Temat jest zamknięty
Zacznijmy od tego, że jesteśmy przyjaciółkami od paru lat, od zawsze jesteśmy razem w klasie.
Ostatnio oglądamy strasznie dużo horrorów o zjawiskach paranormalnych. Na początku strasznie się ich bałyśmy, ale z każdym następnym byłyśmy coraz odważniejsze.
Było to na zielonej szkole (rok. 2009). Oliwia znalazła bursztyn, ale pewnej nocy spadł jej i wpadł pod/w łóżko. Szukałyśmy, szukałyśmy, ale nie znnalazłyśmy. I my takie genialne, wpadłyśmy na pomysł, że jak wrzucimy tam klej to spadnie w tym samym miejscu (3 klasa 
). I okazało się, że tego kleju tam nie ma! Nie znalazłyśmy ani kleju ani bursztynu do końca zielonej szkoły.
Ostatnio, było to tak mniej więcej 2 miesiące temu poszłyśmy w 4, z jeszcze dwoma dzieczynami do opuszczonego domu. Wszystko fajnie, ale w pewnym momencie te dwie koleżanki wzięły kamienie i zaczęły rysować i pisać po ścianach. Potem jedna z nich wymyśliła, że narysuje odwrócony krzyż i będzie taka straszna atmosfera .... No i w tym momencie zaczęła turlać się pusta puszka. Wiart? Też tak pomyślałyśmy, ale potem doszyśmy do wniosku, że dookoła było pełno skrawków papieru, folii, nie wiadomo czego. To wszystko było lżejsze, ale poruszyła się tylko puszka. Wyszłyśmy z tamtąd i poszłyśmy jeszcze zobaczyć z drugiej strony (bo tam nie da się przejść). Okazało się, że nie ma wejścia od tej strony, więc postanowiłyśmy, że pójdziemy piętro wyszej, że może tam są schody. W momencie,w którym ponownie chciałyśmy wejść do domu coś strasznie głośno stuknęło. Nic nie spadło, nie miało co. Uciekłyśmy kawałek, ale potem pomyślałyśmy, że to nic takiego, że to stary dom itp. i postanowiłyśmy znowu spróbować wejść. Tym razem Oliwia nie chciała tam wchodzić i w końcu żadna z nas nie weszła. Jak odchodziłyśmy to znowu coś tak samo stuknęło. I poszłyśmy do siebie 
Wczoraj wieczorem nagrywałyśmy piosenkę (na instrumentach) telefonem, taką próbną wersję. Telefon - samsung galaxy s5 - niczym oprócz palca, rysika i specjalnej rękawiczki nie klikniesz. No i nagrywa się, nagrywa, po 10 min wskakuje ekran główny - pomyślałyśmy, że tylko tyle da się nagrywać nie klikając (chociaż tak nie jest). Dalej nagrywamy i znowu po mniej więcej 10 min się wyłącza. Nagrywamy 3 raz, może z 5 minut i słychać dźwięk dotknięcia ekranu (takie 'plum'). W pierwszej chwili myślałyśmy że ponownie się ekran wyłączył. Jednak patrzymy na telefon a on poprostu sam się zpauzował. W tym momenie przestało to być śmieszne i wybiegłyśmy z pokoju. Skończyłyśmy grać przed 23, więc ogarnęłyśmy się i poszłyśmy spać. Rano się budzimy o 11 () , a mama mówi nam że rano, o 7 włączył się budzik i myślała, że pójdę go wyłączyć, ale, że dzwonił i dzwonił to zeszła na dół. Nie wiedziała jak go wyłączyć (takie skomplikowan ), więc przysła do naszego pokoju i dała mi go do ręki. Ja go wyłączyłam i wsadziłam pod poduszkę. Oliwia kiedy usłyszała owieranie drzwi wyskoczyła z łóżka i stała nad nim chwilę po czym wróciła do łóżka i spała dalej. My nic nie pamiętamy, dowiedziałyśmy się o tym od mamy.
Nie wiemy czy to coś się dzieje, czy to tylko nasza wyobraźnia, bo przesadzamy z horrorami. Dodam, że to dzieje się tylko jak jesteśmy razem i było jeszcze parę innych drobnych przypadków, z których nic sobie nie robiłyśmy, nawet do końca nie pamiętamy o co chodziło.
Co mamy zrobić ?
