76 odpowiedzi w tym temacie

[Kronikarz Przedwiecznych]

 

Ojciec przyłapał pedofila na gorącym uczynku i pobił go do nieprzytomności. "Chciałem go zabić, żeby już nigdy nikogo nie skrzywdził". Czy zostaną mu postawione zarzuty?

Sytuacja miała miejsce na Florydzie w Stanach zjednoczonych. 18-letni Raymond Frolander opiekował się 11-latkiem od kilku lat. Ojciec chłopca nie podejrzewał, że dzieje się coś złego. Ufał Frolandowi, bo był on jego dalekim krewnym.

 

Pewnego wieczoru ojciec wracając w nocy do domu, usłyszał podejrzane dźwięki dobiegające z pokoju syna. Postanowił to sprawdzić. Otworzył drzwi i zobaczył Raymonda ze spuszczonymi spodniami, gwałcącego jego synka...

Wszystko nagle stało się dla niego jasne. Rzucił się na nastolatka i zaczął go uderzać z całych sił, przyznaje, że chciał go zabić, ale to syn go powstrzymał. W trakcie zadzwonił na policję i opowiedział o zdarzeniu. Na pytanie czy użył jakiejś broni, odpowiedział:

 

Tylko moich pięści i mojej stopy. Wszedłem do domu, a tam dorosły mężczyzna gwałcił mojego syna. Urządziłem tutaj krwawą łaźnię, teraz czeka na was. Jest grzeczny, leży nieprzytomny i czeka na was na podłodze. Przeciągnąłem go do salonu. Wezwijcie karetkę, będzie jej bardzo potrzebował – dodał 35-latek.
Na nagraniu słychać jeszcze jak mówi:

Zrobiłem wszystko, do czego miałem prawo oprócz zabicia go - w tym momencie 35-latek zwraca się do nastolatka - Masz wielkie szczęście chłopcze, że kocham swojego Boga!

 

Policja broni ojca, nie zostaną mu postawione żadne zarzuty. Szef lokalnej policji w wypowiedzi dla mediów podkreślił:

Zrobił to, co na jego miejscu zrobiłby każdy ojciec.
Tak Frolander wyglądał przed spotkaniem z ojcem molestowanego chłopca. 18-latka po pobiciu ciężko rozpoznać. Podczas rozprawy sądowej wyszło na jaw, że to nie pierwszy taki przypadek.

 

Frolander wykorzystał zaufanie krewnego i za każdym razem, kiedy pojawiał się w jego domu, gwałcił jedenastoletniego syna.

Chłopiec zeznał, że od trzech lat był gwałcony przez osiemnastolatka. Był również przez cały ten czas zastraszany przez Frolandera. Ostatecznie pedofil przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów.

Ojca okrzyknięto w Stanach Zjednoczonych bohaterem, ale on sam mówi, że to nie prawda, jedynym bohaterem jest jego syn, który powstrzymał go przed zabiciem pedofila.

Mój syn uratował Raymonda. Kiedy ten leżał już nieprzytomny na podłodze, poszedłem do kuchni po nóż, ale mój syn stanął mi na drodze i mnie powstrzymał. On uratował własnego oprawcę!

 

Źródło - http://kobieta.onet....dy-ojciec/rkkf2

 

 

Jak byście się zachowali w takiej sytuacji? Zostawilibyście decyzję Policji, prokuraturze czy sami próbowalibyście wymierzyć sprawiedliwość? 

Jak myślicie - czy w PL takie zachowanie ojca by przeszło czy to właśnie on byłby ciągany po sądach?

[Connor]

W Polsce?! Pedofila by wypuszczono bo byłby ofiarą napadu "szalonego, być może chorego psychicznie, niezrównoważonego i agresywnego ojca dziecka", a ojciec poszedłby do więzienia. Później oglądając Interwencję na Polsacie rozpaczałbym nad polskimi sądami.

 

Byłbym raczej za odcięciem narządu i wrzuceniem pedofila do odpowiednich kolegów w celi. Już oni by się nim zajęli.

 

Ale teraz całkiem niedawno oglądałem reportaż, że właśnie w jakiejś wsi w Polsce wymierzono samosąd domniemanemu pedofilowi i go pobili i że w ogóle go teraz wszyscy chcą bić.

[mjr Tsu]

U nas w BugOdrzu ojciec dostał by pewnie 15, bez możliwości odwołania, a w mediach pojawił by się temat o samosądach w Tak czy Nie i GW.
Przyklejono by mu pewnie łatkę "taki to z niego pewnie miłosierny katolik", że zakatował  sprawce, "a co wasz kościół mówi o wybaczaniu? i tego typu złośliwości.
Spora część legalistów pisała by o tym, że samosądy to barbarzyństwo i po to mamy prawo żeby z niego korzystać.
Z kolei internecie broniony byłby tylko na portalach dla młodzieży, co zawsze się dzieje w podobnych przypadkach i stał się tam bohaterem i przykładem.
Następnie zaczęło by się ogólne narzekanie na zmiany w kodeksie karnym i na sądownictwo, po tygodniu sprawa by przycichła. Konie-ec.

[Kronikarz Przedwiecznych]

Ale z drugiej strony może samosądów było by mniej, gdyby ludzie byli świadomi, że stoi za nimi prawo. Kiedy byliby pewni, że prokurator, policja poprą działania. U nas niestety kolesiostwo i układy potrafią otworzyć każde drzwi i zamieść pod dywan każdą, nawet najgorszą zbrodnię czy najbardziej rozdmuchaną aferę. 

Ale patrząc na to, co mogą ludzie w USA a co możemy my...przepaść nie do przeskoczenia według mnie.

[Cmb]

Nie wiem, jakbym przyłapał kogoś gwałcącego moje dziecko to zapewne ogarnął by mnie szał... Ale dopiero jakbym się dowiedział że robił to od dłuższego czasu, coś by we mnie pękło. W każdym razie - spod moich rąk mógłby nie wyjść żywy. I w nosie miałbym w tym momencie prawo, bo człowiek w takich sytuacjach działa w afekcie. Pedofile zazwyczaj wychodzą sobie po 2-4 latach i plują w twarz rodzinom ofiar. Prawo powinno być pod tym względem bardziej restrykcyjne.

[pishor]

Poza tym, że to chyba sprawa z tamtego roku, muszę powiedzieć, że zrobiłbym DOKŁADNIE to samo - plus propozycja Connora (rozumiem, że to w tym właśnie celu potrzebny był temu facetowi nóż.

Kropka.

[Panjuzek]

A co można zrobić innego w danej sytuacji niż ojciec tego chłopca? Podejść do tego zwyrodnialca i i powiedzieć : ej kolo to trochę nie halo że gwałcisz  mojego syna podam cię do sądu.   Niestety podejrzewam że w Polsce, gdyby doszło do czegoś takiego to ojciec chłopca miałby spore kłopoty,  mimo iż w powyższej sytuacji każdy normalny facet POWINIEN ! zrobić to samo.

[mjr Tsu]

W kraju w którym bandyta jest prawnie uprzywilejowany nie można zrobić NIC na własną rękę, nawet się obronić, nie mówiąc już o drugiej osobie.
Możemy się tylko oburzać niestety. Ile już było wysokich kar za obronę własną tłumaczoną jako "przekroczenie obrony konieczniej", chociaż życie tych osób było zagrożone.
Nie wiem co więcej można dodać w temacie.

[riseman]

Ten sprany ryj to trochę mało. Oprócz solidnego obicia przydałoby się przepchać mu zad powiedzmy bejsbolem lub podobnym narzędziem zagłady. W mamrze by mu poprawili i to nie raz. To tyle na dzień dobry.

 

Pamiętajmy, że mamy w naszym orzecznictwie takie kwiatki jak "chwilowa niepoczytalność". O "pomroczności jasnej" nie wspomnę bo to nie termin medyczny ani argument ale miejmy świadomość, że jajca i w sądach się dzieją. Znaleźć tylko adwokata, którego ściśnie gardło przez charakter sprawy i myślę, że można by się z tego wybronić.

 

Po odbyciu kary przez pacjenta zawsze można opłacić jakiś zamiejscowych rzezimieszków, którzy wsadzą mu lejek w wiadome miejsce, naleją benzyny i podpalą...

 

Tyle ja bym dodał w temacie. I piszę to całkiem na serio.

[Robakatorianin]

Co ja bym zrobił? Podobnie i wątpię aby gość przeżył a z jego makówki wyciekłby mózg. 

 

Jakie byłyby tego konsekwencje? Oskarżenie (większość zapomina że prokurator w takich przypadkach musi oskarżyć-to jego obowiązek, często umarza śledztwo) a następnie jakiś wyrok w zawiasach lub uniewinnienie z uwagi na w pełni uzasadnione zabójstwo w afekcie. 

U nas jest wiele wyroków skazujących za podobne czyny ale są to znikome kary lub te wyroki padają w wyższej instancji. Pomysłu z odcinaniem nie polecałbym gdyż padłaby linia obrony bazująca na szoku i afekcie (wymierzysz sprawiedliwość śmieciowi a pójdziesz siedzieć za człowieka).

Użytkownik Robakatorianin edytował ten post 23.07.2014 - 00:20

[LayneStaleyRIP]

Czytając was przeraża mnie wasz poziom agresji. Wcale nie jesteście cool i męscy pisząc o tym co byście mu pourywali.  Nie chodzi o to co byście zrobili gwałcicielowi ale dobór słów, skojerzeń. Jak prawicowa chuliganeria i bandyctwo, bo 80 % osób wypowiadających się w tym wątku to tzw: buk, chonor, ojczyzna(błędy to celowy zabieg).Może zostawcie to dla siebie, każdy zachowałby się inaczej, zależy od poziomu wrażliwośći. Ja bym wezwał policje, wcześniej go obezwładniając. Taki wątek jest conajmniej głupi na forum paranormalnym (znowu wracamy do polityki? furtka się otworzyła?). Ale na litość, pisanie żbyście mu wydłubali oczy zakrawa na to że niczym się od niego nie różnicie. Niczym . pozatym pobicie takiego kolesie nic u niego nie zmieni. dalej będzie gwałcił. Taki fetysz. Ludzki umysł, jego zboczenia i jego zachowania to kulturowa kreacja poprawnośći. Odstąpienie od niej jest dla takich ludzi czymś pociągającym. Leczenie tutaj tylko pomoże. I niechaj zgadne, koleś ten był gwałcony przez całe dzieciństwo, ale sąsiedzi milczeli. No i typowy powrót do równowagi? 

 

 

Za całokształt. Politykowanie i wyzywanie od bandyctwa i chuligaństwa nie jest na poziomie.

 

Kronikarz

Użytkownik Kronikarz Przedwiecznych edytował ten post 23.07.2014 - 11:22

[Robakatorianin]

pozatym pobicie takiego kolesie nic u niego nie zmieni. dalej będzie gwałcił. Taki fetysz. 

Jak go zatłukę to już nie będzie gwałcił. Swoją drogą ciekawe, pedofila fetyszem...

Ludzki umysł, jego zboczenia i jego zachowania to kulturowa kreacja poprawnośći.

W obecnym świecie poprawność to podstawa ale ona nie powinna chronić pedofilów. Niestety oni także dostaną swe prawa, zaraz po innych innościach....

Leczenie tutaj tylko pomoże

To ja poruszę o jakieś badania które udowadniają że pedofilia jest całkowicie wyleczalna.

I niechaj zgadne, koleś ten był gwałcony przez całe dzieciństwo, ale sąsiedzi milczeli. No i typowy powrót do równowagi?

Zgaduj dalej.

To jedyny schemat w nabywaniu tego zboczenia?

[LayneStaleyRIP]

 

pozatym pobicie takiego kolesie nic u niego nie zmieni. dalej będzie gwałcił. Taki fetysz. 

Jak go zatłukę to już nie będzie gwałcił. Swoją drogą ciekawe, pedofila fetyszem...

Ludzki umysł, jego zboczenia i jego zachowania to kulturowa kreacja poprawnośći.

W obecnym świecie poprawność to podstawa ale ona nie powinna chronić pedofilów. Niestety oni także dostaną swe prawa, zaraz po innych innościach....

Leczenie tutaj tylko pomoże

To ja poruszę o jakieś badania które udowadniają że pedofilia jest całkowicie wyleczalna.

I niechaj zgadne, koleś ten był gwałcony przez całe dzieciństwo, ale sąsiedzi milczeli. No i typowy powrót do równowagi?

Zgaduj dalej.

To jedyny schemat w nabywaniu tego zboczenia?

 

 

 

Jeśli go zabijesz, jesteś mordercą, on jest gwałcicielem. Co jest ważniejsze, gwałt fizycznego ciała (umysł istnieje dalej, da się zapomnieć, wyleczyć) czy zabicie chorego umysłowo - fizycznego ciała (nie ma powrotu). W takim wypadku, ty jesteś skazany na 15 lat, twoja rodzina się rozpada, życie przemija bo wychodzisz po 8-10. Czy może lepiej wezwać policje po obezwładnieniu pacjenta? Co jest bardziej logiczne w ramach prawa? Albo istnieje prawo jakie jest w tej kwesti (leczenie przymusowe), albo wracamy do praw dzungli i jutro nie wstaniesz z łóżka bo ktoś ci walnie kijem bejsbolowym żeby zabrać telewizor. Agresja niczego nie zmienia, tylko obraca wszystko w proch. Czasem warto pomyśleć. 

[Dobo]

no dobra kara karą, ale czy takie dziecko poradzi sobie w dalszym życiu? Nawet zabicie tego gościa nie zwróci mu tych ran na psychice z którymi będzie musiał żyć do końca życia.

[Amer]

LayneStaleyRIP co to za bzdury wypisujesz tutaj. Poszukaj sobie na necie co spotkało pewnego niemca, który pobił szczeniaka. Dokładnie to samo.

Oko za oko, ząb za ząb. 

A wymyślne sposoby zadośćuczynienia są po to by odstraszyć innych potencjalnych zwyrodnialców. 

Ewidentnie masz to szczęście, że nie spotkała cie taka sytuacja.

 

Ja sam zachował bym sie podobnie do ojca tego dzieciaka. Z tym, że sprawca upośledzony umysłowo zostałby upośledzony fizycznie dodatkowo.