95 odpowiedzi w tym temacie

[Last Sicarius]

 

 

A ześ dowalił tym filmiek Telwizja TRWAM? Kto to słucha? Sekta? Narkotykiiii Przystanek do piekła? hahahah

Niewiarygodny hałas? A czego się tam spodziewali? Religijnego chóru? O jacie Pogo w błocie, takie złe. Toż to szataństwo D:

Nawet sporo osób tam mówi, że to dobra rzecz...

Ziomek zarzuć czymś jeszcze. Można się pośmiać

Użytkownik Ostrzewtlumie edytował ten post 11.07.2014 - 21:51

[Staniq]

Przecież była kontrimpreza Przystanek Jezus i co? Buddyści śpiewali Hare Kryszna przed sceną, na której młody ksiądz próbował "owsiakować". A tylko buddyści, bo nikt inny nie chciał. 

Ja zdążyłem się wpisać w historię Przystanków osobistym zaangażowaniem. Każda impreza masowa niesie ze sobą niebezpieczeństwo przybycia ćpunów wszelkiej maści, jak i nadużywających alkoholu. Na szczęście sami przystankowicze eliminują taki element z imprezy w miarę szybko. Właśnie, aby poznać trzeba być.

[Shi]

Nie ma nic w tym roku co by mnie na tyle zainteresowało żeby wybrać się na drugi koniec świata - na sam Ska-p przecież nie pojadę... a już na pewno nie zapłacę 

 

Mimo wszystko miłej zabawy życzę.

[Daniel.]

Dobra, lubicie tę impreze i spoko, ale już nie róbcie z tego spotkania aniołków. Pisanie, że pojawia się tam tylko marihuana to nie wiem czy z nas robicie debili, czy z siebie? Amfetamina dzisiaj lata po gimnazjach, na każdym mniejszym czy większym koncercie, festynach miejskich, itp, a Wy chcecie komuś wmówić, że na czymś takim jak Woodstock to ee tylko marihuana...50% młodzieży tam to idzie po to, żeby się naspidować, strasi może nie, ale nie piszcie takich bzdur oderwanych od rzeczywistości. Wystarczy porozmawiać z młodymi, żeby wiedzieć jaki jest cel. Jakby tak przeszukać wszystkich to by się worek po ziemniakach tych prochów/tabletek uzbierał co tam ludzie mają ze sobą.

Marihuana dzisiaj to jest traktowana jak chleb powszedni i już nikogo nawet nie rusza, cóż.."za ćpanie masz dziś szacunek, nie pogarde"

[NenufarKoult]

by nie wspomnieć o wszechobecnej rozpuście i rozwiązłości seksualnej. Przybyli gżą się masowo, każdy z każdym; po alkoholu i narkotykach puszczają wszelkie hamulce, co urąga wszystkim normom współżycia społecznego.

 

Choroby weneryczne następnie są rozwlekane po całym kraju.

Użytkownik NenufarKoult edytował ten post 11.07.2014 - 23:17

[Robakatorianin]

Dobra, lubicie tę impreze i spoko, ale już nie róbcie z tego spotkania aniołków.

Nikt nie robi. Chodzi o piętnowanie tej imprezy bo podobno tam jest najgorzej...podobno...

Na innych imprezach jest znacznie gorzej. Wystarczy wejść do byle dyskoteki aby się przekonać co tam się dzieje. Wszędzie ćpają ale tam nie jest to aż tak powszechne zjawisko jakby niektórzy chcieli.

 

Moja żona ma znacznie inne upodobania muzyczne niż ja i w zeszłym roku była pierwszy raz-bardzo mile się zaskoczyła. Te wszystkie bzdury z TVN-u i Trwam to se między bajki można włożyć. Dzieciak też się świetnie bawił. Jak po całej imprezie pojechaliśmy do Szczecina to rodzinka była w szoku że przeżyliśmy...a wcale na tej imprezie nie byliśmy jedynymi rodzicami.Były znacznie mniejsze maluchy i znacznie starsi biwakowicze. Na zboczu gdzie stał ludzik Carlsberga całe rodziny siedziały i oglądały wielką scenę i słuchały muzyki. 

 

by nie wspomnieć o wszechobecnej rozpuście i rozwiązłości seksualnej. Przybyli gżą się masowo, każdy z każdym; po alkoholu i narkotykach puszczają wszelkie hamulce, co urąga wszystkim normom współżycia społecznego.

Wiesz co...kilka lat bywałem na tej imprezie i takich rzeczy nie widziałem. Żaden ze znajomych także. Skoro było to takie masowe zjawisko to wrzuć jakieś fotki lub filmik bądź link-przecież tam nawet zagraniczne stacje TV bywają. 

Jeżeli nie to przestań powtarzać te bzdury i oszczerstwa. 

[Daniel.]

Robak, ale to nie jest tak, że ta młodzież Ci będzie pod nosem ćpać. Idziesz z rodziną, bawisz się i nie zdajesz sobie sprawy z tego co się tam "za kulisami" wyprawia. Wydaje Ci się, że na dyskotece jest gorzej z tego powodu, że tam się nikt z niczym nie ukrywa, bo i nic nikomu nie grozi. Nie ma policji, a ochrona z klubów ćpa razem z uczestnikami. Więc kreski na barze to normalka i to daje złudny obraz.

Moi rodzice też byli na festynie(takie coś jak np dni Kielc, dni Katowic, itp) i jacy to zadowoleni, bo tak spokojnie, grzecznie. Akurat tak się złożyło, że też tam byłem i dziwie się, że udało mi się cało wrócić, narkotyki walały się dookoła, kilka metrów od Nas, do tego wódka, jabole, pełno naćpanych skinów i innych łysych z tatuażami na głowie...

Rodzice nie chcieli mi uwierzyć..

Użytkownik Daniel. edytował ten post 11.07.2014 - 23:21

[NenufarKoult]

Niecałe dwa tygodnie temu odbywałem rutynową wizytę kontrolną w domu studenckim "Hanka". W jednym z pokoi odnalazłem trzech młodzieńców doszczętnie rozłożonych tryprem. Byli to wierni wyznawcy Jurka Owsiaka. Gdy spytałem ich, gdzie nabawili się tej strasznej choroby, wszyscy trzej zgodnie odparli: "Na Woodstocku". Odbyli tam po kolei stosunek płciowy z pewną biseksualną anarchistką i już niemal rok nie mogą się wykurować. Wszystkie notatki i sprawy studenckie załatwia za nich czwarty dżentelmen, który zachował zdrowie tylko dlatego, że nie ma dość umiejętności społecznych, aby uprawiać seks nawet na kostrzyńskim festiwalu.

 

Natychmiast kazałem przywołać tego dzielnego chłopaka do siebie. Powinszowałem mu i wróżyłem świetlaną przyszłość. Następnie z wielkim nabożeństwem wysupłałem z mojej urzędniczej kabzy cztery tysiące złotych, które wręczyłem mu jako rekompensatę za poniesione trudy i znoje.

 

Przykład ten dowodzi, iż Woodstock i jego stali bywalcy są ogniskiem zapalnym wielu niebezpiecznych, zmutowanych zarazków, z którymi nie radzi sobie konwencjonalna medycyna.

 

Po mym alarmującym raporcie, śladem anarchistki - rozpustnicy ruszyli agenci Państwowego Inspektoratu Sanitarnego, lecz trop urwał im się gdzieś w okolicach Rozbratu.

Użytkownik NenufarKoult edytował ten post 11.07.2014 - 23:37

[owerfull]

Dobra ludzie, dajcie już spokój, zacząłem z tymi narkotykami, ale nie było moją intencją wszczynanie dyskusji na ten temat ... Niech sobie ludzie organizują festiwale jakie chcą, niech sobie tam ćpają - dla mnie to nawet legalnie, bo selekcja naturalna sprawi, że parę osób "odpadnie z gry". Nie mam sam nic do tych co sobie coś tam spróbują, ale ci którzy jeżdżą na ten festiwal i ich znam, to zwykłe ułomne ćpuny głosujące na Palikota i najeżdżające na Kościół, bo tak jest fajnie, więc nie dziwcie się, że takie mam zdanie o tym całym zjawisku.

 

Narkotyki będą obecne przy każdej tego typu zbieraninie i kompletnie nic do tego nie mam, po prostu środowisko Woodstock, to nie moja bajka.

[Robakatorianin]

Idziesz z rodziną, bawisz się i nie zdajesz sobie sprawy z tego co się tam "za kulisami" wyprawia.

Problem w tym że niektórzy twierdzą (np Pan powyżej) że oni nie kryją się z tym. 

Wydaje Ci się, że na dyskotece jest gorzej z tego powodu, że tam się nikt z niczym nie ukrywa, bo i nic nikomu nie grozi

A na Woodstocku co im grozi? Dodatkowo są z dala od domu wiec mogą sexic się bo starych i znajomych w pobliżu nie ma-tak nie jest. 

Akurat tak się złożyło, że też tam byłem i dziwie się, że udało mi się cało wrócić, narkotyki walały się dookoła, kilka metrów od Nas, do tego wódka, jabole, pełno naćpanych skinów i innych łysych z tatuażami na głowie...

Podejrzewam ze o innych porach chodziliście-Ty zapewne później byleś. 

Przykład ten dowodzi, iż Woodstock i jego stali bywalcy są ogniskiem zapalnym wielu niebezpiecznych, zmutowanych zarazków, z którymi nie radzi sobie konwencjonalna medycyna.

Pierwsze słyszę aby rzeżączka była nieuleczalna. Leczy się ja takim bardzo starym lekiem-to penicylina. 

 

Edit:

 

Nie mam sam nic do tych co sobie coś tam spróbują, ale ci którzy jeżdżą na ten festiwal i ich znam, to zwykłe ułomne ćpuny głosujące na Palikota i najeżdżające na Kościół, bo tak jest fajnie, więc nie dziwcie się, że takie mam zdanie o tym całym zjawisku.

Wskoczyłeś mi podczas pisania.

U mnie jest inaczej-to pracujący (głownie stała praca) ludzie, rodziny, studenci ale margines tez się trafia. 

Użytkownik Robakatorianin edytował ten post 11.07.2014 - 23:45

[NenufarKoult]

Penicylina okazała się całkiem nieskuteczna wobec tego szczepu bakterii. Laborant z Inspekcji Sanitarnej, z którym miałem przyjemność rozmawiać telefonicznie, powiedział mi przerażony, że w całej karierze zawodowej nigdy się z czymś takim nie spotkał.

 

Pozostaje mieć nadzieję, iż anarchistka nie znajdzie więcej amantów wśród szanującej się populacji i choroba nie rozniesie się dalej. Biorąc pod uwagę przedłożony mi jej rysopis (metr sześćdziesiąt pięć wzrostu, grube uda, pomarańczowo - czerwona czupryna wygolona z boku, trzy długie dredy opadające na plecy, porwane, zatęchłe ubrania, kilkanaście stalowych kolczyków) - taki obrót spraw wydaje się prawdopodobny, choć nigdy nie wiadomo.

Użytkownik NenufarKoult edytował ten post 11.07.2014 - 23:47

[Nanorobot]

Daniel.

 

Dobra, lubicie tę impreze i spoko, ale już nie róbcie z tego spotkania aniołków. Pisanie, że pojawia się tam tylko marihuana to nie wiem czy z nas robicie debili, czy z siebie? Amfetamina dzisiaj lata po gimnazjach, na każdym mniejszym czy większym koncercie, festynach miejskich, itp, a Wy chcecie komuś wmówić, że na czymś takim jak Woodstock to ee tylko marihuana...50% młodzieży tam to idzie po to, żeby się naspidować, strasi może nie, ale nie piszcie takich bzdur oderwanych od rzeczywistości. Wystarczy porozmawiać z młodymi, żeby wiedzieć jaki jest cel. Jakby tak przeszukać wszystkich to by się worek po ziemniakach tych prochów/tabletek uzbierał co tam ludzie mają ze sobą.

Marihuana dzisiaj to jest traktowana jak chleb powszedni i już nikogo nawet nie rusza, cóż.."za ćpanie masz dziś szacunek, nie pogarde"

Amfetamina lata po gimnazjum? Wtf? Skąd Ty to wiesz? Chodzisz do gimnazjum? Czy widziałeś w Fakcie/Trwam/W11 czy innych bzdurach? Chodziłem bodajże rok temu do gimnazjum(to już kończy dyskusje ze mną bo jestem dzieciakiem)i jedyne narkotyki jakie tam były to papierosy(każdy pierwszak pali by się popisać, ogólnie prawie cała szkoła), alkohol no wiadomo i sporo ludzi paliło zioło. Nie znałem nikogo kto by używał coś cięższego(chociaż był taki chłopak to się z niego cała szkoła śmiała i wyzywała go od ćpunów), więc co Ty mi tu wciskasz. Porozmawiać z młodymi? Większość sobie kręci bekę że wciąga kreski, bo to jest po prostu głupie jak ktoś przychodzi i pyta co będziesz robił(tak było rok temu, jakaś Tv) . Okey może była tam kokaina, amfetamina, lsd i inne gó.. ale ja tego nie widziałem, po prostu pisze co zobaczyłem. I wierz mi raczej ludzie w wieku 25-30 handlowali i wciągali tam jakieś prochy niż dzieciaki w wieku 17 lat. To że marihuana jest traktowana jako chleb poprzedni z tym się zgodzę.

Użytkownik Nanorobot edytował ten post 12.07.2014 - 00:02

[Last Sicarius]

Jest taka zasada w internecie: pics or didn't happend. Może jakieś informacje o tych bakteriach, jakiś dokumenty cokolwiek?

Hmm urzędnik hmmm

Użytkownik Ostrzewtlumie edytował ten post 12.07.2014 - 00:13

[Daniel.]

Masz 17 lat i nic kompletnie nie wiesz o swoich rówieśnikach z tego co piszesz, ewentualnie uchowałeś się gdzieś wśród tych ginących dobrych małolatów, których dziś jak na lekarstwo.

[NenufarKoult]

Z uwagi na zajmowaną pozycję, nie mogę ujawniać żadnych szczegółów. Ale jako wysoko postawiona osoba wykonująca zawód zaufania publicznego, nie widzę powodów, byście nie mieli mi wierzyć