Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dusze Zwierząt


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
19 odpowiedzi w tym temacie

#1

Bloody Wolf.
  • Postów: 51
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nareszcie znalazłam odpowiedź na moje dawne pytanie :) -

Często ludzie zadają nam pytanie "Czy zwierzęta wracają czasami jako duchy, tak jak robią to niektórzy ludzie?" Mamy dowody, aby odpowiedzieć: tak!
Wielu ludzi miało doświadczenia z powracającymi zwierzętami, na przykład tak prostymi jak piłka tocząca się samoczynnie po podłodze, uczucie czegoś ocierającego się o nogę w chwili gdy przy nodze nic nie ma, a także czasami wizualne pojawienie się ukochanego zwierzaka.

Wydaje się, że najwięcej jest doniesień o spotkaniach kolejno z duchami psów, kotów i koni. Jedna kwestia wydaje się jednak być zastanawiająca. Czy WSZYSTKIE zwierzęta mogą się ukazywać lub powracać jako duchy? Czy może istnieją ograniczenia określające, które ze zwierząt mogą powracać? Dlaczego nie ma więcej doniesień i relacji o obserwacjach duchów zwierząt?

O ile wiemy, nie istnieją żadne opisy spotkań z duchami komarów, much i innych owadów, czy więc tylko inteligentne zwierzęta posiadają dusze? Te i inne pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi. Człowiek jest jedynym gatunkiem, który pewnego dnia uświadamia sobie, że wkrótce dokona żywota i opuści ten świat. Wszystkie inne gatunki zwierząt po prostu istnieją od dnia do dnia i umierają, nie mogąc poinformować nas o swojej śmierci.

Badamy wiele sprawozdań dotyczących duchów zwierząt i chciałbym tutaj przedstawić pewne interesujące scenariusze takich przypadków. Pamiętaj, że tak jak w przypadku ludzi, nie wszystkie zwierzęta będą widywane jako duchy tylko z powodu sposobu, w jaki umarło dane zwierzę. Scenariusz w przypadku "ludzkich" duchów wynika zwykle z gwałtownej lub tragicznej śmierci i "nie uświadomieniem sobie", że się umarło. Wielka miłość do zwierzęcia lub nieustępujący smutek po stracie ukochanego pupilka może mieć jednak podobny skutek, jak nagła, gwałtowna lub tragiczna śmierć; to znaczy, że Twoje zwierzę może przez jakiś czas powracać.

W podmiejskich dzielnicach Chicago (USA) przy granicy dzielącej zabudowania od terenów leśnych rezerwatu Cook County Forest znajduje się dość niebezpieczne skrzyżowanie. W pobliżu znajdują się stajnie dla koni, a przez bujną zieleń wiedzie trasa przeznaczona do jazdy konno. Jedna z tras krzyżuje się z niebezpiecznym skrzyżowaniem i ciągnie się dalej po drugiej stronie jezdni.

Nie było tam żadnego urządzenia kontrolującego ruch, które pozwoliłoby koniom bezpiecznie przechodzić przez drogę, przez co kilku ludzi odniosło obrażenia, a kilku zginęło w wypadkach, w których śmierć ponosiły czasem także konie. Są dwa powody, które czynią to skrzyżowanie niebezpiecznym. Po pierwsze, istnieje tutaj ograniczenie prędkości do 45 mil na godzinę, jednak wielu kierowców jeździ z prędkością 50 mil lub nawet szybciej, chąc jak najszybciej wydostać się z lasu i dotrzeć do miasta, po drugie zaś, wysoka roślinność uniemożliwia kierowcom dostrzeżenie w porę pieszych chcących przejść przez jezdnię. Przy tej szybkości, gdy kierowca spostrzeże osobę na drodze, bywa już za późno.

Często, szczególnie w nocy lub nad ranem, kierowcy skarżyli się, że widzą coś, co wydaje się być koniem z siedzącym na nim dżokejem, usiłującym przejść na drugą stronę jezdni. Kiedy jednak kierowcy zwalniali, aby przyjrzeć się okolicy, nie znajdywali w tym miejscu niczego. Te postaci nie znikają po jednej lub drugiej stronie ulicy, ale często dopiero na samym środku drogi!

Postaci są najczęściej opisywane jako szare sylwetki nie posiadające jakichś rozpoznawalnych cech, często są jednak widoczne już z daleka.

Widoczne były nawet upiorne sceny przedstawiające wydarzenia, które kiedyś naprawdę miały tutaj miejsce. Pewnego razu kierowca widział coś, co wyglądało jak koń zrzucający jeźdźca z siodła na samym środku drogi, tuż przed zniknięciem. Ktoś inny widział konia ciągniętego po jezdni, jak gdyby uderzył w niego samochód i ciągnął zwierzę przez krótki czas, zanim się zatrzymał.

Na cmentarzu Hollywood Cementery w Richmond (stan Virginia, USA) stoi duży nagrobek pisarki Ellen Glasgow, która była dobrze znana w Richmond i mieszkała tam przez większą część życia. Gdy umierała, poprosiła, aby jej dwa ulubione psy, które umarły wcześniej, zostały ekshumowane z jej przydomowego podwórka i pochowane wraz z nią w Hollywood. Istnieje wiele relacji od ludzi, którzy słyszeli te psy, będąc w pobliżu późno w nocy.

Na Zwierzęcym Cmentarzu w Hinsdale w południowo-zachodnim przedmieściu Chicago żyje inna tajemnica. Przechodnie często widują czarne postaci psów i innych zwierząt przelatujących przed światłami samochodów, co skłania niektórych kierowców do wciśnięcia hamulca, po chwili jednak okazuje się, że nic tam nie ma. Może jakieś prawdziwe zwierzęta buszują tutaj w poszukiwaniu szczątków innych zwierząt? Być może.

Sam zdecyduj, czy wierzysz w historie o duchach zwierząt. Dobrą, godną uwagi książką, jest "Ghostly Animals of America" autorstwa Patricii Edwards Clyne.
  • 1

#2

Michalluss.
  • Postów: 46
  • Tematów: 3
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Proponuje "naukowcom" najpierw udowodnić istnienie ludzkich duchów, a potem zabierać się za zwierzaki, bo tego typu "badania" mogą co najwyżej wzbudzać politowanie, niż prowadzić do sensownych wniosków.

 

Co będzie następne? duchy drzew, kamieni? 


  • 2

#3

Bloody Wolf.
  • Postów: 51
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No nie?! Ludzie robią wszystko, by sprowadzić innych na złą drogę w wiarze ;)
  • 0

#4

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

... w wiarze  ;)

O jakiej "wiarze" mówisz? Jeśliś chrześcijanką, to błądzisz. 





#5

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Wydaje się, że najwięcej jest doniesień o spotkaniach kolejno z duchami psów, kotów i koni."

To proste i logiczne jak drzewo genealogiczne, że tak powiem jak za czasów gimnazjum. Najczęściej ludzie mają psy albo koty dlatego i takich doniesień jest najwięcej. Pewnie były przypadki jakiegoś gospodarza, który nie mógł pogodzić się ze śmiercią swojego kameleona i też mu się wydawało, że coś po meblach śmiga.

"Jedna kwestia wydaje się jednak być zastanawiająca. Czy WSZYSTKIE zwierzęta mogą się ukazywać lub powracać jako duchy? Czy może istnieją ograniczenia określające, które ze zwierząt mogą powracać? Dlaczego nie ma więcej doniesień i relacji o obserwacjach duchów zwierząt?"

Nie wszystkie, tylko ŻADNE, a doniesień nie ma więcej dlatego, że nie każdy ma takie zwidy, spowodowane zapewne w dużej mierze silnym przywiązaniem do zmarłego zwierzaka.

"O ile wiemy, nie istnieją żadne opisy spotkań z duchami komarów, much i innych owadów, czy więc tylko inteligentne zwierzęta posiadają dusze? Te i inne pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi."

Skoro pozostają bez odpowiedzi, to już biegnę z pomocą, aby ten stan rzeczy zmienić. Nie istnieją żadne opisy spotkań z duchami komarów i much, dlatego, że po pierwsze te zwierzątka i tak są na tyle małe, że nikt by nie zwrócił uwagi, a po drugie człowiek raczej nie udomawia sobie muchy, nie żyje z nią kilka lat, dokarmiając, troszcząc się, itp. Po prostu tyle spędzonych razem lat, miłość do zwierzaka, ogromne przywiązanie, tęsknota, pustka po śmierci pupila, etc powoduje, że człowiek ma takiego różnego rodzaju 'schizy'

Ja dostałem od znajomych psa na przetrzymanie, był u mnie tylko tydzień, ale zdażyłem się przywiązać, jak go zabrali to jeszcze z dobre 2-3 dni miałem wrażenie, że on dalej chodzi po kuchni, no cóż.

A opisy historyjek...kto chce to niech wierzy.

EDIT: Jeszcze tam napisali coś, że być może tylko inteligentne zwierzęta wracają jako duchy. Z tego co wiem bardzo inteligentne są delfiny, słyszałem też, że świnki i małpy. Dlaczego więc ich duchy się nie pojawiają? BZDURY!

A no i szczere gratulacje dla tych 'badaczy' skoro nie znają odpowiedzi na pytanie w stylu: "dlaczego nie widzimy duchów komarów", ręce opadają...


Użytkownik Daniel. edytował ten post 02.06.2014 - 19:02

  • 0



#6

Bloody Wolf.
  • Postów: 51
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Staniq, jestem ateistką ;)

Jest jeszcze coś... Niektórzy ludzie widzą duszę zwierząt swoich przyjaciół :/ Tego nie rozwiążę :!

Sama mam czasami wrażenie po przyjeździe mojej babci z jej psem, że ten pies nadal tu jest i zżera karmę. To też właśnie to co opisałeś, Daniel. ;)
  • 0

#7

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na pewno jesteś ateistką? Po tym jakie tematy zakładasz i co piszesz, trudno w to nie zwątpić.

 

Część zwierząt domowych należy do ludzi mieszkających samotnie. A według części psychiatrów mieszkanie samotnie może być przyczyną omamów wzrokowych. Część właścicieli zwierząt to ludzie starsi, chorzy na alzheimera i parkinsona. W tych dwóch chorobach również mogą się pojawiać takie halucynacje.


  • 0



#8

Bloody Wolf.
  • Postów: 51
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wszystko, tak. Jestem ateistką na serio, ale interesuję się mitologią Grecką o Bogach, tematach chrześcijańskich itp.
Wiem, że to dziwne ;)
  • 0

#9

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To nie jest dziwne. Pytanie, na ile jest to zainteresowanie, a na ile pusta fascynacja. Ale nie o tym...

 

Podobna kwestia dotycząca hierarchii zwierząt poruszana jest w temacie o psim smalcu. Zresztą tak na dobrą sprawę to przecież można logicznie pomyśleć - ilu ludzi i ile zwierząt, grzybów zginęło od początku świata? Dlaczego nie widać ICH WSZYSTKICH NARAZ? Ano dlatego, że nikt ich nie chce widzieć. Wydaje mi się, że więzi doczesne mają fundamentalne znaczenie dla kontaktów metafizycznych. Będę widzieć duszę ukochanego psa, a nie obojętnego mi jamajskiego tukana, no nie?


  • 0

#10

Bloody Wolf.
  • Postów: 51
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Raczej tak ;)
  • 0

#11

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Będzie się widzieć swojego psa, a nie zebrę, bo to widok psa najbardziej utrwalił się w pamięc, codziennie się go widziało.
  • 0



#12

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A co ze zjedzonymi jajkami?... Powinienem widzieć... tysiące kurczaczków! A mój ulubiony kawior?... wszak z tysiącami (przyszłych) rybek miałem kontakt...

 

Staniq, jestem ateistką ;)

Nie jesteś. Ateizm w swoim założeniu nie pozwala na takie dywagacje. 





#13

Bloody Wolf.
  • Postów: 51
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jestem ateistką ;)
Chyba znam swoje podglądy religijne, gdy nie chodzę do kościoła od czasów I Komunii Św. kpię na Religii z tego co mówi katechetka -_- etc.
*poglądy
  • 0

#14

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Więc powinnaś posypać głowę popiołem i rzec: "... macie rację, takie poglądy nie przystają ateistce...", a następnie poprosić o zamknięcie tematu.

Dusze i ateistka... :facepalm:





#15

Bloody Wolf.
  • Postów: 51
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ten temat nie wchodzi do chrześcijaństwa, a raczej do biologii... Przynajmniej dla mnie to wiedza o zwierzakach. A mój sposób bycia ateistką: robię co chcę, jestem wolna od przekazań i modlitw!!!
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych