Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czym są te zjawiska, które mnie spotykają?

pytanie opinia rzeczy których nie ma deja vu widzenie pomoc informacje dziecko zdolności

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#16

BagiennaSzamanka.
  • Postów: 50
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Do poczytania mogę polecić:

 

Pamiętnik Jasnowidza http://lubimyczytac....tnik-jasnowidza

 

Jasnowidz w salonie - dokument o spirytyzmie polskim http://lubimyczytac....tnik-jasnowidza

 

Księga duchów -http://lubimyczytac....5/ksiega-duchow

 

Zapiski Ossowieckiego (można znaleźć na necie), artykuły na temat Wolfa Messinga.

 

Nie polecam natomiast praktykowania OOB, pisma automatycznego, używania Ouija, wahadełka i po części już z doświadczenia - kart tarota (może na innych nie działają tak jak na mnie, nie wiem, a może nasilenie dziwnych zjawisk w moim życiu nie miało związku z kartami).


  • 0

#17

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niestety to co tutaj podałaś to nie są dobre źródła wiedzy o spirytyzmie. Żeby poznać prawdę o tych zjawiskach to trzeba poszukać głębiej, najlepiej w starych książkach dla iluzjonistów. Również nie polecam ouiji czy wahadła, bo w ten sposób nikt się z nikim nie skontaktuje.

Wolf messing był też magikiem, jednym  z pierwszych który stosował w pokazach muscle reading.


Użytkownik Wszystko edytował ten post 10.11.2014 - 21:04

  • 0



#18

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z tego, co opowiadasz, mamy podobne doznania. Ale czym to jest? Czy da się nad tym panować, czy da się to rozwijać w sobie? To jest ciekawe.. Czym to jest. Być może deja vu, ale jeśli jest to deja vu i potrafimy kończyć całe wypowiedzi za inne osoby, to jest to chyba już coś, nad czym można pracować.



Zawsze zdarzało się to w moim przypadku zupełnie spontaniczne, niespodziewanie. Jak i również niezwykle rzadko. Przez ponad 2 dekady może kilka- kilkanaście razy. Ale tylko raz zdarzyło się coś tak niezwykłego. Tylko raz trwało to dłużej niż bardzo krótką chwilę. Dłużej niż ułamek sekundy- tylko raz miałem czas, by wejść z tym stanem" w interakcję". Tylko raz mogłem tego" dotknąć". Nie szukam wyjaśnień, nie szukam odpowiedzi. Dlatego też nigdy wcześniej nie opisałem tutaj tego zdarzenia. Ktoś ma mi wytłumaczyć co ja sam przeżyłem? Zabawne. Wiem co przeżyłem i nikt mi tego nie wytłumaczy, skoro sam nie potrafię tego zrobić. Mógłbym biegać po wróżkach, szamanach, mistykach duchowych itd. szukając" oświecenia". Ale po co? Po prostu zdałem sobie sprawę, że istnieją rzeczy, na które nauka nie zna jeszcze odpowiedzi. Rzeczy, zdarzenia czy stany umysłu, o których nie wiemy wiele.
 

 

Rozwijać tę zdolność? Ale po co? Nawet nie wiemy czym to jest. Można za tym podążać, gdy się pojawi. Można fascynować się chwilą. Ale co jeśli coś takiego zdarza się raz w życiu? Jeśli jest od nas niezależne, jeśli nie mamy na to wpływu? Odpuść sobie, dziewczyno. Szkoda życia. Szkoda czasu i spokoju umysłu. Naprawdę możesz zrobić sobie w ten sposób krzywdę. Ciesz się życiem i żyj, a jeśli coś takiego Ci się jeszcze kiedyś przytrafi to bądź wdzięczna. Ale po co tego oczekiwać? " Trenować"? " Pracować nad tym"? Skąd wiesz w ogóle, że jest nad czym? Nie warto tracić na to czasu, nie mamy go wcale wszyscy tak wiele.


Użytkownik Shay edytował ten post 10.11.2014 - 22:58

  • 0

#19

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

 

Z tego, co opowiadasz, mamy podobne doznania. Ale czym to jest? Czy da się nad tym panować, czy da się to rozwijać w sobie? To jest ciekawe.. Czym to jest. Być może deja vu, ale jeśli jest to deja vu i potrafimy kończyć całe wypowiedzi za inne osoby, to jest to chyba już coś, nad czym można pracować.



Zawsze zdarzało się to w moim przypadku zupełnie spontaniczne, niespodziewanie. Jak i również niezwykle rzadko. Przez ponad 2 dekady może kilka- kilkanaście razy. Ale tylko raz zdarzyło się coś tak niezwykłego. Tylko raz trwało to dłużej niż bardzo krótką chwilę. Dłużej niż ułamek sekundy- tylko raz miałem czas, by wejść z tym stanem" w interakcję". Tylko raz mogłem tego" dotknąć". Nie szukam wyjaśnień, nie szukam odpowiedzi. Dlatego też nigdy wcześniej nie opisałem tutaj tego zdarzenia. Ktoś ma mi wytłumaczyć co ja sam przeżyłem? Zabawne. Wiem co przeżyłem i nikt mi tego nie wytłumaczy, skoro sam nie potrafię tego zrobić. Mógłbym biegać po wróżkach, szamanach, mistykach duchowych itd. szukając" oświecenia". Ale po co? Po prostu zdałem sobie sprawę, że istnieją rzeczy, na które nauka nie zna jeszcze odpowiedzi. Rzeczy, zdarzenia czy stany umysłu, o których nie wiemy wiele.
 

 

Rozwijać tę zdolność? Ale po co? Nawet nie wiemy czym to jest. Można za tym podążać, gdy się pojawi. Można fascynować się chwilą. Ale co jeśli coś takiego zdarza się raz w życiu? Jeśli jest od nas niezależne, jeśli nie mamy na to wpływu? Odpuść sobie, dziewczyno. Szkoda życia. Szkoda czasu i spokoju umysłu. Naprawdę możesz zrobić sobie w ten sposób krzywdę. Ciesz się życiem i żyj, a jeśli coś takiego Ci się jeszcze kiedyś przytrafi to bądź wdzięczna. Ale po co tego oczekiwać? " Trenować"? " Pracować nad tym"? Skąd wiesz w ogóle, że jest nad czym? Nie warto tracić na to czasu, nie mamy go wcale wszyscy tak wiele.

 

 

Pozwolę się z tobą nie zgodzić w kwestii doszukiwania pochodzenia tej "wiedzy", bo logicznie podchodząc do "problemu" każdy kierunek odszukiwania zagubionego niesie przesłanki do odnalezienia tej jedynej prawdy.

Jeśli owa dziewczyna zaprzestanie poszukiwań, to i tak życie jej przeminie, a zakładanie, że odnajdzie czyste w swej postaci zło jest same w sobie błędem.

 

 

Wracając do tematu (bo sam posiadam podobne zaburzenia), to problem cały tkwi w błędzie genetycznym.

 

p.s.By nie prowokować niepotrzebnej bla bla bla, dla mnie to jest

 

koniec dyskusji!


  • 0

#20

BagiennaSzamanka.
  • Postów: 50
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Niestety to co tutaj podałaś to nie są dobre źródła wiedzy o spirytyzmie. Żeby poznać prawdę o tych zjawiskach to trzeba poszukać głębiej, najlepiej w starych książkach dla iluzjonistów. Również nie polecam ouiji czy wahadła, bo w ten sposób nikt się z nikim nie skontaktuje.

Wolf messing był też magikiem, jednym  z pierwszych który stosował w pokazach muscle reading.

Podałam te, które sama czytałam. W książce jasnowidz w salonie znajdziemy wiele zapisków z seansów i eksperymentów spirytystycznych, a w książce Mustafy jest dużo ludzkich odczuć na temat dziwnych widzeń, przeczuć, niepewności, bo to przecież pamiętnik. Mnie pomogło to sobie uświadomić, że nawet jasnowidze i media uważani za wielkich znawców miewali wątpliwości, byli zaskoczeni własnymi zdolnościami. Nie ma ludzi nieomylnych, natomiast każdy kto odkrywa w sobie jakieś znadolności parapsychiczne może oskarżać siebie o chorobę psychiczną itp więc dobrze jest poczytać o odczuciach innych ludzi, którzy też to mieli.

Ouiją się skomunikujesz, jeśli nie wierzysz, to sprawdź.

 

Moje zdolności rozwijają się same, powoli, mam trochę ponad 20 lat. Nie wiem czy da się w pełni nad tym panować. Nie ufam sobie, nieraz ktoś pyta mnie o radę, a ja boję się dać odpowiedź, bo przecież znam ją z "*uj wie skąd", tym bardziej jeśli jest zła, to mówię ze nie wiem, bo boję się kogoś nastraszyć, nie czuję się upoważniona. Zawsze mnie proszą o wyniki totolotka też a ja nic (żarcik).


  • 0

#21

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W książce jasnowidz w salonie znajdziemy wiele zapisków z seansów i eksperymentów spirytystycznych, a w książce Mustafy jest dużo ludzkich odczuć na temat dziwnych widzeń, przeczuć, niepewności, bo to przecież pamiętnik.

 

Na temat seansów napisałem kiedyś na forum http://www.paranorma...wa-spirytystow/

Przeczytałem kilka książek na ten temat oraz wiele razy więcej na temat mentalizmu i iluzji.

Dla mnie wszystkie efekty seansowe, te z ouiją, wahadłami, czytanie z zawiązanymi oczami są oszustwami, bo wiem jak były robione. Więc mówienie że za pomocą ouiji się z kimś skontaktuję, to nie dla mnie.


  • 0



#22

BagiennaSzamanka.
  • Postów: 50
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Oczywiście, że wielu spirytystów było oszustami :) Ja mówię o zrobieniu własnego seansu. Sam sobie też byś nie uwierzył?


  • 0

#23

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ok. Ale według mnie wszyscy spirytyści byli oszustami.
  • 0



#24

Holli.
  • Postów: 57
  • Tematów: 2
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Holli
Tak, jak mówiłam. Zobaczyłam zdjęcie, którego nigdy nie było w albumie, pobiegłam do kuchni zapytać mamy, co to jest, wróciłam i już nie miałam jej co pokazać.
" Druga opcja jest taka, iz potrafisz zaklocac czasoprzestrzen, to znaczy twoj umysl wplywa na otoczenie, nie jest to jednak dobre, poniewaz ta zdolnosc moze np potegowac sie w trakcie dlugich obaw czy niepokojow i naturalnie przyciagac zla energie, ktora sie zmaterializuje ( w sensie jest, ale przyciagasz ją ) to samo moze byc jednak z dobra energia. Nie polecam jednak alkocholu czy narkotykow w twoim przypadku, w przypadku narkotykow efekt moze sie spotegowac. " - brzmi to ciekawie. Czy możesz mi powiedzieć coś więcej na temat tego zakłócania czasoprzestrzeni? Może polecić jakąś książkę, artykuł? Chciałabym o tym poczytać.

 

 

 

Wiesz od niedawna czytam ksiazki, ale nie fantazy. Interesuje sie psychologia... ona nawet jesli jest bledna zawsze daje wnioski bo mozna sie domyslac z czego sa bledy i to daje wiedze. Dlatego jest slynne powiedzenie, madry potrafi nawet nauczyc sie czegos od idioty, czy jakos tak hah ; P

No mam ciekawe ksiazki moze ci one pomoga, choc nie sa idealnie w tematyke.

 

Sila Czasu Philip Zimbardo, Richard Sword, Rosemary Sword

A w niej ciekawy test na perspektywy postrzegania czasu, w skrocie dla mnie ukierunkowanie mysli, pomoze w obserwacjii siebie, oraz ukierunkowania w myslenie dobre, pozytywne zamiast negatywnego. To jest wazne bo to o czym myslimy i jak ksztaltuje to kim jestes - to nie z ksiazki ale moja autorska notka w tym momencie

 

Duchowa Ściezka Leszka Leszka Ządło

Czuc lekkie powiazania czy tresci religjne przenikajace chrzescijanstwo i daleki wschod, ale zawsze cos ciekawego z punktu widzenia osoby ktora cos dostrzega, czesto w niektorych sprawach podobne wnioski. Mysle ze jest tam duzo prawdy wlasnie o postrzeganiu ludzi i sile wlasnego myslenia

 

Ciemna Strona Milosci Jane G.Goldberg

Bardzo dobra ksiazka szczegolnie mysle wlasnie moze ukazac roznice postrzegania swiata na poziomie roznic kulturowych panujacych w krajach anglosaskich do rzeczywistosci Polskiej. Oraz pokazuje mocno zwiazki czlowieka z doswiadczeniami i wizjami ktore czesto buduja bariery w postrzeganiu. Ksiazka jest mega, autorka tez bardzo przyjemna istota zglebiajaca psychologie i otwarcie piszaca o zyciu.

 

Cos wiecej o zakloceniu czasoprzestrzeni. Bardzo obszerny temat, wlasciwie zakloca ją kazdy tylko bardzo delikatnie i rozkladajac w czasie. Np u niektorych narkotyki moga ten proces przyspieszac, stad wlasnie wizje, iluzje etc. dlatego uzywali ich miedzy innymi indianie w swoich wizjach.

One sa uzewnetrzeniem umyslu, dlatego to zalezy od tresci, samopoczucia i kierunku mysli. Samo zas zaklocenie jest tylko spojrzeniem umyslu, czasami bardzo blednym czy poprostu zmeczeniem organizmu. Zas nie oznacza to jakiejkolowiek zmiany poza zmiana postrzegania czy odczuwania tych samych emocjii czy rzeczy w sposob zupelnie inny. Stad prawda na poziomie umyslu jednostki jest tylko prawda dla tej osoby, nie ma jednej prawdy. Dla kogos klamstwo jest prawda, kazdy wybiera.

Jesli chodzi jednak o zaklocenie czasoprzestrzeni w sposob uzewnetrzniajacy, to jest tez naturalnie ale dzialajac poza toba. To rowniez jest bardzo naturalne i znana sila kazdemu, zaleznie od tego jaka jestes inni dostosowuja sie, zmieniaja czy innaczej oceniaja.

To bylo bardziej o naturze i prawach stalych niezauwazalnych z powodu ich naturalnej koleii rzeczy ciaglej obecnosci.

Inna zas sprawa jest zaklocenie czasoprzestrzeni w formie takiej aby cos sie zmaterializowalo, lub niezaleznie od nas czy od innych wykazalo inna tendencje niz wykazac mialo. Nigdy nie wiadomo co sie stanie, dlatego to czysta teoria, mozna to zaobserwowac juz na poziomie naprawde wysokiej samoswiadomosci, ale przewaznie na powolnych zmianach. Zaklocenie czasoprzestrzeni jest niebezpieczne, poniewaz mozesz przejsc chwilowo w inny wymiar... jesli chodzi o materializacje to ona moze wlasnie z innego wymiaru pochodzic. Szczerze mowiac nie wiem nawet skad, mniemam tylko...

Choc dla mnie to jest dziwne... poniewaz zbyt ze tak powiem idealne i pasujace do tego swiata. Jednoczesnie zaskakujace kogos, wiec mysle ze to moglabyc ingerencja czegos, kogos. Bo jesli np ktos wierzy w Boga, przypuscmy zna jego mysli, to skoro o czyms myslisz to czemu np Bog nie dalby zdjecia z kims, zeby komus bylo milo i to pozostalo tylko na poziomie Bog- czlowiek. Dziadek napewno nie zyl przed twoim urodzeniem, a moze jeszcze jak bylas niemowleciem zyl?

Szczerze mowiac moja wiedza konczy sie na poziomie mojej przenikliwosci czy wiedzy ; P sa ludzie ktorzy postrzegaja ze klamiesz lub wymyslasz... ja tego wykazac w stanie nie jestem w tym momencie i raczej mnie to nie interesuje, choc uznaje tez pomylki czy lekkie nadinterpretacje. Ktos cos pisze, ale tak do konca nie jest pewien, wiec sie pytam czy dziadek zyl moze jak bylas niemowleciem a napisalas ze nie.

Wazne jest tez co przekazujesz ludziom, dlatego ze natura ludzka jest taka ze czlowiek szuka duchowosci w celu przelozenia jej na rzeczy z nia nie zwiazane. To jest dosyc naturalna tendencja, taka tendencja jest tez propagowana przez Koscioly czy rozne ruchy religijne, a nawet fizyke ; D hah

Nie mowiac juz o np oszustwie czy checi wladzy czy zarobienia do zwyklego zablyszczenia.

 

Dla mnie wiedza konczy sie i zaczyna na tym co sam widzialem, domyslilem sie, sprawdzilem, widzialem. Nic wiecej tak naprawde dla mnie nie ma znaczenia, to jest tez moj naturalny punkt obrony nie do ruszenia.

Jesli chodzi o zaklocenia ; ) mialem takowe raz pewnej nocy bardzo silne, bylo to tak straszne ze mysle ze polowa z forumowiczow zeszlaby odrazu na zawal.

Moge opowiedziec ; D ale nie wiem po co... to jest lekko straszne, choc tak naprawde ciezko pokazac to na czcionce ; P


  • 0

#25

Holli.
  • Postów: 57
  • Tematów: 2
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Bylem na papierosie na balkonie i mowie ; ) a noz napisze, bo tez w glowie znow mysl byla ze trolle beda harcowac ; P forum paranormalne a luzu nie ma

Nie bylem wtedy w domu, hah, jak ktos nie czytal niech zajrzy w moj piekny wateczek powitalny to sie dowie gdzie bylem, bylem na miejscu "Milowego Lasu" jak to okreslilem tam. Jak ktos nie czytal tematu to duzo lektury.

 

Mniej czy wiecej, bo miejsca nie ma w formie "Milowy Las" nie istnieje.

Nie chce wchodzic w stan opisu uczuc czy emocjii, ale w opis tego co dzialo sie potem.

Poczulem sie mega dziwnie, bardzo obco, to bylo silne uczucie. Postanowilem ze wroce do domu w trybie natychmiastowym, tak naprawde czulem ze odlatuje, swiat mi odlatuje doslownie. Szybko wiec sie zabralem i zaczalem isc przyspieszonym krokiem, chcialem wlaczyc muzyke, ale nie bylem wogole w stanie skupic mysli na niczym, doslownie to sie rozplywalo na moich oczach, bylem w dziwnym transie, wiedzialem tylko ze dzieje sie zle... ze trace kontakt z tym swiatem... to nie bylo juz tylko uczucie a realna moc ktora zaczela sie materializowac i powodowala zmiany, bardzo straszne. Nie odczuwalem nic, nawet czasu. Kompletnie mnie odseparowalo, moj umysl uciekl bardzo daleko, ale szlem i to dosyc szybko. Nie wiem kiedy, poprostu to wszystko bylo tylko szare, nie bylo kolorow zadnych... caly swiat wokol byl szary, nie widzialem kolorow. Jednoczesnie zdawalem sobie sprawe ze czesc mnie i mojego umyslu jest gdzie indziej, a czesc gdzie indziej, ale mialem swiadomosc ze to złe i ze powinnem wrocic. Ze nie moge odejsc calkowicie bo juz nie wroce, slyszalem tylko swoj oddech i mialem swiadomosc ze ide sobie. Hah troche zabawne, ale to nie bylo naprawde zabawne. Zaczalem slyszec glosy, glosy te byly podobne do glosow opetanych, ale byly mega fanatyczne, chaotyczne i ukladaly sie w dziwna racjonalna calosc. Glosy te byly tak jakby przykladem agoni ludzkich umyslow ktore wypowiadaja brednie, brednie jakby byly zaprogramowane swoim zyciem i bez mozliwosci przeskoczenia czegos, tak jakby bez samoswiadomosci, slyszalem tylko glosy, ale to ukladalo sie w calosc. Mimo to szlem i bylem w jednym miejscu, chodz wiedzialem ze czesciowo... w tamtym momencie prawdopodobnie chyba odrobinke, nie podobalo mi sie to, poniewaz to pokazywalo ze swiat jest tylko strzepkiem, ktory moge sobie rozerwac jesli tylko bede chcial. Ale byl jedyna rzecza ktora znam, wiec to bylo bardzo silne uczucie by bylo normalnie. Jednoczesnie idac, pamietam przechodzilem wtedy rynek miasta o godzinie 2 w nocy, wiem ze bylo troche ludzi, ale bardzo na nich uwagi nie zwracalem... wiadomo czemu i kierowalem sie do ubikacjii miejskich, ale jednoczesnie widzialem siebie z poza siebie, spojrzalem wtedy w bok i zobaczylem ze jednoczesnie moge pokryc obraz rzeczywistosci z obrazem widoku siebie z zewnatrz, tak jakbym stworzyl w umysle przezroczysta szybe na srodku miasta. Ale to nie bylo dla mnie dziwne tylko obojetne.

Pare chwil pozniej poszlem do ubikacjii, stanalem przed lustrem i zobaczylem siebie, niezmiernie mnie ten fakt uradowal, bo jakbym zobaczyl konia to bym sie wtenczas nie zdziwil, pamietam ze bylem dosyc oslabiony, calkowicie blady jakbym byl wampirem czy czyms... takim ; D ale dobrze wygladalem.

Choc czulem sie slabo i wiedzialem ze ciezko bedzie wrocic do domu bo przeszlem jedynie jakies 150 m, choc wydawalo mi sie ze szlem z godzine. Chcialo mi sie bardzo pic, nie wiem ile wody wypilem ale chyba z litr. Potem przemylem twarz i wyszlem.

Nie mialem juz zadnych dziwnych mysli, choc tak naprawde bylem tak mega oslabiony ze dziwilem sie sobie ze wogole chodze i to w miare prosto. Choc bylem trzezwy i szlem szybkim krokiem to lekko krecilo mi sie w glowie, nic mi sie nie chcialo taka obojetnosc we mnie wstapila. Przechodzilem kolo jakis ludzi, ale jakby ich nie bylo, bylem zmeczony i napewno mega blady, pamietam ze jakas grupka nastolatkow stala na chodniku i sie rozeszla na moj widok, jednoczesnie niebylem swiadomy tego czy ktos jest 1 czy 20 m odemnie bo poprostu bylem zmeczony. Jak juz wrocilem do domu to zwyczajnie zrobilem sobie kawy, potem wzialem prysznic, zjadlem poszlem na gore zapalic papierosa, zwyczajnie, bylem lekko zmeczony tego dnia, poszlem spac pozno. Ale rano wstalem jak nowo narodzony ; D hah, nie odczuwalem wogole poprzedniego dnia, wrecz mozna by powiedziec czulem sie odwrotnie i bardzo komfortowo.

 

Sytuacja jest jak najbardziej realistyczna, to mialo miejsce i tak jak pisze bylo. Choc tak naprawde ciezko to zawrzec czcionką.

Wiec takie rzeczy jak zdjecie w albumie na mnie nie robia wrazenia.

Rowniez wiele osob czesto opowiadalo mi o roznych rzeczach, np kolezanka rozmawia czesto z duchami w bloku ktory byl wybudowany na miejscu cmentarza.

Ja duchow nigdy nie widzialem i tak naprawde nie potrzeba mi ani rozmow z nimi ani widoku ich bo nie wiem czemu mialoby to sluzyc.

Ale sa ludzie ktorzy o tym mowia, tak naprawde nie wiem po co komu widziec ducha, jest sporo ludzi dosyc realnych, no ale jak kto woli. Mysle ze jesli sa i ktos chce to moze zobaczyc, choc trzeba sobie zdac sprawe ze duch niezle moglby czlowieka samym widokiem czy tym ze istnieja wystraszyc. De fakto gdybym zobaczyl ducha to napewno bym z zasady ze nim jest nie ufal ze jest tym jakim go widze lub sie ukazal czy w to co mowi... dlatego nigdy duchy mi nie beda potrzebne

 

<reszte wykasowalem> informacje niejawne


  • -1

#26

BziuMx.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Słonko. Na tym zdjęciu nie mogło być ciebie skoro było robione w połowie lat 90. Wtedy większość miała kolorowe kompakty albo ruskie zenity. Więc nie zrobili ci zdjęcia aparatem z lat 30.

Właśnie o tym mówię. Nie mogło mnie na nim być, tzn widziałam coś, co nie istnieje.


  • 0

#27 Gość_Mira

Gość_Mira.
  • Tematów: 0

Napisano

Pytałaś ojca czy kiedykolwiek zdarzyło mu się coś podobnego? Czy sam miał jakieś zdolności?


  • 0


 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: pytanie, opinia, rzeczy których nie ma, deja vu, widzenie, pomoc, informacje, dziecko, zdolności

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych