Skocz do zawartości


Zdjęcie

Obserwacja nieruchomego samolotu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
19 odpowiedzi w tym temacie

#1

Fedon.
  • Postów: 94
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Chciałbym podzielić się pewną dziwną, choć prawdziwą obserwacją. Może ktoś przeżył coś podobnego i również zechce o tym opowiedzieć, może ktoś zaproponuje jakieś wyjaśnienia czy interpretacje. Przedstawię tylko fakty w formie zapisanej dla własnej pamięci.

Piątek, 16 sierpnia 2013 roku. Jechałem autobusem linii 96 w kierunku osiedla Janów/Olechów (Łódź). Słoneczny bezchmurny dzień, temperatura ok 24 stopni (taka pogoda utrzymywała się od dłuższego czasu), prawie pusty autobus, siedzę z tyłu, zrelaksowany i w dobrym nastroju Jest godzina 10.30 z dokładnością do 5 minut. Jestem na ulicy Przybyszewskiego, dojeżdżam do Książąt Polskich. Przez lewe okno (patrząc w kierunku jazdy) czyli w stronę ulicy Rokicińskiej spostrzegam samolot, taki zwykły pasażerski, nie znam się na samolotach, ale mniej więcej takie widuję czasem podchodzące do lądowania na Lublinku na wysokości ulicy Kilińskiego - w prostej linii ponad 4 km bliżej lotniska. Samolot jest zadziwiająco duży, co wynika z jego bliskości. Jest bardzo blisko. I znajduje się nienaturalnie nisko nad ziemią. Trudno ocenić, ale szacował bym wysokość na 1 - 2 dziesięciopiętrowe wieżowce (takie wieżowce stoją kilkaset metrów dalej). Odnoszę wrażenie, że o wiele niżej niż podchodząc do lądowania obserwowany z ul. Kilińskiego (od tej ulicy do początku pasa to 5 km). Jest do mnie zwrócony bokiem, dziób skierowany na zachód, jakby z lekkim skrzywieniem na południe a więc w stronę lotniska. Obserwuje go przez dłuższą chwilę.

I wtedy zdaję sobie sprawę z drugiej jeszcze bardziej zdumiewającej rzeczy. Samolot się nie porusza! Tkwi nieruchomo w jednym miejscu! Autobus jedzie szybko w przeciwnym kierunku niż jest skierowany jego dziób. Oczywiście jego prędkość jest stosunkowo niewielka względem samolotu (co prawda teoretycznie podchodzącego do lądowania więc chyba nie taka znów duża), ale jednak jakaś jest i skierowana w przeciwnym kierunku winna wizualnie zwiększać szybkość przemieszczania obiektu. Ale ten jest nieruchomy; obserwuję dłuższą chwilę; nie jestem w stanie precyzyjnie określić jak długo, szacował bym na co najmniej kilkanaście sekund. Jednak w trakcie tej obserwacji zauważam, iż samolot jakby się jakoś nienaturalnie wolno przesuwał do przodu; wyjaśnienie nasuwa się szybko – to złudny ruch będący konsekwencją jazdy autobusu w przeciwnym do niego kierunku. A on jest absolutnie nieruchomy.
Przychodzi mi do głowy myśl, czy nie jest to balon na uwięzi nieruchomo zawieszony, wpatruję w niego pod tym kątem. Ale nie, sprawia wrażenie absolutnie prawdziwego samolotu.
Autobus skręca w Książąt Polskich. Obiekt zasłonięty znika. Mija kilka – kilkanaście sekund zanim zbieram myśli i rozpoczynam jakieś działanie. Podchodzę do tylnego okna. Patrzę w miejsce gdzie powinien się znajdować oraz w kierunku jego teoretycznego lotu. Nie ma go. Rozglądam się przez wszystkie okna na wszystkie możliwe strony. Pusto.

Wysiadam na następnym przystanku, rozglądam się. Nic. Zdaję sobie sprawę, że szukam słupu dymu czy ognia z rozbitej maszyny i wycia syren. Oczywiście panuje względna cisza i widzę wokół jedynie błękitne niebo. Uświadamiam sobie też, że podczas obserwacji nie słyszałem go. Owszem, autobus (przegubowy) jest w środku głośny, ale mam wrażenie że nie aż tak, aby całkowicie zagłuszyć dźwięk samolotu (o ile leci) z takiej odległości. Poza tym odnosiłem wrażenie, że on nie wydaje żadnego dźwięku, płynęło stamtąd jakieś irracjonalne i niemożliwe do opisania wrażenie czy odczucie ciszy.

Wróciwszy do domu zauważam,że mój umysł wciąż szuka racjonalnego wyjaśnienia. Taka automatyczna Brzytwa Ockhama. Po kilku godzinach wpadam na pomysł sprawdzenia godzin przylotów na stronie lotniska. Tego dnia było ich sześć czy siedem. Poprzedni ponad pół godziny wcześniej, następny ponad dwie później. Ale o 10.30 był odlot na jakąś grecką wyspę. Tyle tylko, że oprócz mniej więcej godziny nic więcej się nie zgadza. Grecja leży prawie dokładnie na południe. On był na wschód od lotniska i kierował się na zachód, będąc zresztą absurdalnie nisko nad ziemią. I bez żadnej wątpliwości się nie poruszał, co jak wiadomo jest absolutnie niemożliwe, samoloty nie zawisają bez ruchu w powietrzu.

