Była godzina 22.00, lipiec jeszcze w miare widno. Byłem na wakacjach u moich dziadków na wsi, wyszedłem na podwórko i zacząłem sie patrzeć w jedno miejsce na ciemniejącym niebie...po chwili dosłownie ułamek sekundy zauważylem czerwono-żółto-pomarańczową smugę na niebie nie wiem co to było UFO, czy może meteoryt który rozleciał się na kawałki dolatując do Ziemi...