Witajcie,
od dawna noszę się z zamiarem opisania mojej historii. Nie wiem, czy znajdę tutaj dla niej jakieś wyjaśnienie, jednak czytając to forum od dawna widzę, że zdarzają się tutaj naprawdę ciekawe i konstruktywne opinie.
Jak przez mgłę pamiętam mało znaczące, aczkolwiek podobne sytuacje z dzieciństwa. Jednak dwie z nich zdarzyły się kilka lat temu, pamiętam je aż za dobrze i to na nich chciałabym się skupić. Są one na tyle niewiarygodne, że trudno było uwierzyć w to nawet osobom, które były tego "świadkami".
Kilka lat temu postanowiłam zamieszkać z ówczesnym partnerem, po kilku miesiącach związku. Chłopak był naprawdę super, nic absolutnie nie wskazywało na to, że cokolwiek mogłoby być nie tak. Kiedy wprowadziliśmy się do wynajętego wspólnego mieszkania, dostałam od niego "łapacz snów". Powiedział, że ów łapacz wisiał u niego nad łóżkiem już jakiś czas, ale daje go mi, żeby chronił mnie przed złymi snami. Powiedziałam mu wtedy, że po pierwsze nie mam żadnych złych snów a po drugie w szamańskie rzeczy nie wierzę i nie chcę wierzyć, ale moge potraktować to jako prezent/ozdobę, więc podziękowałam i zawiesiłam nad moją częścią łóżka. Od razu zaczęły mnie nękać koszmay - nie pamiętam ich treści, ale pamiętam, że spałam źle i byłam czymś zaniepokojona. Pewnej nocy przyśnił mi się z kolei bardzo realistyczny sen - śniło mi się, że odkryłam zdradę mojego partnera - przyśniło mi się, że buszuje on w internecie na pewnym portalu (to było w 2007 roku - wierzcie mi, wtedy nawet nasza-klasa nie była taka popularna...) i dokładny adres www, o którym nigdy nie słyszałam. Przyśniło mi się hasło do konta e-mail mojego chłopaka, śniło mi się, że sprawdziłam jego pocztę, a tam znalazłam wiadomości od 25 dziewczyn, z czego jedna (imię mi się również przysniło) jest kimś z kim zna się w realu i z kim ma romans. Kiedy obudziłam się rano pamiętałam wszystko dokładnie i miałam silne przeczucie, że to wszystko dzieje się naprawdę. Nie dałam jednak po sobie poznać. Kiedy chłopak wyszedł do pracy od razu pojechałam do przyjaciółki i opowiedziałam jej tę historię. Wysłuchała i powiedziała, że nie przekonam się, jeżeli nie sprawdzę. Okazało się, że strona www istnieje...wpisałam więc hasło do konta email - pasowało. Znalazłam dokładnie tyle wątków rozmów z dziewczynami ile mi się śniło, plus tę jedną, szczególną...która na dzień dzisiejszy jest już żoną mojego byłego chłopaka Możecie sobie wyobrazić jego zdziwienie. I moje głupie tłumaczenie, że mi się to przyśniło. Powiedział, że jestem wariatką i że bezczelnie go okłamuję, był pewien, że ktoś mi powiedział. Nie uwierzył. Oczywiście momentalnie się rozstaliśmy.
Podobna historia miała miejsce 4 lata temu. Byłam w związku, jednak razem nie mieszkaliśmy. Miałam jednak klucze do mieszkania mojego mężczyzny. Widywaliśmy się zawsze po pracy, bo rano wiecznie cierpiałam na niedoczas. Jednego dnia, też bez żadnych wcześniejszych oznak przyśniło mi się, że jest w łóżku ze swoją przyjaciółką. Obudziałm się i byłam pewna, że tak jest. Nadrobiłam drogi, kupiłam jakiś sok i bułki, że niby na śniadanie mu przynoszę, napisałam sms do pracy że chwilę się spóźnię. Weszłam do jego mieszkania po cichu i zastałam dokladnie taki obrazek jak we śnie. Właściwie to nawet się nie zdenerwowalam. Powiedzialam im cześć, zostawiłam klucze i wyszłam. Jak możecie się domyślić, nie pojął dlaczego właśnie akurat tego jednego dnia z tych kilku miesięcy przyszłam, akurat tego - jak twierdził - jedynego dnia (wierzę mu).
To było dawno temu. Od niedawna mam wspaniałego męża, śpię dobrze, aż za dobrze w ciągu tych lat z nim nie miałam żadnego nieprzyjemnego snu. To może zabrzmi dziwne, ale po tym co mi się przytrafiło wierzę, że jeżeli kiedyś bedzie coś nie tak, Coś lub Ktoś mnie ostrzeże