Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kłamstwa, którymi jesteśmy karmieni.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
199 odpowiedzi w tym temacie

#181

Zbeeanger.
  • Postów: 504
  • Tematów: 67
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 9
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pozwolę sobie dodać kilka fajowych, moich zdaniem :) KTO JEST WRAŻLIWY NIECH NIE CZYTA
krzesło hiszpańskie


Wybacz, ale zmieniłbyś zdanie będąc torturowanym. Nie widzę nic fajowego w zadawaniu ludziom cierpienia... a określanie tym mianem narzędzi wymyślonych przez dewiantów i sadystów jest lekko mówiąc niesmaczne.
  • 0

#182

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Popełniłeś niewielki błąd, na szczęście w kontekście Twojej kontrargumentacji mało istotny. Erikowi nie chodziło o mapę Otrellusa, a mapę Oronteusa Finaeusa (opisywałem ją w [url="http://www.paranorma...-cywililzacjach

Tak rzeczywiście chodziło mi o mapę Oronteusa Finaeusa z 1532 roku, lecz ja nieco inaczej jak Ty poszukuje wytłumaczenia zarysowanej tam TERRA AUSTRALIS RE, gdyż rzeczywiście kształt Ew. Antarktydy jest podobny, ale, jak zauważyłeś o wiele za duży w stosunku do jej rzeczywistych rozmiarów. Moja teza jest z jednej strony fantastyczniejsza dla tradycyjnie pojmowanej wiedzy (nie w kontekście mych przemyśleń), lecz z innej strony może być tak trafniejsza przy założeniu np. Ziemskiej Pętli Czasoprzestrzennej, podróży w czasie, zakrzywienia czasoprzestrzeni lub możliwości istnienia rzeczywistości równoległych i alternatywnych.

http://www.paranorma...post__p__413414

Niestety nie potrafię przesłać zdjęć map i wykresów, które zaznaczyłem w tekście wysłanym do redakcji (nie doczekałem się edycji tego artykułu).

„ W artykule pod tytułem „Mapa z przed 50 milionów lat”, o mapie Oronteusa Finaeusa z 1532 roku. „Owa, podobnie jak np. późniejsza mapa Mercatora z 1538r.pokazuje obie półkule Ziemi widziane od strony obecnych biegunów geograficznych, z czego mapa Marcatora wydaje się być zmodyfikowaną mapą Oronteusa. W obu przypadkach dziwny jest nie tylko fakt pokazania Ziemi od najmniej znanych, a jednocześnie mało przydatnych ówczesnym nawigatorom i podróżnikom, lodowych obszarów obu biegunów umieszczonych w centralnych punktach mapy. Przy czym również zaskakująco bliski prawdy jest kształt dopiero niedawno poznanej Antarktydy, czy jak dowodzą zdjęcia zrobione przy użyciu echosond i podczerwieni, fakt istnienia wysp pod lodową pokrywą Arktyki, o czym średniowieczni kartografowie po prostu nie mieli prawa wiedzieć. (rys 1 i 2). Również południki na owych mapach przebiegają bardzo blisko ustaleniom, które dziś obowiązują na ten temat, choć wiadomo, że określono je później, czym zajmował się wielki I. Newton. Podobnie kręgi zwrotnikowe i koła podbiegunowe w zasadzie pokrywają się z używanymi obecnie. Podstawową, jeśli nie jedyną, odmiennością zdaje się tu tylko być wielkość Antarktydy, która powinna zmieścić się w kole podbiegunowym, a kąt obrócenia tego kontynentu o jakieś 30 stopni wg stanu rzeczywistego (ale czy na pewno ?) Choć wielu badaczy starających się rozwikłać zagadkę pochodzenia danych, dzięki którym powstała owa i podobne jej mapy, ignoruje pewne fakty, zwalając je na karby niedokładności kartografa, jednocześnie często odnajdując tu pozbawione lodu obszary z okresów międzyglacjalnych i masywy gór, twierdząc, że mimo pewnych niedokładności, tak musiały wyglądać te obszary 10 lub 30 tysięcy lat temu, widząc w tworzeniu tych map rękę zaginionej cywilizacji, której przedstawiciele stworzyli jakieś pra- mapy w tym właśnie czasie. I mimo że Arktyka na owych mapach wydaje się być pozbawiona lodu zupełnie, gdyż widnieją na niej wyspy, jednocześnie nie dziwi nikogo fakt, iż kartograf w przypadku Oronteusa nazywa koło podbiegunowe CIRCULUS ANTARCTICUS, a cały kontynent TERRA AUSTRALIS RE ( czyli Ziemia Królewstwa Australii) . Nie bierze się też pod uwagę faktu, iż na mapie widnieją takie wyspy jak Jawa, Madagarkar, a nawet bez wątpienia błędnie przez kartografa, bo z przeciwnej strony Madagaskaru- usytuowany Zanzibar, a nie zmieściły się tu ani Australia ani Nowa Zelandia. Co w rzeczywistości dowodzi, że mapa ta pokazuje kontynent Australijsko- Antarktydzki z przed około 29 milionów lat, kiedy to obydwa te kontynenty zaczęły się od siebie oddalać, co potwierdzają współczesne teorie dryfu kontynentalnego i mapy geologiczne obrazujące bliźniaczy z mapą Orenteusa obraz tych obszarów już z przed 56 milionów lat, gdy Ziemia Ognista stykała się z Falklandami i Szetladami, a wypiętrzone kontynenty Australii i Antarktydy wraz z wciskająca się w nie Nową Zelandią tworzyły jeden kontynent, a morze Rossa, którego niektórzy uparcie doszukują się na tej mapie jest Morzem Tasmańskim (rys.3).Na pewno trudno dociec, skąd Orenteus wziął inspiracje i czy mapa Mercatora, tak jak wcześniejsze globusy Schonera z 1524r. czy też mapy krakowskiego kartografa Jana ze Stobnicy , były kopiami jakichś archaicznych danych. Wiadomo jednak, że np. mapa Jana ze Stobnicy, który w 1524roku jako pierwszy pokazuje oddzielnie wschodnią i zachodnią półkulę Ziemi, uwzględniając zwężenie panamskie i niemal prawidłowo zarysowując Pacyfik, mimo, że zwężenie panamskie oficjalnie przekroczono dopiero w roku 1513, a Ocean Spokojny przemierzono w 1521 r. ( gdyż piąta wyprawa Kolumba, w której moim zdaniem dokonał tego wyczynu wcześniej , nie jest powszechnie uznawana).Mapa Hadji Ahmeda z 1550r. pokazuje nie tylko pozbawioną lodu Antarktykę i nie istniejące obecnie złączenie Alaski z Syberią, ale oprócz prawidłowo rozmieszczonej Euro-Azji i obu Ameryk widzimy olbrzymią Antarktydę i też ani śladu Australii? (rys 4). Podobnie na sławnej już mapie Piri Rejsa z 1513 r. ostry klin kontynentu Ameryki Południowej łączy się z Antarktydą”
  • 1



#183

p0lybius.
  • Postów: 111
  • Tematów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

9 listopada 1929 r. w muzeum Topkapi w Stambule odkryto fragment mapy świata przedstawiający wybrzeża Atlantyku, którą admirał sporządził w 1513 r., w tym zaznaczono Brazylię.
Ze względu na brak znajomości sposobu obliczania długości geograficznej mapa sporządzona została w oparciu o układ nawigacyjny zwany "różą wiatrów" – zupełnie różny od obecnie stosowanej siatki kartograficznej.
Większość specjalistów, tak jak historyk kartografii Gregory McIntosh uznaje, że dane geograficzne zawarte na mapie nie wykraczają poza wiedzę geograficzną ówczesnych Europejczyków, zaś sama mapa została najprawdopodobniej przygotowana na podstawie innych map hiszpańskich i portugalskich. Uważają oni, że ziemia zaznaczona przez Piriego nie jest Antarktydą, a autor popuścił po prostu wodze wyobraźni, podobnie jak czyniło to wielu innych współczesnych mu kartografów aż do XVIII wieku. Już starożytni Grecy przewidywali istnienie południowego kontynentu (terra australis), który miałby równoważyć ziemie znajdujące się na północnej półkuli. Prawdopodobnie Piri Reis korzystał z greckich przemyśleń i uzupełnił swoją mapę o fikcyjny kontynent Terra Australis Incognita wzorem greckiego kartografa Ptolemeusza.
Dowodem na to, że Piri Reis opierał się na mapach europejskich jest fakt, że powtarzał występujące na nich miejscowe nieprawidłowości w zorientowaniu szczegółów. Dotyczy to między innymi basenu Morza Karaibskiego i wybrzeży Brazylii. Mapa jest dowodem, że Piri Reis musiał posiadać dość szczegółową znajomość europejskich odkryć geograficznych. Odwzorował na niej między innymi zarys Ameryki Południowej (poznany w efekcie wypraw Pedro Cabrala i Amerigo Vespucciego) oraz z dużymi błędami fragmenty Ameryki Środkowej z Karaibami.


  • 0

#184

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

postaram się więc zrobić takie krótkie, ze względu na wigilię, podsumowanie owych map

1. Piri Reis.

Dołączona grafika

mapa ma pochodzić z 1513 roku. Jak widać, są zaznaczone tylko wschodznie wybrzeża Ameryki Południowej i Środkowej oraz jedna wysepka, być może jakieś Bahamy? Albo Kuba? Jednak na tej mapie niewiele się zgadza, począwszy od położenia Ameryki Środkowej (jest skierowana na północ, podczas gry faktycznie powinna kierować się bardziej na zachód). Wyspa wskazana przeze mnie również jest skierowana na północ, podczas, kiedy takiej wyspy tam nie ma. Widać, że południowa ziemia, na mapie bardziej przedłużenie Ameryki Płd., nie została jeszcze odkryta, na co może wskazywać brak zwierząt tam zamieszczonych (na innych kontynentach się znajdują). Właściwie jest to ziemia pusta, nie ma tam nic- bo jeszcze nie została odkryta, jest to wyobrażenie autora. Niestety, nie widzę napisów na mapce, ale sądzę, że i tak są po turecku a nie po łacinie więc i tak nie rozczytałbym :<

2. Otrellus


Dołączona grafika

Pochodzi z około 1570 roku. Jak widzisz, zachodnie wybrzeża Ameryk, nie mówiąc już o całej północnej części Północnej są znacznie zniekształcone. Ciekawią mnie kolory właśnie w Kanadzie, Turcji i Persji- nie wiem co miałyby oznaczać. Na terra australis nondum cogita- jak pisałem, "ziemia południowa, dotąd nie poznana", znajdują się jakieś napisy. Jakby miał ktoś jakiś program do przybliżania z zachowaniem, przynajmniej względnym ostrości, to proszę o obrazki, może uda mi się przetłumaczyć :) Widać też na północy "terra borealis"- nazwałem to tak dla siebie, wygląda to na wymysł autora jako znowu, równowagę dla terra australis. Ciekawi mnie jednak ta wyspa po lewej stronie mapy- czy to mogła być odkryta ponad wiek później Australia? Bo innego wytłumaczenia chyba nie znajduję. Chociaż może to Indonezja?

3. Oronteus

Dołączona grafika

Powstała w 1531 roku. Nieco lepiej jest tu ostawiona Ameryka Śr., jednak znowu wyraźny jest problem z konturem Ameryki Płn. Ameryka i Azja wydają się być złączone, zatoka Perska jest słabo rozrysowana, bo jest okrągła( ta dziura po lewo od Dekanu), Afryka jest mocno rozciągnięta a brakuje chyba morza Czerwonego. Wyspę na lewo od USA można chyba identyfikować z Indonezją, a tę po prawej z Filipinami. Przejdźmy do najbardziej interesującego nas kontynentu- terra australis.
O cholera, nie spodziewałem się :)
terra australis nuper inventa, sed nondum pl...ene(chyba czegoś brakuje)examinata
czyli "ziemia południowa niedawno odkryta, wciąż nie sprawdzona"
Jeżeli mogę kogoś, kto będzie miał taki program prosić, to chciałbym przeczytać to co jest po obu stronach terra australis.
Nie no, stoi jak byk. Niedawno odkryta, nuper inventa muszę jeszcze kumpla zapytać, uczy się dłużej ode mnie łaciny. Dla potwierdzenia.

Czyli jednak wychodzi na to, że ktoś między 1513 a 1531 odkrył tę ziemię, ale nie rozsławił tego zbytnio, bo na mapie z 1570 mamy nondum cogita. Z drugiej jednak strony.. nie poznana może oznaczać bardziej nie sprawdzoną, w sensie examinata. Jak dla mnie, oba wyjaśnienia stawiają jednak, że odkryto ją w XVI wieku, co w sumie nie jest takie głupie, wziąwszy pod uwagę, że już Grecy w starożytności przewidywali istnienie terra australis. Nie mniej, ciekawe. Zdecydowanie ciekawe.

No dobra, kończę. Wesołych Świąt!
  • 0

#185

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli chodzi o dokładność tych map, to weźcie pod uwagę kształt potwornie zniekształconej Skandynawii.

ps. Wygląda na to, że ląd mapy Piri Reisa to strasznie zdeformowana dalsza część ameryki południowej, tutaj znalazłem propozycje co do charakterystycznych punktów:
Dołączona grafika

Na tej stronie przetłumaczono i skomentowano tekst z różnych części mapy:
http://www.sacred-te...iri/pirikey.htm
Wydaje się to potwierdzać interpretację - na samym dole mapy na lądzie utożsamianym z Antarktydą, jest tekst, że na tym lądzie jest dużo węży i dlatego niewierni Portugalczycy nawet tam nie lądowali.
Pośrodku Atlantyku zaznaczono też mityczną wyspę Antilla o kształcie prostokąta

Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 24.12.2013 - 17:04

  • 0



#186

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ktoś spytał mnie kiedyś:” jeśli Ameryka, Australia czyli Terra Australis, - Ziemia Południowa po łacinie były dawno znane,(skoro są na starożytnych mapach) to czemu np. Portugalczycy i Hiszpanie tak późno przywłaszczyli sobie fakt , że to oni je odkryli .

Nie umiem w pełni na to odpowiedzieć, lecz faktem jest, że te kontrowersyjne mapy datowane są na lata od 1513, mapa Piri Rejsa, do roku 1550 mapa Hadji Ahmeda. I to nie chodzi tylko o same zarysy prawie idealnie pasującej do obecnie znanej linii brzegowej, ale również o trudne do wytłumaczenia nazewnictwo co niektórych z tych terenów tam zaznaczonych, lecz tak czy inaczej te mapy jednak istnieją!

Tak też może być jak prorokował Edgar Cayce. Wiadomo, że na świecie istnieje co najmniej kilka map obrazujących obszary czy linie brzegowe, które nie były oficjalnie znane w czasie kiedy owe kontrowersyjne mapy powstawały.

Zagadką mapy tureckiego admirała Piriego Reisa z 1513 roku, będącej kompilacją jakichś starszych map źródłowych, są nie tylko wierne odwzorowania wybrzeży Ameryki i Antarktydy, lecz interesujące przede wszystkim jest to, że Antarktyda została odkryta ponad 300 lat po sporządzeniu tej mapy (w 1818 roku).

Na tej sławnej już mapie Piri Rejsa z 1513 r. ostry klin kontynentu Ameryki Południowej łączy się z Antarktydą, a na wysokości ok. 10 stopni na zachód od górnej róży wiatrów(Karaiby), ukazuje dziwne formacje i grupy wysepek.

Niektóre z nich przynajmniej na dostępnych kopiach mapy podobne są do sztucznych wysp, składających się z ułożonych w kwadraty punktów z 5x5 punktami i 3x3 punktów (choć może to być również tekst).

Jednak jeśli mogłoby tutaj chodzić o wysepki, to może w tym miejscu należałoby sobie przypomnieć opis Platona z „Tiamajos”, gdzie stolica Atlantydy miała być właśnie sztuczną wyspą, podzieloną na przemian kanałami i lądem. I choć większość zainteresowanych interpretuje ją jako okrągły twór z jednym kanałem wiodącym do centrum wyspy i trzema okalającymi kanałami na kształt tarczy strzeleckiej, ja sądzę że równie dobrze Platoński opis mógłby dotyczyć czworobocznego kształtu wyspy.

A jako, że była to sztuczna formacja, można znaleźć wzmianki w sumeryjskich i egipskich tekstach, gdzie mowa jest o wycieczkach bogów wśród czci nowych wysepek. Jeśli więc można by przyjąć, iż owe opisy dotyczą sztucznych wysp stolicy Atlantydy, w dużej mierze zbudowanych z trzcin, dlatego może nie należy się dziwić dlaczego po katastrofie obszar wokół zaginionej wyspy miał być nie żeglowny.

Moim zdaniem przynajmniej stolica Atlantydy nie mogła być kontynentem, jak upierają się niektórzy szukający zapadniętego lądu, a nie resztek sztucznej wyspy. Wielka Atlantyda w takim przypadku mogła być zarówno samą wyspą, jak i całym państwem, tak jak głosi Platon „Wielkimi jak Libia i Azja razem wzięta”, najprawdopodobniej będącym dzisiejszymi kontynentami obu Ameryk, a wyspa Atlantyda czy jej stolica Posejdonia mogła jedynie zarządzać pozostałymi ziemiami. Po unicestwieniu tego centrum administracyjnego, gdzie najprawdopodobniej znajdowało się jakieś techniczne urządzenie lub jego „mózg”, również gospodarcza i militarna siła Atlantydy jako państwa i kontynentu została zniweczona.

Ale wracając do mapy, to sam Piri Rejs pisał na niej, że wzbogacił ją o dane Kolumba, który dwoma statkami wypłynął na Morze Zachodnie, a jest to jedynie możliwe jeśli Piri Rejs spotkał Krzysztofa Kolumba podczas jego utajnionej piątej wyprawy po swej sfingowanej śmierci. Skądinąd wiadomo, że Kolumb był w posiadaniu jakichś bardzo starych map, kto wie- może właśnie z lokalizacją Atlantydy.

Dziwnie trafnymi mogą również się okazać ostatnie próby przypisania ojcostwa Kolumba polskiemu królowi Kazimierzowi III Warneńczykowi, który w myśl dawno znanej przez mieszkańców Madery legendy miałby też podobnie jak to miało by być w przypadku Kolumba sfingować swą śmierć i przez jakiś czas żyć jeszcze wraz z rodziną właśnie na Maderze.

W każdym razie w takim świetle cała sprawa mimo swej fantastyczności stać się jednak może bardziej zrozumiała, realna i wiarygodna, gdyż jakkolwiek to zabrzmi, są poważne poszlaki sugerujące, że ze sprawą ponownego odkrycia Ameryki ściśle wiążą się działania tajnych organizacji, w tym „Różo Krzyżowców”, Masonów i Templariuszy.

Jest więcej więc jak pewne, że rzeczywiście istniały jakieś pra- mapy- matki, choć w wielu przypadkach chodziło o „podszepty podświadomości”. Słyszałem nawet i takie opinie, iż owi kartografowie odbywali mentalne podróże w pradzieje Ziemi, gdzie widywali obywateli zaginionych kultur, lub na przykład widząc na własne oczy podczas jakichś transów zlepione ze sobą kontynenty uznawali, że widzą obraz aktualnego usytuowania lądów na Ziemi.

Może wreszcie widzieli naszych uczonych, pracujących na przykład nad teorią rozsuwania się kontynentów, lub ktoś z przyszłości zawitał w pracowni któregoś z podróżników, ofiarowując jemu wizję naszej planety z przed eonów czasu i w jakiś sposób inspirując lub zmuszając do tworzenia owych map. I choć najprawdopodobniej chodzi o coś jeszcze innego, czegoś co jest być może jeszcze bardziej fantastyczne i fascynujące, to bezspornie przynajmniej w jakiejś mierze mapa Oronteusa Finaeusa pokazuje między innymi wygląd bieguna południowego z przed 50 milionów lat, a nie wymarzony utopijny nieznany południowy jeszcze nie odkryty ląd .

A mapa Piry Rejsa nie jest zwykłą przereklamowaną mapą, na której ułomni w geograficznej wiedzy kopiści i kartografowie źle odwzorowali morza i lądy, gdyż wystarczy wziąć globus i zrobić zdjęcie tym częściom i pod takim kątem jak było to w przypadku tego co posłużyło do narysowania tej mapy, aby przekonać się, że jest to bardziej obraz tych obszarów Ziemi widzianych z kosmosu ( lub obrazem globusa Ziemi) niż obraz przerysowany z płaskiej mapy (map).

Wówczas też zlokalizowane przy Zatoce Meksykańskiej morze, obejmujące również swym obszarem tajemniczy Trójkąt Bermudzki, gdzie na mapie Piry Rejsa znajduje się jeden z wyglądających na sztuczny twór, i gdzie może mogła zginąć Atlantyda i gdzie Kolumb podczas swej pierwszej wyprawy miał zaobserwować dziwne świetliste kręgi.

Znajdujące się tam też morze zwie się do dziś Morzem Sargasowym, co inaczej można tłumaczyć Morze Traw, z których może niegdyś zbudowano pływającą sztuczną wyspę, o czym pisze Platon i gdzie jeszcze Kolumb miał podobno problemy z przebrnięciem tych wód.

Nie są to jedyne mapy godne uwagi. Równie interesujące są mapy , kartografa Gerarda Kremera (Mercatora) z 1569 roku oraz francuskiego geografa Philippe'a Bauche'a z 1737 roku.

Wszystkie te mapy nie tylko obejmują nieznaną w tamtych czasach Antarktydę, lecz pokazują zupełnie różne na niej szczegóły, wskazujące na to, że kartografowie ci korzystali z różnych map źródłowych.

Każda z wymienionych map wykazuje inny stopień zlodowacenia Antarktydy, a zatem mapy źródłowe powstawały w różnym czasie. Co więcej, na mapie Bauche'a Antarktyda nie jest zwartym kontynentem, lecz składa się z pojedynczych wysp. Dziś wiemy, że to prawda.

Wykazały to badania sejsmograficzne przeprowadzone w 1958 roku. Tymczasem Antarktyda była całkowicie wolna od lodu ponad 10 tys. lat temu.

Użytkownik Erik edytował ten post 24.12.2013 - 17:02

  • 1



#187

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Erik - a ty czytasz czasem posty poprzedników?

A ja znalazłem kolejną mapę, a raczej mapy Orteliusa, tu duży skan z wyraźnymi napisami w jednej wersji:
http://www.orteliusm...lution/5347.htm
to mapa z 1575 roku. Mapa musiała być bardzo popularna bo co kilka lat wydawano ją na nowo. cały zbiór map aż do 1750 macie tutaj:
http://www.orteliusm...ocklists/1.html
ps mam też mapę z 1572 z tymi zaznaczonymi na czerwono konturami. Ma gigantyczną rozdzielczość:
http://upload.wikime...um_Ortelius.jpg

Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 24.12.2013 - 17:19

  • 0



#188

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Erik - a ty czytasz czasem posty poprzedników?

A ja znalazłem kolejną mapę, a raczej mapy Orteliusa, tu duży skan z wyraźnymi napisami w jednej wersji:
http://www.orteliusm...lution/5347.htm
to mapa z 1575 roku. Mapa musiała być bardzo popularna bo co kilka lat wydawano ją na nowo. cały zbiór map aż do 1750 macie tutaj:
http://www.orteliusm...ocklists/1.html
ps mam też mapę z 1572 z tymi zaznaczonymi na czerwono konturami. Ma gigantyczną rozdzielczość:
http://upload.wikime...um_Ortelius.jpg

Nie widziałem Twojego tekstu kiedy wpisywałem moje coś, bardzo fajne graficzne przedstawienie mapy Piry Rejsa, ja takiej niestety nie miałem kiedy pisałem swoje teksty lata temu -na pewno by pomogło.

Czytam ale nie zawsze się z nimi zgadzam tylko dlatego, że ich opinie częściej bazują na tak zwanych"autorytetach" i własnych racjonalistyczno- pragmatycznych opiniach niż chociażby na odczuciu, intuicji a nawet osobistej bezkrytycznej analizie.

Nie wszystko co nie zrozumiałe dziś i co wynika z legendy czy mitu jest nieprawdziwą bajką dla prymitywów.

Użytkownik Erik edytował ten post 24.12.2013 - 17:42

  • 0



#189

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli wierzysz mapie ale już nie podpisom jej autora który opisał "antarktydę" do której żeglowali Portugalczycy?
  • 0



#190

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli wierzysz mapie ale już nie podpisom jej autora który opisał "antarktydę" do której żeglowali Portugalczycy?

Napisałem , że musieliśmy nasze posty wkleic w tym samym czasie i dlatego nie dostrzegłem Twego.
Jak najbardziej wierzę podpisom autora, choc w tym przypadku pewnym jest, iż błędnie zinterpretował on Antarktydę (chodziło oczywiście o Australiię, i fakt iż właśnie Portugalczycy, mający nie jako monopol na żeglugę po wodach Oceanu Indyjskiego dotarli do Australii w 16 wieku .
Po prostu obawiając się Hiszpani z którą rywalizowali utajnili wiele swych odkryc Piry Rejs będąc również szpiegiem musiał dowiedziec się że w 1601 Manuel Godinho de Erédia poprzez Morze Arafura odkrył tak zwaną "Ziemię Arnhema" ( północna Australia) i tak jak Holendrzy uznał ten kraj za niegościnny do zamieszkania (może z powodu węży , których przecież nie ma w Australii)

Szpiegowskie wojny o prym na wodzie toczyły się nieustannie już od czasów Fenicjan, których kotwice i budowle odnaleziono na kontynencie Ameryki, następni byli bezspornie Templariusze (wyspa Dębowa w Kanadzie) Włoskie miasta portowe takie jak np. Wenecja (zniszczenie ich wpływów w czasie Wielkiej Zarazy) i wszelkiego rodzaju korsarze.
Dalej mamy rywalizację Hiszpanii, Portugalii, Holandii i oczywiście Anglii, jako przyczynek powstania Ameryki (Nowa Atlantyda).

Użytkownik Erik edytował ten post 24.12.2013 - 18:17

  • 1



#191

Kuruša.
  • Postów: 632
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

dzięki zaciekawiony! super robota. Splusowałem- w najbliższych dniach(nie obiecuję kiedy, nie wiem ile będę miał czasu, a trochę to zajmie) postaram się rozszyfrować to, co tam jest napisane.

Szpiegowskie wojny o prym na wodzie toczyły się nieustannie już od czasów Fenicjan, których kotwice i budowle odnaleziono na kontynencie Ameryki, następni byli bezspornie Templariusze (wyspa Dębowa w Kanadzie) Włoskie miasta portowe takie jak np. Wenecja (zniszczenie ich wpływów w czasie Wielkiej Zarazy) i wszelkiego rodzaju korsarze.
Dalej mamy rywalizację Hiszpanii, Portugalii, Holandii i oczywiście Anglii, jako przyczynek powstania Ameryki (Nowa Atlantyda).


po Fenicjanach byli z całą pewnością wikingowie, dopiero potem ew. templariusze, a wenecjanie już z całą pewnością nie.

Ktoś spytał mnie kiedyś:” jeśli Ameryka, Australia czyli Terra Australis, - Ziemia Południowa po łacinie były dawno znane,(skoro są na starożytnych mapach) to czemu np. Portugalczycy i Hiszpanie tak późno przywłaszczyli sobie fakt , że to oni je odkryli .


jak widać, sprawa terra australis jest dość zawiła. Australia faktycznie pochodzi od tego, co sugerowałoby, że w XVII wieku Antaktdydy nie znano... :| To czemu tam był napis terra australis nuper inventa, sed nondum pl...ene examinata ?? zagubiłem się.

Co do wklejania razem z rozmówcą- też miałem ten problem. Najpierw wciśnij podgląd postu, to Ci się pojawi czy ktoś coś dodał :)
  • 0

#192

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy Wenecjanie dotarli do Am. Płn. przed Kolumbem ? Chyba tak.

Opublikowane w sierpniu 2007 r. nowe ustalenia podają, że mapa z Biblioteki Kongresu USA dowodzi, iż Marco Polo z północy Azji trafił na Alaskę. Mapę do Biblioteki przekazał w 1933 r. Marcian Rossi, Amerykanin włoskiego pochodzenia, a na dokumencie tym widoczna jest część Indii, Chin, Japonii oraz... Ameryki Północnej. Co najważniejsze - mapę tę podpisał sam Marco Polo.

Już w 1943 r. mapę za pomocą promieniowania ultrafioletowego przebadało FBI ustalając, że prawdopodobnie jest to oryginalny dokument.

http://facet.interia...ryke,nId,445809

Pierwszym kartografem, który uwiecznił Ląd południowy na mapach był znany kartograf i geograf ery starożytnej - Ptolemeusz.

Mapa Ptolemeusza : http://pl.wikipedia....maic_system.jpg

Późniejsi kartografowie unowocześniając swoje mapy, kopiowali Ląd Południowy, czasem nadając mu różne kształty. Poszukiwaczami nieznanego lądu byłi między innymi Tasman, Kerguolen i Cook. Ten ostatni udowodnił, że jeżeli Ląd Południowy istnieje, to jego położenie znajduje się poza kręgiem polarnym, o klimacie bardzo surowym.
  • 1



#193

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak rzeczywiście chodziło mi o mapę Oronteusa Finaeusa z 1532 roku, lecz ja nieco inaczej jak Ty poszukuje wytłumaczenia zarysowanej tam TERRA AUSTRALIS RE, gdyż rzeczywiście kształt Ew. Antarktydy jest podobny, ale, jak zauważyłeś o wiele za duży w stosunku do jej rzeczywistych rozmiarów. Moja teza jest z jednej strony fantastyczniejsza dla tradycyjnie pojmowanej wiedzy (nie w kontekście mych przemyśleń), lecz z innej strony może być tak trafniejsza przy założeniu np. Ziemskiej Pętli Czasoprzestrzennej, podróży w czasie, zakrzywienia czasoprzestrzeni lub możliwości istnienia rzeczywistości równoległych i alternatywnych.

„ W artykule pod tytułem „Mapa z przed 50 milionów lat”, o mapie Oronteusa Finaeusa z 1532 roku. „Owa, podobnie jak np. późniejsza mapa Mercatora z 1538r.pokazuje obie półkule Ziemi widziane od strony obecnych biegunów geograficznych, z czego mapa Marcatora wydaje się być zmodyfikowaną mapą Oronteusa.

Teza, jakoby owe średniowieczne mapy pokazywały układ kontynentów sprzed kilkudziesięciu milionów lat wysypuje się w zetknięciu z faktami. Jeślibyśmy nawet na siłę doszukali się jakichś podobieństw w układzie kontynentów na półkuli południowej (m. in. połączenie Australii z Antarktyką), to na półkuli północnej nie pasuje praktycznie już nic. Szczególnie nie potrafię na tych mapach dostrzec rozległego Oceanu Tetydy, który zamknął się ostatecznie dopiero ok. 15 mln lat temu (zresztą nawet po jego zamknięciu istniało na terenie Europy oraz Bliskiego Wschodu olbrzymie śródlądowe morze, kilkukrotnie większe od jego dzisiejszej pozostałości - Morza Śródziemnego).
  • 0



#194

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak rzeczywiście chodziło mi o mapę Oronteusa Finaeusa z 1532 roku, lecz ja nieco inaczej jak Ty poszukuje wytłumaczenia zarysowanej tam TERRA AUSTRALIS RE, gdyż rzeczywiście kształt Ew. Antarktydy jest podobny, ale, jak zauważyłeś o wiele za duży w stosunku do jej rzeczywistych rozmiarów. Moja teza jest z jednej strony fantastyczniejsza dla tradycyjnie pojmowanej wiedzy (nie w kontekście mych przemyśleń), lecz z innej strony może być tak trafniejsza przy założeniu np. Ziemskiej Pętli Czasoprzestrzennej, podróży w czasie, zakrzywienia czasoprzestrzeni lub możliwości istnienia rzeczywistości równoległych i alternatywnych.

„ W artykule pod tytułem „Mapa z przed 50 milionów lat”, o mapie Oronteusa Finaeusa z 1532 roku. „Owa, podobnie jak np. późniejsza mapa Mercatora z 1538r.pokazuje obie półkule Ziemi widziane od strony obecnych biegunów geograficznych, z czego mapa Marcatora wydaje się być zmodyfikowaną mapą Oronteusa.

Teza, jakoby owe średniowieczne mapy pokazywały układ kontynentów sprzed kilkudziesięciu milionów lat wysypuje się w zetknięciu z faktami. Jeślibyśmy nawet na siłę doszukali się jakichś podobieństw w układzie kontynentów na półkuli południowej (m. in. połączenie Australii z Antarktyką), to na półkuli północnej nie pasuje praktycznie już nic. Szczególnie nie potrafię na tych mapach dostrzec rozległego Oceanu Tetydy, który zamknął się ostatecznie dopiero ok. 15 mln lat temu (zresztą nawet po jego zamknięciu istniało na terenie Europy oraz Bliskiego Wschodu olbrzymie śródlądowe morze, kilkukrotnie większe od jego dzisiejszej pozostałości - Morza Śródziemnego).


Kiedyś porobiłem w bibliotece kopie map mówiących o fazach przesuwania się lądów i około 36 milionów lat temu (jeśli pamiętam) kiedy obecna Australia zaczynała oddzielac się od Antarktydy generalnie nie było wiele innych tak drastycznych zmian (Indie jeszcze były wyspą) ale jeżeli te geologiczne mapy przedstawiały prawidłowy przebieg zdarzeń, to z jakiegoś powodu mapa Oronteusa Finaeusa z roku1532 sporządzona z globusa była by bardzo podobna z tezami geologów.
  • 0



#195

Zbeeanger.
  • Postów: 504
  • Tematów: 67
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 9
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Kiedyś porobiłem w bibliotece kopie map mówiących o fazach przesuwania się lądów i około 36 milionów lat temu (jeśli pamiętam) kiedy obecna Australia zaczynała oddzielac się od Antarktydy generalnie nie było wiele innych tak drastycznych zmian (Indie jeszcze były wyspą) ale jeżeli te geologiczne mapy przedstawiały prawidłowy przebieg zdarzeń, to z jakiegoś powodu mapa Oronteusa Finaeusa z roku1532 sporządzona z globusa była by bardzo podobna z tezami geologów.


Tu musimy opierać się wyłącznie na prawdomówności i nieomylności ludzi którym przyszło badać naszą skorupę Ziemską jak i samą Ziemię. Inną sprawą jest na ile badania prowadzone przez te osoby można uznać za obarczone brakiem jakiegokolwiek błędu czy to w postaci założeń lub w metodologii prowadzonych badań.
Czy warto wierzyć że te badania? i czy są nieomylne, słuszne i prawdziwe? pozostaje to w naszej wolnej woli.

Co do kłamstw... to mój ukochany temat kłamiemy jak z nut w wielkich i małych sprawach, samookłamujemy się równie często nawet w kwestii naszej nieomylności a wtedy przemawia już przez nas pycha. Wszelkiej maści naukowcy i badacze starają przekonać nas o swojej nieomylności i słuszności swoich hipotez i tez pomimo że nadal pozostają one tylko tezami i hipotezami... ale nie są niepodważalnymi i ostatecznymi dowodami.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych