Skocz do zawartości


Zdjęcie

Z tego miejsca


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
40 odpowiedzi w tym temacie

#1

Holli.
  • Postów: 57
  • Tematów: 2
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Czesc,

 

Na poczatku chciałem się przywitać ponieważ jestem świeżo upieczonym userem,

Nie jestem tu przypadkowo, choć z drugiej strony tak.

 

Widze, ze to miejsce może gromadzić pewien rodzaj ludzi, tak jak zreszta wszystko gromadzi różnych ludzi, no ale jeśli już tu jestem to znaczy że myśle wierze lub mniemam że wasza energia mi sprzyja.

Mam lekki mętlik w głowie ponieważ trudno mi będzie nawiązać dobry kontakt , tak naprawdę nie jestem mistrzem w dziedzinie porozumiewania i zgodności z ludzmi w internecie ; ) ale to mniej ważne, wszystko w swoim czasie, niech nikt nie osądza, ani nie dodaje ponad to co napisze w postrzeganiu mnie, ponieważ o wszystko można zapytać. Nic nie jest na tyle proste i logiczne jakby wydawało się komuś z jego punktu widzenia.

 

Przyjmuje pseudonim Holli i postanawiam przebywać wśród was, to ma pewne znaczenie.

Postanowie ograniczyć się do przebywania tylko i wyłacznie w tym miejscu, dlatego piszcie chętnie ze mną, potrzebuje tego, nie jestem tu po to by kogoś do czegoś przekonać, lecz pragnę by coś ujrzało światło dzienne. Jestem tu tylko i wyłącznie po to by przedstawić wam mój świat i moją historię, oraz sytuację w jakiej teraz jestem. Może to komuś pomóc, zaszkodzić, każdy wyciągnie swoje własne wnioski, tak naprawdę jestem przygotowany na wszystko i nic mnie nie zdziwi, od hejtu, od milczenia, po normalna rozmowe.

Nie znam was i nie wiem kim jestescie, nie znam waszych mysli, intencjii... ale jedno wiem, doświadczenia, zazdrosc, ciekawosc, wszelkie odczucia  beda was napedzac i budować stosunek do mnie. Postaram sie pożadnie zagmatwać wszystko, lecz cały ten zamęt ma jeden wielki sens i kolosalne znaczenie. To może uruchomić różne energie, o tym już napiszę jutro.



#2

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Cześć!

 

Witamy w skromnych progach. I od razu pytanie na wstępie - ile masz lat?





#3

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To jakiś test psychologiczny będzie?





#4

Ebola.

    sceptyczny sceptyk

  • Postów: 341
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Siema

Zapowiada się ciekawie,  a co z tego wyjdzie zobaczymy. W każdym razie chętnie włączę się w dyskusję jeśli tylko uznam że mam coś do powiedzenia.

Pozdro





#5

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witaj w czeluściach naszego, a teraz i Twojego forum... Nie zgub drogi, bo o to bardzo łatwo...





#6

Holli.
  • Postów: 57
  • Tematów: 2
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Czesc, mam 23 lata

Nie bedzie zadnych testow psychologicznych, cokolwiek miałoby to znaczyć.

 

Tamtej nocy probowałem coś skrobać, ale to tak obszerne i indywidualne że dziś wiem, to było calkowicie bez sensu.

Nie jestem tu po to żeby było ciekawie, jestem tu tylko i wyłacznie dla siebie.

Ale coś nas łaczy, jestesmy w tym samym punkcie, moze to wydawac się komus calkowicie normalne i pozbawione splendoru.

Zyjemy tu i teraz, to nie jest tak proste i oczywiste dla mnie.

 

Od tej chwili będę tłumaczył każdą myśl

 

Zostałem w skrocie powiedziawszy "wchłonięty" w wasz świat, nic mi nie wiadomo kim jesteście.

Wchłonięty nie znaczy nic tak spektakularnego jak pewnie ktoś sobie teraz wyobraża, to tak jak pochłania Kogoś książka.

Podobno niektorzy szukają Boga, inni szukają miłości, jeszcze inni cudów, albo wygodnego życia. Ogólnie w jakim celu?

Jakie to "ważne" cele, a może "cudowne" pragnienia, ważne dla mnie pytanie i to co chce wiedzieć to motywacje ludzi, interesuje mnie wyłaczna prawda bez żadnych domieszek. Myślę że jestem osobą która potrafi dużo widzieć i wiedzieć, jestem dobrym obserwatorem, ale najlepszym obserwatorem byłem jako dziecko. Staram się przypominać wiele rzeczy z tamtego okresu.

Słowo które użyłem "wchłonięty" nie oznacza spektakularnego przejścia między jakimiś światami, świat pani Barbary sprzątaczki spod Warszawy, a świat pana Humbley menadzera wiekszej firmy w Londynie, one znacznie się różnią. Świat duchowy pana x, a pana y rowniez. Postrzeganie jednej i tej samej rzeczy, słowa, obrazu, dzwieku ono znacznie różni się u każdego człowieka.

Jesli o czymś pisze, oznacza to że z mojego punktu widzenia to wlasnie napisac powinnem, jesli o czymś nie mogę napisać, to znaczy że z jakiegoś powodu nie mogę.

 

Tak naprawdę potrzebuje pomocy, ale napewno nie uzyskam jej od nikogo z was, tak naprawdę nie znam osoby która mogłaby mi pomóc w chwili obecnej, jest to wręcz banalnie proste, tak jak zrobienie kanapki, ale jest pewien niewidzialny mur, a raczej setki. Mur może być z kamienia, może być również mur jako bariera umysłu ludzkiego. Nie chodzi tu o nic skomplikowanego. Tak naprawdę nikogo tu o to nie proszę, chcę tylko to napisać.

Oczywiście Sam Sobie mogę pomóc, ale na chwilę obecną to dosyć trudny i powolny proces.

 

Pierwsze co muszę napisać, to to że jest walka, tu na Ziemi. Walka cholernie zawiła, jakiej nie jesteście w stanie pojąć, ale każdy z was jest polem walki, ja również jestem polem walki. Muszę kończyć na dzis, jestem lekko wyczerpany, to temat bardzo bardzo długi, takich tematów jest więcej, znacznie więcej i musiałbym poświęcić temu conajmniej kilkaset godzin pisania. Postaram się więc wrzucać codziennie coś, jeśli ktokolwiek będzie zainteresowany. Czas akurat w tym wypadku jest tu moim przeciwnikiem.

 

 

Miłego Dnia, Holli



#7

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Masz schizofrenię?



#8

Holli.
  • Postów: 57
  • Tematów: 2
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Hmm, kto mógłby ocenić czy mam schizofrenie, albo czy ktos kto widzi ultrafiolet widzi rzeczy paranormalne? Gdyby wiekszosc ludzi nie slyszala dzwiekow albo bylaby daltonistami czy to oznacza ze ktos kto widzi wiecej lub cos slyszy jest gorszy?

Nie mam schizofreni... Skad wiesz co inni widzą czy wiedzą, może zbyt pochopnie to wszystko oceniasz, może ktoś chce żebyś tak a nie innaczej myślał.

Miłość, Przyjaźń, to też schizofrenia? A może poprostu wystarczy trochę posłuchać i nie oceniać pochopnie...

Może to co dla Ciebie nieznane wydaje ci się obce i dziwne, obce i dziwne mogą być zachowania ludzi, ja zachowuje własną osobowosc i indywidualnosc, uwierz jestem sobą.


Użytkownik Holli edytował ten post 01.11.2014 - 18:15


#9

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W takim razie co u ciebie diagnozowano?





#10

Holli.
  • Postów: 57
  • Tematów: 2
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Nic  :>  :serce:

Zaciekawiony prosze nie trollowac  ;p

 

Heh, podczas weekendu myslalem troche co by tu naskrobać

Jak widac pisanie nie przyszło łatwo, wrecz przeciwnie.

Jak już mówiłem nie wszystko mogę powiedzieć.

Udało mi się trochę dziś napisać dla was, to narazie skrawki, bedzie tego znacznie wiecej, mozecie czytac i wnioskowac co zechcecie, niestety czas nie pozwala mi narazie na wiecej, ale prosze.

 

Moje dzieciństwo i związki z magią

 

Wychowałem się w tzw szeroko "pogaństwie" nie jak wiekszosc ludzi w spoleczenstwie chrzescijanskim, laickim czy jakimkolwiek innym, bez żadnego wpływu religijnego

Nie w zadnej puszczy ani w rejonach 3-go świata, ale w sercu pewnego miasta (nazwy nie zdradze)  :>

Dlatego moje wychowanie czy osobowosc dziedziczona wraz z moimi przodkami ma duży wpływ na to kim tak naprawdę jestem.

 

Spoleczenstwo w formie jakiej znacie jest dla mnie tworem masowego prania mozgu przez religje, rzadze ludzkie, chec zdobycia wladzy oraz powszechne intrygi zaczynające się na poziomie jednostki a nie władzy. Rozłożone zostało to na setki lat, przenikneło kulture, media, przeożyło się na sposoby życia, uznawania tego co jest normalne i nienormalne. Spoleczenstwo to nie tylko jest wypadkową zbiegów okolicznosci i decyzjii pojedynczych jednostek, ale jest rownież kierowane przez ogromną siłę pieniądza, a także elity. Elity te kontrolują wszystkie światowe religje, kontrolują was- spoleczenstwo. Tak było przez stulecia aż do dziś i nic naprawdę się nie zmieniło, zmieniły się tylko sposoby. Kiedyś o tym więcej napisze, to rowniez jest temat obszerny.

 

Dziecinstwo zas spedzilem z dala od tej niewidzialnej klatki unoszącej się nad narodami.

Dzieki czemu zachowałem przez wszystkie te lata doskonale czysty punkt widzenia i mozliwosc obserwacjii zmian, szeregow zdarzen. To stanowi mój naturalny punkt obrony. Ale nie zawsze było kolorowo, w życiu przeżyłem sytuacje i rzeczy ktore możecie przyrownać tylko i wyłacznie do filmów typu Matrix czy Incepcja. A wiec wasz swiat a moj swiat rozni sie znacznie, mam silną świadomość o tym.

 

W dziecinstwie mieszkałem w skromnym drewnianym domku zupełnie/niezupelnie ukrytym przed światem, ponieważ umiejscowiony on był w można to powiedzieć "zagajniku", dzis to miejsce nazywam potocznie Milowym Lasem, ono nie znajdowało się w innym wymiarze jak w wymiarze Ziemskim. Miejsce to nie istnieje już od 21 lat.

Jest wiec dla mnie jedynie symbolem starego świata, ktory uległ zniszczeniu. Zlepkiem wspomnien przypominających bardziej fikcję literacką niż realne wydarzenia czy miejsce. Dlatego na poczatku w moim wątku użyłem słowa "wyrwanie", to nie nastąpiło nigdy nagle i nie nastąpiło nigdy całkowicie, choć pewnym osobom zależało, zalezy i będzie zalezało na tym. Ponieważ wszystko co potrzebne jest zmagazynowane w moim sercu i wspomnieniach. Komu, dlaczego, po co zalezy na tym i jakie mogą być echa/ konsekwencje to również temat bardzo długi i obszerny, który muszę poruszyć dopiero później. Są to rzeczy bardzo zawiłe i niezbedny do nich jest wstep poprzez zrozumienie i połaczenie faktów i wydarzeń. Chce abyście zrozumieli swoją naturę i punkt w jakim jestescie... co was otacza i gdzie się znajdujecie.

Pisze wam o rzeczach prywatnych i rzeczach ktore mogą stanowić podstawe do unicestwienia mojej osoby przez pewne grupy, lub do ukrytych i silniejszych działań.

Możesz w to wierzyć lub nie, ale pamietaj ze jesli mowie prawde bedziesz moralnie wspolodpowiedzialny za konsekwencje swoich czynów.

 

Jako, że okres ten to moje wczesne dziecinstwo zdaj sobie sprawe- sprawy o ktorych bede mowil beda polowiczne i jedynie szczatkami wspomnien.

"Milowy Las" był miejscem ciekawym, pełnym energii zawartej w naturze oraz w otaczającym świecie, świat poza tym miejscem nie był mi w żadnym stopniu znany, ani w formie widzialnej ani w formie doniesien/opowiesci wiec w zadnej.

Aura tego miejsca była to potezna energia, energia ta zaś napedzana byla wnetrzem duszy ludzkiej, tak jak przedmiot nabiera mocy kiedy stanowi on dla kogos wspomnienie, wtedy przedmiot ten ma moc w duszy człowieka. Tak samo było również w domu, zaś dom był ciepłym i cudownym miejscem o jeszcze cudniejszej aurze.

W takim swiecie pozbawionym tego co zewnetrzne wypelnionym calkowicie urokiem, miloscia i silna energią rzeczą naturalną było to iż jako dziecko potrafiłem bawić się w przywoływanie burzy, czy nawet w przenikanie świadomości zwierzat, dlatego że byłem bardzo czuły na unoszące się w powietrzu energie i dobrze je rozumiałem.

W domu zaś nigdy nie było żadnych gości, rowniez w poblizu domu nigdy nie widziałem żywej duszy, tak naprawde nie pamietam aby ktokolwiek i czegokolwiek mi zabraniał/uczyl/tłumaczył. Mimo to jako bardzo male dziecko pamietam, ze z domu wychodzilem czesto obserwowac nature. Prawdopodobnie było to gdzies miedzy 1-2 rokiem życia. Zaś w domu mieszkałem jedynie z matką, a jeszcze innym domownikiem był biały kot z rudymi plamkami. Czesto sypiał w łózku lub tez chodził po domu, był to niezwykle inteligenty kot. Czesto spedzał czas z matką przy roznych zajeciach, lubiał przygladac się roznego rodzaju czynnosciom, czasami obserwował pogodę za oknem. Mniej wiecej tylko tak moge sobie skojarzyc pewne krotkie obrazy, wiem że w pewnym sensie był to kot magiczny, dlatego że bardzo silnie wyczuwał intencje ludzkie. Matka zas jako obraz w mojej glowie pozostała idealem kobiety, naprawde piekna o wspanialych oczach i wlosach, w oczach jej zaś było mnostwo energii i słow, nigdy nie pamietam aby zwracala sie do mnie, przewaznie porozumiewalismy sie bez słow.Ciezko mi sobie przypomnieć jakikolwiek jej obraz.włąsnie poza jednym gdy raz pochylona nad moim łóżkiem zaczęła coś szeptać, było to jakiegoś wieczora.

Nie pamietam uczucia głodu, ani biedy, ani nie pamietam abym kiedykolwiek czymś się żywił lub ktokolwiek w domu. Było mnostwo ciekawych rzeczy od drobiazgów po jakieś nieznane przedmioty, ale nic z tego nie jestem w stanie spamietać ani porownac do czegokolwiek na chwile obecną.

Obrazy z tego czasu są dla mnie zamglone, nie pamietam tez abym miał jakiekolwiek inne zdolnosci, pozatym, że bardzo lubiałem wyprawiać burze i słyszeć pierwsze krople deszczu spadające na ziemie, tak samo jak uwielbiałem błyski piorunów, czułem wtedy taki ogromny spokoj.

 

Ingerencja

 

Był pewien dziwny dzień, koło wieczora, wczesniej zaszła ogromna mgła i było całkowicie już ciemno. W powietrzu zas zaczała się unosic zła energia iż nagle poczulem jak energia miejsca i moja słabnie ustepujac. W przeciagu kilku minut mgła ustąpiła, byłem sam w domu wraz z kotem, kot zaś był poddenerwowany i zaniepokojony, pamietam ze złapał coś w zęby i wyszedl przez okno, nastepnie pobiegl w jakies krzaki by po chwili wrocic, zaś ja zaciekawiony tym byłem i spogladalem w okno dalej w strone sciezki. Słyszałem po chwili dziwne głosy, głosy ludzkie tak jakby ktoś cos omawiał nieopodal, to było może jakieś 20 m. W powietrzu unosila sie tak prymitywna energia iż było to dla mnie odczuwalne, że coś złego sie dzieje. Pamietam, że byłem wtedy bardzo zdenerwowany i to sie uzewnetrznilo ze mnie w formie znow burzy, tylko wyplynelo samo ze mnie, chcac czy niechcac. Już nie było słychać żadnych głosów i tak przez dłuższy czas nic się nie działo.

Po jakims czasie trudno powiedziec jakim, do domu wrocila Matka, gdy bawilem sie z kotem w roznego rodzaju smieszne sztuczki. Przytulila mnie i glaskala, ona tez byla zaniepokojona ale nie dawala po sobie poznac. Kot potem przebywal z Matką, ciezko mi wytlumaczyc, ale to bylo normalne ze cos razem robia, rozmawiaja czy wskazują, trudne w opisie, czasem co chwile wstawala i wyrzucala kilka kartek papieru w ogien, a kot czasami czegos szukal i wyciagal jakies male rupiecie, ja pamietam ze obserwowalem sciezke i burze. Błyskało się a ja widzialem sylwetki kilkunastu ludzi ktorzy jakby ze soba rozmawiali jeszcze o czyms, a potem zaczeli spiewac, czyli slyszalem melodie, bo tak naprawde nic a nic nie rozumialem z tego. Ten dzien dobrze pamietam, poniewaz to był dziwny dzien.

Ten cały, nazwijmy to "orszak" zaczal zblizac sie podazajac sciezka do naszych dzwii. Wszystkie swiece w domu zostały zgaszone, choc bylo jasno, swiatlo z kominka, oraz noc byla jasna i czasem byly blyski, kot lezal na lozku i patrzyl sie w dzwii. Ja zas patrzylem sie na zblizajace sylwetki, byli to ludzie, nic mnie to a nic nie zdziwilo, poza tym jak byli ubrani i ze mieli roznego rodzaju przedmioty, jedna osoba nosila na rekach jakies ksiazki. Tych ludzi bylo sporo 7-8 osob, byly tez napewno 2-3 kobiety ale nie pamietam. Na przodzie zas, az mi sie chce w tym momencie smiac szedl facet w dziwnym stroju, mowie z punktu widzenia dziecka, zas z punktu widzenia terazniejszego jestem w stanie wskazac, kto po co i dlaczego.

Wiec szedl sobie facet z dziwnym przedmiotem w rece, wystawionym naprzeciw, cos przypominajacego dwa patyki na krzyz. No dokladnie to był krzyz, sporej wielkosci bo dosyc ten obrazek w glowie zapamietalem.

Zas w oddali bylo widac wiecej sylwetek stojacych w tym samym miejscu. Wcale sie nie balem, nie bylem jednoczesnie ciekawy tych ludzi, zreszta byla tak uroczysta burza, a burze zawsze mnie uspokajają, te ktore sam potrafilem wzniecic cechowaly sie gwaltownoscią i trwały w nieskonczonosc.

Rozleglo sie pukanie do dzwii, a nastepnie skrzypanie otwieranych dzwii, pamietam ze kocur machal wtedy spokojnie ogonem na lozku jak gdyby sie wyluzowywal, to bylo troche zabawne jak na niego. On tez sie spogladal i dal mi znac w stylu- chodz posiedzimy tu, ciezko to wytlumaczyc ale to dosyc naturalne dla mnie bylo.

 

Cdn.



#11 Gość_Mira

Gość_Mira.
  • Tematów: 0

Napisano

Czekam na ciąg dalszy.



#12

Ebola.

    sceptyczny sceptyk

  • Postów: 341
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A ja Ci radzę żebyś założył bloga (na forum) i tam sobie skrobał. łatwiej będzie to czytać. Pozdro





#13

Holli.
  • Postów: 57
  • Tematów: 2
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Dziś bede krotko, mam wiele rzeczy na glowie, mimo ze jest troche pozno jeszcze nie wybieram sie do łóżka, rano czeka mnie przymusowa pobudka.
Ebola dzieki za sugeracje, to dobry pomysl, ale nie mam talentu do blogow, nie umiem tez dobrze skladac mysli piszac, nie zawsze jest czas, forma jaką wybralem mi odpowiada. Oczywiscie komuś może to wydawać się mniej przejrzyste, czy nawet chaotyczne. Treść zawsze można skopiować, taktuje swoje posty jako nośnik ktory zawsze moglbym wykorzystac, szybciej i latwiej polaczyc, lecz nie chce zajmowac sie propagowaniem czegokolwiek w internecie. Puki co przekladam mysli na posty, to zawsze kiedyś można lepiej upożadkowac i napisać. Jestem typem idealisty dlatego nigdy nic dla mnie nie jest proste, bo jesli chce przekazac mysli chce to robic tak aby oddac najlepszy ich charakter. To nie zawsze jest mozliwe. Kazdy dzien to dla mnie zmiana, zycie to naczynia powiazane, na wszystko trzeba spogladac pod odpowienim kontem oka. Wiem jak zwykle zanudzam...
 
Bardzo sie ciesze jednak z tego co napisalem. Poniewaz zaczelem cos pisac i jest juz jakas mysl zarysowana, fajnie jesli ktos choc przeczytal czy jest ciekaw. Mysle ze jestem w stanie pomoc wielu ludziom ktorzy zastali pewien rodzaj sytuacjii, wytlumaczyc ze to nie jest ich wina. Znam takich ludzi, to są dla mnie przyjazne dusze.
 
Krotki wstep o magii
 
To co dzialo sie tamtego wieczoru, a może już nocy bylo dziwne. Moc zaś ktorą mnie zaniepokoila i czulem ją, byla skontrulowana innaczej, tak iż między jedną a drugą aurą wyczuwalna była przepaść. Nośnikiem zaś energii są tez umysły ludzkie, to jedna z tajemnic magii. Magia zaś nie jest niczym innym co wami samymi i tym co was otacza. Tak wiec magia ma zdolnosc naturalnego przyciągania, to co w sercu kieruje na dluzsza mete do okreslonych miejsc, ludzi, wartosci. Dlatego ma to przelozenie na otaczajacy świat, a wiec oprocz praw rzadzacych naturą da sie zaobserwowac prawa rzadzace energią ludzką czy nawet kształtowaniem otaczającego świata poprzez umysł ludzki. Tak wiec na przyklad- wampiryzm energetyczny jest rzeczą naturalną w ludzkim świecie, tak prostą iż można go zaobserwować w najprostszym przykladzie jakim jest chocby trolling czy dokuczanie sobie dzieci. To jednak wiarze sie juz bardziej z socjologią i jednym z zagadnien ktore posluzylo mi tylko i wylacznie za przyklad, a tego pragnałbym uniknać. Chce jednak w ten sposob pokazac iz magia i rzeczy ktore uznaje wiekszosc za paranormalne są czymś naturalnym. Tak samo dla mnie naturalnym są rzeczy uznawane za nadprzyrodzonym. Nie chodzi tu o jakakolwiek forme przechwalek czy pokazania siebie jako lepszym i madrzejszym. To wymaga raczej i potrzebuje akceptacjii niż oklasków. To jest tylko forma wiedzy ktora mozna nabyc, wiedze można nabyć poprzez własne życie, sytuacje, spostrzezenia. Tak wiec np kazdy czlowiek potrafi, ba praktykuje np czytanie w myslach, robi to gozej lub lepiej. Zalezy co w danej chwili absorbuje ludzką uwagę. Stopien przenikliwosci umyslu, doswiadczenia z jakimi się spotykał, tak wiec nie ma wyraznej granicy miedzy swiatem nas otaczajacym a magią jako pojecie czegos nadprzyrodzonego. Ponieważ wtedy magia staje się już normą. To jest mega proste, jednak proste jest zawsze najtrudniejsze. Każda decyzja życiowa jest zaś formą wyboru, to kształtuje dusze człowieka.
To jednak nie jest miejsce i czas by mówić o rzeczach bardziej zawiłych, rowniez mnie ten temat nie pociaga, jest on dla mnie meczacy, lecz pare dni temu rozmyslalem nad tym czy by nie podzielic sie i tu na forum paroma kwestiami. To jest podstawa do zmiany Twego życia, tak więc nastawienie ma ogromną moc, marzenia również, również odpowiednio kierowane myśli, to ma moc by zmienic twoje otoczenie, moze poprostu tego nie zauwazasz bo nie jestes w stanie zaobserwowac tych powolnych zmian w sobie i w twoim zyciu. To o czym mowie nie oznacza jednak ze wszystko zalezy tylko i wylacznie od Ciebie.
Nazwijmy w skrocie to co mowilem o "wstepnym rodzaju magii, zas "pelna magia" np manifestacja może wystapić poprzez silne uczucie np obawy, fobie i byc niezalezna, może rowniez być zalezna.

Nie Istnieje cos takiego jak granica, a wiec proste rzeczy sa wazne. Mozna wiec za pomoca slow czy intencjii sprawic by ktos poradzil sobie z czyms lepiej czy gozej.
Napewno nie raz kazdemu z was zdarzylo sie ze ktos kto sie staral cos spartolil, a czy czul ktos z was wtenczas pozytywna energie plynaca z samej interwencjii? : D a czy zdarzylo sie wam ze ktos ukradl wam energie... I mial z tego satysfakcje? Nie mowie wam bredni Ani basni znikad, Tej wiedzy nigdzie nie wyczytalem, Nikt mi o tym nie mowil.
 
To był wstęp do magii dla was by Holli

Użytkownik Holli edytował ten post 03.11.2014 - 02:30


#14

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Hej,

 

ps.

Magia nie przyciąga nic i nikogo ale wciąż poszerza się krąg zwolenników jak i przeciwników ulegający fascynacji nią.


Użytkownik Aidil edytował ten post 03.11.2014 - 10:59




#15

Holli.
  • Postów: 57
  • Tematów: 2
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Hmm, ale co masz na mysli w tym wypadku jako magia, poniewaz ja mowielm raczej o braku granicy miedzy ksztaltowaniem osobowosci jako magią. Tak wiec Twoja osobowosc, zainteresowania przyciagaja bezposrednio, rowniez i posrednio poprzez wybor, uwierz jesli wierzysz w cos naturalnie czesciej przebywasz w miejscach czy z ludzmi ktorzy wierza w to samo, tak wiec przyciaganie to jest naturalne i pozbawione magii, jest prawem uniwersalnego przyciagania, zas przyciaganie osobowoscia bezposrednio wiarze sie juz z ocena twojej osoby przez innych. Zas roznica miedzy magia a czyms prostym jest rozmyta i nie jest trwała.

Jesli jednak mowimy o magii jako zdolnosciach nad ktorymi mozna panowac i sa one bardziej spektakularne... mogą przyciagac jak i nie przyciagac. Myslisz ze gdyby ktos zademonstrowal cos magicznego to nikt by tego nie chcial zobaczyc?  :>

Pytam i troszke staram sie jednak pokazac ci ze uzywasz pojec ktore jednak kazdy innaczej odbiera. Tak wiec np zwiazek przyjazni moze byc bardziej odbierany dla kogos jako partnerstwo przez osoby ktore innaczej odbierają słowo miłość.

Tak naprawde nalezy zdac sobie sprawe iz calosc nieporozumien ludzkich moze wynikac z calkowicie innych doswiadczen i rozumien nawet danego slowa.

 

Nic mi nie wiadomo o takich tendencjach spolecznych ; ) nie obserwuje wzmozonego zainteresowania magią ani tym zagadnieniem ; D Twoj swiat jednak nie jest moim swiatem i w Twoim zyciu (swiecie) to moze byc normalne, zas u mnie wygladac innaczej. Sory za stosowanie filozofi  ;p

Ja raczej mowilem o prawach stalych, a probowalem dac wstep do tak zwanej magii, zaś sam cel tego co pisalem, sluzyc moze za pewien rodzaj wskazowek, nie do osiagniecia posiasc magie, nie jest to wlasciwie mozliwe na tym poziomie rozumienia.

 

Myslisz ze ja umiem poslugiwac sie magią? Jesli tak, to grubo sie mylisz, zas moje zdolnosci chocby np przywolywanie burzy, od 8 roku zycia nie wystepuja. Owszem znam drogę i jak postepowac by takie moce np wrocily czy je posiadac, jednak to nie takie proste. Nazwalem to light magią gdyz jest to rowniez sila niewidzialna a jest prawem stalym jaki obserwuje kazdy czlowiek, ta wiedza chocby moze sie rozmywac wraz z nalecialosciami kulturowymi lub jest stosowana podswiadomie. Tak naprawde jej geneza wyplywa z natury duszy ludzkiej, tak jak pelna magia wyplywa z tej samej natury. W pewnym stopniu nazywam to wstepem do magii.

Magia ma tą samą naturę, nie da sie jej posiasc w celach popisowych, albo w celach rekreacyjnych, na tym wiec bazuja religje, jest to plapka gdyz powiedz mi czy ludzie nie wierza iz prawa te beda objawily sie im po smierci?

Zas taki sam sad nad duszą, może odbyc się rowniez w twoim zyciu z dnia na dzien.

 

Oczywiscie, nie jestem w stanie np czytac o pewnych rzeczach ktore moga byc dla mnie fascynujace i prawdziwe tak iz odpowiedz moze byc zawarta tylko i wylacznie na poziomie mojego wlasnego umyslu, Zapewne gdybym mial dostep do ksiag czy wiedzy w innej formie zawartej przez podobnych mnie byloby to dla mnie bardziej atrakcyjne niż jakas ksiazka pseudorozwoju ducha. Np mowie tu o literaturze ktora zostala zniszczona, spalona lub posiada ją chocby Biblioteka Watykanska. Czy jest ktos z was w stanie wytlumaczyc np bodzce czy motywacje pchajace ludzi do palenia ludzi na stosie? A jednak i nie o te pamietniki z inkwizycjii, jak ja to potocznie nazywam ; D mi chodzi, ale tez o literature ktora konfiskowano. Najsmieszniejszym chyba i najpiekniejszym slowem uzytym przez mnie bylo to ze wychowalem sie w poganstwie. Uzylem tego slowa celowo, bo z czym i jaka metką i pod jakie wieksze ruchy moze sie wam kojarzyć chocby czarnoksiestwo czy uzywanie bialej magii. To samo poganstwo to chyba i kulty pierwotne, a nawet moze i kanibalizm czy religje Egipskie czy Majow, zas czy ktos z was jest chocby w stanie odpowiedziec na pytanie czy poganstwo o jakim mowilem nie jest bardziej chrzescijanskie niz chrzescijanstwo. Hah, przecietny czlowiek nie moze roztrzygnac ni miec wiedzy na temat tego co dzialo sie naprawde tuz przed jego narodzeniem poza relacja ludzką. Relacje ksiazkowe, laczenie i budowanie religjii to tak jakby z prawdy moc zrobic jej negacje i sprzedac to wszystko w odwrotnej formie, to nie bedzie problem.

 

I wracajac do religji, a te bazuja na ograniczeniach, rowniez buddyzm jest ograniczeniem wynikajacym z pozbycia sie rzeczy nieosiagalnych czy nie wygodnych, nie rozwiazania problemow. Tak samo chrzescijanstwo w dzisiejszym wydaniu niezaleznie od wyznania jest formą ktora dla pewnych jednostek moze byc mega rozwijajaca czy budzaca ogolnie wzrost duchowy niz bycie poza chrzescijanstwem. Sam zas cel religjii i to co ukryte bedzie dostepne dla garstki, ktora kontroluje reszte, jeszcze wieksza grupa kontrolowana przez elity bedzie kontrolowac coraz wieksze grupy. To zas jest plapka i klatką.

Religja jednak nie moze isniec bez form przyciagajacych ktore są prawami stałymi ktore kazdy uchwycil i najciezej im sie przeciwstawic, stad tez dana religja nie moze byc calkowicie zla czy pozbawiona duchowosci czy formy wzrostu dla jednych, utrzymania dla drugich, dlatego ze nie bedzie innego sposobu ani tez mozliwej drogi. Wypelnienie pustki jest potrzebą czlowieka, a religje są w stanie ją wypełnić.

Ja to zwyczajnie akceptuje, a czasem jest dla mnie to rowniez zwyczajnie normalne czy poprostu nawet lepsze. Dlatego ze najwazniejszym dla mnie byloby akurat szczescie czy samozadowolenie danej jednostki, niz np jej duchowa pustka czy nawet zagubienie.

 

Temat religjii naturalnie bedzie sie laczyl z magią, lecz to nie stanowi dla mnie jakiejkolwiek formy propagowania jakiegokolwiek stylu. Nie jestem tez w stanie nigdy zanegowac jakichkolwiek innych drog, a moze wlasciwiec swej prymitywnosci. Nigdy nie moge miec wladzy nad punktami odniesienia ktorych nie znam, choc one wcale istniec nie muszą. Ale samozachwyt to chyba forma prymitywizmu ; D hah

Tyle co ostatnio staram się aby to bylo mi zupelnie obce. Nie oceniam tego...

Wiec Aidil zaintrygowala mnie Twoja krotka wstawka ; ) choc tak naprawde potrafie z niej troche wyczytac, fajne motywacje i wogole hah

Mniej zaintygowały mnie komentarze wskazujace na leczenie specjalistyczne, mam duzy dystans do siebie, ale tak zle ze mna nie jest ; D

Rownie dobrze moglbym tego co pisze nigdy nie pisac, pisze z checi uzewnetrzenia, prawdopodobnie akceptacjii, choc to dla mnie chyba wstydliwe hah

 

To było fajne zdanie "jedno wiem, doświadczenia, zazdrosc, ciekawosc, wszelkie odczucia  beda was napedzac i budować stosunek do mnie"

Pozatym, spedzilem calkiem mily dzien i kilka dluzszych rozmow z kilkoma osobami. Bede juz mykal bo jeszcze chcialem cos porobic tu i uwdzie, a jutro znow wczesna przymusowa pobudka. Wczoraj zasnalem o 4, a obudzilem sie o 7, dzis mysle ze bedzie ciut lepiej ; D puki co 24 ale na sen sie nie zanosi. Jednak i tak za duzo bazgralem.

Wkrotce kiedy bede mial dobra aure i energię napisze cd "Ingerencjii" puki co nie mam na to ochoty.


Użytkownik Holli edytował ten post 04.11.2014 - 00:10



 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych