W artykule poniżej, kot rzuca się na psa, który zaatakował bez powodu małego chłopca :
Ale, żeby nie było, że koty tylko maltretują psy (swoją drogą, ten atak mojej Kici na pielęgniarkę, o którym wspominałem wyżej, teraz jest chyba łatwiej przyswajalny? ) - historia z drugiego bieguna (wiedziałem, że gdzieś to czytałem)
Kot Pwditat został przewodnikiem niewidomego psa o imieniu Terfel. Odkąd świat obiegła historia ich niezwykłej przyjaźni, powiedzenie „żyć jak pies z kotem” nabrało zupełnie nowego wymiaru.
Judy Godfrey-Brown jest emerytowaną urzędniczką. Pewnego dnia, gdy jako wolontariuszka pracowała z sklepie dla ubogich, przyszedł do niej młody chłopak z psem. – Powiedział, że właścicielka mieszkania, u której wynajmuje pokój, nie chce się zgodzić na zwierzęta w domu. Nie miał co z nim zrobić, więc Terfel poszedł ze mną do domu – opowiada starsza pani.
Wkrótce potem okazało się, że Terfel ma zaćmę. Jego wzrok stawał się coraz gorszy, aż w końcu pies oślepł zupełnie. Od tamtej pory całe dnie spędzał leżąc na swoim legowisku, ponieważ poruszanie się po domu lub samodzielne wychodzenie z niego sprawiało mu ogromne problemy.
– Pewnej nocy przyszedł do nas bezpański kocur. Stał przed drzwiami i patrzył na mnie, jakby chciał powiedzieć „chcę zostać domowym kotem” – opowiada Judy Godfrey-Brown. Starsza pani wpuściła mruczka do środka, a ten poszedł prosto do psa, który leżał na legowisku. – Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam. Miałam wrażenie, że Pwditat od razu wiedział, że Terfel jest niewidomy. Delikatnie zmobilizował go, żeby wstał i poprowadził go do ogrodu. Od tamtej pory są nierozłączni. Razem śpią i spacerują po ogrodzie. Terfel wreszcie nie jest przykuty do legowiska, bo wszędzie prowadzi go Pwditat – cieszy się kobieta.
Niedawno, ze względu na pogarszający się stan zdrowia Judy Godfrey-Brown, zwierzaki trafiły pod opiekę jej przyjaciółki.
tekst żródło
zdjęcia źródło