Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rząd zadeklarował budowę pierwszej polskiej elektrowni atomowej


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1

Smok.
  • Postów: 129
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jak poinformowano oficjalnie, polski rząd podjął decyzję budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej. Prace mają się rozpocząć w 2019 roku, a do 2024 roku ma z niej popłynąć prąd elektryczny dla odbiorców. Co więcej rządzący zapowiedzieli budowę drugiej elektrowni, która ma być w ruchu do 2035 roku.

 

635265303143295686.jpg

Reaktor atomowy

Na decyzję podjętą przez rząd można patrzyć z wielu perspektyw. Pierwsza jest taka, że to dobra wiadomość dla francuskich firm, które zapewne będą budować tę siłownię. Jej koszt jest szacowany na 50 miliardów złotych, więc jest z czego dzielić kontrakty i nie tylko.

 

Nagłe przyspieszenie w zakresie energetyki jądrowej może być też związane z przesłankami racjonalnymi, ponieważ chcąc nie chcąc jesteśmy członkiem Eurosojuza a jak wiadomo panuje tam pogląd, że lepiej produkować radioaktywne odpady niż dwutlenek węgla stanowiący pokarm roślin. Obecnie aż 85% energii elektrycznej w Polsce powstaje w elektrowniach węglowych.

 

Prąd elektryczny w Polsce jest obecnie bardzo drogi i pojawia się pytanie czy w związku z tą inwestycją stanie się tańszy. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne, ponieważ ktoś będzie musiał zapłacić gigantyczne koszty budowy i z pewnością będą to podatnicy a potem konsumenci.

 

Pozostają jeszcze kwestie bezpieczeństwa. Polska została przecież doświadczona przez katastrofę w Czarnobylu. Lawinowy wzrost zachorowań na raka i masowy wysp problemów z tarczycą są tego najlepszym dowodem. Cały czas zniszczenie sieje też elektrownia Fukushima Daichii i trudno o lepszy przykład zagrożeń jakie niesie za sobą energetyka jądrowa. Większość ludzi nie interesuje się rozwojem wypadków w Japonii i uznają, że skoro o tym się nie mówi to oznacza to, że problem nie istnieje, otóż istnieje i nikt nie wie co zrobić, żeby go rozwiązać w krótkim horyzoncie czasowym.

 

635234111966746016.jpg

Elektrownia atomowa - Francja

 

Można powiedzieć, że w Polsce nie ma terenów niestabilnych sejsmicznie i nie grozi nam trzęsienie ziemi czy tsunami, ale są powodzie, a elektrownię atomową buduje się w okolicy źródła wody koniecznej do chłodzenia reaktora. To właśnie, dlatego zakłady tego typu instaluje sie na wybrzeżu lub w okolicy rzek. Wystarczy przypomnieć sobie walkę, jaką stoczono o Hutę Szkła w Sandomierzu, aby zrozumieć, że ryzyko zalania elektrowni jądrowej jest realne. CO wtedy? Katastrofa.

 

Jednak czy to, że Polska nie będę posiadać elektrowni tego typu spowoduje, że będziemy wolni od takich zagrożeń? Nie za bardzo, bo przecież jesteśmy otoczeni elektrowniami atomowymi. Są one i na Ukrainie i na Białorusi i wkrótce w Obwodzie Kaliningradzkim, a także w Czechach no i oczywiście w Niemczech. Gdyby doszło do awarii w którejś z tych elektrowni również mamy problem. Trzeba sobie, zatem zdawać sprawę z tego, że decyzja o budowie elektrowni atomowej w Polsce, przynajmniej z tej perspektywy niewiele zmienia nasze bezpieczeństwo.

 

Należy jednak pamiętać, że elektrownie atomowe w pewnych okolicznościach są śmiertelnie niebezpieczne. Gdyby na przykład doszło do rozległego ataku impulsem elektromagnetycznym, który wyłączyłby natychmiast sieci przesyłowe, to mielibyśmy zwielokrotnioną Fukushimę, ponieważ elektrownie nie mogą pracować bez odbioru prądu. Mogłoby dojść do licznych przeciążeń i w rezultacie eksplozji reaktorów.

 

Taki sam efekt może też wywołać aktywność słoneczna. Rozbłysk carringtoński w czasach dzisiejszych nie tylko wyłączyłby sieci energetyczne, ale spowodowałby uszkodzenie większości elektroniki. Można sobie tylko wyobrażać skalę tragedii, jaka mogłaby wystąpić w wyniku takiego wydarzenia. Nasze poczciwe elektrownie węglowe mogą zostać poważnie uszkodzone, a bloki energetyczne mogą eksplodować, ale wtedy jest to tylko lokalny problem.

 

W przypadku energetyki jądrowej wszystko działa dobrze do czasu, gdy zaczyna się robić źle i wtedy skutki awarii nie są lokalne, ale kontynentalne, a nawet globalne. Oznacza to, że pytanie nie powinno brzmieć czy budować nowe elektrownie atomowe, ale raczej kiedy i jak demontować te już istniejące, bo ryzyko jest po prostu zbyt wielkie.

635265299211730121.jpg

Ruiny elektrowni jądrowej w Żarnowcu

 

 

 

Źródło: http://zmianynaziemi.pl

http://polska.newsweek.pl

http://fakt.pl


Użytkownik Smok edytował ten post 30.01.2014 - 19:08

  • 4



#2

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Na decyzję podjętą przez rząd można patrzyć z wielu perspektyw.

 

 

Uważam, że w perspektywie 200-300 lat żaden Polak nie skorzysta z tej elektrowni. Nie chodzi o to, że jest to zła inwestycja, to raczej socjalistyczne zapędy naszego rządu tworzą takie złe i w sumie inwestycje bez perspektyw. 


  • 2

#3

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

To właśnie, dlatego zakłady tego typu instaluje sie na wybrzeżu lub w okolicy rzek. Wystarczy przypomnieć sobie walkę, jaką stoczono o Hutę Szkła w Sandomierzu, aby zrozumieć, że ryzyko zalania elektrowni jądrowej jest realne. CO wtedy? Katastrofa.

Rozpatrywane lokalizacje to Żarnowiec nad jeziorem, które nie wylewa, Gąski ok. 1 km od morza i Choczewo też nad morzem. Dopóki nie zaczną u nas występować trzęsienia ziemi o sile podobnej do Japońskich, nie ma co zalać tych lokalizacji.

 

A atak elektromagnetyczny? Taki atak, który usmażyłby energetykę elektrowni, wywołałby sam z siebie wielką katastrofę w rozległej połaci kraju. Podobnie jak rozbłysk słoneczny albo trzęsienie ziemi. Przypomina mi się skecz o ludziach protestujących przeciwko postawieniu ławki przed blokiem: "A gdyby nad miastem popsuł się samolot, z dziećmi, i pilot popatrzyłby na ten trawnik i chciał wylądować - to nie mógłby bo ta ławka stoi."

 

Nawiasem mówiąc od 30 lat w Świerku działa reaktor Maria i jakoś nikt wobec niego nie protestuje. Dlaczego niby elektrownia ma być bardziej niebezpieczna?


  • 4



#4

            .

    Equilibrium

  • Postów: 299
  • Tematów: 43
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Utarły się jakieś stereotypy na temat tych elektrowni. Wokół Polski istnieje ich bardzo dużo i jakoś to nikomu nie przeszkadza.


  • 1



#5

Logos.

    Rozum Świata

  • Postów: 390
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Polsce, z tego co pamiętam, grozi za parę lat deficyt energetyczny, i nie oszukujmy się - elektrownia atomowa jest najlepszym rozwiązaniem. Źródła energii odnawialnej w Polsce nie są wystarczająco wydajne i brakuje nam potencjału jej rozwoju (bo ile można stawiać kolejnych wiatraków?). Możemy obecnie tylko stawiać reaktor lub nowe elektrownie węglowe - co z kolei stoi w niezgodzie z założeniem zmniejszania emisji.


  • 1



#6

muchomor.
  • Postów: 84
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Od 1945 przeprowadzono 2000 testów broni jądrowej. Nie znam się, nie wiem jakie są większe różnice, ale nie wiem czy jest sens straszyć 3 wypadkami na krzyż w elektrowniach atomowych i zwalać akurat na nie wzrosty zachorowań itp.


  • 1

#7

Last Sicarius.

    Ostrzewtłumie

  • Postów: 1437
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dokładnie  elektrownia atomowa według mnie to dobry pomysł. Ludzie czesto patrza na takie pomysł przez pryzmat katastrof(szczególnie Czarnobyl, Ostatnio Fukushima) i trochę się mylą. U nas nie ma tylu zagrożeń co w Japonii, a Czarnobyl to był wypadek, który nas dotknął i dlatego każdy boi się drugiego takie wypadku. Dookoła nas jest dużo elektrowni atomowych a te które miały wypadki można liczyć w promilach(ew.niskich procentach). Juz bardziej testy broni atomowej wpłyneły na środowisko niż te wypadki(moge się mylić ale skutki po Fukushima dalej są odczuwalne w wodzie itp). Jeszcze do tego dochodzi mniej CO2 ale nie będą o tym pisał bo o tym mało wiem, kto i ile go "produkuje" i czy to aż tak wpływa na świat.


  • 0



#8

neon38.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tylko do kosztów produkcji i wpływu na środowisku, trzeba też doliczyć koszty magazynowania odpadów przez bardzo długi czas, nawet po skończeniu działalności danej elektrowni, oraz wysokie koszty wyburzenia takiej elektrowni. Wyjdzie że taka elektrownia jest kilkadziesiąt razy droższa od węglowej i koszt 1kW jest wtedy dużo wyższy niż z innych elektrowni.


Użytkownik neon38 edytował ten post 03.03.2014 - 13:34

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych