37 odpowiedzi w tym temacie

[Last Sicarius]

Witajcie,

chciałbym poruszyć, ostatnio dość modną, zabawę czyli Pranki. W skrócie mówiąc osoba(lub osoby) przebierają się za jakąś postać i chcą zrobić psikusa(najczęściej przestraszyć lub zdenerwować) przypadkowo spotkane osoby(najczęściej wieczorem lub w nocy). I tu tkwi problem. Dla osób postronnych(bo oczywiście filmik z takiej "zabawy" ląduje na YT) może to wydawać się zabawne tak samo jak dla samych wykonawców ale dla osób straszonych już nie bardzo. Ciekawe co takie śmieszki zrobią jeśli ktoś im zejdzie na zawał?

Jak myślicie, czy taka zabawa powinna mieć dalej miejsce czy nie?

Oto ostatni filmik od Klaunów:

A tu od naszego rodzimego figlarza, pies-pająk:

[Blitz Wölf]

Myślę, że paczka kumpli może sobie robić takie dowcipy, ale jeśli ofiarą żartu ma zostać siwy staruszek to lepiej zachować odrobinę przyzwoitości i zaniechać wykonania psikusa; skąd wiadomo, że na przykład nie jest chory na serce? Jeśli kogoś znamy i wiemy, że żart go rozśmieszy - proszę bardzo, w innym przypadku lepiej tego nie robić.

 

Sama czasami robię drobne żarty (np. wpuszczenie komuś szczura pod prysznic - oczywiście tak, by zwierz nie miał kontaktu z szamponami, mydłem itd.), ale wyłącznie w gronie rodzinnym.

[Zaciekawiony]

To chyba jakaś wersja practical jokes - w dużej mierze zależy to od wyczucia smaku i cudzych uczuć. Wkręcanie przechodniów w sobotę, że jest jeszcze piątek to nic złego, ale wyskakując w przebraniu i a jakąś "bronią" można albo trafić na panikarza który dostanie histerii albo dostać w twarz. Hugh Troy był w latach 30. i 40. prekursorem czegoś takiego. Najbardziej podoba mi się jego numer w którym zabierał parkową ławkę pod nosem policjanta. Gdy był zatrzymywany przedstawiał dowód że ta oto ławka było przez niego zakupiona, na chwilkę ją sobie tu z kolegą postawił ale teraz ją sobie niesie dalej. Powtarzał ten numer tak często, że policjanci przestali zwracać uwagę. Wtedy zaczął w biały dzień zabierać parkowe ławki i pewnego wieczoru zbudował z nich stos w kącie parku.

Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 09.09.2014 - 19:06

[Krzys19911]

Myślę, że oba powyższe pranki (jak i wiele tego typu) są ustawione. Robienie takich akcji na przypadkowych przechodniach może być bardzo  niebezpieczne. Nigdy nie wiesz, czy ktoś nie jest chory na serce i może dostać zawału, ktoś może mieć broń i strzelić do agresora... Nawet jeśli ktoś jest zdrowym człowiekiem, to widok brutalnej śmierci/rozczłonkowanych ciał zostawią ślad na psychice. I nie ma znaczenia, że później powie mu się, że to wszystko żarty, bo widząc to był przekonany, że to prawda i w podświadomości został ślad. Do czego prowadzą takie pranki widać idealnie na pierwszych filmikach Wardęgi, które jeszcze realizował naprawdę. Jeden z nich skończył się tym, że gość jadący samochodem zderzył się z innym pojazdem, bo zobaczył "zombie" na drodze, inny gość uderzył w twarz Wardęgę, gdy ten wyskakiwał z krzaków... Profesjonaliści nie robią takich rzeczy naprawdę. A jeżeli robią, to na pewno skończą, gdy ktoś zażąda od nich słonego odszkodowania za zszargane nerwy.

[Manajuma]

Ja wiem jak to się skończy.

Jeden z takich dowcipnisiów po prostu zginie, od noża/broni

To się musi stać, nie powiem, że na to czekam, ale jak widzę takie akcje jak to to nie mam złudzeń jaki będzie finał jednego z takich pranków

Ciekawe co wtedy wymyślą.

Użytkownik Manajuma edytował ten post 09.09.2014 - 21:29

[Last Sicarius]

UP

No cóż, selekcja naturalna zrobi swoje... Nie którzy, to albo wyobraźni nie mają albo szukają fejmu...

 

taaa

It's a Prank!!!

Użytkownik Ostrzewtlumie edytował ten post 09.09.2014 - 21:49

[Tenhan]

Ja wiem jak to się skończy.

Jeden z takich dowcipnisiów po prostu zginie, od noża/broni

To się musi stać, nie powiem, że na to czekam, ale jak widzę takie akcje jak to to nie mam złudzeń jaki będzie finał jednego z takich pranków

Ciekawe co wtedy wymyślą.

 

Z niektórymi właśnie gadaliśmy dzisiaj w sb o prankach i poruszyłem temat m.in. temat tych gości. Ci najbardziej stąpają po kruchym lodzie zaczepiając takich "street nigga" i praktycznie w każdym filmiku któryś z nich dostaje w twarz i to nie jeden przypadek gdzie zrobiło się gorąco że broń palna mogła pójść w ruch bo raz kolesie zrobili motyw że podbiegali do gości którzy mieli opuszczone spodnie i im podciągali albo oferowali paski do spodni i ziomek podbiegł do jednego, energicznych ruchem podciągnął mu spodnie do góry a gościowi wypadł pistolet na ziemie  

[Zaciekawiony]

No niestety takie rzeczy mają największą oglądalność, dlatego żartownisie nagrywający swoje akcje chętnie sięgają po takie sposoby.

[adrenalinaprank]

Pranki są fajne ale stały sie teraz bardzo popularne i już zwykłe żarty nie robią wrażenia i autorzy wymyślają co raz to lepsze bardziej hardcore'owe/odwazniejsze i nie zdziwie sie jak przez to stanie sie komuś kiedyś krzywda.

[hubiii p]

heheh klauny dobre są, ale jak już większość pisała trochę nie zdrowe, i nie zdziwił bym się jakby pewnego razu taki kiler klaun dostał kulkę między oczy od swojej ofiary.  O ile to nie jest wszystko zamarkowane ( grupy ludzi ) to jest duże prawdopodobieństwo, że ktoś prędzej czy później odstrzeli klauna .

 

Ja lubie pranki oglądać szczególnie podoba mi się bałwanek. Lajtowy z kilometra go widać i nawet policja z tego leje. ludzie go już rozpoznają na ulicy ale mimo to boją się go. ( Chyba oni też wprowadzili DINO Prank . ktory też jest niezły )

 

 

 

[Urgon]

AVE...

Ja wolę bardziej tradycyjne, jak tej parki:

[Mastiff]

I ja coś dodam od siebie :

 

 

Z takim ostrzeżeniem. I jeszcze prośbę mam, żeby używać języka polskiego. "Pranki" ? 

[Robakatorianin]

W naszych warunkach to najwyżej można oklep dostać za źle dobranego dowcipa. Dziwi mnie że w USA jeszcze nikogo nie zastrzelili. Kiedyś znajomy z wojska podawał przykład jak chcieli wystraszyć kumpla na warcie. Wzięli jakiś szkielet i przymocowali go do jakieś podstawy. Tą podstawę przyczepili innemu gościowi na plecy. Dowcipniś czołgał się na brzuchu a szkielet falował. Wartownik wystraszył się i puścił serię pod szkieleta i zastrzelił dowcipniosia. 

Oglądając ten dowcip zastanawiałem się:

czy ktoś zaatakuje tego dzieciaka. Jeden mocniejszy kopniak i z dzieciaka trup.

 

Po wyjściu z takiej taksówki można niezłego odszkodowania żądać, na pewno większego niż ewentualne zyski z oglądalności.

 

Raczej przychylam się do zdania poprzedników o ustawianiu tych sytuacji.

 

Niektóre japońskie pranki są śmieszne:

http://www.youtube.c...?v=LdLkFbWRI9o#!

[Wszystko]

Ludzie dla pieniędzy zrobią wiele. Podobno taki wardęga ma z 10 tys. Na miech za te filmiki albo nawet i lepiej. Jednak i tak trzeba mnieć niezłą odwagę żeby podchodzić do nigasów i nawijać z tekstem.