Skocz do zawartości


Zdjęcie

Potrzebuję pomocy/rad.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
14 odpowiedzi w tym temacie

#1

krzysiek90.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cześć, nazywam się Krzysiek i mam 23 lata

Nie wiedziałem czy wrzucić ten temat do działu o zdrowiu czy tego więc w razie czego proszę
o przeniesienie do odpowiedniego. Jest to jedyne forum na którym uważam, że mogę się z wami tym podzielić, nigdy nie było mi łatwo otworzyć się przed kimkolwiek emocjonalnie może Wy mi pomożecie lub cokolwiek doradzicie.

 

Od dzieciństwa w moim życiu przewijają się różne problemy ze zdrowiem fizycznym (zaczynając
od problemów z kręgosłupem, trądzikiem, problemy z jelitami, obecnie bólem mięśni nóg) jak
i psychicznym (traumy, lęki z dzieciństwa, przeszłość która ciągle wraca i pewne związane z
nią wspomnienia). Wygląda to tak, że jak udaje mi się uporać z jednym problemem pojawia się
następny, czuję się jakbym miał pineskę w stopie która cały czas mnie uwiera i nie mogę się
jej pozbyć, może te moje 'problemy' są banalne i sobie je wyolbrzymiam lub je wmawiam ale
zepsuły mi większą część mojego życia i naprawdę chciałbym żebym to sobie wszystko
wymyślał ale czuję, ze to coś na głębszym poziomie.

W trakcie ostatnich 3 lat zacząłem interesować się wszystkim co jest związane ze zdrowiem,
dietą, medycyną, rozwojem duchowym aby poskładać moje ciało jak i duszę do 'kupy'.
Zmieniłem swoje życie diametralnie zaczynając od zmiany nastawienia, nauczyłem się i wciąż się uczę w jaki sposób działa moje ciało i psychika, odstawiłem całkowicie alkohol, papierosy, zmieniłem nawyki żywienia (dieta wege, w 95% warzywa + owoce, polecam lekturę metoda doktora Gersona)znalazłem pasję w życiu w której się realizuję i nie mam problemów finansowych.Obecnie pracuję 10-12h dziennie przy komputerze, śpiąc dziennie po 6h uprawiając sporty mając pełny zapas energiii, dzieki zmianie w nawykach żywieniowych nie mam już praktycznie żadnych problemów ze zdrowiem, zawsze staram się pomagać rodzinie i znajomym w każdej kwestii i dziele się z nimi dobrymi rzeczami w wieku 19 lat stałem się niezależny finansowo i sam pomagałem swojej rodzinie jeżeli była taka potrzeba. wszystko pozornie jest ok bo kto
pisząc takie rzeczy wyżej może mieć jakiekolwiek problemy.

 

Po uporaniu się samemu z podrażnieniem jelit, (po tym jak przez jakieś 2 lata nic z naturalnych rzeczy mi nie pomogło, postanowiłem leczenia trądziku paroma lekami np. izotekiem który totalnie wyniszczył mi układ immunologiczny i zacząłem mieć problemy z 'wypróznianiem' w takim sensie,że miałem dni gdzie byłem w stanie chodzić do wc po np.10-15 razy mając wciąż uczucienie niepełnego wypróżnienia się, kał we krwi itp, stąd zainteresowanie rożnymi dietami bo cokolwiek zjadłem powodowało podrażnienia jelit) nasiliły się bóle nóg, a konkretnie łydek które mi towarzyszą mi praktycznie od dzieciństwa ale obecnie się bardzo nasiliły,mianowicie czuję ciężkie nogi, tzw betnowe buciki, mam ciężki ch o d i parę osób już mi mówiło, że dziwnie chodze (nienaturalnie), do tego stopnia to mi przeszkadza ze coraz częściej wolę zamknąć  się w domu niż wyjść gdziekolwiek bo jest to zajebiście niekomfortowe. Czuje się jakby cały ból psychiczny, te lęki traumy czy whatever pojawiały się właśnie w moich nogach i nie miały ujścia, wszystko w życiu układa mi się dość ok i nigdy nie miałem tak naprawdę powodów do narzekania i tego nie robię, ale czuję cały czas ten podskórny nie wiem jak to określić, ból  który cały czas i nie mogę nic z nim zrobić,trafiłem na takie pojęcie jak : http://pl.wikipedia....ki/Hipochondria niby pasuje ale nie uważam, żebym to wszystko sobie w jakiś sposób wyolbrzymiał skoro przez dlugi czas siłowałem się z tymi problemami zdrowotnymi i sobie tego nie wymyśliłem. Jestem prawie przekonany, że to wszystko co mi się przytrafia jest wynikiem paru sytuacji z dzieciństwa po których niezle sobie zryłem psychę, ale nie jestem do końca pewny.

 

Po słuchaniu przez dłuższy czas audycji hiperprzestrzeni radia na fali (polecam z całego
serca, wszystkie audycji są genialne nie tylko ta) jestem zdecydowany na spróbowanie
kuracji takimi rzeczami jak psylocybina, lsd czy ayahuasca jeżeli sam się z tym nie uporam
mam zamiar posunąć się krok dalej po zagłębieniu się 100% w temat o tych substancji i
czuję, że to jest moja ostatnia deska ratunku ale staram się nie nastawiać na nic bo wiadomo jak to w życiu bywa ;).

 

Mam nadzieję, że nie zrozumiecie mnie źle. Nie żale się nikomu ani na nic nie narzekam, akceptuję to co los mi przynosi ale pomimo tego, nie znaczy to, że nie mogę zmieniać rzeczy które mi przeszkadzają w życiu. Zakładając ten temat i przybliżając wam tą historię mam nadzieję, że pomożecie mi może znaleźć brakujący element w układance, czy dacie jakiekolwiek rady, a może ktoś z was podobnie się czuję, uczucie bycia zamkniętym w bańce która nie może pęknąć bo nie wiem czy to ja jestem w pewnym sensie nienormalny czy każdy z was czuje się podobnie w pewnym stopniu.Nam nadzieję, że nie potraktujecie tego jako prowokację czy trolling, nigdy nie umiałem podzielić się z nikim tymi moimi 'problemami' i się przed kimś otworzyc, ludzie mają wystarczająco swoich problemów ;) dlatego łatwiej było mi napisać tutaj.
 


Użytkownik krzysiek90 edytował ten post 22.02.2014 - 01:04

  • 0

#2

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z halucynami lepiej uważać, bo treść wizji często trudno jest kontrolować. Jeśli faktycznie masz w psychice jakąś zadrę to może wypłynąć na wierzch. Jeśli już chcesz sięgać po takie metody to próbuj hipnozy.

 

A pod względem fizycznym przebadałeś się na wypadek chorób mięśni?


  • 0



#3

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Cześć, nazywam się Krzysiek i mam 23 lata

Nie wiedziałem czy wrzucić ten temat do działu o zdrowiu czy tego więc w razie czego proszę
o przeniesienie do odpowiedniego. Jest to jedyne forum na którym uważam, że mogę się z wami tym podzielić, nigdy nie było mi łatwo otworzyć się przed kimkolwiek emocjonalnie może Wy mi pomożecie lub cokolwiek doradzicie.

 

Od dzieciństwa w moim życiu przewijają się różne problemy ze zdrowiem fizycznym (zaczynając
od problemów z kręgosłupem, trądzikiem, problemy z jelitami, obecnie bólem mięśni nóg) jak
i psychicznym (traumy, lęki z dzieciństwa, przeszłość która ciągle wraca i pewne związane z
nią wspomnienia). Wygląda to tak, że jak udaje mi się uporać z jednym problemem pojawia się
następny, czuję się jakbym miał pineskę w stopie która cały czas mnie uwiera i nie mogę się
jej pozbyć, może te moje 'problemy' są banalne i sobie je wyolbrzymiam lub je wmawiam ale
zepsuły mi większą część mojego życia i naprawdę chciałbym żebym to sobie wszystko
wymyślał ale czuję, ze to coś na głębszym poziomie.

W trakcie ostatnich 3 lat zacząłem interesować się wszystkim co jest związane ze zdrowiem,
dietą, medycyną, rozwojem duchowym aby poskładać moje ciało jak i duszę do 'kupy'.
Zmieniłem swoje życie diametralnie zaczynając od zmiany nastawienia, nauczyłem się i wciąż się uczę w jaki sposób działa moje ciało i psychika, odstawiłem całkowicie alkohol, papierosy, zmieniłem nawyki żywienia (dieta wege, w 95% warzywa + owoce, polecam lekturę metoda doktora Gersona)znalazłem pasję w życiu w której się realizuję i nie mam problemów finansowych.Obecnie pracuję 10-12h dziennie przy komputerze, śpiąc dziennie po 6h uprawiając sporty mając pełny zapas energiii, dzieki zmianie w nawykach żywieniowych nie mam już praktycznie żadnych problemów ze zdrowiem, zawsze staram się pomagać rodzinie i znajomym w każdej kwestii i dziele się z nimi dobrymi rzeczami w wieku 19 lat stałem się niezależny finansowo i sam pomagałem swojej rodzinie jeżeli była taka potrzeba. wszystko pozornie jest ok bo kto
pisząc takie rzeczy wyżej może mieć jakiekolwiek problemy.

 

Po uporaniu się samemu z podrażnieniem jelit, (po tym jak przez jakieś 2 lata nic z naturalnych rzeczy mi nie pomogło, postanowiłem leczenia trądziku paroma lekami np. izotekiem który totalnie wyniszczył mi układ immunologiczny i zacząłem mieć problemy z 'wypróznianiem' w takim sensie,że miałem dni gdzie byłem w stanie chodzić do wc po np.10-15 razy mając wciąż uczucienie niepełnego wypróżnienia się, kał we krwi itp, stąd zainteresowanie rożnymi dietami bo cokolwiek zjadłem powodowało podrażnienia jelit) nasiliły się bóle nóg, a konkretnie łydek które mi towarzyszą mi praktycznie od dzieciństwa ale obecnie się bardzo nasiliły,mianowicie czuję ciężkie nogi, tzw betnowe buciki, mam ciężki ch o d i parę osób już mi mówiło, że dziwnie chodze (nienaturalnie), do tego stopnia to mi przeszkadza ze coraz częściej wolę zamknąć  się w domu niż wyjść gdziekolwiek bo jest to zajebiście niekomfortowe. Czuje się jakby cały ból psychiczny, te lęki traumy czy whatever pojawiały się właśnie w moich nogach i nie miały ujścia, wszystko w życiu układa mi się dość ok i nigdy nie miałem tak naprawdę powodów do narzekania i tego nie robię, ale czuję cały czas ten podskórny nie wiem jak to określić, ból  który cały czas i nie mogę nic z nim zrobić,trafiłem na takie pojęcie jak : http://pl.wikipedia....ki/Hipochondria niby pasuje ale nie uważam, żebym to wszystko sobie w jakiś sposób wyolbrzymiał skoro przez dlugi czas siłowałem się z tymi problemami zdrowotnymi i sobie tego nie wymyśliłem. Jestem prawie przekonany, że to wszystko co mi się przytrafia jest wynikiem paru sytuacji z dzieciństwa po których niezle sobie zryłem psychę, ale nie jestem do końca pewny.

 

Po słuchaniu przez dłuższy czas audycji hiperprzestrzeni radia na fali (polecam z całego
serca, wszystkie audycji są genialne nie tylko ta) jestem zdecydowany na spróbowanie
kuracji takimi rzeczami jak psylocybina, lsd czy ayahuasca jeżeli sam się z tym nie uporam
mam zamiar posunąć się krok dalej po zagłębieniu się 100% w temat o tych substancji i
czuję, że to jest moja ostatnia deska ratunku ale staram się nie nastawiać na nic bo wiadomo jak to w życiu bywa ;).

 

Mam nadzieję, że nie zrozumiecie mnie źle. Nie żale się nikomu ani na nic nie narzekam, akceptuję to co los mi przynosi ale pomimo tego, nie znaczy to, że nie mogę zmieniać rzeczy które mi przeszkadzają w życiu. Zakładając ten temat i przybliżając wam tą historię mam nadzieję, że pomożecie mi może znaleźć brakujący element w układance, czy dacie jakiekolwiek rady, a może ktoś z was podobnie się czuję, uczucie bycia zamkniętym w bańce która nie może pęknąć bo nie wiem czy to ja jestem w pewnym sensie nienormalny czy każdy z was czuje się podobnie w pewnym stopniu.Nam nadzieję, że nie potraktujecie tego jako prowokację czy trolling, nigdy nie umiałem podzielić się z nikim tymi moimi 'problemami' i się przed kimś otworzyc, ludzie mają wystarczająco swoich problemów ;) dlatego łatwiej było mi napisać tutaj.
 

Idź do Kościoła i pomódl się do Pana Boga, może ci przejdzie. Z góry ostrzegam, że nie daję tej rady na złość, sam o jakieś prosiłeś, a to jest moja. 

 

Co do psychodelików, w 100% popieram Zaciekawionego. Lepiej tego nie próbować, owszem, ludzie jeżdżą na takie rytuały/psychiczne kuracje, ale wtedy jesteś raczej pod opieką speców/szamanów itd. 

 

Jeśli się już zdecydujesz, to nie rób tego na własną rękę, a jak się zdecydujesz na własną rękę, to ... może być różnie :)


  • 1

#4

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Robiłeś sobie jakieś badania ?


  • 0

#5

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Mi to na pierwszy rzut oka wygląda na nerwicę, ale za mało danych. Chodzisz do jakichś lekarzy + j.w(cukier, tomograf głowy)?


Użytkownik hummin edytował ten post 22.02.2014 - 06:50

  • 0

#6

ptaq.
  • Postów: 303
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Co konkretnie w tym momencie Ci dolega? Bo Twoja wypowiedź była trochę chaotyczna i nie wiem co Ci przeszło, a jakie problemy wciąż się pojawiają.

 

Czy krew w stolcu dalej Ci się utrzymuje? I czy jest to świeża krew, czy jest zmieszana z kałem (czy jest jakby tylko "na" kale, czy też w środku). No i czy robiłeś jakieś badania krwi?


  • 0

#7

krzysiek90.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dzięki za rady :)

 

 

Mi to na pierwszy rzut oka wygląda na nerwicę, ale za mało danych. Chodzisz do jakichś lekarzy + j.w(cukier, tomograf głowy)?

 

 

Robiłeś sobie jakieś badania ?

 

 

Co konkretnie w tym momencie Ci dolega? Bo Twoja wypowiedź była trochę chaotyczna i nie wiem co Ci przeszło, a jakie problemy wciąż się pojawiają.

 

Czy krew w stolcu dalej Ci się utrzymuje? I czy jest to świeża krew, czy jest zmieszana z kałem (czy jest jakby tylko "na" kale, czy też w środku). No i czy robiłeś jakieś badania krwi?

 

Jedyne badania jakie robiłem w trakcie ostatniego roku to te na wrażliwe jelita (pobranie próbki stolca i krwi) i wykazały, ze wszystko było idealnie i nie powinno mi nic dolegać. Dopiero jak przestawiłem się na nową dietę (jak pisałem wczesniej, głównie owoce i warzywa ) odstawiłem alkohol ,tyton (thc dozwolone ;) )i ogólnie prowadzić zdrowszy tryb życia wszystkie problemy z jelitami praktycznie ustały i żadna krew się więcej nie pojawia. Czuje się jakby organizm mi się samoistnie leczył nie trując się żadnymi lekami które obecnie wywołują więcej szkód niż korzyści. Krew się pojawiała po ciężkich próbach wypróżnienia się, nastepnie występowało uczucie niepełnego wypróżnienia się stąd tyle razy musiałem chodzić do wc. Prowadząc niezdrowy tryb życia, jedząc takie rzeczy jak mięso pizza czy pijąc kawę to wszystko się nasilało.

 

 

Z halucynami lepiej uważać, bo treść wizji często trudno jest kontrolować. Jeśli faktycznie masz w psychice jakąś zadrę to może wypłynąć na wierzch. Jeśli już chcesz sięgać po takie metody to próbuj hipnozy.

 

A pod względem fizycznym przebadałeś się na wypadek chorób mięśni?

 

Nie, nie badałem się pod tym względem. Co do psychodelików właśnie chciałbym aby pomogły mi w tym o czym piszesz, czyli wypłynięcia na wierzch szram z przeszłości,spojrzenia na nie i zaakceptowania, a nie duszenia ich w sobie cały czas, bo może te wszystkie 'choroby' które mi się przytrafiają (mega zepsuty wzrok, astygmatyzm + wady sięgające -10, krzywy kręgosłup, problemy z jelitami, przewlekające się bóle nóg (ciężko to nazwać bólami, bardziej ciągłe mrowienie głównie w łydkach) mają z tym związek i tak naprawdę to wszystko leży u podłoża psychicznego,a nie fizycznego i w tym kierunku powinienem szukać.


  • 0

#8

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Obecnie pracuję 10-12h dziennie przy komputerze

 

 

bo może te wszystkie 'choroby' które mi się przytrafiają (mega zepsuty wzrok, astygmatyzm + wady sięgające -10, krzywy kręgosłup, problemy z jelitami, przewlekające się bóle nóg (ciężko to nazwać bólami, bardziej ciągłe mrowienie głównie w łydkach) mają z tym związek i tak naprawdę to wszystko leży u podłoża psychicznego,a nie fizycznego i w tym kierunku powinienem szukać.

 

 

Jak masz taką olbrzymią wadę wzroku to zrób sobie operację. Poza tym to wszystko nie leży u podłoża psychicznego - wada wzroku jak w pierwszym moim cytacie - wynika z pracy przed monitorem, a wada kręgosłupa to również prawdopodobnie wynik długiego siedzenia. 

 

I człowieku, nie wiem czy ty wiesz, ale psychodeliki to nie zabawki i przy zbyt silnym doświadczeniu zostaniesz zmaltretowany psychicznie. Poza tym psychodeliki zazwyczaj pogłębiają problemy - wyciągając brudy na wierzch, a bez eksperta, odpowiedniej opieki czy nawet szamana - jesteś w dupie. I nie tylko na tym poziomie, również na poziomie hormonalnym, bo powodują wzrost prolaktyny.

 

Zmień pracę na taką w której nie musisz używać komputera, albo zrób sobie operację laserem, taka wada wzroku to nie przelewki. To nic, że trenujesz dużo, bo mimo tego masz również bardzo dużo godzin kompletnej stagnacji, a te przyczyniają się do wielu twoich problemów zdrowotnych. 

 

Ludzie którzy są ogarnięci zazwyczaj nie mają problemów z psychodelikami, ale różnie to bywa, bo to jest przede wszystkim CHEMIA, która pieprzy we łbie - dosłownie - psychicznie, na neurotransmitery - trzeba brać pod uwagę to, że niektóre cząstki ( psychodeliczne pochodne tryptaminy np ) mają większe powinowactwo do różnych receptorów ( np serotoninowych ) niż inne neurotransmitery istniejące w mózgu ( serotonina np ) notabene - przykładowe N,N-DMT, czy 4-AcO-DMT będą udawały neurotransmiter/neuroprzekaźnik, czyli będą jak uzurpatorzy mieszający, ale w naszym mózgu. 

 

Musisz się sam ogarnąć, a nie zakładać tematy na forum paranormalne.pl i mówię to 100% poważnie. Porób sobie badania, jeśli to konieczne - znajdź nową pracę - a nowa praca=nowe środowisko, być może lepsze samopoczucie. Nikt tutaj nie będzie za ciebie myślał, a tym bardziej czynił, powodzenia ziom i ogar ;)


Użytkownik owerfull edytował ten post 23.02.2014 - 03:28

  • 0

#9

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Możesz mieć hemoroidy, ale może to być coś poważniejszego, więc koniecznie musisz się przebadać. Tak samo jeśli chodzi o kończyny i problemy z nimi mogą być wynikiem chorego kręgosłupa, ale mogą mieć również dużo poważniejsze podłoże. Wejdź sobie na forum o lekarzach z Twojej okolicy i poszukaj takiego, który stara się znaleźć podłoże choroby, bo przy tylu objawach jakie masz może Cię być ciężko zdiagnozować. Prawdopodobnie masz już nerwicę wywołaną problemami ze zdrowiem, co może też nasilać Twoje objawy, ale i sama jest poważną chorobą. Pzdr.


Użytkownik hummin edytował ten post 23.02.2014 - 03:51

  • 0

#10

ptaq.
  • Postów: 303
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

hummin, masz rację, w tym przypadku krzysiek ma duże prawdopodobieństwo występowania żylaków odbytu. Nawet lekarz rodzinny badaniem per rectum może to już wykryć, a jeśli nie, to dostaniesz skierowanie na rectosigmoidoskopię i tam Ci sprawdzą, pobiorą ewentualnie wycinki i skierują na zabieg usunięcia żylaków. Co do mrowienia w nogach i Twojego chodu, musiałbym zobaczyć w jaki sposób chodzisz, bo typów chodów patologicznych jest chyba z 10 i każdy sugeruje problem w innym miejscu. Zobacz to: http://chomikuj.pl/c...DU,21952699.doc może któryś z tych się dopasuje ;)


Użytkownik ptaq edytował ten post 23.02.2014 - 06:04

  • 0

#11

krzysiek90.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

dzięki,

 

zostanę przy zdrowym trybie życia słuchając się siebie i swojego ciała z czasem porobię jakieś badnka, ograniczę siedzący tryb życia i będzie dobrze :)

 

co do psychodelików to jako ostateczność, narazie z nich zrezygnuje i jak mnie same znajdą to zobaczymy wtedy;)

 

pozdro


  • 0

#12

Syrinks.
  • Postów: 324
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Tak jak już wspomniano wyżej, myślę że większość Twoich problemów wyjaśnia najzwyczajniej w świecie Twój siedzący tryb życia. Pomijając już wzrok i kręgosłup, spędzanie po 10-12h siedząc moim zdaniem całkowicie tłumaczy bóle łydek - ucisk na nerwy, zaburzone krążenie. Zacznij biegać albo jeździć na rowerze, najlepiej rób przerwę w środku dnia na takie aktywności, dodatkowo może pływanie? Też mam siedzącą pracę w biurze więc wiem jak to jest gdy się zaniedba ruch na jakiś czas.

 

Chcę jeszcze nadmienić, że ja mam zdiagnozowaną hipochondrię, i moim zdaniem wykazujesz dużo cech w "tym temacie" podobnych do moich - bardzo (ZA bardzo) przypatrujesz się swojemu organizmowi i objawom które się u Ciebie pojawiają, zastanawiasz się za dużo nad tym jakie mogą mieć przyczyny nie widząc tych kompletnie oczywistych i trywialnych, trochę się nakręcasz. Nie mówię że powinieneś ignorować takie rzeczy jak np. krew w kale, bo to może być też objaw poważnej choroby, ale moim zdaniem należało by zacząć właśnie od sprawdzenia czy to nie hemoroidy od siedzącego trybu życia.


  • 0

#13

Basil.
  • Postów: 17
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

jak nic nie pomaga z to wez MMS .. moj Ojciec po wielu latach cierpien na reumatuidalne zapalenie stawow ozdrowial jak reka odjal.. moja ciocia miala raka ,po kuracji tym lekiem nie ma sladu po chorobie ..moja babcia w wieku 83 lat lezala od kilku miesiecy w lozku mowiac ze nie dlugo umrze, a jak zaczela brac to teraz biega na wycieczki do znajomych .. serio sam w to nie wierzylem .. ostatnio moja dziewczyne zab bolal okropnie a po malej dawce w ciagu kilku minut przestalo. jest wiele negatywnych opinii na temat tego specyfiku ale wszak malarje i AIDSnawetleczy .. 

Jim Humble jest the best , polecam 


  • -4

#14

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Tja, cudowny suplement mineralny (Miracle Mineral Suplement) leczący wszystko, od raka do malarii, z oklapnięciem zwisu męskiego i grzybicą stóp po drodze. Ciekawe, czy wynalazcy i sprzedawcy tego "cudownego" leku zdają sobie sprawę z tego, iż główny składnik, chloryn sodu NaClO2 w kontakcie ze związkami organicznymi tworzy materiał wybuchowy, LD50 = 350mg/kg, do tego jeszcze trwale utlenia hemoglobinę (prowadząc do methemoglobinemii), doprowadza do rozpadu czerwonych krwinek i uszkadza nerki. Cudowny lek, zaiste.
  • 0



#15

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


http://gis.gov.pl/?go=news&id=146
Bana mu za nakłanianie do brania substancji niebezpiecznych dla zdrowia
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych