295 odpowiedzi w tym temacie

[pishor]

... a precyzyjnie rzecz ujmując

 

"Deklaracja wiary lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej",

którą złożyli (w postaci dwóch kamiennych tablic) na Jasnej Górze uczestnicy ogólnopolskiej pielgrzymki służby zdrowia, z inicjatywy Wandy Półtawskiej jako wotum wdzięczności za kanonizację Jana Pawła II.

 

 

Deklaracja składa się z sześciu punktów o brzmieniu:

 

1. WIERZĘ w jednego Boga, Pana Wszechświata, który stworzył mężczyznę i niewiastę na obraz swój.

 

2. UZNAJĘ, iż ciało ludzkie i życie, będąc darem Boga, jest święte i nietykalne:

- ciało podlega prawom natury, ale naturę stworzył Stwórca,

- moment poczęcia człowieka i zejścia z tego świata zależy wyłącznie od decyzji Boga.

Jeżeli decyzję taką podejmuje człowiek, to gwałci nie tylko podstawowe przykazania Dekalogu, popełniając czyny takie jak aborcja, antykoncepcja, sztuczne zapłodnienie, eutanazja, ale poprzez zapłodnienie in vitro odrzuca samego Stwórcę.

 

3. PRZYJMUJĘ prawdę, iż płeć człowieka dana przez Boga jest zdeterminowana biologicznie i jest sposobem istnienia osoby ludzkiej. Jest nobilitacją, przywilejem, bo człowiek został wyposażony w narządy, dzięki którym ludzie przez rodzicielstwo stają się "współpracownikami Boga Samego w dziele stworzenia" - powołanie do rodzicielstwa jest planem Bożym i tylko wybrani przez Boga i związani z Nim świętym sakramentem małżeństwa mają prawo używać tych organów, które stanowią sacrum w ciele ludzkim.

 

4. STWIERDZAM, że podstawą godności i wolności lekarza katolika jest wyłącznie jego sumienie oświecone Duchem Świętym i nauką Kościoła i ma on prawo działania zgodnie ze swoim sumieniem i etyką lekarską, która uwzględnia prawo sprzeciwu wobec działań niezgodnych z sumieniem.

 

5. UZNAJĘ pierwszeństwo prawa Bożego nad prawem ludzkim

- aktualną potrzebę przeciwstawiania się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji,

- potrzebę stałego pogłębiania nie tylko wiedzy zawodowej, ale także wiedzy o antropologii chrześcijańskiej i teologii ciała.

 

6. UWAŻAM, że - nie narzucając nikomu swoich poglądów, przekonań - lekarze katoliccy mają prawo oczekiwać i wymagać szacunku dla swoich poglądów i wolności w wykonywaniu czynności zawodowych zgodnie ze swoim sumieniem.

 

Chciałbym poznać Waszą opinię na ten temat.

Celowo nie zamieszczam żadnych linków ani komentarzy wartościujących ( w tym swojego) , żeby nie ukierunkowywać dyskusji.

 

[Cascco]

Dla mnie to nie ma sensu, lekarz jako osoba która ma ratować życie ludzkie będzie musiała podejmować czasem decyzje sprzeczne z deklaracją. Np jeśli wejdzie w życie u nas kiedyś ustawa zezwalająca na eutanazję to co wtedy? 

 

Lekarz nie przepisze np mojej dziewczynie tabletek antykoncepcyjnych albo innych bo deklaracja mu na to nie zezwala?

 

Lekarz wierzy w co chce jak każdy wolny człowiek ale tego typu posunięcie z strony kościoła jest baaaaarrdzooo nieczystym zagraniem.

 

Nawet Jan Paweł II nie "tykał się" lekarzy a ci tu wyskakują z jakąś deklaracją jako wotum wdzięczności dla niego.Niech zrobią taką deklarację w kościołach jeszcze raz, niech wisi u każdego księdza w pokoju.

 

1)Jako sługa Boży będę wspomagał rozwój młodych ludzi w kraju w którym mieszkam tj. Finansowanie wyjazdów dzieciom przebywającym w sierocińcach i tym podobne.

2)Jako sługa boży jestem zobowiązany wspierać szkoły finansowo z datków

 

itd etc..mógłbym wymyślić jeszcze kilka innych

 

ps: Pishor już ktoś cię minusu-je , ciekaw jestem za co.

Użytkownik Cascco edytował ten post 30.05.2014 - 12:28

[pishor]

 

ps: Pishor już ktoś cię minusu-je , ciekaw jestem za co.

 

Uwierz mi - NA PEWNO nie za ten temat. Dłuższa historia.
 

 

Np jeśli wejdzie w życie u nas kiedyś ustawa zezwalająca na eutanazję to co wtedy?

 

No, tak ale eutanazja to problem BARDZO kontrowersyjny i akurat w takim przypadku można dyskutować. Odnoszę wrażenie, że w przypadku tej "deklaracji wiary", rozpiętość tematyczna jest jest tak ogromna, że praktycznie wszystko zależy od interpretacji poszczególnych sformułowań.

Jak np. rozumieć pkt. 3 (ze szczególnym uwzględnieniem wytłuszczonych fragmentów)?

 

3. PRZYJMUJĘ prawdę, iż płeć człowieka dana przez Boga jest zdeterminowana biologicznie i jest sposobem istnienia osoby ludzkiej. Jest nobilitacją, przywilejem, bo człowiek został wyposażony w narządy, dzięki którym ludzie przez rodzicielstwo stają się "współpracownikami Boga Samego w dziele stworzenia" - powołanie do rodzicielstwa jest planem Bożym i tylko wybrani przez Boga i związani z Nim świętym sakramentem małżeństwa mają prawo używać tych organów, które stanowią sacrum w ciele ludzkim.

 

Nie bardzo widzę tu związek z etyką lekarską, czy nawet klauzulą sumienia. Czyżby teraz, podczas wizyty w gabinecie lekarskim, trzeba było się deklarować w kwestii stanu cywilnego i tłumaczyć z pożycia seksualnego? Naprawdę nie rozumiem, jakie przesłanie niesie ten akurat fragment.

[Lupus28]

Dla mnie to jest jakieś nieporozumienie. Można mieć swoje poglądy na pewne sprawy, ale w zawodzie lekarza trzeba je zachować dla siebie. Niech sobie podpisują, droga wolna, tylko niech umieszczają o tym wyraźną informację, żeby było wiadomo kogo unikać.

[Panjuzek]

Każdy obywatel ma prawo do wolności wyznania i sumienia. Gwarantuje nam to konstytucja. Skoro zażarcie respektuje się to prawo w wypadku innych religii czy też nawet odłamów chrześcijaństwa, to dlaczego odmawia się tego prawa katolikom, którzy stanowią bezwzględną większość polskiego społeczeństwa? 

[pishor]

Ale gdzie w tym temacie dopatrzyłeś się negowania prawa do "wolności wyznania i sumienia"?

[Nicole-collie]

Dojdziemy do paradoksów, w którym nie będzie można kogoś sztucznie podtrzymywać przy życiu, bo przecież jest to też ingerencja w człowieka. Skoro tak bardzo mają na sumieniu zdanie: "tylko od Boga zależy czy ktoś odchodzi czy nie" to pomyślmy w drugą stronę: człowieka nie będzie można podtrzymywać sztucznie przy życiu (jak sama nazwa wskazuje: sztucznie).

A co z wcześniakami? Stosuje się wyszukane metody by podtrzymać ich funkcje życiowe. 

To wszystko to jest po prostu pomieszanie z poplątaniem.

Kiedyś na zajęciach żywienia kobiet w ciąży, jeden z prowadzących powiedział coś, co utknęło mi w pamięci: 

"To zadziwiające, że osoby wierzące tak bardzo przywiązują wagę do bliskości rodziny, posiadania potomstwa i wielkiej obrony życia, ale jak przychodzi, co do czego i wszystkie naturalne metody zapłodnienia nie działają, pary decydują się na sztuczne zapłodnienie, bo z przyczyn medycznych nie ma już innego wyjścia, to katolicy nagle są oburzeni i obrzucają zdesperowane, pragnące potomstwa i zdolne do kochania małżeństwa jakimiś bluzgami i robią wielkie halo. To chyba jedna z tych wielkich enigm życia, których nigdy nie zdołam pojąć."

[Aisengard]

Jak napisała Nicole - Jedno wyklucza drugie - z jednej strony humanitaryzm a z drugiej "moment poczęcia człowieka i zejścia z tego świata zależy wyłącznie od decyzji Boga" - czyli mamy umierającego i mu nie pomagamy (np. resuscytacja)? Ta cała deklaracja to takie masło-maślane, aczkolwiek musze przyznać, że i odważna - nie spodziewałbym sie jej akurat po lekarzach.

[Wszystko]

Ta deklaracja jest śmiechu warta co tu dużo mówić. Skoro moment zejścia ze świata żależy wyłącznie od Boga to znaczy właściwie co? Że ktoś umiera to czekamy biernie jak wykituje. A płeć nie jest ukierunkowana biologicznie ale także psychicznie. Więc ludzi którzy to podpisali powinni chyba zmienić zawód. Najlepszym komentarzem do tego są memy ma kwejku

http://kwejk.pl/arti...html#gallerypic

[JachuPL]

lekarz jest dla ludzi, nie ludzie dla lekarza. Chciałbym dorwać listę osób (bo lekarzami ich nie nazwę) które to podpisały. Tak na wszelki wypadek, w razie gdybym potrzebował witaminy C.

[Zaciekawiony]

 

wotum wdzięczności za kanonizację Jana Pawła II

Wdzięczności komu? Chyba kościołowi.

 

Punkt trzeci jest dziwny - lekarze mają deklarować, że ich zdaniem, pary bez ślubu nie mają prawa płodzić dzieci?

[Logos]

Deklaracja jest kontrowersyjna.

Lekarz powinien postępować zgodnie z przysięgą Hipokratesa, czy też raczej Przyrzeczenia Lekarskiego, które od przysięgi pochodzi.

Zwłaszcza punkt trzeci Przyrzeczenia może konfliktować się z Deklaracją Wiary:

 

- według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;

 

 

Lekarz, jak każdy człowiek, ma prawo do własnych poglądów i przekonań, ale z racji wykonywanego zawodu powinien oddzielać prywatne poglądy, od obowiązków - które sam przecież dla siebie wybrał.

Mówię to jako członek rodziny aktualnie już Profesora, od ponad 20 lat pracującego w zawodzie.

[klaq]

lekarz jest dla ludzi, nie ludzie dla lekarza. Chciałbym dorwać listę osób (bo lekarzami ich nie nazwę) które to podpisały. Tak na wszelki wypadek, w razie gdybym potrzebował witaminy C.

 

 

Lista jest jawna.

- https://play.google....arzykatolickich

 

Jak widać internet szybko odpowiedział na tą bzdurę tworząc pod to nawet specjalną aplikację.

[pishor]

Jeżeli można...

Jako autor tego tematu, wolałbym żebyśmy skupili się na wyrażaniu opinii na jego temat, a nie urządzaniu "polowań na czarownice".

Zakładając go, nie miałem na celu robienia kolejnej nagonki (tej już pełno w internecie), tylko wymianę poglądów - tych ''za" i tych "przeciw".

[Nicole-collie]

Pishor- to nie jest polowanie na czarownice, tylko zwykła przestroga.

 

Co prawda jestem ateistką, ale szanuje katolików i inne wyznania. Szanuje ludzi jako ludzi, nikim nie gardzę ani nie krytykuje ze względu na jego wiarę. 

Z drugiej strony jednak nie widzę wzajemności w tym szacunku. Mając styczność z wieloma również ginekologami położnikami na fakultetach czy zajęciach nasłuchałam się historii, kiedy kobieta przychodziła do ginekologa, żeby usunąć wkładkę domaciczną (specjalne urządzenie umieszczane w dnie macicy wytwarzające substancje takie jak Levonogestrel -składowa tabletek do 72 godzin po stosunku), która mówiąc na marginesie jest jak dotąd najlepszym środkiem antykoncepcyjnym. Wkładkę taką zakłada się na 3-5 lat, po czym wymienia na kolejną. Ale do rzeczy. Kobieta przyszła prosząc o usunięcie wkładki, ponieważ jej syn- uwaga- idzie do komunii i ona sama musi iść do spowiedzi. Po komunii przyszła z powrotem z żądaniem założenia wkładki ponownie. 

 

To tylko pokazuje wybiórczość w trwaniu w wierze. 

Nie palimy na stosie. To jest kwestia unikania tego, żeby to nas nie ustawiono na stosie drewna i nie stano nad nami z żarzącą się zapałką. Zdecydowanie nie chciałabym być w sytuacji, w której przychodzę do ginekologa i gdy będę prosić o tabletkę Escapelle lub zwykłe doustne środki antykoncepcyjne zostanę połajana, znieważona i wyrzucona za drzwi i oczywiście będę musiała za tą wizytę zapłacić, bo w końcu stawiłam się na wizytę, a czas to pieniądz. 

 

Zaczyna to przypominać postać lekarzy-moralizatorów, którzy nagle stanęli po stronie subiektywnej oceny sytuacji. Dojdzie do tego, że ludzie nie będą chcieli się spowiadać lekarzom (już teraz robią to niechętnie), bo będzie to przypominało wizytę przy konfesjonale. Choroby nie będą wykrywane, profilaktykę zaraz trafi szlag, bo ludzie będą chodzić do gabinetu tylko wtedy gdy będzie to już absolutnie konieczne (nie mówiąc o tym, że obecna świadomość profilaktyczna jest przerażająco niska).

 

Dlatego tak. Boimy się Pishor