Skocz do zawartości


Zdjęcie

Deklaracja wiary lekarzy...

deklaracja wiary lekarze wotum JPII Wanda Półtawska

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
295 odpowiedzi w tym temacie

#31

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A co powiesz parom damsko-męskim bez ślubu? Nie są związani "świętym sakramentem małżeństwa" wobec czego nie mają prawa "używać tych organów". Znasz jakiś sposób na spłodzenie dziecka bez używania tych organów do których nie mają prawa? Właśnie o to mi chodzi. Wedle deklaracji pary bez małżeństwa nie mają prawa do dzieci.

Ty też tak uważasz Ptaq?


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 31.05.2014 - 19:54

  • 0



#32

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

ptaq piszesz o sobie jako lekarzu bo nim jesteś, czy dopiero będziesz?

 

Co do tematu, to mnie dziwi też dlaczego ludzie którzy są przeciwni in vitro antykoncepcji wybierają akurat specjalizację w kierunku ginekologicznym skoro wiedzą że takimi sprawami będą się zajmować. Chyba że większość z nich jest jak ten poseł na P czyli najpierw sam przeprowadzał aborcje a potem doznał cudu oświecenia i się nawrócił.


  • 0



#33

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wedle deklaracji pary bez małżeństwa nie mają prawa do dzieci.

 

 

LITERALNIE rzecz ujmując, to nie mają one prawa, do korzystania z nich. Wogóle.

cyt.

...i tylko wybrani przez Boga i związani z Nim świętym sakramentem małżeństwa mają prawo używać tych organów, które stanowią sacrum w ciele ludzkim.

Dlatego właśnie zwróciłem uwagę na ten punkt (chociaż pozostałe również są dość... "smakowite").

I ponownie powtarzam pytanie - co lekarzowi do tego, kto i w jaki sposób używa swoich "organów"?


Edit: jeśli chcesz kontynuować dalej dyskusję o antykoncepcji to zapraszam na PW, Pishor będzie nam wdzięczny za trzymanie się tematu ;)

Jest OK, bo ten temat zdecydowanie wpisuje się w zakres naszych rozważań.


  • 1



#34

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawe czy to dotyczy też małżeństw ze ślubem cywilnym?


  • 0



#35

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trochę się z tego tematu robi "znęcanie nad ptaq-iem", więc chciałbym powiedzieć, że mam duży szacunek dla niego, że podejmuje się tu niewdzięcznej roli "chłopca do bicia"  :beer2:

Jakkolwiek mam zdanie inne od tego, które on reprezentuje, to jednak nie sposób nie docenić jego zaangażowania i próby obrony tego (co, przynajmniej według mnie) obronić trudno.


Użytkownik pishor edytował ten post 31.05.2014 - 20:44

  • 1



#36

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jakkolwiek mam zdanie inne od tego, które on reprezentuje, to jednak nie sposób nie docenić jego zaangażowania i próby obrony tego (co, przynajmniej według mnie) obronić trudno.

Oj wiadomo, gentleman powinien w razie zbyt dużej zgodności wyrazić opinie odwrotną, dla zamętu intelektualnego.
  • 0



#37

ptaq.
  • Postów: 303
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

A co powiesz parom damsko-męskim bez ślubu? Nie są związani "świętym sakramentem małżeństwa" wobec czego nie mają prawa "używać tych organów". Znasz jakiś sposób na spłodzenie dziecka bez używania tych organów do których nie mają prawa? Właśnie o to mi chodzi. Wedle deklaracji pary bez małżeństwa nie mają prawa do dzieci.

Ty też tak uważasz Ptaq?

 

Wedle prawa Bożego nie mają :) Nie znam sposobu na inne spłodzenie dziecka, bo takiego sposobu nie ma, ewentualnie adopcja. I ja uważam że wedle prawa Bożego popełniają grzech. Wedle prawa ludzkiego, proszę bardzo. Ja im przecież nie będę zabraniał. Jednak wedle mojej wiary oni będą rozliczeni z tego wszystkiego po śmierci :) Tylko żeby teraz nie było, że będę ludziom zabraniał dzieci płodzić. Nie, Bóg dał im wolną wolę, niech robią co chcą, dopóki to nie godzi w moją wolnośc/moje dobro.

 

 

ptaq piszesz o sobie jako lekarzu bo nim jesteś, czy dopiero będziesz?

 

Mam nadzieję nim za kilka lat zostać :) Staram się nie pisać o sobie jako o lekarzu bo jeszcze się wszystko może zdarzyć, ale widocznie gdzieś mi się zapomniało. Przepraszam :)

 

 

Ciekawe czy to dotyczy też małżeństw ze ślubem cywilnym?

 

Tak, katolicy uznają tylko ślub kościelny.

 

 

Trochę się z tego tematu robi "znęcanie nad ptaq-iem", więc chciałbym powiedzieć, że mam duży szacunek dla niego, że podejmuje się tu niewdzięcznej roli "chłopca do bicia"  :beer2:

Jakkolwiek mam zdanie inne od tego, które on reprezentuje, to jednak nie sposób nie docenić jego zaangażowania i próby obrony tego (co, przynajmniej według mnie) obronić trudno.

 

Dziękuję za wyrazy uznania, znęcajcie się dalej, zupełnie mi to nie przeszkadza :)

 

No i na koniec, jeśli Pishor wyraziłeś zgodę, to wkleję tu zaraz moją wiadomość prywatną do Córy Koryntu, a Córę Koryntu proszę o wklejenie swojej odpowiedzi żeby to wszystko miało ręce i nogi.

 

Edit:

 

Przeciwbólowe a antykoncepcja to 2 różne rzeczy. Przeciwbólowe zmniejszają dolegliwości, a antykoncepcja (zwłaszcze 72h po) zabija zarodek lub niedopuszcza do jego powstania. Według mnie używanie tabletek 72h po to jest zabijanie dziecka, bo akurat w tym miejscu z Kościołem się zgadzam i dla mnie człowiek zaczyna się w momencie zapłodnienia kom. jajowej przez plemnik. Dlatego też jestem przeciwny in vitro w obecnej formie. Dla mnie, jeśli nie powstawałoby kilkaset (strzelam bo nie wiem ile dokładnie powstaje) zarodków, które są potem mrożone i nie wiadomo co się z nimi dzieje, to by było wszystko OK.

 

    

    Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:

        obowiązki te sumiennie spełniać;
        służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;
        według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;
        nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego;
        strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych;
        stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić.
    Przyrzekam to uroczyście!

 

 

Nic w przysiędze lekarskiej nie widzę a propos "spełniania każdego życzenia chorego". Piszesz że jeśli kobieta nie chce zajść w ciążę to obowiązkiem lekarza jest jej pomóc. Nie zgadzam się z tym. A co jeśli do lekarza przyjdzie ktoś kto poprosi żeby mu lekarz rękę uciął. Bo jej nie chce i już. To Twoim zdaniem powinien to zrobić czy nie? Albo poprosi żeby mu powiedzmy złamać nogę, bo nie chce iść do pracy. To lekarz ma mu to zrobić? Lekarze są od tego, żeby pacjentów leczyć, a nie żeby ich kaleczyć. Dlatego rozumiem niektórych lekarzy, którzy nie będą chcieli się podjąć jakichkolwiek zabiegów antykoncepcyjnych jak i takich którzy nie będą chcieli wypisać leków antykoncepcyjnych. Idąc Twoim tokiem myślenia, to jako lekarz powinienem wypisać pacjentowi receptę na psychotropy, bo chce się naćpać.

Poza tym nie słyszałem żeby jakakolwiek kobieta się oburzała że lekarz nie chce jej antykoncepcji wypisać. W takim przypadku po prostu zmienia lekarza na takiego który nie ma z tym problemu i nie ma tematu. Nie słyszałem w mediach ani nigdzie indziej żeby ktoś się na to strasznie oburzał.


Użytkownik ptaq edytował ten post 31.05.2014 - 22:01

  • 2

#38

Nicole-collie.
  • Postów: 783
  • Tematów: 25
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Akurat jeśli chodzi o tabletki do 72 godzin to bzdurą jest mówienie, że dochodzi do poronienia! Tabletka działa w ten sposób, że nie pozwala zapłodnionej komórce ZAGNIEŹDZIĆ się w ścianie macicy i zostaje ona wydalona z organizmu! Na tym etapie mówimy o zlepku kilku komórek. Jeśli patrzeć na to w ten sposób, to każda nie zagnieżdżona, zapłodniona komórka, która została wydalona w comiesięcznej menstruacji powinna być nazywana poronieniem i piętnowana. No bo przecież kobieta wydaliła zapłodnioną komórkę!

Natomiast według definicji poronienie to usunięcie z organizmu zagnieżdżonego zarodka w błonie śluzowej macicy!

 

Wg informacji medycznych około 40% zapłodnionych komórek jajowych nie ulega zagnieżdżeniu i zostaje wydalona z organizmu w czasie menstruacji!

 

Mówienie jakoby było to wywoływanie poronienia i rzekomego zabijania życia jest absurdalne i każdy ginekolog  powie ci to prosto w twarz. 

Niestety w naszym słownictwie utarło się, że tabletki do 72 godzin po nazywane są wczesno poronnymi. Nic bardziej mylnego. Miałam okazję rozmawiać na ten temat z dużym autorytetem uniwersyteckim w tej sprawie i wytłumaczył mi to w sposób najbardziej przystępny jak się da ;)


Użytkownik Nicole-collie edytował ten post 31.05.2014 - 22:19

  • 2

#39

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tutaj:

Jak to się ma nijak? Deklaracja wiary lekarzy bije głównie w antykoncepcje i kontrolę narodzin. Zwłaszcza widać to w dodatkowym wyszczególnieniu organów rozrodczych jako sacrum.Co skłania mnie do opinii że ludzie odpowiedzialni za ten tekst powinni zasięgnąć pomocy seksuologa, bo śmierdzi tu typową katolicką obsesją seksualności.Uważam że temat jest odpowiedni i nie ma sensu rozdzielać na wiadomość prywatną.

Poza tym nie słyszałem żeby jakakolwiek kobieta się oburzała że lekarz nie chce jej antykoncepcji wypisać.
To mało znasz kobiet najwyraźniej. Mi się oburzała znajoma ostatnio dwa dni temu. ;)Wyobrażasz sobie iść po legalną usługę, zostać odprawiony z kwitkiem i jeszcze być narażonym na wysłuchiwanie moralizatorskich bzdur? Też byłbyś oburzony - zapewniam.

Co do porównywania ucinania ręki do antykoncepcji - nie widzę sensu dyskusji. Regulacja narodzin jest prawem kobiety i kropka. Lekarz ma obowiązek zapewnić jej w tym pomoc. Jeśli mu się nie podoba - niech zostanie księdzem, albo dopisze do tytułu "katolicki dr. medycyny" - żeby każdy wiedział czego może się spodziewać.
  • 1



#40

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Oj wiadomo, gentleman powinien w razie zbyt dużej zgodności wyrazić opinie odwrotną, dla zamętu intelektualnego.

 

Albo dla dodania dyskusji "smaczku" :szczerb:

Smaczek jest gentlemana też mamy (i to odpornego na razy zadane) :beer2: , więc - niech się toczy.

A tak poza wszystkim, to cieszę się (bo miałem poważne obawy, zakładając ten temat), że ta wymiana zdań przebiega na takim poziomie.

Dlatego, pozwolę sobie, trzem najbardziej "zaciekłym" dyskutantom, przyznać symbolicznego plusa "zachęcającego" - zdając sobie sprawę, jak niewiele dla Was on znaczy , w kontekście wagi poruszanego tematu 8) .


  • 0



#41

ptaq.
  • Postów: 303
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mówienie jakoby było to wywoływanie poronienia i rzekomego zabijania życia jest absurdalne i każdy ginekolog  powie ci to prosto w twarz. 

Niestety w naszym słownictwie utarło się, że tabletki do 72 godzin po nazywane są wczesno poronnymi. Nic bardziej mylnego. Miałam okazję rozmawiać na ten temat z dużym autorytetem uniwersyteckim w tej sprawie i wytłumaczył mi to w sposób najbardziej przystępny jak się da ;)

 

Wszystko się zgadza, tyle że ja chyba nigdzie nie napisałem że to są tabletki które wywołują poronienie :) Przeszukałem swoje wszystkie posty w tym temacie, ale jest rano, umknęło mi może, OK :)

 

Natomiast chciałbym się w szczególności odnieść do 1 punktu Twojej wypowiedzi. Piszesz że uniemożliwia zagnieżdżenie się zarodka. Zgadzam się z tym w zupełności. Widzę że wiedzę medyczną masz dużą, więc pewnie wiesz, że po zapłodnieniu zygota dzieli się wielokrotnie. Czyli najpierw powstają 2, potem 4, potem 8, 16, 32 i tak dalej. Potem po 3 dniach się zagnieżdża (dlatego tabletki do 72 godziny). Podział oczywiście trwa dalej. Teraz powiedz mi, w którym momencie Twoim zdaniem ten "zbitek komórek" już jest dzieckiem, a w którym jeszcze nie? Oczywiście że jest to określone wszystko przez WHO, ale proszę Was ludzie. WHO mnie śmieszy tymi swoimi definicjami i normami. Pytam po prostu o Twoje zdanie; Kiedy? Nie o definicję WHO :)

 

No i ostatnie: oczywiście że jest te x% szans że zarodek się nie zagnieździ. Tak samo jak jest x% szans że podczas ciąży "coś" się stanie i będzie miało miejsce poronienie. W momencie zadziałania przypadku nie można mówić o celowości, więc jak dla mnie nie można potępiać wydalenia niezapłodnionej komórki jajowej, bo kobieta przecież nie wie kiedy wydala "zlepek komórek", a kiedy sam oocyt. Kościołowi chodzi wyłącznie o celowość, o celowe działanie. I w tym miejscu ja się z Kościołem zgadzam.

 

Co do porównywania ucinania ręki do antykoncepcji - nie widzę sensu dyskusji. Regulacja narodzin jest prawem kobiety i kropka. Lekarz ma obowiązek zapewnić jej w tym pomoc. Jeśli mu się nie podoba - niech zostanie księdzem, albo dopisze do tytułu "katolicki dr. medycyny" - żeby każdy wiedział czego może się spodziewać.

 

 

No poczekaj. Poprzez antykoncepcję pozbawia się kobietę pewnych możliwości (niejednokrotnie permanentnie, np. przy przecięciu jajowodów). Jak dla mnie to to samo co prośba o ucięcie ręki. Regulacja długości mojej własnej ręki też powinna być moim prawem i kropka. I lekarz też ma mi obowiązek w tym pomóc.


  • 0

#42

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Poprzez antykoncepcję pozbawia się kobietę pewnych możliwości (niejednokrotnie permanentnie, np. przy przecięciu jajowodów). Jak dla mnie to to samo co prośba o ucięcie ręki. Regulacja długości mojej własnej ręki też powinna być moim prawem i kropka. I lekarz też ma mi obowiązek w tym pomóc.

Baaardzo wymuszona analogia, za bardzo. Antykoncepcje porównaj raczej do tatuażu.
Planowanie rodziny to prawo każdej kobiety w dysponowaniu swoim życiem i planowaniu go wedle własnej woli. Wybacz nie mam żadnych sentymentów w kierunku katolickiej interpretacji rzeczywistości, dla mnie największą wartością na tym świecie jest ludzkie szczęście i możliwość korzystania z życia najpełniej. Jeśli ktoś dzieci mieć nie chce, mieć nie powinien.

Pytam po prostu o Twoje zdanie; Kiedy? Nie o definicję WHO :)


Wraz z zyskaniem świadomości. Czemu nie uznajesz definicji WHO, a Kościoła już tak? ;)
  • 0



#43

ptaq.
  • Postów: 303
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Baaardzo wymuszona analogia, za bardzo. Antykoncepcje porównaj raczej do tatuażu.
Planowanie rodziny to prawo każdej kobiety w dysponowaniu swoim życiem i planowaniu go wedle własnej woli. Wybacz nie mam żadnych sentymentów w kierunku katolickiej interpretacji rzeczywistości, dla mnie największą wartością na tym świecie jest ludzkie szczęście i możliwość korzystania z życia najpełniej. Jeśli ktoś dzieci mieć nie chce, mieć nie powinien.


Wraz z zyskaniem świadomości. Czemu nie uznajesz definicji WHO, a Kościoła już tak? ;)

 

 

Tatuaż jest sprawą czysto kosmetyczną, a podcięcie jajników nie bardzo ;) No dobrze, zgadzam się, kobieta może planować swoje życie jak chce, tego jej nikt nie zabroni. Jak chce to niech się też przy tym okalecza. Tylko niech nie zmusza lekarza, żeby jej to robił. Bo przypominam że o to w tej dyskusji chodzi. Jeśli jakiś lekarz nie chce jej podciąć tych jajników, to niech po prostu bez marudzenia pójdzie do innego lekarza i tyle.

 

Pytasz czemu nie uznaję definicji WHO? Bo jak dla mnie są strasznie sztuczne. Nie mogę teraz jednej z nich znaleźć ale najbardziej mnie śmieszyła definicja chyba właśnie płodu, albo czegoś podobnego.Że jest od x tygodnia i musi mierzyć co najmniej y centymetrów od jednej z pięt do czubka głowy. No proszę Cię, śmiech na sali jak dla mnie. A jak będzie 2 cm mniej to już nie jest płód? A jeśli będzie miał pół tygodnia mniej to też nie jest płód. Jak dla mnie to bez sensu. Jeśli człowieka zdefiniuje się od momentu poczęcia, to ma to dla mnie większy sens, bo po zapłodnieniu zaczynają się dzielić komórki,a ich podział ustaje dopiero po śmierci.


  • 0

#44

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mnie dziwi też to że metoda in vitro jest dopuszczalna nawet w islamie, a KK jest jej przeciwny.


  • 0



#45

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sterylizacja jest raczej rzadko używana jako metoda antykoncepcyjna, przy czym co zabawne, nie daje 100% pewności nie zapłodnienia.

 

Przez odmówienie antykoncepcji kobiecie chcącej mieć w związku satysfakcję seksualną, pozbawia się ją pewnych możliwości - na przykład możliwości zaplanowania życia, albo możliwości kochania się bez gumki.

 

@ Wszystko

Islam nieco inaczej podchodzi do tych kwestii - wydanie na świat potomków, czyli efekt finalny, jest ważniejszy niż ochrona zarodków, które bez zabiegu i tak by nie powstały. Dzięki temu kraje arabskie mają jednych z najlepszych światowych specjalistów w zakresie zwiększania płodności, sztucznego zapłodnienia i implantacji zarodków.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 01.06.2014 - 11:27

  • 0




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: deklaracja wiary, lekarze, wotum, JPII, Wanda Półtawska

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych