Witam wszystkich
Jestem tu nowa , na początku przeglądałam sobie forum czytając wpisy innych, gdyż interesują mnie zjawiska paranormalne i w końcu postanowiłam napisać również swoją "przygodę" z dzieciństwa, która po latach wydawała mi się dziwna.
Jako mała dziewczynka, miałam może z 5-6 lat często miałam powtarzające się sny z kobietą , która przychodziła do mojego łóżka gdy już sobie spałam (opiszę jak widziałam to swoimi oczami, był to najpewniej sen , ale zawsze wtedy odbierałam to bardzo realistycznie). Podkreślę że nigdy nie widziałam twarzy tej kobiety tylko same dłonie, a wiem że była to kobieta bo miała dłuższe, czerwone paznokcie. Kobieta ta niemiłosiernie mnie łaskotała , że czasami aż nie mogłam wytrzymać, siostra aż przeze mnie się budziła że tak głośno w nocy się śmiałam. Takie sny powtarzały się naprawdę często, czasami wręcz bałam się tej kobiety, bo to łaskotanie wręcz było takie nie do zniesienia, że zrywałam się w nocy z łóżka i biegłam do mamy mówiąc że pani przyszła i mnie łaskocze. Raz pamiętam nawet , że pewnej nocy chciałam się wyrwać a ona jak gdyby z powrotem powaliła mnie na łóżko łaskocząc.
Z perspektywy czasu jest to trochę może śmieszne i dziwne, ale z drugiej strony nieco zastanawiające dlaczego takie sny się powtarzały wciąż z tą samą kobietą i czemu to miało służyć. Może macie jakieś teorie? Jestem ciekawa waszych opinii. Siostra również o tym pamięta, gdy ze strachem budziłam się w nocy mówiąc o pani , która ciągle nie daje mi spokoju.