Mam trzy bardzo dyskusyjne wyjaśnienia, ktoś podsunął mi czwarte, zresztą najbardziej racjonalne i logiczne; nie chcę jednak niczego sugerować, więc przynajmniej na razie nie będę o nich mówił.
  • 0

#2

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Samolot był nieruchomy względem czego? Jeśli jechałeś, to w twoim polu widzenia w tył przesuwały się budynki, drzewa itd. Jeśli samolot poruszał się ale znajdujące się znacznie bliżej elementy krajobrazu pozornie poruszały się tak samo szybko, to mogło powstać wrażenie, że tkwi w miejscu. Zwłaszcza że to było tylko kilkanaście sekund.


  • 0



#3

Fedon.
  • Postów: 94
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Samolot był nieruchomy względem czego? Jeśli jechałeś, to w twoim polu widzenia w tył przesuwały się budynki, drzewa itd. Jeśli samolot poruszał się ale znajdujące się znacznie bliżej elementy krajobrazu pozornie poruszały się tak samo szybko, to mogło powstać wrażenie, że tkwi w miejscu. Zwłaszcza że to było tylko kilkanaście sekund.


Względem obserwatora, czyli mnie, czyli autobusu. Takie odniosłem wrażenie. Za oknem przemykały do tyłu krzaki (tam są takie nieużytki porośnięte różnymi samosiejkami). Natomiast wyglądało, że nie porusza się (albo prawie się nie porusza) względem dość daleko znajdujących się za nim drzew.
  • 0

#4

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale o 10.30 był odlot na jakąś grecką wyspę. Tyle tylko, że oprócz mniej więcej godziny nic więcej się nie zgadza. Grecja leży prawie dokładnie na południe. On był na wschód od lotniska i kierował się na zachód, będąc zresztą absurdalnie nisko nad ziemią.

 

Samolot startował.

 

Samoloty startują albo na wschód albo na zachód bez względu na to gdzie mają akurat lecieć, wybór zależy od aktualnego kierunku wiatru. Dopiero po starcie zakręcają i lecą w planowanym kierunku. Zazwyczaj startują w kierunku zachodnim (bo w 90% przypadków wiatr wieje z zachodu a muszą startować pod wiatr) ale czasem zdarza się, że muszą startować na wschód - co sprawia, że lecą innym torem niż zazwyczaj i mogą sprawiać wrażenie, że zachowują się nie tak jak powinny (jak w twoim przypadku - myślałeś, że samolot ląduje, więc dziwił cię jego lot). Prawdopodobnie samolot właśnie wystartował i zmieniał kierunek lotu co w połączeniu z twoim własnym ruchem (zrównującym a nie zwiększającym różnicę szybkości - wbrew temu co zakładałeś samolot poruszał się w tym samym kierunku co autobus a nie przeciwnym), wysokością samolotu, mylnym przekonaniem, że samolot ląduje i odległością do niego wywołało iluzję, że samolot się nie porusza.

 

Często obserwuję samoloty startujące/lądujące z Katowic i Krakowa (mieszkam dokładnie pomiędzy tymi miastami) i nieraz zaskakuje mnie zachowanie samolotów gdy kierunek wiatru ulega zmianie. Zazwyczaj samoloty startujące z Krakowa (te lecące na zachód - reszta zmienia kierunek dużo wcześniej) lecą idealnie nad moim domem a te do Katowic totalnie omijają moje miasto (poza nielicznymi z południa) więc prawie ich nie widzę. To stały schemat dzieki któremu wiem mniej wiecej kiedy i jaki samolot zobaczę i potrafię nawet zidentyfikować je po samym dźwięku. Gdy jednak wiatr zmienia kierunek zaczynają się jaja. Samoloty do Krakowa krążą chaotycznie nad okolicą przygotowując się do lądowania nie przelatując bezpośrednio nad moim miastem i wyglądając dziwnie nad horyzontem a te z Katowic z niemiłosiernym hukiem przelatują "tuż" nad moją głową w porach do jakich nie jestem przyzwyczajona i wykonują nietypowe skręty.


  • 3



#5

Fedon.
  • Postów: 94
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ad. Ana Mert

Dziękuję za te uwagi; to cenne spostrzeżenia. Wszystkich aspektów nie wyjaśniają, właściwie tylko lokalizację (bez wysokości) i zwrot, ale to zawsze coś.
  • 0

#6

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie pytałeś kierowcy autobusu, czy widział to samo co Ty?


  • 0



#7

Fedon.
  • Postów: 94
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie pytałeś kierowcy autobusu, czy widział to samo co Ty?


Nie, do głowy mi to nie przyszło.
  • 0

#8

kupa.
  • Postów: 45
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kiedyś słyszałem podobną historię, tyle że ten kto mi to mówił (nie pamietam już kto) obserwował samolot stojac na podwórku. Też  się nie poruszał.


  • 0

#9

Astro1004.
  • Postów: 107
  • Tematów: 2
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jak chodziłem jeszcze do podstawówki to pamiętam takie miejsce,w którym jak sie jechało samochodem, samoloty też wyglądały na nieruchome.Jest to prawdopodobnie złudzenie powstałe na skutek pozornego ruchu drzew/budynków związanego z ruchem samochodu.

Użytkownik Astro1004 edytował ten post 07.04.2014 - 22:47

  • 0

#10

Sventer.
  • Postów: 241
  • Tematów: 37
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wszedłem do tego tematu, bo liczyłem na zdjęcie i jak zwykle się przeliczyłem jest tylko historia. Bardziej skłonny jestem uwierzyć w to co napisał Zaciekawiony. Sam nie raz obserwowałem takie "cuś" i żeby się upewnić zmieniałem pozycje głowy, nawet się przesuwałem i obiekt niby wydawał się jakby stał w miejscu ale jednak się po 1 minucie okazało, że porusza minęło kolejnych kilka minut i baa! wysookooo nad mną przeleciał samolot. Wszystko zależy od perspektywy, najbardziej można się nabrać jak jest noc i obserwuje się dziwne światło, patrzysz na obiekt niby jakby był w miejscu, a po chwili jakby leci do góry minie kilka minut i przelatuje nad Tobą samolot. Najlepiej podejść do takich spraw racjonalnie gdy te zawodzą można powiedzieć o czymś niezidentyfikowanym choć sam chciałbym taki obiekt zobaczyć to ilekroć widzę coś "dziwnego" zawsze udaje mi się to racjonalnie wyjaśnić. Chyba mam pecha do UFO i mnie nie lubią :(


Użytkownik Sventer edytował ten post 07.04.2014 - 23:12

  • 0



#11

Claire.
  • Postów: 294
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja mieszkam bardzo blisko lotniska Chopina i mam często okazję obserwować samoloty z bliskiej odległości, zwłaszcza stojąc w korku. Czasami są tak blisko, że jestem pewna, że zaczepią o jakiś budynek albo wylądują zbyt wcześnie.  One jednak przemykają błyskawicznie, niezależnie od tego czy lądują czy startują to robią to bardzo szybko.  Przecież przy starcie przyspieszenie jest bardzo duże.To są sekundy. Jak jadę  z synem to zawsze próbuję mu pokazać taki samolot ale zanim on odwróci głowę to najczęściej samolot jest już daleko. Dlatego dziwię się, że zaobserwowałeś takie zjawisko. Ja nigdy z czymś takim się nie spotkałam. A szkoda bo mój młody by sobie popatrzył :)


Użytkownik Claire edytował ten post 12.04.2014 - 21:03

  • 0

#12

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Muszę powiedzieć, że miałem okazję obserwować "nieruchomy samolot" (w locie), przynajmniej kilkukrotnie.

Rzadko mam okazję przejeżdżać wzdłuż "ścieżki podejścia do lotniska" (czy jak to tam fachowo się nazywa - chodzi o poruszanie się samochodem równolegle do lądujących samolotów) ale przy tych rzadkich okazjach, przynajmniej trzy razy obserwowałem "samolot stojący w powietrzu". Z tych zdarzeń, które zapamiętałem, to pierwsze miało miejsce w okolicach Salonik (Grecja) - lata temu (rok 1986), a dwa kolejne razy dotyczyły autostrady w okolicach Balic (Kraków) - niecały rok temu i jakieś trzy / cztery lata temu.

Z tego, co pamiętam, zawsze poruszał się on mniej więcej w tym samym kierunku, co mój samochód i obserwacja trwała bardzo krótko - po chwili, samolot "ruszał", a dziwne wrażenie znikało.


  • 1



#13

Adonis.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Myślałem, że Tylko ja Zwariowałem widząc nad Krakowem samolot jakby przyklejony do Nieba tuż nad Lotniskiem. To Było Dziwne, ale po tym co zobaczyły moje oczy jestem w stanie uwierzyć w płaską Ziemie. Do dziś mam mieszane Uczucia, lecz tego co zaobserwowalem, nigdy nie zapomnę i raczej nie chce opowiadać tego ludziom, niech sobie zyja w nieswiadomosci biedne robaczki :P


  • 0

#14

Rozgwiazda.
  • Postów: 251
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A może dron? Przecież one potrafią latać i utrzymywać się w powietrzu a wiele urządzeń tego typu jest tak zaprojektowane, żeby nie wydawać głośnych dźwięków. Stosowane w samolotach i wciąż projektowane.

http://ilot.edu.pl/p...ielak_Rojek.pdf


Użytkownik wiktor_44 edytował ten post 15.09.2015 - 13:15

  • 0



#15

Fedon.
  • Postów: 94
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

W moim przypadku dron jest wykluczony, chociażby z tego powodu, że w okresie kiedy to zaobserwowałem (zwróc uwagę na datę postu), jeszcze ich u nas praktycznie nie było, nie mówiąc już o tak wyrafinowanym kształcie.


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych