Skocz do zawartości


Zdjęcie

Widuje duchy - moja historia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
56 odpowiedzi w tym temacie

#1

OnlyDreams.
  • Postów: 158
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Czesc, na wstepie chcialabym napisac, ze historia ktora Wam przedstawie jest w 100% prawdziwa. Sa to moje odczucia, moje wizje, nic co mogloby byc zmyslone, przerysowane. Dlugo zastanawialam sie czy warto przedstawic Wam moja historie, z powodow roznych. Nie jestem osoba ktora wywyzsza sie bo cos widzi, nie! nie przyszlam sie tutaj pochwalic - nic z tych rzeczy - chcialabym poprostu wyrzucic z siebie to czego normalnie w 4 oczy powiedziec nie powiem. ( nie kazdemu )

 

Jestem osoba wierzaca, ale nie przesadnie. Moja wiara jest spowodowana wlasnie tym czego w zyciu doswiadczylam.

 

No wiec, moze zaczne od poczatku.

Mam 25 lat, pamietam czasy bardzo wczesnego dziecinstwa, mam w glowie obrazy siebie bedac niemowlakiem, pamietam swoj niebieski wozek w ktorym lezalam i spogladalam na swoja mame, pamietam jak siedzialam w lozeczku i bawilam sie jakimis dziwnymi zabawkami o roznych ksztaltach, pamietam swoja prababke, ktora bawila sie ze mna samochodzikami ( moja prababka zmarla jak mialam ponad rok ) - takie urywki poprostu ze wczesnego dziecintwa o ktorych nikt mi nie mowil, ktorych nie widzialam na zdjeciach ani na filmach.

 

Nie mam pojecia kiedy zaczelam widziec duchy, wydaje mi sie ze sa ze mna od zawsze. W dziecinstwie - powiedzmy tak gdy mialam z 6 lat, co noc widzialam kogos. Nasilalo sie to gdy modlilam sie przy lozku z moimi rodzicami. Pamietam jak blagalam Boga by przestal nasylac do mnie te dusze bo sie ich poprostu boje. Pamietam jak rozmawialam z jednym z nich przez mysli, slyszalam w glowie co duch ma mi do powiedzenia, pamietam jak mowil, ze mam sie nie bac, ze zaraz przyjdzie jeszcze ktos.. matko, jak wyrwalam sie z lozka! cos mnie poprostu ciaglo za koszulke, poszlam polozyc sie do nastepnego pokoju i nagle widze jak w moja strone podazaja 2 osoby, wyrwalam sie znowu i pobieglam z placzem do pokoju rodzicow.

 

Kiedys ktos mi powiedzial ze to paraliz senny, ja mowie ze nie, bo ja nie spalam, wstalam, uciekalam i nadal widzialam i czulam ich obecnosc.

 

Mialam tez wizyty dziwnego i przerazajacego wrecz ducha, ktory siedzial zawsze w tym samym miejscu, mial zlozone rece, kolysal sie do przodu i do tylu wydajac dziwne wrecz dzwieki - ten duch przerazal mnie najbardziej.

 

Widzialam rowniez moja prababke, siedzac w ubikacji ( w tedy nogami jeszcze nie dosiegalam do ziemi ) mialam otwarte drzwi i nagle poczulam to cos, co czuje za kazdym razem gdy duch ma sie pojawic. Spojzalam w strone drzwi i widze ja, w bialej dlugiej sukni - rozbeczalam sie jak zawsze zreszta i wybieglam jak oszalala z lazienki.

 

Czesto mialam rowniez cos w stylu paralizu sennego, czego paralizem nazwac raczej nie mozna, choc na poczatku objawy sa identyczne, ciezki oddech, uczucie naciskania na klatke piersiowa, nie potrafilam wydobywac dzwieku itp z tym ze u mnie rozni sie to tym, ze ja potrafie wstac, dalej widziec, w koncu i krzyczec i dalej widziec?! - nie potrzebuje sie nawet polozyc do lozka czy zamknac oczu by doznac tego czegos

 

moj tata wiedzial co sie ze mna dzieje i za kazdym razem mowil mi ze mam sie modlic o dusze, ze one przychodza do mnie z prozba o modlitwe - postanowilam wyzalic sie babci ( ona z kolei byla bardzo religijna ) - i to byl moj blad, babcia dala mi wode swiecona, mialam nia kropic lozko kazdego dnia, powiedziala mi rowniez ze jestem opetana :o

 

Spalam z rozancem w rece, modlilam sie, blagalam.. majac lat 9 ( pamietam dokladnie ten moment ) nie wytrzymalam i powiedzialam cos w stylu: Boze, prosze mozesz nasylac do mnie dusze, ale nie teraz gdy mam lat 9, tylko jak bede starsza (bede miec lat 15) i nie bede sie bac. 

 

No i teraz najciekawsze, dzien przed 15stymi urodzinami mialam dziwne urojenia ze znowu sie zacznie, ze jeszcze nie jestem gotowa.

Przez jakis czas nic sie nie dzialo, az do pewnego dnia. Gdzies okolo 9 rano , gdy juz wybudzona lezalam w lozku, firanka zaczela sie poruszac mimo iz okno bylo zamkniete, poczulam znowu to cos.. poczulam jak ktos wchodzi mi na lozko, usiadlam na lozku i patrze a tam siedzi mala dziewczynka i spoglada na mnie, miala krecone ciemne wlosy, sliczna buzie i chyba niebieskie wdzianko - szybko zniknela - no i tu ta sama histeria co zawsze, placz i lament - zawolalam rodzicow i brata do pokoju i mowie im co widzialam, pytam dlaczego ta firanka nadal sie porusza mimo zamknietego okna - pomodlilam sie za nia i to byla w zasadzie moja ostatnia modlitwa.

 

Po 15 stym roku zycia bylo juz tylko gorzej, mialam depresje, probowalam popelnic samobojstwo - w zasadzie bylam bliska odejscia z tego swiata, tyle ze cos mna poruszylo, mysle ze przez jakis czas bylam nieprzytomna, czulam jak cos ze mnie wychodzi i wchodzi z powrotem, widzialam tylko ciemnosc, slyszalam przerazajace krzyki i co dziwne przy moim lozku jak juz poczulam sie troche lepiej, stala postac, dosyc jasna, ale niewyrazna - pomyslalam sobie, ze to jeszcze nie moj czas, ze to co zrobilam bylo bardzo glupie. Nie wazne.

 

Postanowilam podzielic sie z ludzmi moimi przezyciami, mialam tez w zyciu dziwne epizody typu poruszajace sie rzeczy, trzaskanie czyms w kuchni do tej pory tak mam, naszczescie nie ja jedyna to slysze, wiec nie czuje sie glupio

 

no ale zbaczam z tematu :) na lekcji religi w 3technikum, rozmawialismy wlasnie o zjawiskach paranormalnych, opowiedzialam ksiedzu i klasie swoja historie. Ksiadz po lekcjach poprosil mnie do siebie i powiedzial, Agata- uwazaj na siebie, bo masz niesamowity dar przyciagania dusz, ze moze sie to dla mnie zle skonczyc

 

Tak sie zlozylo ze pol roku pozniej stalo sie cos czego nikomu nie zycze. Poznalam faceta, taki troche maniak jezeli chodzi o zjawiska paranormalne - wczesniej nie widzialam w tym nic zlego, do poki cos sie we mnie nie zmienilo. Mialam codzienne koszmary, odlatywalam, rzucalam sie, mialam dziwne ataki, widzialam roznych ludzi, widzialam smierc na kazdym kroku, nie chodzilam na religie bo ludzie z klasy sie mnie bali, w koncu doszlo do tego ze na rekolekcjach w pierwszy dzien ( akurat kazanie prowadzil egzorcysta ) wydarlam sie podobno na caly glos,plakalam, zaczelam sie rzucac i pobilam ksiedza poczym wybieglam na ulice. Nauczyciele mnie szukali, wyslali mnie do psychiatry, jedna z nauczycielek powiedziala ze chyba potrzebuje egzorcysty, bo dla niej to ewidentne opetanie, tata po mnie przyjechal i od tamtej pory w ogole nie wchodze do kosciola. Ludzie ze szkoly nazywali mnie nawiedzona, mialam pregi na jezyku po kazdych atakach, katecheta umowil mnie na egzorcyzm - nie poszlam.

 

Po jakims czasie poznalam kumpla mojego faceta ktory zajmuje sie czakrami, powiedzial mi ze mam otwarte jakies tam drzwi i sami robili mi jakies dziwne rzeczy, niby zamykanie, stali z rozlozonymi rekoma, wzieli mnie na cmentarz, tam odprawiali jakies rytualy, podobno cos ich kopalo gdy w koncu stracilam przytomnosc - zerwalam znajomosc z tymi ludzmi, teraz jak sobie tak pomysle.. to wlasnym oczom nie wierze, ze dalam sie wciagnac w takie bagno.. to wygladalo jak jakas sekta

 

Poznalam mojego obecnego meza i wyjechalam z Polski, w celu oczyszczenia,, tzn chcialam zapomiec o tym co sie ze mna dzialo, co przezylam. Pomoglo

 

Teraz rowniez widze dusze, juz mnie tak nie przerazaja, slysze dzwieki, czasem cos mi spadnie z polki, czuje jak ktos mnie dotyka, czasem nawet zdarzy sie popchniecie, widze czasami kogos przechodzacego z pokoju do pokoju, zbiegajacego ze schodow, czasami slysze tez kroki, swiatla sie zaswiecaja, w sensie gdy wychodzimy z domu wszystko jest pogaszone a gdy wracamy swiatla w pokojach sie swieca - nadal boje sie wchodzic do kosciola, boje sie modlitwy bo wydaje mi sie ze im wiecej sie modlilam tym wiecej dziwnych rzeczy mnie spotykalo.

 

Osobiscie po wszystkich tych przezyciach wierze ze to zycie po zyciu istnieje, ze smierc to fikcja, wierze w duchy, zjawy, demony - pewnie ze sa ludzie ktorzy zmyslalaja historie, ktorzy probuja zarobic nawet na tym.. ale sa tez tacy ktorzy mowia prawde

 

Teraz mozecie uznac mnie za wariatke, mozecie mi powiedziec ze mam schizofrenie, ze wszystko da sie wytlumaczyc racjonalnie - ja osobiscie nie potrafie tego wytlumaczyc

Dla mnie takie zjawiska to norma, cos z czym zyje od dawien dawna, dla Was to pewnie niedopomyslenia..

 

Zapraszam do dyskusji, pytan, moze sami macie jakies historie ktore chcielibyscie przedstawic. nie bojcie sie mowic co widzieliscie, co czujecie. Sceptykow rowniez zapraszam, moze ktos z Was ma jakas teorie na to wszystko

 

dziekuje i z gory przepraszam za bledy


  • 2

#2

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Jak zapraszasz sceptyków to się wypowiem. Wygląda na to że wyrosłaś w środowisku mocno religijnym tak jak piszesz. Wiara w dusze, wspólne modlitwy itp. Mogły mieć wpływ na te wizje. Ojciec mógł lepiej powiedzieć że dusze może i są ale ludzie ich nie widzą. No i potem ta reszta towarzystwa z bzikiem na punkcie zjawisk para.
Ja w twojej sytuacji bym starał się każdymi możliwymi sposobami to wyjaśnić. Ale to twoje życie ty widocznie nie chcesz tego wiedzieć.
Ja ci wierzę, bo wiem że są takie przypadki. Część dzieci ma takie halucynacje, większość z tego wyrasta. około 70% takich przypadków da się wyleczyć lekami.
http://ajp.psychiatr...articleID=96556

Użytkownik Wszystko edytował ten post 24.09.2014 - 17:12

  • 6



#3

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Napisałaś:
"pamietam czasy bardzo wczesnego dziecinstwa, mam w glowie obrazy siebie bedac niemowlakiem, pamietam swoj niebieski wozek w ktorym lezalam i spogladalam na swoja mame, pamietam jak siedzialam w lozeczku i bawilam sie jakimis dziwnymi zabawkami o roznych ksztaltach, pamietam swoja prababke, ktora bawila sie ze mna samochodzikami ( moja prababka zmarla jak mialam ponad rok )"

Wydaję mi się, że Tobie się tylko wydaję(hehe), że to pamiętasz, a tak naprawdę kojarzysz to np ze zdjęć/opowieści. Też kiedyś mi się wydawało, że pamiętam jak jeździłem w chodziku, a później jak przeglądałem zdjęcia to zauważyłem, że moja wizja jest taka sama jak na tym zdjęciu. Ten sam strój, zabawki...czyli widziałem zdjęcie, zapomniałem o nim i wydawało mi się, że pamiętam to z przeszłości.

"Dziecko nie pamięta swoich pierwszych 3 lat z życia. Odkrył to Freud, a wielu psychologów próbowało ten fakt zrozumieć, wytłumaczyć i opisać. Jedni twierdzą, że wspomnienia z tych lat są wypierane, inni, że mózg dziecięcy nie jest w stanie ich przechować (jest za mało rozwinięty) lub chroni nas przed traumatycznymi wydarzeniami z przeszłości."

 

I właściwie reszta tekstu opiera się o Twoje dzieciństwo, tak byłaś wychowywana po prostu i taki masz charakter. 95% tych sytuacji można racjonalnie wyjaśnić, tylko Ty tego nie chcesz dopuścić do myśli...nawet ostatnio gadałem z taką osobą i też mi opowiadała różne historię i praktycznie każdą dało się wyjaśnić.

Np opowiadał jak jechał na bryczce i nagle coś go uderzyło w głowę i spadł mu kapelusz, tylko nigdzie go nie było i on do mnie "ha i jak to wyjaśnisz?". Ja mówię, że o ile historia jest prawdziwa(rzadko wierze w takie opowieści) to przecież mógł uderzyć w Ciebie większy ptak, zabrać pazurami kapelusz i tyle. Takie przypadki się zdarzają. Tak się początkowo zapierał, że nie i nie, a później mówi do mnie, że w sumie widział później podobny kapelusz na drzewie, ale twierdził, że to nie jego, bo przecież tamten zniknął, a poza tym na drzewo by nie wleciał.

I tak samo z każdą jedną Twoją historią można, pomijam już te z lat dziecięcych, bo to w ogóle nie ma sensu...


 


Użytkownik Daniel. edytował ten post 24.09.2014 - 20:13

  • 1



#4

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tata nie mogl mi powiedziec ze ludzie ich nie widza, bo on sam widzial

 

To też wiele wyjaśnia. Podobnie jest w innych kulturach, jeśli tam w rodzinach przewija motyw widzenia duchów zjaw, potworów z bagien no to następne pokolenie też zacznie takie rzeczy widywać. Dużo też wskazuje na to  że takie skłonności są dziedziczne. Wiele razy widziałem na tym forum podobne historie, gdzie było też wspominane że rodzice mieli podobne skłonności do przeżywania paranormalnych historii.


  • 1



#5

OnlyDreams.
  • Postów: 158
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Cos w tym dziedziczeniu jest. W mojej rodzinie sa rozne takie przypadki choc sporadyczne u mnie z kolei dzialo sie to dosyc czesto.
To ze naukowo udowodnione jest, ze dzieci do 3 go roku zycia nie pamietaja niczego to dla mnie zadna nowosc. Z kolei sadze ze jest tylu ludzi na swiecie ze nie sposob udowodnic i wyjasnic w 100% tego zjawiska. Tymbardziej ze nie wielu o tym mowi nie wspominajac o badaniach
Jak juz wczesniej pisalam. Moze i kiedys wybiore sie na badania, na konsultacje z psychiatra. Szczerze, nie boje sie mowic o tym co mnie spotkalo. Jestem osoba bardzo otwarta, utalentowana, pelna pomyslow, kocham swiat, przyrode i zwierzeta. Zjawiska te nie przeszkadzaja mi w normalnym funkcjpnowaniu- przynajmniej jest tak od ponad 4 lat. Przyzwyczailam sie do tego na tyle ze gdy cos slysze, widze- mowie: czesc, nie strasz mnie (z usmiechem na twarzy)
  • 0

#6

MAHARET.
  • Postów: 152
  • Tematów: 23
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

kasacja.gif

 

Plus dla Wszystko za racjonalne argumenty ZAWSZE podpierane na swojej wiedzy a nie checi rozsierdzenia przeciwnika...

Pytanie do OnlyDreams... Skad w tobie ta pewnosc ze to co pamietasz z dziecinstwa zdazylo sie napawde? Ja sama mam kilka podobnych "koszmarkow" z wieku przedszkolnego, ale moja dorosla swiadomosc uznala to za zly sen...Moja dorosla psychika "uznala" ze "zly Pan" kleczacy za moim lozkiem byl tylko snem... Potem kilka razy wydawalo mi sie ze COS widze i czuje... Zamiast sie w to wkrecac odpychalam TO uczucie i z wiekiem samo odeszlo... Strach trzeba karmic by istnial,paranoja rodzi sie w naszych umyslach... Modlac sie, rozmawiajac o tym, nawiazujac kontakty z sekta otwarlas swoja maszyne strachu..jaka jest mozg ludzki... Wierz mi... zdolny do projekcji obrazow niezwyklych... Odpychaj wszystko co cie niepokoi myslami, nie modlitwa... Wierz w czlowieka nie w duchy. Tylko czlowiek jest zdolny do tworzenia obrazow, dziel sztuki i wizji ktore sa trwalsze i potezniejsze od nas samych... (przepraszam za literowki, nie posiadam polskiej klawiatury)

 

/Connor


  • 2

#7

OnlyDreams.
  • Postów: 158
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

bo to bylo zbyt realne jak na obrazy, pozatym to sie ciaglo i ciaglo w nieskonczonosc, gdyby nie sam fakt ze to co mnie spotkalo bylo w jakims stopniu namacalne, nie masz pojecia jak bylam wystraszona gdy chcialam uciec a to cos ciaglo mnie za koszulke od tylu, tyle razy juz mnie cos dotknelo, budzilam sie z siniakami na calym ciele - nie lunatykuje jezeli o to zapytacie, choc na poczatku myslalam ze tak wlasnie jest. To bylo zbyt prawdziwe bym sobie to mogla wymyslic

Jedyne co mnie dziwi, w tym calym zamieszaniu, to to, dlaczego moi rodzice niezareagowali wczesniej ( w ogole nie zareagowali, dopiero gdy ich zawolano na te rekolekcje by mnie odebrali ) widzieli przeciez co sie ze mna dzieje.. nigdy ich o to nie pytalam - jedyne co mi powiedzieli to to, ze wiedza ze widze duchy i ze to nic strasznego - nieprawda, bedac dzieckiem bylo to dla mnie udreka, teraz wiadomo, juz mnie to nie dziwi - zaakceptowalam to, pozatym widze cos sporadycznie, czasem w ciagu dnia sie cos przewinie, czasem w ciagu nocy. Ostatni straszniejszy epizot mial miejsce moze ze 3 miesiace temu z niedzieli na poniedzialek. wtedy widzialam jak zbliza sie do mnie dziewczyna a druga usiadla na lozko, lozko sie zagielo w tym miejscu gdzie ona byla, obudzilam mojego meza i powiedzialam - Filipe mamy ducha w domu

Pozniej to juz widzialam tylko kogos przechodzacego z pokoju do pokoju, zbiegajacego ze schodow - nic z rzeczy ktore moglbyby mnie przestraszyc na smierc ;)

Probowalam nie reagowac - gdy bylam dzieckiem, tyle ze nie zabardzo mi sie to udawalo.

o

o

wierze w czlowieka, ale w duchy rowniez - tego sie poprostu nie da wymazac z pamieci, moge jedynie nie przejmowac sie tym i poprostu niereagowac

Dziekuje Ci Maharet za Twoja opinie :)


  • 0

#8

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

 

kasacja.gif

@OnlyDreams
Jednym z objawów schizofrenii są halucynacje i urojenia. Są one bardzo realistyczne i oparte o wiedzę i doświadczenia osoby chorej. Osoby religijne mają urojenia religijne z natury. ty widzisz duchy bo tak zostałaś wychowana. Do lekarza idź, a nie na forum piszesz głupoty. Schizofrenia to nie żarty. A i te wizje nie czynią Cię interesującej, bo co drugi temat tutaj to jakieś urojenia i majaki niedojrzałych emocjonalnie ludzi...

 

kasacja.gif

/Connor


  • 0



#9

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moze i kiedys wybiore sie na badania, na konsultacje z psychiatra.

To raz.
Czy to jest schizofrennia nie wiem, specjalistą nie jestem.
Niektóre objawy pasują. Po wizycie zdaj relacje.

Po drugie, widzenie "duchów" najczęściej w formie cienii na schodach, w drzwiach itp. widzianych kątem oka to przewidzenia(pewnie widziałaś je przez chwile i zaraz znikały).
Sam mam tak czasami, ale nie interpretuje tego jako zjawę/duch. Ty, jak już wcześniej poprzednicy wspomnieli, jesteś nakręcona przez otoczenie na zjawiska paranormalne, stąd interpretujesz to jako wizytę ducha, a do tego widze z forum że jesteś wrażliwą osobą więc jesteś wyczulona na bodźce zewnętrzne i na nadinterpretacje faktów.
To wszystko można powiązać w logiczną całość.
Co do siniaków na ciele, przypomniała mi się pewna dziewczyna z którą się spotykałem. Miała jakoś dziwnie wrażliwe ciało, że przy mocniejszym dotyku pojawiał się u niej mały siniak, najczęściej na rękach.
To chyba tyle z mojej strony...

Użytkownik Seba88 edytował ten post 25.09.2014 - 09:41

  • 3



#10

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

 

kasacja.gif

 

Co do siniaków na ciele, przypomniała mi się pewna dziewczyna z którą się spotykałem. Miała jakoś dziwnie wrażliwe ciało, że przy mocniejszym dotyku pojawiał się u niej mały siniak, najczęściej na rękach.

Ani chybi, stygmaty, ślady zboczonych duchów macających kobietę przez sen. Delikatne naczynia włosowate, niedobory witaminy C, osłabienie naczyń miesiączką czy zaburzenia krzepliwości nie zdarzają się przecież tak "uduchowionej" osobie.
Link

 

/Connor


  • 0



#11

Strega.
  • Postów: 31
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Droga autorko,nie chcę Cię urazić,ale ten tekst się źle czyta.
Poza tym opowieść naciągana troszeczkę.
Z reguły ufam ludziom,wierzę także w zjawiska paranormalne,ale nawet tu są granice. Niewidzialne jak duchy,które widujesz...ale są.
  • 0

#12

Last Sicarius.

    Ostrzewtłumie

  • Postów: 1437
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

kasacja.gif

 

Zacytuje siebie:

 

Ja bym uwierzył, jakby ktoś z was wrzucił kartkę, podpisaną przez psychiatrę, że nie jesteście chorzy i że zapoznał się z przebiegiem waszych "doświadczeń" oraz nie może tego wytłumaczyć w racjonalny sposób...

Jak na razie to zawsze wygląda jak gadanie i tylko gadanie.

 

kasacja.gif

/Connor


  • 1



#13

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bardziej ciekawym zjawiskiem jest to, że większość osób jak usłyszy, że ma się udać do psychiatry lub skierować na leczenie, to nagle przestaje widzieć duchy...


  • 0



#14

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Urgon, jeżeli nie potrafisz wykazać najmniejszego szacunku do autorki tematu, to prosiłbym Cię abyś powstrzymał się przed pisaniem kolejnych postów. Wieje od nich poniżaniem i brakiem szacunku na kilometr, a każdy kolejny Twój post prowadzi do obrażania się nawzajem i offtopowania.

 

Jeżeli ktoś wchodzi w ten temat z zamiarem obrażenia Użytkowniczki, to radzę się powstrzymać ;)


  • 0



#15 Gość_Mira

Gość_Mira.
  • Tematów: 0

Napisano

Zawsze przy okazji takich historii zastanawiam się nad kilkoma rzeczami. 

Widzisz te duchy tylko, gdy jesteś sama? Czy zdarza Ci się je dostrzec, gdzieś poza domem np. na ulicy? 
Jak one są ubrane? Strasznie ciekawa sprawa takie duchy. Ubrane są nowocześnie czy zdarzają się jakieś wyjątki?


  • 3


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych