15 odpowiedzi w tym temacie

[Kazuhaki]

Owady są nosicielami wielu drobnoustrojów, bakterii i wirusów. Pisząc ten artykuł chciałbym pokazać jak niebezpieczne mogą one być

 

1. Komary

   fot/domena publiczna.

 

 

Z pozoru niewinne małe stworzonka, które potrzebują naszej krwi. Przenoszą one jednak wiele chorób. Wskutek ukąszeń komarów, a konkretnie samic komarów (komarzyc) giną miliony. Przenoszą one: filariozę, żołtą febrę, gorączkę doliny Rift, gorączkę Denga i oczywiście

malarię.

 

2. Klecanka rdzaworożna

fot/domena publiczna.

Klecanka jest uznawana za prawdziwego brutala wśród osowatych. Jej ukąszenia są bardzo silne ale raczej rzadko śmiertelne. Klecanki występują także w Polsce, w centrach miast. Nie lubią one towarzystwa dlatego występują w małych rojach.

 

Ciekawostka:

Według skali bólu Schmidta, klecanka potrafi użądlić najbardziej boleśnie ze wszystkich występujących w Europie owadów.

 

 

3. Mrówka ognista

  fot/domena publiczna.

Większość osobników w danym gatunku posiada żądło, którym wpuszczają kwas do ofiary lub przeciwnika. Osobniki, które nie posiadają żądeł gryzą co jest równie bolesne. W małej ilości nie zrobią nam krzywdy, ale gdy będzie ich więcej nie mamy szans na ucieczkę.

 

4. Mucha Tse-tse

   fot/domena publiczna.

Znamy 20 gatunków much Tse-tse. Wyglądają jak mucha domowa ale są o wiele bardziej niebezpieczne. Żywią się krwią ludzi i zwierząt. Za jednym razem mogą wyssać ilośc krwi przekraczającą dwukrotnie ich wagę. Ludzie często po ukąszeniu zapadają w śpiączkę.

 

5. Meszka

   fot/domena publiczna.

Bardzo mały owad, który zaraża przez ślinę. Wbija się w powieki lub w inne miejsca w których skóra jest cienka i wysysa krew.  Pozostawiają obrzęki, które powodują wysoką gorączkę.

Użytkownik Kazuhaki edytował ten post 23.05.2014 - 22:39

[Vitharr]

Dodałbym jeszcze coś co powszechnie występuje w Polsce i jest tak samo powszechnie znienawidzone, czyli tzw. końska mucha

 

Jusznica deszczowa

gatunek owada z rodziny bąkowatych. Jest szeroko rozpowszechniony, występuje pospolicie w Polsce.

Samice żerują na krwi, atakują ludzi i zwierzęta domowe. Wysysają krew którą potrzebują dla rozwoju ich jaj i larw. Po ukąszeniu występuje zaczerwienienie skóry, swędzenie jak również pieczenie

 

~Wikipedia

 

 

ciarki mnie przechodzą na samo wspomnienie

Użytkownik Vitharr edytował ten post 23.04.2014 - 16:16

[D.B. Cooper]

Końska mucha jak cie ... w wodzie to tak jakbyś dostał z dech w plecy. Komary i meszki to bardziej wkurzają swym natręctwem (nieraz lepiej takiemu komarowi się w nocy "wystawić" niż wysłuchiwać tego brzęczenia nad uchem do samego rana). Oczywiście jak już cię na tyle zirytuje, że wstaniesz, zapalisz światło, wybudzisz się ze smacznego snu, to go na bank nie znajdziesz... Z pozostałymi nie miałem "przyjemności" i raczej mieć nie będę.

Użytkownik D.B. Cooper edytował ten post 23.04.2014 - 16:24

[Daniel.]

Ja bym dodał jeszcze tego "pana", gdyż często jest uważany za króla owadów:



"Szerszeń europejski (Vespa crabro), szerszeń groźny, zwykle nazywany szerszeniem – gatunek owada z rodziny osowatych (Vespidae), z grupy żądłówek, największy z osowatych występujących w Europie Środkowej, pospolity na terenie całej Polski, zwłaszcza w pobliżu terenów zamieszkiwanych przez ludzi. Żywi się owadami, owocami oraz sokami niektórych drzew. Jego użądlenie może być niebezpieczne dla osób uczulonych na jad owadów błonkoskrzydłych. Jest gatunkiem typowym rodzaju Vespa."

Warto obalić też słynny mit, że trzy ukąszenia szerszenia = śmierć:

"Jad szerszeni europejskich jest porównywalny z jadem pszczół i os, zawiera jednak nieznacznie większą dawkę toksyn. Szerszenie nie są groźniejsze od mniejszych os, a doniesienia o kilku użądleniach zabijających dorosłych ludzi są zazwyczaj nieprawdziwe (jeżeli nie występuje reakcja alergiczna). Użądlenie szerszenia jest boleśniejsze od użądleń pszczół czy os z powodu większego i głębiej penetrującego żądła oraz około 5% zawartości acetylocholiny w jadzie, powodującej silne pieczenie rany."

 

"Statystyki wykazują, że dawka śmiertelna jadu szerszeni to od 10 do 90 mg jadu na każdy kilogram ciała, a więc potrzeba przeciętnie kilkuset użądleń, aby zabić człowieka, ponieważ jednak tylko około 1/10 roju (liczącego zazwyczaj kilkaset owadów) atakuje i żądli, liczba ta w praktyce zostaje bardzo rzadko osiągnięta. Zazwyczaj szerszenie są mniej agresywne od os i trudniej je sprowokować do ataku."

Jeszcze taka ciekawostka, ale na temat szerszenia azjatyckiego:

"Jeśli chodzi o atak szerszenia na gniazda pszczół strategia jest prosta: Znajdź, zaznacz, zaatakuj z kumplami. Jeden szerszeń może zabić nawet 40 pszczół europejskich/minutę. To oznacza, że żeby zabić 30 tys. rój potrzeba 30 szerszeniom tylko około 3 godzin! Jak tylko ul jest pusty, szerszenie ucztują na miodzie, i niosą larwy pszczół, żeby nakarmić swoje larwy."

Użytkownik Daniel. edytował ten post 23.04.2014 - 19:03

[Zevs]

Dokładnie.. grożą nam tylko końskie muchy i komary.. Tylko co w tym paranormalnego? Wiadomo ugryzienia bolą i owady choroby roznoszą ^^

Artykuł dobry

Użytkownik Zevs edytował ten post 23.04.2014 - 20:10

[Kazuhaki]

Tylko co w tym paranormalnego?

 

Na forum nie piszemy tylko o paranormalnych sprawach bo gdyby tak było to na forum pojawiałby by się same troll-wpisy.

Przepraszam za lekki off-top.

[Upadły]

Ogólnie szerszenie i pszczółki są zazwyczaj mniej natrętne niż te dziadowskie komary i meszki. Sam miałem w szopie na auto rok temu, osiem gniazd os i nawet nie wiedziałem, dopóki nie spojrzałem w górę. A osy do tego momentu zupełnie nie rzucały się w oczy - czasem coś tam latało obok mnie, ale nie zwróciłem jakoś uwagi, ot lato i jakiś bąk lata. Mimo wszystko wezwałem straż pożarną i wyeksmitowała nieproszonych lokatorów( zwłaszcza że jakaś wpadłaby mi do butelki z lemoniadą a w pobliżu sporo dzieciaków lata, do tego osy nie płaciły czynszu )

[hubiii p]

Nad morzem x lat temu, byłem świadkiem inwazji biedronek, przed incydentem biedronki były wyrzucone na brzegu wraz z glonami, ale jak "doszły do siebie" te cholerne biedroneczki o których śpiewają piosenki wyleciały i klimat przypominał trochę filmy  Hitchcocka, ciemno się zrobiło a w powietrzu było ich tysiące - może i miliony,  latały i wgryzały się we wszystko, wtedy miałem ok 12 lat i niestety zostałem nieźle pogryziony, dziwna opuchlizna która nie chciała zejść coś jak ugryzienie meszek.

[Last Sicarius]

@hubiii p U mnie 2 lata temu(w lato) była prawdziwa inwazja w miescie(Szczecin). Gdzie sie nie szlo tam byla cala masa biedronek. A do budynków to sie pchały jak szalone(nawet do szkoly -.-) Rok temu tez ich troche bylo ale mniej.

Użytkownik Ostrzewtlumie edytował ten post 23.04.2014 - 21:35

[fux777]

Nie można zapominać o kleszczach
Jest ich kilkaset gatunków. Kleszcze są pasożytami zewnętrznymi głównie kręgowców. W Polsce licznie występuje kleszcz pospolity (kleszcz pastwiskowy) (Ixodes ricinus). Kleszcze są wektorami dla wielu chorób; m.in. boreliozy. Wiele gatunków (około 100 spośród 800 znanych) przenosi pierwotniaki, bakterie lub wirusy powodujące zachorowania ludzi: tzw. kleszczowe zapalenie mózgu, boreliozę (średnio 10%-30% kleszczy jest nią zarażonych[1]), tularemię, ehrlichiozę, babezjozę, mykoplasmozę, gorączkę Q, gorączkę plamistą Gór Skalistych, dur powrotny. Te same gatunki kleszczy mogą również przenosić pierwotniaki lub bakterie powodujące zachorowania zwierząt, m.in. babeszjozę psów, gorączkę teksańską, hemoglobinurię europejską, gorączkę wschodniego wybrzeża Afryki, teileriozy, anaplazmozy.
Zaczerpnięte z Wikipedii.

[nerka123]

Kleszczy unikać jak ognia, cholerstwo ;/. Mam uraz, gdyż jeden zaraził mnie boleriozą. Na szczęście nic prócz rumieni się nie pojawiło . Ale nie ma co zwlekać z wizytą u lekarza w razie ugryzienia.

[Magda72]

Dodałbym jeszcze coś co powszechnie występuje w Polsce i jest tak samo powszechnie znienawidzone, czyli tzw. końska mucha
 
Jusznica deszczowa

gatunek owada z rodziny bąkowatych. Jest szeroko rozpowszechniony, występuje pospolicie w Polsce.
Samice żerują na krwi, atakują ludzi i zwierzęta domowe. Wysysają krew którą potrzebują dla rozwoju ich jaj i larw. Po ukąszeniu występuje zaczerwienienie skóry, swędzenie jak również pieczenie

~Wikipedia
 

 
ciarki mnie przechodzą na samo wspomnienie

Vithar fotka ektopasożyta którą wstawiłeś to nie mucha końska tylko giez.
Jusznica deszczowa deszczowa wygląda tak:

Grożne dla zwierząt i dla nas są tylko samice tego gatunku bo samce są wegetarianami.
Ukąszenia generują znaczną i bolesną opuchliznę.
Przenoszą szereg chorób bakteryjnych i zarażają pierwotniakami.
Fotka z viki.

Użytkownik Magda72 edytował ten post 24.04.2014 - 20:33

[Mr. Saturday]

@up
Giez (a właściwie gzy), tak samo jak jusznice, łowiki, ścierwice... i wiele innych owadów, jest określlane wspólnym mianem "Mucha Końska", to raz.
Dwa, oba zdjęcia przedstawiają jusznice, gzy (przynajmniej te najbardziej popularne) nie mają pasków na oczach, mają krótsze odwłoki, inny kształt skrzydeł i wyglądają mniej więcej tak:
http://swiatmakrodot...jpg?w=627&h=480

[Milosz]

Końskie muchy, tych nie cierpię, są strasznie upierdliwe, jak będzie taka cię chciała dziabnąć, to będzie tak latać wokół ciebie do czasu aż jej się to uda, albo ją ubijesz gazetą, albo uciekniesz do wody popływać. Ja kiedyś na taką upierdliwą trafiłem, że siadała na mnie ( na głowie ) jak pływałem, mimo tego, że chlapałem wodą, załatwiłem ją w końcu, ale nie zmienia to faktu, że to strasznie upierdliwe gady. Komary też są dokuczliwe i upierdliwe, moim zdaniem są wcale nie gorsze od końskich much.

Z nimi sytuacja jest podobna, komar będzie latał i bzyczał, aż cię urżnie, albo go zabijesz. Świat byłby piękniejszy bez tych gadów.

[Maska]

Sory za odkop, ale tak czytam ten temat i się śmieje. Kleszcz należy do pajęczaków, a nie owadów.

Użytkownik Post edytował ten post 09.06.2016 - 15:05