czegoś nowego. Jeżeli już rzeczywiście chciałoby się dopatrywać w nim jakiegoś konkretnego przedstawienia oczywiście.
Napisano 01.01.2016 - 20:27
Gdy ma się płótno i pędzelki taki obraz bardzo łatwo zaimprowizować. Może nie tak z ulicy, ale kilkudniowe oswojenie i podstawowa wiedza o mieszaniu farb taka abstrakcja może być produkowana na masową skalę. Z byle rysunku przy rozmowie telefonicznej na notesiku można po chwili coś rozbudować sensownego.
Napisano 01.01.2016 - 23:51
Napisano 23.01.2016 - 14:41
Ja również jestem zdania, że obraz niczego nie przedstawia, Kogoś zafascynowała relacja miedzy kolorem i ruchem, ot, odwieczna fascynacja abstrakcjonistów. Popatrzcie na obrazy Maxa Rothko http://www.markrothko.org/.
Być może wspomniane w pierwszym poście dziecko ma wrażliwość do czerpania radości z tego obrazu, bo nie szuka na nim, jak dorosły, figuralnych przestawień, tylko widzi go takim, jakim jest naprawdę.
Napisano 23.01.2016 - 18:05
Ja tam widzę jakiegoś pana, który trzyma dziecko z fryzurą na Elvisa.
Napisano 23.01.2016 - 21:28
Przecież to oczywiste, że na obrazie przedstawiony jest proces jonizacji górnych warstw atmosfery, całość cechuje rymografia ABAB BCBA ABBBACBBABBCBBABCBABBABCA.
Tak serio to ktoś namalował bohomaz a my się tu głowimy. Przypomniała mi się scena z którejś części Iron Mana, gdzie na ścianie jego warsztatu wisiał niezwykle drogi jak na prezentowany poziom artystyczny kicz, powstały przez maźnięcie szerokim pędzlem do ścian od góry do dołu płótna. O ile dobrze pamiętam. Też można by go poddać szczegółowej analizie pt. co autor tego niezwykle fascynującego dzieła miał na myśli.
Napisano 27.01.2016 - 15:56
Riseman- przednia odpowiedź, poprawiłeś mi tym humor !
W moje opinii... przedstawia tyle o ile... efekt pociągnięć pędzla przez autora obrazu. Ni mniej, ni więcej. Ani mnie ziębi, ani grzeje. Nie dostrzegam tam żadnych kształtów, konturów, które w mojej głowie by się składały w coś znane mi ze świata rzeczywistego, namacalnego.
Abstrahując - obraz dość estetyczny Jeśli natomiast odczuwasz od niego negatywne wibracje (jakieś tam emocje autor mógł w niego przelać podczas malowania czy też zebrał coś z życia poprzednich właścicieli; no chyba, że to druk komputerowy), to po prostu go komuś oddaj. Może jakaś szkoła czy instytucja kulturalna by go przyjęła, np. pobliski Dom Kultury?
Napisano 27.01.2016 - 16:11
Obraz zawsze jest pretekstem dlaczego? ponieważ nie jest ważne co przedstawia oczywiscie pozornie ale co wyzwala w wodzu, podobnie jak podczas spektaklu lub operze czy w teatrze.
Najważniejsze to co dzieje się pomiędzy obrazem a widzem. Dlatego może się wydawać iż najważniejszym w tej przestrzeni jest widz. Obraz jest niejako pretekstem dla wyzwoleniem impresji u widza która możne okazać się ograniczona poziomem werbalizacji widza. Zawsze można zdawać sobie pytanie o inspiracje i ideę w w pracy.
Użytkownik Aidil edytował ten post 27.01.2016 - 16:39
Napisano 01.03.2016 - 11:21
Dla mnie, to to jest jakiś BOCHOMAZ.
Widzę tu jakiegoś rozciągniętego kota...nie wiem co w tym jest zaskakującego.
#surrealizm
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych