Witam, to znowu ja i chciałbym wam coś opowiedzieć. 30 Stycznia około godz. 17.00 - 18.00 wracałem od kolegi samochodem. Wyjechaliśmy Automatyczna bramą, i stanęliśmy tak na skos, i czekaliśmy aż brama się zamknie. Kolega rozmawiał ze swoją mama, i najprawdopodobniej nie widzieli tego co ja. Teleportacja! Przed nami jakieś 100m dalej wyjechał samochód zza zakrętu. Zatrzymał się po jakiś 40m i nagle zniknął! Do tego za nami (gdy już jechaliśmy) zobaczyłem w oddali coś wielkiego, miało może 1,40cm i miało niebieskie Oczy. Wiecie co to mogło być!? Kiedyś jak bd u kolegi to wyślę wam zdj. Żebyście mogli zobaczyć mniej-więcej gdzie to wszystko się Rozegrało.
Albo dam wam zdj z Google maps
Multikonto.
Kronikarz