Witam, jako, że jest to mój pierwszy post chciałbym się przywitać. Ale przejdźmy do rzeczy. Mieszkam na wsi rudziczka i ok. miesiąc-półtora temu dokonałem pewnej obserwacji leżąc na tarasie. Aby przybliżyć wam jak ten obiekt wyglądał posłużę się paintem :
Dałem w nawiasach, że mogły to być obiekty (a raczej ich formacja?). Obiekt(y) leciał(y) jednostajnie i tak jakby bokiem. Nie było widać żadnego kształtu, tylko te światła, które jak już wspomniałem leciały jakby bokiem. Dodam, że obserwacja nie posiadała żadnych dodatkowych świateł, a same światła, które dostrzegłem były o wiele wiele jaśniejsze od gwiazd. To coś poruszało się bezdźwięcznie i z prędkością jakieś 30-40% wyższą niż typowy pasażerski samolot.
Kolejną dziwną rzeczą są odgłosy silników odrzutowych - wiecie ten charakterystyczny huk i szum odrzutowego silnika jak leci samolot pasażerski w okolicy . Natomiast nic nie widać, nawet w nocy żadnych świateł znakowych. Dodam, że odgłosy ok. tydzień po mojej obserwacji znacznie się nasiliły - prawie cały dzień coś lata, rzadkością też nie są helikoptery.
Aktualnie cały czas coś lata po niebie, natomist na flightradarze NIC nie ma w mojej okolicy (teraz gdy piszę posta słyszę odrzutowce mimo to flightradar nadal nic nie pokazuje). Cytując tutaj klasyczny tekst internetów - "Pszypadek? Nie sondze"
Jak myślicie, czy ta obserwacja to był potencjalny statek lub formacja statków obcych? Czy te ciągłe odgłosy odrzutowców i helikoptery mogą mieć coś wspólnego z tym?