Poznaj zjawiska, które zmieniły bieg historii
Historia zna wydarzenia, które po prostu nie mieszczą się nam w głowach. Śnieżyce w krajach w których nigdy nie widziano śniegu, powodzie tam, gdzie dotąd panowała susza czy też sztormy, które zaskoczyły nawet najstarsze wilki morskie. Oto kilka takich przykładów.
Śnieżyca w Iranie
W lutym 1972 roku Iran nawiedziła fala mrozów i niespotykanych śnieżyc. Chociaż temperatura powietrza nie była wyjątkowo niska to jednak przy silnych podmuchach wiatru odczuwalnie było niezwykle mroźno. W wyniku fali śnieżyc śmierć poniosły co najmniej 4 tysiące ludzi.
Śnieżyce jednak nie dla wszystkich okazały się zabójcze gdyż nadeszły po 4-letniej dramatycznej suszy. Ziemia zaczęła przyjmować wodę z roztapiających się gwałtownie mas śniegu co z kolei bardzo poprawiło sytuację na polach uprawnych. Takiej zimy Irańczycy jeszcze nie przeżywali, a to wszystko dzięki wyjątkowo rzadko spotykanej cyrkulacji powietrza.
Mroźne powietrze napłynęło około 22 lutego wprost znad rosyjskiej Syberii nad kraje Kaukazu, a następnie powędrowało nad północ Iranu. Temperatura miejscami spadła wówczas do minus 15 stopni. Zima trwała niespełna 3 dni i po niej nadeszła fala ocieplenia.
Susza w Indiach
W swojej historii Indie przeżywały już wiele kataklizmów od powodzi aż po susze. W 1900 roku kraj ten pogrążył się w zupełnym braku opadów. Letni monsun przyniósł rekordowo niskie sumy opadów, były regiony gdzie nie spadła ani jedna kropelka wody.
Brak wody sprawił, że całkowicie wyschły pola i pociągnęło to za sobą klęskę głodu. Miliony ludzi nie mogły liczyć na ryż i kukurydzę. Zaczęły się szerzyć choroby i ostatecznie kataklizm pochłonął ponad 3 miliony ludzkich istnień.
Susza w takim kraju tropikalnym jak Indie to najgorszy scenariusz klimatyczny. W Indiach podstawową gałęzią gospodarki jest tradycyjne, niskotowarowe rolnictwo.
Powierzchnie uprawne są nawadniane za pomocą kanałów, studni i zbiorników retencjonujących wodę opadową, która spada z chmur w największych ilościach podczas letniego monsunu trwającego od czerwca do listopada.
Gdy monsun nadciągający znad wód Oceanu Indyjskiego jest nieaktywny wówczas panuje susza, która w krótkim czasie może zmienić się kataklizm gdyż wszelkie gałęzie gospodarki są właśnie uzależnione od ilości deszczu jaki spadnie w porze deszczowej. Kolejne dramatyczne susze nawiedziły Indie pomiędzy 1965 a 1967 rokiem zabijając 1,5 miliona ludzi.
Huragan w Kanadzie
W październiku 1954 roku u wybrzeży Wenezueli narodził się cyklon tropikalny, któremu nadano imię Hazel. Cyklon z dnia na dzień przybierał na sile i stając się huraganem czwartej kategorii zaczął pustoszyć Karaiby. Przyniósł wielkie ulewy na Kubie i Haiti. Wiatr wiał tam z prędkością ponad 220 km/h.
Doszło do masowych powodzi i osunięć ziemi w wyniku czego zginęło tysiąc osób. To jednak nie koniec dramatycznej opowieści. W połowie miesiąca Hazel zaczął wędrować na północ i wreszcie uderzył w południowo-wschodnie wybrzeże USA.
Fale u wybrzeży obu Karolin miały wysokość 6 metrów, a wiatr dochodził do 245 km/h. W ciągu zaledwie 12 godzin ulew na region spadło 300 litrów wody na metr kwadratowy. Zginęło 20 osób, a straty materialne sięgnęły 441 milionów dolarów.
Po przejściu nad Karolinami Hazel gwałtownie się osłabiał ale mimo to zdołał przynieść ulewy i wichury w Zachodniej Wirginii, zachodniej części Maryland, środkowej Pensylwanii, na zachodzie stanu Nowy Jork oraz nad Jeziorem Ontario, zabijając 14 osób i dewastując 18 tysięcy domów.
16 października Hazel jako niż tropikalny dotarł do kanadyjskiej prowincji Ontario i uderzył bezpośrednio w Toronto. Porywy wiatru przekraczające 125 km/h powaliły wiele drzew i zrujnowały setki domów. Na miasto spadło 210 litrów deszczu.
W wyniku powodzi w samym Toronto śmierć poniosły 83 osoby. Hazel został uznany za najpotężniejszy były tropikalny huragan jaki nawiedził Kanadę w całej historii.
Powódź w Europie
1 listopada 1570 roku nad zachodnią Europę nadciągnął potężny układ niżowy niosący niespotykanie silnie opady deszczu. W ciągu zaledwie 5 dni od Wielkiej Brytanii po Hiszpanię w wyniku masowych powodzi śmierć poniosło 400 tysięcy osób. Kataklizm ten nazwano Wielką Powodzią Dnia Wszystkich Świętych.
Niestety nie znamy więcej szczegółów na temat tego kataklizmu sprzed 441 lat, ale analizując sytuację baryczną nad Europą można śmiało powiedzieć, że za zjawisko odpowiedzialne były potężne wyże znad środkowej i wschodniej Europy, które przyblokowały na około tydzień wędrówkę deszczowych niżów na wschód kontynentu.
Padające nieskończenie deszcze doprowadziły do powodzi i osunięć ziemi. Ze względu na bardzo uproszczone metody zapobiegania tego typu zjawiskom nie udało się uratować ani domów ani też ludzkiego życia.
Źródło: [TwojaPogoda.pl]