Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wszystkie teorie spiskowe o boeingu.

Boeing MH17

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Muszę to powiedzieć, zanim mnie zabiją"

 

Malezyjski boeing przewoził broń biologiczną, która miała być wykorzystana do eksterminacji narodów Azji. W dramatycznym akcie heroizmu samolot został zestrzelony przez NATO i Rosję. Cudem udało się zapobiec globalnej wojnie. To tylko jedna z teorii, które powstały w ciągu ostatnich dni. I wcale nie najśmielsza.

 

fy0jdi.jpg

fot/gazeta wyborcza

 

- Ludzie, którzy wrócili z miejsca katastrofy, mówili, że wiele ciał było nieświeżych. Wiele trupów było całkiem bez krwi. Jakby ci ludzie umarli kilka dni wcześniej - ogłosił krótko po katastrofie minister obrony Donieckiej Republiki Ludowej Igor Striełkow.

Nie mógł powiedzieć niczego lepszego. Jego słowa błyskawicznie obiegły internet i poruszyły wyobraźnię internautów. Fani teorii spiskowych z miejsca wzięli je za pewnik. Nic, że wypowiadał je człowiek podejrzewany o wydanie rozkazu zestrzelenia samolotu. Ten sam, który chwilę po zestrzeleniu boeinga chwalił się w serwisie VKontakte, że dokładnie w tym samym czasie i miejscu separatyści zestrzelili ukraiński samolot transportowy An-26. Ten sam, który opublikował wtedy dwa nagrane komórką filmy. Jak się szybko okazało, były to pierwsze nagrania z miejsca katastrofy boeinga.

Fanom teorii spiskowych to nie przeszkadzało. Nie minął tydzień od tragedii na wschodzie Ukrainy, a teorii spiskowych opartych na słowach Striełkowa jest co najmniej kilkanaście i cały czas przybywa kolejnych. Niektóre mają metkę "made in Russia" - jako pierwsze opisywały je rosyjskie serwisy i media. Inne powstały w głowach internautów i "niezależnych dziennikarzy". I są w sieci całkiem popularne, nawet jeśli ludzie dzielą się nimi tylko po to, aby się pośmiać.

Oto, czego można dowiedzieć się o katastrofie boeinga, zagłębiając się w polską i angielskojęzyczną sieć.

 

Teoria pierwsza: Boeing wiózł broń biologiczną

 

A broń ta miała być wykorzystana do eksterminacji ludności Azji. Nie, to nie żarty. Do takich wniosków na podstawie relacji Igora Striełkowa doszedł japoński dziennikarz-freelancer Yoichi Shimatsu. Na co dzień żyje w Hongkongu i trudni się pisaniem demaskatorskich tekstów. Najnowsze dotyczą Ukrainy. Oto fragment jednego z nich:

"Poza pasażerami na pokładzie samolotu w części ładunkowej były dziesiątki zainfekowanych ciał pozbawionych krwi. Makabryczne znalezisko niezbicie wskazuje na machlojki Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), która sponsoruje tajny programu broni biologicznej przeciwko ludności Azji. Mamy do czynienia z najbardziej śmiertelnym spiskiem przeciw ludzkości w nowożytnej historii".

Według Japończyka rozkładające się zwłoki były nosicielami choroby zakaźnej. Przewożono je nielegalnie, co ma być niezbitym dowodem, że w tajny transfer broni biologicznej są zaangażowane ONZ i WHO. Do tej teorii jak ulał pasuje informacja, że samolotem leciała na konferencję w Australii ponad setka badaczy wirusa HIV.

- WHO transportowała swoich "zombie" pasażerów dla celów zbrodniczych, bardzo prawdopodobne ludobójstwa na wielką skalę, może kontynentalną - eksterminacji Malezyjczyków i milionów innych Azjatów. Fakty wskazują, że byliśmy o włos od prawdziwej Wojny Światowej Z ("z" jak zombie). Natomiast zestrzelenie samolotu mogło być aktem heroizmu w desperackiej próbie, by zapobiec wojnie biologicznej na skalę globalną - przekonuje Shimatsu.

 

Teoria druga: Rosja i NATO zapobiegły globalnej zarazie

 

Za tym aktem heroizmu mają stać najwyżsi generałowie NATO i Rosji, którzy "zdecydowali się poświęcić pasażerów, aby ocalić miliardy ofiar przyszłej pandemii". - Władimir Putin nietypowo nie zareagował mocno na oskarżenia, co do rosyjskiej roli w zestrzeleniu. Pokazywał dowódcom wojskowym, że NATO i Rosja są po tej samej stronie - twierdzi Shimatsu i szczegółowo opisuje wydarzenia na ukraińskim niebie.

Myśliwiec NATO wystrzelił pocisk w silnik samolotu. Miało dojść do pożaru i "dezynfekcji w powietrzu". Niestety, chwilę później eksplodowała także bomba... ukryta w ładowni przez Izraelczyków. To ona, wybuchając na Międzynarodowym Lotnisku w Kuala Lumpur, miała rozpylić zarazę. - Do pożaru nie doszło. Samolot spadł na ziemię z nienaruszonymi bronią biologiczną i zwłokami - pisze Japończyk.

Teraz miliony Ukraińców, Rosjan i obywatele innych państw w regionie żyją w zagrożeniu, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. - Narażoną na rozpuszczone wirusy wschodnią Ukrainę może czekać los Konga, gdzie inspektorzy WHO zabili wszystkich zarażonych wirusem ebola. Konieczne jest wydanie regionalnego ostrzeżenia, ale nie widać takiego zamiaru. Nie, kiedy zamieszana jest WHO. A światowa populacja ma, niestety, zerową świadomość na ten temat - stwierdza Shimatsu.

Przetłumaczony na język polski tekst japońskiego dziennikarza polubiło na Facebooku ponad 3 tys. Polaków.

 

Teoria trzecia: To była operacja false flag

 

To teoria najbardziej zbliżona do forsowanej przez Kreml wersji wydarzeń - w poniedziałek rosyjski MON zasugerował, że to ukraińskie wojsko zestrzeliło samolot. W Polsce najgłośniej promuję ją Jarek Kefir - autor portalu, gdzie "to, co ukrywane, staje się wiadome".

Kefir jest chyba najbardziej zaangażowanym w ruch antyszczepionkowy polskim blogerem. Dlatego i on nie przepuszcza okazji, by przyłożyć przy okazji WHO. "WHO manipuluje standardami naukowymi, by medycyna była kurą znoszącą złote jaja koncernom farmaceutycznym. Komuś mogło bardzo zależeć na tym, by eksperci od HIV zabrali jakąś wiedzę do grobu. Lekarstwo na HIV/AIDS? Tego nie dowiemy się nigdy" - stwierdza Kefir i przechodzi do swojej właściwej teorii.

Otóż zestrzelenie samolotu było tzw. operacją fałszywa flaga (ang. false flag). Tym terminem określa się tajne operacje wykonywane w barwach obcego państwa. Celem jest obarczenie kogoś innego winą na przykład za atak terrorystyczny. - Nic nie usprawiedliwia wojny tak bardzo, jak stos cywilnych trupów. Stąd w relacjach o zestrzeleniu boeinga od początku dodawało się: "zginęło 295 osób, w tym 80 dzieci" - pisze Kefir, pytając: "czy obecne wydarzenia będą zapalnikiem do kolejnej wielkiej zawieruchy?".

Na poparcie swojej tezy ma kilka dowodów, pierwszy logiczny. - Zestrzelenie samolotu dla samego zestrzelenia nie ma żadnego strategicznego sensu ani dla Moskwy, ani dla prorosyjskich separatystów. W zasadzie jedynym, który zyskuje na tej tragedii, jest neonazistowska junta w Kijowie poprzez fakt zrzucenia winy na Rosję i zaangażowania państw Zachodu, w tym Polski - pisze. Nie wspomina o możliwości zestrzelenia boeinga przez pomyłkę. Za rosyjską propagandą powiela za to informacje o rzekomych faszystach i banderowcach rządzących dzisiaj Ukrainą.

 

Teoria czwarta: Zanim rozwalą mi głowę...

 

Kefir przekonuje swoich czytelników, że "najpierw niemiecki, a potem polski kontroler ruchu lotniczego skorygował trasę lotu boeinga i skierował go w sam środek konfliktu wojennego". W rzeczywistości samolot leciał najpopularniejszą trasą z Europy do Azji Południowej. Z korytarza nad Donbasem korzystało wiele innych linii. Samoloty Malaysia Airlines przemierzały go każdego dnia. Potwierdziły to nie tylko malezyjskie władze, ale także wykresy firmy FlightAware, która śledzi trasy lotów.

Kefir powtarza też krążące po sieci informacje o tajemniczym "hiszpańskim kontrolerze ruchu lotniczego, który miał pracować na kijowskim lotnisku podczas katastrofy". Jego historię jako pierwsza opisała rosyjski serwis LifeNews.

Hiszpan miał pisać na Twitterze, gdy wieża kontroli lotów została przejęta przez obcokrajowców. "Samolot zestrzelony przez Kijów. My wszyscy o tym wiemy i wojskowi", "Wojskowi przyznają, że zrobiła to Ukraina, ale nie wiedzą na czyje polecenie", "Grożą nam w kontroli lotów. W każdej chwili zabiorą nam telefony", "Zanim zabiorą nam telefony albo rozwalą mi głowę: on został zestrzelony przez Kijów!" - miał tweetować.

Nie można tego sprawdzić, bo konto Hiszpana zostało usunięte. - Musiał je usunąć, bo groził mu Prawy Sektor - wyjaśniają miłośnicy teorii spiskowych.

 

Teoria piąta: Zniknął nad oceanem, odnalazł się nad Ukrainą

 

Teoria operacji fałszywej flagi szybko stała się pożywką dla dużo śmielszych historii. Zwłaszcza po uzupełnieniu jej o teorię martwych ciał. Opisuje je na przykładserwis "Wolna Polska" , który polski wydaje się jedynie z nazwy. Jego autorzy serwują swoim czytelnikom "informacje" tłumaczone z serwisów rosyjskich typu: "Polska przystępuje do wojny na Ukrainie. Do portu w Odessie przybyły działa artyleryjskie, autobusy sztabowe i ciężarówki z polskimi żołnierzami".

To jednak nic w porównaniu z teorią na temat boeinga. W skrócie można by ją nazwać tak: Malezyjski boeing, który zaginął nad Oceanem Indyjskim, odnalazł się na Ukrainie.

MH370 leciał w marcu z Kuala Lumpur do Pekinu. Z niewiadomych przyczyn zawrócił i poleciał nad Ocean Indyjski. Tam zapewne spadł do wody z braku paliwa. Do dzisiaj nie udało się odnaleźć śladów maszyny.

- Boczny numer boeinga lotu MH370 zaginionego w marcu - 9M-MRO. Boczny numer lotu MH17, który 'spadł' w Donbasie - 9M-MRD. Po prostu taki zbieg okoliczności - czytamy na łamach Wolnej Polski.

Według twórców serwisu odnalezione na Ukrainie ciała pasażerów (oprócz tego, że od dawna były martwe i pozbawione krwi) były także "w większości nagie, a jeśli ubrane, to w jednakową odzież z Hugo Boss".

- Do tego idealnie nowe, błyszczące, czyste, zupełnie nieuszkodzone paszporty obywateli Holandii, Malezji i innych państw. Książki i torby leżały oddzielnie, nietknięte płomieniem, jak gdyby prosto ze sklepu. Z tego wynika, że książki, podobnie jak paszporty, zostały podrzucone na miejsce już po katastrofie - czytamy.

 

Teoria szósta: Ofiary katastrofy nie istnieją

 

Według Wolnej Polski dane z paszportów zostały zweryfikowane przez "internautów z zagranicznych forów". Okazało się, że właściciele dokumentów mają swoje profile na Facebooku. "Ale uwaga! Profile tych, wydawałoby się absolutnie niezależnych od siebie osób, zostały zarejestrowane w jednym czasie: 21 kwietnia 2013 roku. Na wszystkich oprócz zdjęcia niczego nie ma. Osoby te nie istnieją, imiona wymyślono, zdjęcia wzięto nie wiadomo skąd, a Facebook dla jakichś niecnych celów tworzy całą bazę takich profili".

- Zwykle w przypadku takiej tragedii widz ogląda reportaże o tym, jak z krewnymi ofiar pracują psychologowie. Co natomiast widzimy w tym przypadku? W dobę od tragedii ani jeden kanał telewizyjny świata nie pokazał nam krewnych. Na żadnym portalu nie znajdziecie zdjęć ani wywiadów z nimi - pisze Wolna Polska, mijając się z prawdą.

Rozmowy z bliskimi można znaleźć choćby w brytyjskiej prasie. Ale to nie pasowałoby do głównej tezy: - Już w marcu wielu rosyjskich polityków i zwykłych użytkowników internetu wypowiadało przypuszczenie, że zaginiony boeing zostanie w jakiś sposób wykorzystany w prowokacji przeciwko Rosji w imię rozpętania III wojny światowej.

 

Opisane teorie mają jeszcze swoje wariacje, które różnią się przytaczanymi "dowodami" lub kogo innego obarczają odpowiedzialnością. Dla przykładu Jim Stone, kolejny niezależny dziennikarz od teorii, tym razem z USA, jest przekonany, że za katastrofą stoi Izrael. Chciał odwrócić uwagę od inwazji na Strefę Gazy, która rzeczywiście rozpoczęła się tego samego dnia. Izraelczycy mieli skorzystać z zaginionego boeinga, który w marcu mieli porwać Amerykanie.

 

- Zaginiony samolot leciał do miejsca zestrzelenia albo na autopilocie, albo był zdalnie sterowany. Zero martwych lekarzy od AIDS czy żywych pasażerów albo pilotów. Tylko zwłoki załadowane i przewożone przy pomocy zdalnego sterowania - przekonuje Stone.

Zasiewają nieufność i odwracają uwagę od ważnych spraw

Skąd wysyp teorii spiskowych o boeingu? Część, jak wskazują źródła doniesień, stworzyła rosyjska machina propagandy. Trafiły na podatny grunt. Nie ma głośnego wydarzenia, za którym nie podążałaby jakaś teoria alternatywna. Nawet wyjątkowo kuriozalnym teoriom spiskowym już nieraz zdarzało się zawładnąć zbiorową wyobraźnią. W pięć lat po ataku na World Trade Center co trzeci Amerykanin nie wierzył w wersję podawaną przez rząd. 36 proc. uważało, że za atakiem prawdopodobnie stały amerykańskie służby, być mieć pretekst do ataku na Afganistan.

Teraz polscy i zagraniczni internauci powtarzają teorie o boeingu. Tylko dlaczego ludzie wierzą w coś, co jest tak bardzo nieprawdopodobne?

- W kilku badaniach wykazano, że wiara w teorie spiskowe związana jest z poczuciem bezsilności, niepewności i braku kontroli. Teorie spiskowe pomagają ludziom sprawić, że świat znowu ma sens. Dostarczają prostych wyjaśnień dla często złożonych procesów. Przywracają poczucie kontroli i przewidywalności. Są wygodne psychologicznie - opisuje na łamach miesięcznika "Scientific American" Sander van der Linden, psycholog społeczny z Uniwersytetu Yale.

Przeprowadzane w ostatnich latach badania sugerują jednak, że wiara w teorie spiskowe wiąże się ze skłonnością do odrzucenia nauki, a nawet z mniejszym zaangażowaniem społecznym. Na przykład ludzie wierzący, że globalne ocieplenie jest oszustwem, byli mniej skłonni angażować się w sprawy polityczne.

- Teorie spiskowe zasiewają nieufność i osłabiają debatę w demokratycznym społeczeństwie. Odwracają uwagę od ważnych kwestii. Nie ma wątpliwości, że społeczeństwo powinno aktywnie domagać się prawdziwych i przejrzystych informacji od swoich rządów i podchodzić do nich sceptycznie. Ale teorie spiskowe tego nie oferują. One mogą nam zapewnić tylko wyjaśnienie ważnego wydarzenia złowrogim spiskiem tajnego sojuszu potężnych ludzi i organizacji - pisze van der Linden.

Źródło: Gazeta Wyborcza j81hy9.jpg

link: http://wyborcza.pl/1...owiedziec_.html





#2

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

 

- W kilku badaniach wykazano, że wiara w teorie spiskowe związana jest z poczuciem bezsilności, niepewności i braku kontroli. Teorie spiskowe pomagają ludziom sprawić, że świat znowu ma sens. Dostarczają prostych wyjaśnień dla często złożonych procesów. Przywracają poczucie kontroli i przewidywalności. Są wygodne psychologicznie - opisuje na łamach miesięcznika "Scientific American" Sander van der Linden, psycholog społeczny z Uniwersytetu Yale.

 

Przeprowadzane w ostatnich latach badania sugerują jednak, że wiara w teorie spiskowe wiąże się ze skłonnością do odrzucenia nauki, a nawet z mniejszym zaangażowaniem społecznym. Na przykład ludzie wierzący, że globalne ocieplenie jest oszustwem, byli mniej skłonni angażować się w sprawy polityczne.

 

- Teorie spiskowe zasiewają nieufność i osłabiają debatę w demokratycznym społeczeństwie. Odwracają uwagę od ważnych kwestii. Nie ma wątpliwości, że społeczeństwo powinno aktywnie domagać się prawdziwych i przejrzystych informacji od swoich rządów i podchodzić do nich sceptycznie. Ale teorie spiskowe tego nie oferują. One mogą nam zapewnić tylko wyjaśnienie ważnego wydarzenia złowrogim spiskiem tajnego sojuszu potężnych ludzi i organizacji - pisze van der Linden.

Uwielbiam wprost kiedy na podstawie KILKU badań buduje się teorię, dzięki której można uzasadnić nieco bardziej złożony proces - i jednym ruchem, wrzuca do wspólnego "worka" wszystkich zwolenników "teorii spiskowych".

No, bo przecież powszechnie wiadomo, że "spiskowcy" to ludzie, którzy z założenia ignorują "prawdziwe i (sic!) PRZEJRZYSTE informacje od swoich rządów", a jedynym ich zamiarem jest "odwrócenie uwagi od WAŻNYCH kwestii" :facepalm:

Przez grzeczność nie będę drążył kwestii "przejrzystości informacji" w takim np 9/11, czy też nie zapytam JAKIE to "ważne kwestie" zostały naruszone nadmiernie dociekliwymi pytaniami, stawianymi w tym temacie.

 

P.S.

Staniq - ja wiem, że Ty wiesz, że to pytanie nie jest skierowane do Ciebie ale, na wszelki wypadek wolę to wyraźnie zaznaczyć, bo a nuż ktoś inny może się tego nie domyślić :D


  • 5



#3

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Teoria piąta oczywiście najgłupsza i ciężko mi uwierzyć, że naprawdę ktoś na świecie w nią wierzy. Ale w sumie teoria z kontrolerem niewiele mądrzejsza, a jednak nawet tu na forum byli tacy co w to wierzyli. :D

Słyszałem jeszcze kilka teorii spiskowych, ale naprawdę nie ma sensu tych bzdur tu pisać. A wersja prawdziwa? Cóż...samolot zestrzelili separatyści przez pomyłkę, do czego się "przypadkowo" przyznali kilkanaście minut po katastrofie.


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych