Skocz do zawartości


Zdjęcie

Niezdarny kat


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1

Simba.

    Simbarosa

  • Postów: 441
  • Tematów: 290
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 51
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Londyn, w  latach Odrodzenia (1660-1688), był miastem w szponach przemocy, zanurzony w atmosferze paranoi i strachu.

 

2mwyqsp.jpg

 

Oprócz "tradycyjnych" przestępstw, takich jak kradzież, rozbój, zabójstwo, itp., były również  oskarżenia katolików i wrogów korony: procesy, religijne i polityczne uderzały  tych, którzy nie byli zwolennikami ortodoksji anglikańskiej,  jak również tych, którzy sprzeciwiali się powrotowi króla Karola II.

 

Na karę śmierci skazywali  lekkomyślnie tak zwani  "krwawi przysięgli" . W 1685 roku sędzia Jeffreys wysłał na szubienicę prawie 300 ludzi bez mrugnięcia okiem.

Od 1666-1678, najbardziej znanym wśród katów był Jack Ketch.
Prawdopodobnie pochodził z Irlandii,  jego data urodzenia nie jest znana. Bardzo często kaci nazywani byli rzeźnikami i Ketch posiadał zdolność ćwiartowania ciał skazańców.

 

 

e81sgh.jpg

 

W tamtych czasach najsurowiej karano skazanych za zdrady stanu : wieszano i ćwiartowano ciała: skazanego przywiązywano  do konia i przeciągano aż do głównego placu.  Tam rozbierano go i przywiązywano do drabiny  ( zgodnie z prawem , kobiety za to samo przestępstwo palono na stosie – publiczne obnażanie obrażało dobre obyczaje ).

 

Skazanego przywiązywano krótką liną za szyję do szczebla drabiny, by go torturować, ale nie zabić . Wycinano penisa i jądra i jeszcze żywego patroszono. Kat wnętrzności wrzucał do ognia na oczach skazańca. Potem jego ciało kat przecinał na cztery części.

Ale to nie koniec : resztki skazańca wywieszano w różnych częściach Londynu. Miało to służyć jako ostrzeżenie dla innych.

 

35btn5u.jpg

 

 

Kat Ketch chodził po lochach więzienia Newgate zwanego  kuchnią Jacka Ketcha , aby gotować „ćwiartki” potępionych.

W 1661 roku wizytator o imieniu Ellwood opisał to co wtedy widział , sceny jak z horroru:  „ głowy skazańców leżały w brudnych wiklinowych koszach, czekały na gotowanie, a kat szyderczo się śmiał”. Głowy wrzucano do garnków z gotującą się kamforą ( to zapobiegało gniciu ), potem wystawiano na widok publiczny.

 

 

30uqws9.jpg

 

Ketch miał doczynienia z wieloma skazanymi i torturowanymi w ten sposób ( wtedy skazani zostali wszyscy, którzy podpisali potępienie króla Karola II ).Podstawowym obowiązkiem kata było zwykłe wieszanie więźniów.

Jak wszyscy, także i Keth miał słaby punkt. Z łatwością zakładał pętle na szyje, używał noży, jednak nie potrafił władać toporem. Ścinanie głów było stosunkowo rzadkie i zarezerwowane dla szlachty; wcześniej sprowadzano katów z innych państw ( ekspertów potrafiących władać toporem ).

 

Faktem jest, że Ketch ( z powodu cięć budżetowych w sądownictwie? ) wziął na siebie obowiązek ścinania głów skazańców , w czym nie miał doświadczenia i tym samym splamił swoje dobre imię.

Pierwszym wielkim skandalem z udziałem kata była egzekucja Lorda Russela w 1683 roku. Według prawa szlachcic powinien być ścięty jednym ruchem topora, a kat dostać porządną wypłatę za to.

 

5nkfti.jpg

 

Kat podniósł topór z zamiarem uderzenia, ale ta skaleczyła szyję bez obcięcia głowy. Druga próba też była nieudana. Lord Russel zraniony jeszcze żył i strasznie krzyczał. Niekończąca się agonia skazanego zszokowała nawet tłumy gapiów przyzwyczajonych do widoku krwi. Według niektórych kat często przesadzał z alkoholem –  jak wiadomo, to nie pomagało w wykonywaniu jego pracy.

Ketch po egzekucji zmuszony został do opublikowania broszury zatytuowanej „ Przepraszam” , w której przeprosił za barbarzyńskie przedstawienie tłumacząc, że Lord „ nieodpowiednio ułożył głowę”.

 

2zeh3ye.jpg

 

Dwa lata później na ścięcie skazano księcia Jamesa Scotta. Odrzucił on zakładanie kaptura na głowę i specjalnego traktowania. Ostatnimi jego słowami były : „ Nie traktujcie mnie jak Lorda Russela. Słyszałem, że trafiałeś go trzy, cztery razy…”

Tym razem było jeszcze gorzej : pierwszy cios trafił w ramię biednego księcia, drugi i trzeci spowodował liczne rany. Wśród gwizdów tłumu Ketch odłożył topór i wspiął się po rusztowniu chcąc zakończyć pracę. Potrzeba było od pięciu do ośmiu uderzeń, by zakończyć cierpienia i męki skazańca.

 

2s7ju2r.jpg   6to1lg.jpg

 

Tłum był tak wściekły, że gdyby nie strażnicy, zlinczowali by go na miejscu.

Rok później  w 1686 Ketch został uwięziony przez oficera, zastąpił go Pascha Rose, ale cztery miesiące później aresztowano go za kradzieź i powieszono.

Po wyjściu z więzienia Ketch rozpoczął pracę od powieszenia swojego asystenta. Pod koniec tego samego roku Jack Ketch zmarł.

Podobno był bardzo nieprzyjemny, ciągle pijany, obsesyjnie chciwy na pieniądze.

 

xfom52.jpg

 

Ze względu na jego przeszłość, niezdarne wykonywanie swojej pracy Ketch stał się bohaterem ballad, wierszy, poematów, cytowany przez pisarzy takich jak Dicens, stał się postarchem dla niesfornych dzieci.

 

1zzovab.jpg

 

I dzięki typowemu czarnemu humorowi angielskiemu stał się częscią teatrów lalkowych Punch & Judy jako  „kat patałach” oszukiwany przez wszystkich, wiesza się sam.

 

 

 

 

 

 

 

Tłumaczenie własne

 

źródło : http://bizzarrobazar...boia-maldestro/


  • 8



#2

Taurus121.
  • Postów: 49
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

fajny temat ;) aż sobie wyobraziłem jak wyglądały te nieudolne egzekucje ała ... xD


  • 0

#3

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Podejrzewam że tacy kaci nie byli rzadkością w średniowieczu i dlatego  gilotyna była przełomowym wynalazkiem. 


  • 1



#4

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To jeszcze nic - jeśli nieudolny kat wieszał ludzi na zbyt długim sznurze, mogło się zdarzyć że głowa zostaje wyrwana.


  • 0



#5

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@up to akurat zdarzało się i w czasach współczesnych.

Polecam film na ten temat.

http://www.youtube.c...h?v=rwIQJLYu-DM


  • 1



#6

neomahakala108.

    'Sztuczne życie jaszczurki', ...

  • Postów: 69
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Piękna forma literacka o okrucieństwie, ciemnocie, torturach i zabijaniu.

 

Dark Renaissance.


Użytkownik neomahakala108 edytował ten post 03.10.2014 - 10:56

  • 0

#7

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Renesans i barok są totalnie "przereklamowanymi " epokami.  Mało się pamięta że w średniowieczu prawie wcale nie palono za czary zato w renesansie czy baroku  ofiar polowań na czarownice to były dziesiatki tysięcy.Dodajmy że były to polowania zarówno kościelne (i protestanckie i katolickie) , nazwijmy to samorządowe jak  prywatne. Czasem w Anglii  zawodowi łowcy czarownic ogłaszali swe usługi podobnie jak cyrk czy szcurołap -jako świetną zabawę dla rodzin...Pomijam że ustawodawstwo zmieniłao się właśnie  w tym okresie drastycznie zamieniając większość ludzi z zależnych w niewolników. To wtedy nastapiło ograniczenie praw chłopstwa.Dodatkowo to w renesańsie wprowadzono najbardziej drastyczne i sadystyczne egzekucje.

Polecam dwie książki

Czarownice - dzieje procesów o czary : Kurt Baschwitz

i niedawno ponownie wydaną :Strach w kulturze Zachodu XIV-XVIII w. Oblężony gród  : Jean Delumeau


  • 2



#8

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@up to akurat zdarzało się i w czasach współczesnych.

Między innym również w Polsce.

 

Kiedy przeczytałem tytuł tego tematu, to moim pierwszym skojarzeniem, była egzekucja Amona Götha, komendanta obozu koncentracyjnego w Płaszowie i głównodowodzącego likwidacją krakowskiego getta (polecam "Listę Schindlera"), wydanego Polakom po wojnie przez Amerykanów, który, to miał wątpliwą przyjemność, być wieszany trzykrotnie, zanim udało mu się dokończyć żywota.

 

 

Ciekawostką w tej sprawie jest fakt, że do dziś trwają spory co do autentyczności nagrania, a raczej kwestii, czy faktycznie przedstawia ono egzekucję Götha.

 

Wracając do tematu.

Partaczy w tym fachu było pewno od groma, tyle, że dawniej, zawód kata był nieco mniej anonimowy niż w czasach nam bardziej współczesnych, dzięki czemu łatwiej było przypisać spektakularne potknięcia konkretnym osobom, co z kolei ułatwiało ich "katalogowanie".


  • 0



#9

Cait Sith.
  • Postów: 685
  • Tematów: 159
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Maria Stuart miała równie nieudolnego kata. Głowa jej została odcięta dopiero po 3 uderzeniu.

Co do wieszania, kaci - " świeżaki " mieli często nowe, niewyciągnięte liny. Gdy nieszczęśnik zawisł na takiej linie, nie dusił się odrazu, mogło to trwać kilkanaście godzin. Nie pamiętam gdzie czytałam o człowieku którego uratowano właśnie dlatego, że lina nie była " taka jak należy "


  • 0



#10

Anunnaki.
  • Postów: 540
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

za krótka lina - skazaniec umierać będzie godzinami.

za długa - głowa się oderwie od reszty ciała.

przy wieszaniu warto było pod skazańca postawić wiaderko albo inne naczynie  bo nie rzadko  dochodziło do pośmiertnej defekacji.

 

nawet można było "zepsuć" spalenie na stosie jeśli drewno było zawilgnięte.

kat pod wpływem alkoholu lub środków odurzających nie był w stanie poprawnie wykonać kary śmierci,no i największy błąd - użycie topora zamiast  miecza katowskiego,topór ma małą masę obucha wiec  kat musiałby mieć siłę pudziana aby marnym toporem ściąć głowę,potrzebny był miecz katowski alo halabarda.


  • 0

#11

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

za krótka lina - skazaniec umierać będzie godzinami.

 

Bzdura . W takim przypadku mamy typowe zadzIerżgnięcie. Odciecie dopływu krwi do mózgu  wywołuje utratę przytomności po kilku (nastu) sekundach. Po minucie-dwóch   brak oddechu połaczony z gigantyczna dawka adrenaliny przed egzekucją(super wysokie zużycie tlenu)  powoduje zgon. Dłuższe egzekucja to tylko wtedy gdy kat użył za grubego sznura. Sznur az do XVII a miejscami nawet do XIX był po rozpleceniu był sprzedawany do ówczesnych aptek na leki więc nieoficjalny zysk kata zalezał od średnicy sznura.Jak sznur był naprawde gruby to stryczek zamiast sią zacisnać zachowywał początykowy kształt i skazaniec zamiast mieć złamany kark lub się zadusić wisiał na strzaskanej szczęce lub nawet nosie a czasem spadał ze stryczka.Nieraz takiego spadnietego szubienicznika wyzwalano(myślano że to wola boza że przezył) Czasem dodoatkowo pławiono takiego ocalonego z szafotu by wykluczyć fakt że był czarownikiem. Wiadomo co ma wisieć nie utonie.W np. brytyjskim prawie sentancja wyroku śmierci brzmiał jeszcze w XX w „Powiesić za kark aż umrze” - czyli nie przewidywała ułaskawienia. Podobnie było w przypadku  komendanta obozu koncentracyjnego  w Płaszowie Amona Götha  który był wieszany w Krakowie w 1946 roku . Wieszano go aż 3 razy...bo 2 razy stryczek nie był prawidłowo wykonany.

 użycie topora zamiast  miecza katowskiego,topór ma małą masę obucha wiec  kat musiałby mieć siłę pudziana aby marnym toporem ściąć głowę,potrzebny był miecz katowski alo halabarda.

 

Gwoli ścisłości topór mógł i może bez problemu być cięższy od dowolnego miecza katowskiego :)  To po pierwsze  Po drugie Nawet zwykłym toporem rzeźnickim bez problemu przecinasz tkanki podobnej grubości co ludzka szyja i grubsze zreszta też .Najwieksze robocze topory używane nawet dzisiaj  są cięższe od topora katowskiego . Np typowy topór strażacki ( :) ma ostrze o szerokości ok 25cm , trzonek ok 1 m   i masę ok 3 kg samego żelaza.Bezproblemowo przebijesz nim nawet obite blachą drzwi. I wcale nie muszisz mieć do niego gabarytów Pudziana.
Dla porównania : miecze wcale nie były jakieś tam ciężkie Cały miecz katowski ma zwykle od 100 do 120 cm długości, przy głowni ok. 80-90 cm, waży 1,6 do 2,3 kg. Dla porównania miecze bojowe o podobnych wymiarach rzadko przekraczają wagą 1,3 kg. :) Miałem w reku szable z XVI wwieku . Ciężka to ona absolutnie nie była. A taka szablą dało się ściąc przeciwnikowi głowę w walce(lub po walce :) )

 

Istotne było to że miecz to była narzędzie kaźni dość honorowe( dla szlachty) i symbolicznej. Osoby z gminu lub szlachta oskarzona o wyjatkowo plugawe zbrodnie były zabijane w inne sposoby. Topór to zasadniczo narzędzie do poniżania ofiary podobnie jak nóż czy obcęgi , Najczęściej obcinano nim dłonie,  ręce,stopy, nogi   czy ćwiartowano ciało. Ponieważ w asortymencie średniowiecza był cały arsenał nieprawdobnie efekciarskich i bolesnych sposobów egzekucji to skazańcy "gorszego sortu" gineli w jakiś straszy sposób. Topór był mało bolesny(juz po wejsciu na cm w szyje rozbijał rdzeń kręgosłupa uśmiercając naychmiast ofiarę- nawet bez odcięcia głowy). Słynna egzekucja gdy ofiara uciekała z szafotu (przypadek Lady Salisbury) polegała na tym że młodociany pomocnik kata (zmuszony do egzekucji na miejsce nieobecnego mistrza) zamknął oczy i trafił ostrzem w tkanki w ramieniu.Historia zna podobne przypadki przy egzekucji mieczem. Gdyby trafił w szyję lub głowe to zgon (albo utrata przytomności) nastąpił by natychmiast.)
Topór był w użyciu jako narzedzie egzekucji aż do 1938r w Niemczech  na równi z gilotyną.Ostatnią  egzekucję toporem wykonano w Norwegii w roku 1876, Danii w 1892, Finlandii w 1825, zaś Szwecji w 1903 

nawet można było "zepsuć" spalenie na stosie jeśli drewno było zawilgnięte.

 

No niekoniecznie, w Średniowieczu nie znano węgla kamiennego . Jedyny „szlachetny” opał to węgiel drzewny który prawie w całości  zużywały huty szkła , żelaza i wszelcy „metalowcy”: kowale,płatnerze i jubilerzy. A opalać domy (słabo ocieplone)trzeba było. Dodatkowo wokół miast już od dawna lasów nie było bo zostało dawno wycięte. Drewno było dowożone na kilkanaście/ kilkadziesiąt kilometrów wozami i saniami. Nieznano ubitych , brukowanych dróg(tylko szutrówki i nieliczne pokryte „kocimi łbami”.  Łożysk w kołach też  nie znano . Transport był drogi ...a drewno mokre jest ciężkie. Mp buczyny suchej ze spągu(suszonej) waży ok 600kg a świeżo ściętej ok tony . Wartość opałowa tego samego drewna po wysuszeniu tez była wyższa. Po ludzku mówiąc : drewno w miastach było raczej suszone .Nic nie wskazuje że sprowadzano specjanie na egzekucje innego drewna. Zachowały się nawet rachunki za te drewno zuzywane w spaleniu na stosie . Stąd wiemy tez ile drewna zużywano: ok 1-2 wozy czyli ok 3-5 MP.Drewno nad wielkimi rzekami gdzie spławiano tratwami czy krypami gdzieś z gór tez przed użyciem było masowo suszone bo inaczej nie dawało nic z niego zrobić.CZYLI DREWNO ZASADNICZO W MIASTACH Z PRAWEM MIECZA(KARY ŚMIERCI) BYŁO ZAWSZE SUSZONE.
Na wsi gdzie raczej jest obfitośc drewna albo nie było możliwości karania stosem albo w czasie samosądu albo wieszano kamieniowano lub zakopywano żywcem.Także przypadki dziwnych sposów były dość żadkie wręcz wyjatkowo podejżane.

Co ciekawe: najsłynniejszego przypadek gdy stos słabo się palił czyli egzekucja Joanny Darc. Jest wiele poszlak że było to planowe przygaszanie by móc przerwać czyt wręcz sfingowano cała egzekucję . Co zreszta tu na forum sporo pisaliśmy. 


  • 2





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych