Skocz do zawartości


Zdjęcie

Całun Turyński jest prawdziwy! Sensacja?

Całun turyński sensacja prawdziwy odkrycie

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
30 odpowiedzi w tym temacie

#16

p0lybius.
  • Postów: 111
  • Tematów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A co jest dziwnego w umiejscowieniu oczu? Jak tyle osób, które niewątpliwie lepiej od Ciebie znają się na tej robocie, i stwierdza że nie jest to zwykły fake, to chyba musi coś w tym być. Deformacja natomiast występuje w przypadku owinięcia głowy, czy czego tam chcesz. Nie w przypadku jedynie nakrycia na interesującą nas rzecz.

Zresztą, jak na średniowiecze czyli wieki zacofania, to naprawdę nad przygotowaniem tego typu mistyfikacji, musiało się zebrać całe grono specjalistów z zakresu medycyny, sztuki. Gdybym miał pewność że pracował przy tym Michał Anioł, wraz z da Vincim i cała reszta tego typu osób, to pewnie bym i uwierzył w historię o fałszerstwie.

Ale i tak, mimo że jestem wierzący, średnio wierzę w tę histrorię z płótnem. Jestem człekiem wierzącym, ale jednocześnie jestem racjonalistą. To czy jest to fake, czy nie, i tak nie ma wpływu na cały Kościół. I nie może być taktowane jako dowód na nieistnienie Boga. Tyle tylko że nie może być również argumentem przemaiwającym za jego isnteniem.

Użytkownik p0lybius edytował ten post 11.11.2013 - 13:53

  • 0

#17

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6632
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

... Nie w przypadku jedynie nakrycia na interesującą nas rzecz.

A czy interesująca nas "rzecz", jest płaska jak deska? Czy może ma choć trochę cylindryczny kształt?



#18

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśliby, jak to się przyjmuje, wizerunek powstał na płótnie pod wpływem jakiegoś impulsu promieniowania odchodzącego z ciała, to w przypadku płótna leżącego na wypukłym ciele, wizerunek głowy i bocznych powierzchni powinny być poszerzone. Aby odbił się w ten sposób musiałby nastąpić dodatkowy cud - całun musiałby unieść się na płask nad ciałem w trakcie wypalania wizerunku.

No chyba że Jezus miał twarz płaską jak ściana.

Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 11.11.2013 - 14:03

  • 0



#19

p0lybius.
  • Postów: 111
  • Tematów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Powoli, powoli.
Gdzie jest błąd w stwierdzeniu, że deformacja nie występuje w przypadku nakrycia?
Tzn jest, ale nie jest ona na tyle zauważalna, w porównaniu z innymi częściami.
Im bliżej krawędzi, tym ona większa, ale na samym środku jest znikoma.

Zresztą niejaki pan Yves Delage, znany agnostyk i antyklerykał sam stwierdził, że prawdopodobieństwo że jest to fałszerstwo, jest praktycznie znikome. Kolejny natomiast zespół badawczy (którego autentyczność ciężko podważyć, nie są to wszak eksperci z zespołu p. Macierewicza), stwierdził że "Nie ma żadnej wątpliwości że ślady odciśnięć pochodzą z mniej lub bardziej bliskiego kontaktu tkaniny z autentycznymi krwawiącymi zwłokami człowieka zawiniętego w całun."

A co do samej deformacji, nie upieram się jak głupi przy niej. Tyle tylko, że "Badania nad Całunem Turyńskim obejmują również jego kształt w momencie powstawania wizerunku. Według niektórych syndologów odwzorowanie twarzy, po zdjęciu i rozprostowaniu płótna, powinno mieć na płaszczyźnie większą szerokość niż zawinięta w materiał głowa oraz zawierać ślady fałd (powstających zawsze podczas zawijania). Brak tych cech może świadczyć przeciw oryginalności całunu. Jednak uznano również że do żadnych deformacji dojść nie musiało"

Ci sami ludzie, którzy zauważyli te "podejrzane rzeczy" z deformacją, przyznali że wcale do niej nie musiało dojść. I każdy zespól badający tę sprawę, nie ważne czy są to wierzący, czy ateiści, mówią to samo.

Ale powtarzam, że sam do całe tej sprawy podchodzę sceptycznie.
  • 0

#20

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

*
Popularny

jesus425.jpeg

Naukowcy z Politechniki w Turynie we Włoszech odkryli, w jaki sposób na słynnym płótnie odbiła się twarz i zarys ciała mężczyzny uważanego za Jezusa Chrystusa - wyniki badań opublikowali na łamach periodyku naukowego „Meccanica”.

Tzw. Całun Turyński jest obiektem zainteresowań wiernych oraz naukowców z całego świata. Katolicy wierzą, że jest to tkanina, w którą zostało zawinięte i złożone do grobu ciało ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa i to jego wizerunek w „cudowny” sposób uwiecznił się na jego powierzchni. Naukowców znacznie bardziej od potwierdzenia tożsamości owiniętej całunem osoby, interesuje sam fakt utrwalenia zarysów twarzy i ciała, które są odbiciem w negatywie, jak fotograficzna klisza. Bardzo długo nie potrafili wyjaśnić jak do tego doszło.

Dr Alberto Carpinteri i jego współpracownicy z Politechniki w Turynie uważają, że tuż po złożeniu ciała Jezusa do grobu w okolicy miało miejsce trzęsienie Ziemi, które wyzwoliło ciąg reakcji fizycznych, którego efektem było uwiecznienie jego postaci na płótnie. Naukowcy przeprowadzili szereg eksperymentów mechanicznych i chemicznych udowadniających hipotezę, że w skorupie ziemskiej poddanej wstrząsom o wysokiej częstotliwości mogło dochodzić do zjawiska rozszczepienia atomów i emisji wolnych neutronów. Źródła historyczne i geologiczne potwierdzają, że w około 33 roku naszej ery, w okolicach Starej Jerozolimy, doszło do trzęsienia ziemi o sile 8,2 w skali Richtera.

– Uważamy, że to możliwe, by emisja neutronów podczas trzęsienia mogła wywołać formowanie się obrazu na włóknach Całunu, poprzez reakcję termicznego uchwycenia neutronów wewnątrz jądra azotu i mogła spowodować niepoprawne datowanie radioaktywne – sugeruje Carpinteri.

Oznacza to, że obraz na powierzchni całunu pojawił się w wyniku działania wiązki promieniowania neutronowego, na podobnej zasadzie jak promieniowanie rentgenowskie tworzy obraz na kliszy rentgena.

Tłumaczy to także drugą zagadkę związaną z Całunem. W 1988 roku podano w wątpliwość, aby płótno pochodziło z czasów Chrystusa, gdyż powszechnie stosowana metoda datowania izotopem węgla C14 wskazała, że ma ono zaledwie 728 lat. Carpinteri uważa, że napromieniowanie całunu wiązką neutronów mogło znacząco zaburzyć odczyt C14. To już kolejny argument obalający wynik datowania węglowego Całunu.

 

Całun Turyński po raz pierwszy badano metodami naukowymi w 1898 roku. Początkowo próbowano udowodnić, że wizerunek Chrystusa jest dziełem średniowiecznego malarza. Aby nadać badaniom bardziej obiektywny charakter, zadanie to powierzono znanemu antyklerykałowi, a zarazem fałszerzowi dzieł sztuki Yvesowi Delage. Po kilku latach dogłębnej analizy wydał on oświadczenie, że obraz na płótnie nie mógł być wykonany przez malarza. Jednym z przytoczonych przez niego argumentów był fakt, że wizerunek zawiera zbyt dokładne szczegóły anatomiczne, których nie byłby w stanie odzwierciedlić ówczesny artysta, a które w dodatku nie były jeszcze znane medycynie. Potwierdzili to badacze zajmujący się całunem w 1939 roku, profesorowie medycyny Ruggero Romanese i Giovanni Judica Cordiglia. Z kolei francuski lekarz Pierre Barbet podkreślił, że na całunie widać odbicia ran zadanych podczas przybijania dłoni skazanego do krzyża, które występują na nadgarstkach, a nie jak powszechnie uważano w średniowieczu - na śródręczu.

Autentyczność i wiek całunu badali również specjaliści od pyłków roślinnych. Ta metoda jest wciąż bardzo popularna i niezwykle wiarygodna, gdyż na podstawie oględzin mikroskopowych ziaren pyłku można bardzo dokładnie określić miejsce występowania danej rośliny. Badania całunu prowadzone pod tym kątem ujawniły, że płótno pochodzi z okolic Judei. Było to możliwe m.in. dzięki odkryciu pyłków takich roślin jak Zygophyllum dumosum oraz Gundelia tourneforti, które są gatunkami endemicznymi, występującymi jedynie w tym rejonie świata.

 

Udało się nawet wyekstrahować z rdzawych plam na całunie ludzką krew. W 1981 roku lekarz Pierreluigi Baima Bollone zidentyfikował jej grupę – AB, która jest najczęściej spotykaną grupą krwi u osób pochodzenia żydowskiego.

Oczywiście wielu specjalistów prowadziło badania z założeniem obalenia teorii autentyczności Całunu. Pojawiła się m.in. hipoteza, że całun jest bardzo ambitnym fałszerstwem wykonanym w XIII wieku przy użyciu wydzieliny ślimaka, wykorzystywanej jako barwnik już w V wieku naszej ery. Natomiast dokładność anatomiczna obrazu miała wynikać z faktu, że „pozował” do niej człowiek, który również został ukrzyżowany, gdyż tego typu kara śmierci była wówczas wciąż praktykowana na Bliskim Wschodzie.

” W swojej karierze naukowej zetknąłem się tylko z dwoma przedmiotami, które nie są wytłumaczalne naukowo: Całunem Turyńskim i obrazem utrwalonym w źrenicy Matki Boskiej z Guadalupe. To dwa wizerunki, o których po dokonaniu serii badań można z całą pewnością powiedzieć, że nie zostały uczynione ludzką ręką ” powiedział prof. Bruno Fabbiani z Politechniki Turyńskiej.

 

Źródło: odkrywcy.pl

 

 

Byłoby rzeczą bardzo nieprawdopodobną jeśli akurat ciało Jezusa było napromieniowane neutronami, jako jedyne w historii. Musieli to oczywiście jakoś uzasadnić naukowo, ale wiadomo co to oznacza. Albo Jezus był Bogiem, albo miał coś wspólnego z zaawansowaną technologią nie pochodzącą z ziemi.


Użytkownik hummin edytował ten post 13.02.2014 - 04:47

  • 5

#21

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To już wolę cud niż takie "naukowe wyjaśnienie" wymagające niesamowitego zbiegu okoliczności.


  • 0



#22

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To już wolę cud niż takie "naukowe wyjaśnienie" wymagające niesamowitego zbiegu okoliczności.

Heh, mi się wydaje, że jednak nie wolisz :). Niesamowite zbiegi okoliczności zdarzają się i myślę, że to całkiem fajne wyjaśnienie, tylko problem polega na tym, że ktoś zaraz wyskoczy z nową teorią i takie błędne koło. 

 

Tak swoją drogą - chrześcijanin może nazwać ten niesamowity zbieg okoliczności po prostu cudem :D

 

Ja z osądem się wstrzymuję, bo jest za dużo różnych badań i rozbieżnych wyników, jak coś konkretnego potwierdzi szeroka grupa osób, to już będzie lepiej. 


  • 0

#23

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rzecz w tym że niekiedy szukając naturalnego wyjaśnienia zapomina się o zasadzie prawdopodobieństwa - wyjaśnienie może składać się z naturalnych elementów ale nie może samo w sobie być równie mało prawdopodobne. Przypomina mi to kryminał w którym pewna śpiewaczka została zabita przez uderzenie w głowę na szczycie góry  trakcie wykonywania arii - wszyscy widzieli że była sama i że zmarła zanim ktokolwiek przybył. Pół książki detektyw odrzuca różne wyjaśnienia, twierdząc że są niemożliwe, aby jako wyjaśnienie podać uderzenie meteorytem w roju Perseidów wielkości orzecha włoskiego. Jak to przeczytałem to nie wiedziałem czy się śmiać czy złościć.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 13.02.2014 - 16:20

  • 0



#24

Padael.

    Tauri

  • Postów: 1017
  • Tematów: 73
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czym się różni element boski od tego nieziemskiego?

Oczywistym jest,że tożsama jest wiara w boga z wiarą w istoty obce.

Jak można dopuszczać wiarę w boga wykluczając jednocześnie wiarę w boga czy bogów?

Cud to tworzenie rzeczy których nie obejmują obserwatorzy, demiurdzy uważają to za technologię.


  • 0



#25

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Zaciekawiony, jak już korzystasz z zasady prawdopodobieństwa - naprawdę cud jest bardziej prawdopodobny niż utworzenie się takiego odbicia na całunie przy trzęsieniu ziemi ? Moim zdaniem nie jest. Co prawda sam jestem wierzący i wierzę również w to, że Chrystus zmartwychwstał, ale żaden szanujący się historyk nie poda np, że faktem historycznym jest jego zmartwychwstanie - wydarzeniem historycznym może być jego śmierć, a i tutaj można się kłócić, chociaż dajmy na to, że już tak jest. 


  • 0

#26

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To już wolę cud niż takie "naukowe wyjaśnienie" wymagające niesamowitego zbiegu okoliczności.

...

Rzecz w tym że niekiedy szukając naturalnego wyjaśnienia zapomina się o zasadzie prawdopodobieństwa - wyjaśnienie może składać się z naturalnych elementów ale nie może samo w sobie być równie mało prawdopodobne.

:wtf:

Jestem wielce zszokowany gdyż w innej tematyce (9/11) taki właśnie "cudowny" zbieg okoliczności pozwala Ci stać ramię w ramię z tymi co wierzą w oficjalną wersję.

 

Wracając do tematu-w przyszłym roku Całun ma być wystawiony publicznie. Może naukowe metody badawcze trochę się rozwinęły i pobiorą kolejne próbki...


  • 2

#27

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nawet jeśli całun zostanie wystawiony na widok publiczny to nie znaczy że pozwolą pobrać z niego próbki, bo jak zeszłym razem był wystawiany to nie przypominam sobie żeby coś z niego pobierali.

Jeśli chodzi o tą teorię utrwalenia obrazu na płótnie to  gdzie są inne przykłady takich wizerunków na tkaninach?, a powinno być ich wiele. Mnóstwo osób również w czasach Jezusa owijano właśnie w takie płótna, część z tych osób również była owinięta w trakcie trzęsienia ziemi, więc dlaczego ich wizerunki się nie utrwaliły, a tylko jeden "cudownie" powstał?

No i jeśli za tym stoi zjawisko czystko fizyczne to znaczy że kościół powinien się oburzyć bo to podważa boskość Jezusa.


  • 0



#28

oliver axel.
  • Postów: 352
  • Tematów: 16
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Przemienienie" Jezusa Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra , Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką . Tam przemienił się wobec nich . Jego odzienie stało się lśniąco białe tak , jak żaden folusznik na ziemi wybielić nie zdoła . I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem , którzy rozmawiali z Jezusem . Wtedy Piotr rzekł do Jezusa : « Rabbi , dobrze , że tu jesteśmy ; postawimy trzy namioty : jeden dla Ciebie , jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza ». Nie wiedział bowiem , co należy mówić , tak byli przestraszeni . I zjawił się obłok , osłaniający ich , a z obłoku odezwał się głos : « To jest mój Syn umiłowany , Jego słuchajcie !». I zaraz potem , gdy się rozejrzeli , nikogo już nie widzieli przy sobie , tylko samego Jezusa ewangelia według św Marka rozdział 9, 2-8 

 

 

 

 

 

zainteresujcie się Ihop'em w Kansas, Jezus alive! ;) 

 

 

ps; nie było mnie tu chyba z 8 lat??


  • 0

#29

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Taka lekka polemika:

 

Nauka więc obaliła twierdzenie, że jest to całun Jezusa. Religianci jednak, na swój pseudonaukowy sposób, nie poddają się. Przedstawili teraz nową hipotezę ad hoc, żeby wyjaśnić dlaczego datowanie jest błędne – trzęsienia ziemi! A dokładnie, trzęsienie ziemi, które zdarzyło się po owinięciu całunem ciała Jezusa, wyzwoliło neutrony przez wstrząsy ziemi. Te neutrony zostały pochwycone przez azot-7 do wytworzenia węgla C14, materiału używanego w tej metodzie datowania. ( Tak w rzeczywistości C14 tworzy się w atmosferze.) Ale C14 degeneruje się z powrotem w azot przez emisję elektronu. C12, częściej występujący izotop węgla, nie rozpada się. Ponieważ próbki zawierające węgiel będą miały w momencie wytworzenia lub śmierci ich właściciela (jak stary kawałek drewna) stosunek C14 do C12 obecny w atmosferze w momencie wytworzenia lub śmierci, C14 stopniowo będzie się rozpadał (bo nie może zaabsorbować więcej węgla z atmosfery). Jeśli więc znamy tempo rozpadu C14 (okres połowicznego rozpadu wynosi 5720 lat), możemy ocenić wiek próbki po prostu przez zmierzenie proporcji C14/C12.

Tak więc, jeśli w jakiś sposób do próbki mogło dostać się więcej C14, wyglądałaby na młodszą niż jest w rzeczywistości: jak gdyby oryginalna ilość radiometrycznego węgla nie rozpadła się wystarczająco, by dać niższy stosunek C14 do C12.


I to właśnie proponują Carpinteri i in.: trzęsienie ziemi zbieżne z datą śmierci Jezusa (33 n.e.) spowodowało olbrzymią emisję neutronów; azot w całunie pochwycił te neutrony, dając wyższy poziom C14 niż byłby, gdyby całun rzeczywiście został zrobiony w czasach Jezusa. To spowodowało z kolei, że całun wydaje się młodszy niż jest w rzeczywistości. Innymi słowy, mówią oni, że oryginalne datowanie jest błędne, ponieważ założenie (że żaden C14 nie dostał się do całunu) zostało naruszone przez wielkie trzęsienie ziemi.

Acha, i mówią jeszcze, że przechwytywanie neutronów, przez ciało, mogło spowodować  obraz a płótnie, chociaż nie ma żadnych naukowych powodów, by sądzić, że może to wytworzyć obraz.


Chociaż istnieją dowody, że pewne trzęsienia ziemi mogą przejściowo uwolnić znaczne ilości neutronów do atmosfery, są trzy problemy naukowe związane z tą hipotezą.

1. Dowody na trzęsienie ziemi są marne. Autorzy cytują cztery źródła. Pierwszym jest Thallos, historyk rzymski, który pisał około roku 50 n.e. i którego prace wspominają Jezusa, jak również trzęsienie ziemi i zaćmienie słońca, które zdarzyło się podczas ukrzyżowania. Ten dowód nie jest wiarogodny (nie było wówczas zaćmienia słońca) i bibliści nie akceptują już cytowanych słów Thallosa jako dowodu historyczności Jezusa.


Drugim jest Ewangelia św. Mateusza, która także wspomina trzęsienie ziemi, kiedy umarł Jezus. Nie trzeba mówić, że nie jest to niezależny dowód i że inne Ewangelie nie wspominają trzęsienia ziemi. Dlaczego? Gdyby zdarzyło się, czy nie wspomniałyby o nim wszystkie Ewangelie?

Trzecim źródłem jest Józef z Arymatei, który według Ewangelii ofiarował własny przyszły grób Jezusowi. Jego “narracja”, nie kanoniczna Ewangelia, która wspomina trzęsienie ziemi, nie jest akceptowana przez uczonych jako niezależny dowód historyczności Jezusa; właściwie, nie umiem znaleźć wiarygodnych dowodów, że ten Józef w ogóle istniał. 


Wreszcie, Carpinteri i in. cytują, ze wszystkich ludzi, Dantego, Inferno (XXI, Canto: 106-114), gdzie wspomina o wielkim trzęsieniu ziemi. Kto jednak mógłby uważać, że jest to niezależny dowód na rzeczywiste trzęsienie ziemi, skoro Dante pisał 13 wieków po domniemanym życiu Jezusa i, oczywiście, opierał wiele ze swojego poematu na Biblii. Autorzy nie wspominają o jakichkolwiek wątpliwościach co do wiarygodności tych źródeł. 

2. Nie ma żadnych dowodów a to, że emisja neutronów podczas trzęsienia ziemi mogła zmienić zawartość C14 w całunie. Można to oczywiście sprawdzić w laboratorium, ale autorzy tego nie zrobili.


3. Zmiana ilości C14 w całunie musiałaby być wystarczająca, by wyglądał na wystarczająco wiekowy, ale nie zanadto niedawny. Pierwsza zaakceptowana wzmianka o Całunie pochodzi z roku 1390, dość blisko czasu, na jaki został datowany metodą węgla C14. Jeśli trzęsienie ziemi wygenerowało więcej C14, mogłoby spowodować datowanie całunu na, powiedzmy 1600 r. lub później, a to nie zgadzałoby się z zapiskami historycznymi. Tak więc trzęsieniu ziemi udało się podać fałszywą datę, która przypadkiem odpowiada pierwszej wzmiance o całunie. Trochę to za dużo, jak na zbieg okoliczności, ale autorzy o tym nie wspominają. 

4. Nie ma żadnego znanego sposobu, by trzęsienie ziemi mogło poprzez emisję neutronów spowodować powstanie obrazu ciała na całunie. Także tym autorzy nie zajmują się.


Biblista Richard Carrier zauważył trzy kolejne problemy z tą hipotezą. Trzęsienie ziemi o sile postulowanej przez autorów zniszczyłoby budynki w całym wschodnim Imperium Rzymskim, ale nie ma żadnych zapisów takiego wydarzenia; ilość promieniowania neutronowego, wymagana do wyprodukowania niezbędnego C14, zniszczyłaby całą populację Jerozolimy; i, co więcej, takie wydarzenie zmieniłoby wiek każdego artefaktu z tej epoki i z tego miejsca, a więc datowanie radiometryczne biblijnej Jerozolimy pokazywałoby, że wszystko pochodzi z średniowiecza.

Artykuł Carpinteriego jest więc mieszanką nieprawdopodobnych i niesprawdzonych hipotez, zebranych w celu ratowania autentyczności Całunu Turyńskiego jako prawdziwego całunu pogrzebowego Jezusa. Nie jest to nauka, ale apologetyka.

http://www.listyznas...est-pseudonauka

 

Jak to możliwe że czasopismo naukowe opublikowało artykuł zawierający tyle wątpliwych tez? Niczego wprawdzie nie udowodniono, ale autor artykułu, włoski fizyk Carpinteri, jest przypadkiem redaktorem naczelnym tego czasopisma...


  • 0



#30

Konrad_GK.
  • Postów: 425
  • Tematów: 122
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Odkopuję temat bo pojawiły się (na WP) nowe info o całunie: http://opinie.wp.pl/...11968224237185a . Wg tego artykułu człowiek z Całunu na pewno został ukrzyżowany i na pewno przed ponad 2k lat. 


Użytkownik Konrad_GK edytował ten post 14.04.2017 - 22:02

  • 0




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: Całun, turyński, sensacja, prawdziwy, odkrycie

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych