Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dziwne zachowanie sąsiadów czy paranoja ?

dziwne zachowania sąsiadów

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
79 odpowiedzi w tym temacie

#31

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tak na powaznie, to byla zapewne tylko gra cieni - tzn. ktos przechodzil normalnie przed lampa (zrodlem swiatla) co rzucilo cien w strone balkonu po skosie w dol - czesciowo na podloge i okno balkonowe przesloniete zaslona, dzialajac jak rzutnik na ekran i dajac efekt jakby cos pelzalo przy oknie.. to tak jak obserwowac namiot z zewnatrz gdy ktos w srodku zapali latarke - postacie wewnatrz wydaja sie o wiele wieksze niz sa i nawet dlon przed latarka, moze wydac sie wielkim ksztaltem pelzajacym wewnatrz namiotu..

 

dlaczego nie sypiasz w nocy? czujesz wewnetrzny niepokoj? ile masz lat? po 25 roku zycia? masz "realne sny"? inni dziwnie na ciebie patrza? czujesz sie wyjatkowy?


Użytkownik manitoris edytował ten post 02.04.2014 - 11:16

  • 0

#32

B@dB0y.
  • Postów: 173
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Konto na tym portalu mam juz od dawna, rzadko sie udzielam, poniewaz wiekszosc tematow tutaj jest albo zmyslona, albo bardzo nudna.

 

Ta jednak zaintrygowala mnie na tyle zeby ponownie napisac :)

 

Na wstepie przyznam ze nie twierdze ze klamiesz, ale niestety, jesli chcemy kontynuowac ten watek, musisz poczynic pewne kroki, mianowicie, porobic dosc sporo fotek, za rowno za dnia jak i w nocy, czy to aparatem, czy to telefonem, obojetnie, byle byly w przyzwoitej jakosci, zaznacz dokladnie ktore to okna, bez tego nie ma co nawet kontynuowac, bo i tak do rozwiazania nie dojdziemy, nastepny krok jaki niestety MUSISZ zrobic, to zorganizowanie kamery lub aparatu i nagrywac codziennie przynajmniej pare godzin, jesli nagra sie cos ciekawego, bedziemy mogli myslec dalej, szczegolnie mam  na mysli ta osobe o ktorej pisales.

 

Ale najpierw jednak przejdz sie tam i popytaj chociaz sasiadow o co chodzi :) wtedy bedziemy myslec dalej :)


  • 0

#33

Delta Δ.
  • Postów: 11
  • Tematów: 2
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich.

 

Na wstępie chciałbym powiedzieć że jestem ekspertem w tego typu sprawach. Skończyłem bardzo prestiżowy uniwersytet Oxfordzki a więc:

 

Schodząc do poziomu atomowego. W jądrze atomu znajdują się Protony i Neutrony. Zauważyliście coś? ja tak

 

Protony i Neutrony

 

Protony odnoszą się do św. Pawła a neutrony do św. Jana Nepomucký

 

Jednocześnie mieszkasz w województwie Podlaskim. Jeżeli połączymy imiona świętych z nazwą twojego województwa wyjdzie nam PawełpodlaskiJanNepomucky

 

Jeżeli poprzestawiamy litery tam i ówdzie wyjdzie

 

pomucky  mi pawel jan

 

A więc, podusmowując. Osoba o której piszesz nazywa się Paweł Jan i

 

I bam ! Trzeci warn. 

spam2.gif

edycja:

ultimate


  • -1

#34

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny



 

Edit nr 2 : Cud, widzę balkon, cud widzę podłogę. Niemożliwe, perspektywa ma znaczenie.

 

Balkon mogłeś rzeczywiście widzieć - podłogi, niestety już nie.

Jak słusznie zauważyłeś - perspektywa ma znaczenie.

 

perspektywa%201.jpg

 

Na powyższym schemacie widać, że w odległości 50 cm od drzwi balkonowych, twoje pole widzenia zaczynałoby się 32,5 cm (gdybyś obserwował to mieszkanie ze 100 m) lub od 15 cm (gdybyś obserwował je z odległości 200 m).

Ja stawiam że odległość wynosiła maksymalnie 100 metrów (a i to z dużym zapasem), co wnioskuję po twoim zdjęciu (trochę je rozjaśniłem), na którym widać spód obserwowanego balkonu.

 

perspektywa%202.jpg

 

a właściwie balkonu w mieszkaniu obok (po prawej), znajdującego się na tym samym poziomie.

 

Te wartości (ograniczenie pola widzenia) mogą się zmienić ale tylko na niekorzyść - ja przyjąłem wartości minimalne (jeśli chodzi o wysokość mieszkania i głębokość balkonu.

Reasumując - wątpię czy byłbyś w stanie obserwować coś pełzającego po podłodze tego mieszkania - musiałoby to być coś naprawdę olbrzymiego. Równie dobrze mogłeś widzieć przechodzącego przed drzwiami balkonowymi psa (ten na schemacie ma wys 66 cm), którego nogi zasłaniałyby ci płyta balkonu (stąd złudzenie "pełzania") Ewentualnie np. kogoś "na czworakach" wycierającego podłogę.

 

edit:   Czy NAPRAWDĘ nikt nie zauważył, że na schemacie (w stosunku do tekstu) jest błąd?!

Na schemacie, odległości obserwatorów, to (odpowiednio) 10 - 20 metrów, podczas, gdy w tekście piszę o odległościach 100 i 200 metrów.

Gdyby obserwator stał w odległości 100 metrów, to spokojnie mógłby zobaczyć podłogę obserwowanego pokoju.

Dziękuję za "plusy" ale, szczerze mówiąc, wolałbym żeby to ktoś wyłapał 8)

Jak widać ze zdjęcia zamieszczonego przez autora tematu, odległość była duuużo mniejsza, więc szans na zobaczenie podłogi i tak nie miał (inna sprawa, że kąt wskazuje na różnicę wysokości ciut większą niż tylko jedna kondygnacja), niemniej jednak - jestem trochę rozczarowany tak "pobieżnym" czytaniem tego, co napisałem.


Użytkownik pishor edytował ten post 02.04.2014 - 21:50

  • 6



#35

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pewnie się uśmiejecie, ale psy (a przynajmniej mój i jeszcze inne 2 znane mi psy) potrafią się czołgać :) Fakt faktem wygląda to bardzo komicznie. Może był to pies? :)


  • 0



#36

Azahil.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Temat może wylądować w koszu(chyba). Wydaje mi się,że sprawa nie zostanie wyjaśniona, a ja powoli przestaje widzieć jakiekolwiek racjonalne wyjaśnienie moich teorii i obserwacji. Mieszkanie wynajmuje facet około 30 roku życia (to nie postać którą widziałem w oknie, był zbyt dobrze zbudowany; swoją drogą widziałem go kilka razy i nie miałem pojęcia,że mieszka obok mnie) od około 6 miesięcy, a wcześniej nie wie kto tam mieszkał. Pan był bardzo miły i odpowiedział,że osoba której szukam (taka historia wydała mi się najbardziej wiarygodna) musiała się stąd wyprowadzić jeszcze jesienią ubiegłego roku. Podczas tej krótkiej rozmowy nie zauważyłem w przedpokoju który ukradkiem było widać niczego dziwnego no i nie było psa, przynajmniej nie stał przy drzwiach jak to zwykle robią te zwierzęta. 

 

Nie rozumiem jednak w tym wszystkim pewnej zależności. Był to wczesny wieczór, a facet ubrany był zbyt elegancko na ubiór codzienny więc musiał wrócić z pracy stosunkowo niedawno. Światła więc zapala ktoś inny, no chyba,że zapalają się samoczynnie. Równocześnie nie rozumiem jak mogłem nigdy nie zobaczyć go w oknie, to nie drobna kobietka,ani niski człowiek. Bądź co bądź nie wzbudził we mnie żadnych negatywnych podejrzeń, a jego ubiór oraz obycie w rozmowie tylko to potwierdziły. Nie dysponuję możliwością nagrywania tego co się tam dzieje gdyż najzwyczajniej w świecie nie mam czym, a robienie zdjęć świateł nie wniesie nic nowego do tematu. 

 

Jestem rozczarowany, bo sam do końca nie wiem czy poniosła mnie wyobraźnia i teraz się studzi czy odpuszczam pod naciskiem dziewczyny która uważa moje zainteresowanie tym za głupie. Poza tym nie wiem co mógłbym zrobić dalej z tą wiedzą którą nabyłem. Nie liczyłem na odnalezienie meliny okultystów, jednak oczywiste wyjaśnienie również się nie nasuwa. 

 

PS 1 :  Mój wiek i poczytalność jest w jak najlepszym porządku. 

PS 2 : Nie negując niczyjej teorii jeżeli ktoś dwa razy o bardzo później porze wyciera podłogę przy drzwiach balkonowych musi mieć niesamowitego pecha do sprzątania.


  • 0

#37

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

PS 2 : Nie negując niczyjej teorii jeżeli ktoś dwa razy o bardzo później porze wyciera podłogę przy drzwiach balkonowych musi mieć niesamowitego pecha do sprzątania.

Z pewnością.

Zapomniałeś się jednak odnieść do bardzo istotnej kwestii - tego, czy mogłeś, czy nie, widzieć podłogę w tym mieszkaniu.

Moim zdaniem - nie.

A na tym głównie opiera się cała historia.

Bo umówmy się, to czy w danym mieszkaniu świeci się światło dłużej, czy krócej nie ma ŻADNEGO znaczenia w epoce LED-ów, których pobór mocy jest minimalny, a jasność światła, częstokroć przewyższa jasność zwykłej żarówki.


  • 1



#38

Azahil.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mimo Twojej jakże uzasadnionej odpowiedzi na ten temat upieram się,że to co widziałem nie było psem, człowiekiem ani wyrośniętym kotem i sunęło po podłodze. Nie rozumiem też pewnej rzeczy, bo to coś, już mniejsza z tym co to było nie było naleśnikiem i było widoczne, a jeśli byłby to pies to musiałby mieć nogi długości jakiejś miniaturki, a tylko przypomnę,że jego długość przekraczała spokojnie 0,5m.

 

Co jak co, może to być legwan, borsuk na sterydach albo człowiek bez kończyn, ale BYŁ/JEST, a nie powstał w mojej wyobraźni. Nawet przez moment nie chciałem zrobić z tego historii rodem z archiwum X więc nie wiem po co miałbym koloryzować ten opis w którymkolwiek momencie.


  • 0

#39

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hm... Może ktoś coś przeciągał po podłodze? Np. koc, dywan, mop, odkurzacz... No nie wiem, coś w tym rodzaju?


  • 0



#40

Azahil.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To mogło być tak wiele rzeczy,że gdybanie na ten temat na podstawie tylko tego co ja widzałem i moich własnych odczuć na ten temat pozbawiona jest sensu, niestety. Z samej wizyty też niewiele wynikło, bo zamiast meliny/dziwnego mieszkańca osobą tam mieszkającą okazał się zwykły, pracujący człowiek więc podstawy do gdybania w tym kierunku również przestają mieć prawo bytu.

 

Świateł nie zrozumiem i nie potrafię znaleźć choćby jednego argumentu przemawiającego za schematycznością i starannością z jaką zapalają się one i gasną każdego dnia. Być może powód jest banalnie prosty, najciemniej pod latarnią.


  • 0

#41

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ale zapalają się o tej samej godzinie codziennie? Czy po prostu o podobnej porze, ale nie o tej samej godzinie?


  • 0



#42

Azahil.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zapalają się raczej w zależności od jasności na zewnątrz niż godziny. Jednak jest to dosyć jasny schemat, jak zaczyna się ściemniać (na tyle,że widoczność staje się już dosyć ograniczona) światła się zapalają i gasną już przy całkowitej jasności, zazwyczaj po godzinie 8/9. Do tej pory nie było dnia (oczywiście tylko na podstawie obserwacji to stwierdzam która nie musiała być idealna) aby światła przestały w nocy świecić.


  • 0

#43

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano



Mimo Twojej jakże uzasadnionej odpowiedzi na ten temat upieram się,że to co widziałem nie było psem, człowiekiem ani wyrośniętym kotem i sunęło po podłodze. Nie rozumiem też pewnej rzeczy, bo to coś, już mniejsza z tym co to było nie było naleśnikiem i było widoczne, a jeśli byłby to pies to musiałby mieć nogi długości jakiejś miniaturki, a tylko przypomnę,że jego długość przekraczała spokojnie 0,5m.

 

To może jeszcze raz wkleję, tym razem powiększony fragment wcześniejszego schematu.

 

perspektywa%203.jpg

 

Zwymiarowałem ci tego psa i zaznaczyłem (zakreskowałem) to czego NIE MOGŁEŚ widzieć (podobnie jak podłogi w tym mieszkaniu).

Jak widzisz pies jest zupełnie proporcjonalny i dość spory i gdyby nawet normalnie szedł po podłodze, to ty, nie widzac jego nóg, mógłbyś uznać, że po niej płynie / pełznie / sunie, czy co tam jeszcze


  • 1



#44

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Może ten Pan (który tam mieszka) w nocy pracuje, ale ma dziwną paranoję i zapala światła na noc, żeby ktoś myślał, że jest w domu. Rzecz druga, może hoduje coś w mieszkaniu przez, co musi je cały czas oświetlać?


  • 0



#45

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zapalają się raczej w zależności od jasności na zewnątrz niż godziny. Jednak jest to dosyć jasny schemat, jak zaczyna się ściemniać (na tyle,że widoczność staje się już dosyć ograniczona) światła się zapalają i gasną już przy całkowitej jasności, zazwyczaj po godzinie 8/9.

Wpisz sobie w Google hasło czujniki zmierzchu / czujniki zmierzchowe i poczytaj o tym na jakiej zasadzie działają i dlaczego coraz częściej stosuje się je w mieszkaniach.


  • 0




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: dziwne, zachowania, sąsiadów

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych