Skocz do zawartości


Zdjęcie

Geniusz czy szaleniec?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1 odpowiedź w tym temacie

#1

Nosferatoo.
  • Postów: 298
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Wysłannik Boga powiedział mu, że ma wyjaśnić ludziom tajemnicę wszechświata



Bez wątpienia był jednym z najtęższych umysłów swej epoki, światowej sławy uczonym o ogromnym dorobku.
Czy także wtajemniczonym prorokiem? A może szaleńcem? Spór do dziś nie został rozstrzygnięty.
Jedno jest pewne: był jasnowidzem i nieprzeciętną, owianą tajemnicą postacią.


Baron Emanuel de Swedenborg
urodził się w styczniu 1688 r. w Uppsali (Szwecja). Jego życie dzieli się na dwa wyraźne i zupełnie niepodobne do siebie okresy. W latach 1714-1745 podziwiano go i ceniono za wybitne osiągnięcia naukowe. Był istnym tytanem pracy.

Dołączona grafika

Nie zaniedbując powierzonych mu ważnych obowiązków państwowych, opublikował wiele poważnych, naukowych książek z dziedziny mineralogii, fizyki, matematyki i astronomii. Można go także uznać za prekursora nowoczesnej chemii.
Oprócz tego nauczył się hebrajskiego, greki, łaciny i kilku języków wschodnich.
Znał na pamięć prawie całą Biblię i Nowy Testament. Interesowały go szczególnie dzieje proroków i ich przepowiednie.

Dołączona grafika
Szkic maszyny latającej z pamiętnika Barona 1714r.

Około roku 1730, wysuną wniosek, iż wyższej wiedzy nie można posiąść, gdyż bazuje ona na intuicji.
W roku 1745 nagle, bez istotnych powodów, zerwał z dotychczasowym życiem. Nie tylko porzucił wszelkie obowiązki, ale przestał mówić - odzywał się tylko wtedy, gdy było to absolutnie konieczne. Oświadczył, że świat doczesny już go nie interesuje, i nadeszła chwila, by zająć się światem duchowym. Przeniósł się na jakiś czas do Londynu, gdzie, jak twierdził, łatwiej mu było medytować.


Zwiastowanie Anioła odzianego w purpurę.
Właśnie w Londynie, podczas obiadu, ciemna mgła spowiła jego pokój. Wyszła z niej istota, która przybrała ludzką postać i powiedziała groźnym głosem: "Nie jedz wszystkiego!". Słowa te zrobiły na nim takie wrażenie, że przez kilka dni nie wziął nic do ust.

Dołączona grafika

Wkrótce istota zjawiła się ponownie i oznajmiła: "Jestem wysłannikiem Boga, który wybrał cię, abyś wytłumaczył ludziom sens Jego słów". Swedenborg był przekonany, że widział ubranego w purpurę Anioła. Jeszcze tej samej nocy opuścił swe fizyczne ciało i ujrzał Niebo, Świat Duchów i Piekło - trzy różne sfery, w których spotkał wielu zmarłych znajomych. Powiadomiono go tam, że powróci na ziemię, by wyjaśniać ludziom tajemnice wszechświata.


Po tym przejmującym doświadczeniu szwedzki uczony rozdał część swego majątku biednym. Od tej chwili drzwi jego domu na zawsze pozostały otwarte. Choć wyrzucił klucze, nigdy nie został obrabowany. Może dlatego, że nikogo, kto zwrócił się do niego o pomoc, nie odprawił z kwitkiem.

Gdzie zmarły mąż schował dowód spłaty?

Po "wizycie" Anioła Swedenborg odkrył nagle, że stał się jasnowidzem i wizjonerem. Był w Gothembourgu (60 mil od Sztokholmu), kiedy oznajmił, że w stolicy właśnie wybuchł straszny pożar, ale dom, który jest jego własnością, ocaleje z pożogi. Dwa dni później przybyły ze stolicy kurier dokładnie potwierdził tę wizję.

Swedenborg był częstym gościem na dworze królewskim. Podczas którejś z kolejnych tam wizyt jedna z dam królowej poprosiła go o pomoc. Otóż tej niedawno owdowiałej kobiecie kazano zwrócić dług, który jej mąż z pewnością oddał tuż przed śmiercią. Niestety, nie mogła znaleźć dowodu spłaty. Na jej prośbę Swedenborg skontaktował się ze zmarłym, a ten powiedział mu, gdzie schował nieszczęsny kwit. I rzeczywiście, dama dworu znalazła go we wskazanym miejscu.
Innym razem wprawił w osłupienie królową Luizę Ulrykę, gdy słowo w słowo powtórzył jej treść rozmowy, jaką bez świadków, w cztery oczy, prowadziła ze swym bratem, księciem Prus.

Ale "ziemskie" wizje uczonego były drobiazgiem wobec wizji "niebiańskich". Opisy jego podróży astralnych tchną jakąś dziecięcą fantazją i uniesieniem. Jest w nich mnóstwo detali, często opisy są nieporadne i naiwne. Stanowią wielki kontrast z poważnymi, naukowymi dziełami, które stworzył w pierwszej połowie swego życia. Tłumaczył to niemożnością znalezienia "ziemskich" słów dla opisania cudów, które zobaczył w niebie.

Człowiek żyje wiecznie, ale w różnych sferach

Swedenborg nie pragnął ani sławy, ani bogactwa. Żył w pewnej izolacji i nie dopuszczał do siebie zbyt wielu osób. Potrafił w zadziwiający sposób odróżniać ludzi dobrych od złych. Z tymi ostatnimi nie chciał mieć do czynienia.
Przez 30 lat stworzył (po łacinie) 25 tomów, w których drobiazgowo opisał swoje wizje. I choć wywołało to pełne oburzenia reakcje kleru, nikt otwarcie nie zarzucił mu kłamstwa czy braku wiedzy.

Jego prace tchną matematyczną dokładnością i logiką, a stawiane w nich tezy doskonale się uzupełniają, nigdy sobie nie przecząc. To właśnie doskonała znajomość nauk ścisłych pozwoliła szwedzkiemu uczonemu na sformułowanie nowej doktryny. Otóż za pomocą matematyki starał się on wykazać, że człowiek żyje wiecznie w różnych sferach, wewnętrznej lub wyższej. Uważał, że Bóg nie stworzył Aniołów jako osobne i niezależne istoty.

Według Swedenborga każdy Anioł był przedtem człowiekiem, który dzięki dobrym uczynkom został po śmierci powołany do obcowania z Panem.
Człowiek taki przechodzi wówczas przez trzy stadia miłości:
1) miłości do siebie
2) miłości do świata
3) miłości do nieba
Podobną transformację przechodzą niektórzy ludzie na ziemi - stąd biorą się wielcy humaniści, geniusze nauki czy prorocy.

W świecie astralnym króluje duch mądrości.

Praca nad udowadnianiem i wyjaśnianiem nowej doktryny zajęła uczonemu wiele lat. Właśnie wtedy stworzył najważniejsze dzieło swego życia - sformułował Teorię Współzależności. Według niej w świecie astralnym (niebie) istnieje duch mądrości (Bóg), którego odpowiednikiem na ziemi jest nauka, wyrażana Słowem. W ten sposób np. Biblia jest najczystszym Słowem Bożym, bo wyraża Jego mądrość. Współzależność między innymi światami a niebem polega przede wszystkim na kontakcie intelektualnym. To, co duchowe w niebie, na ziemi przybiera materialną formę, dającą się zważyć i zmierzyć. Swedenborg był przekonany, że wszystko to, co jest widzialne na ziemi, pochodzi bezpośrednio od twórczej myśli Boga. Wszak już Izaak powiedział: "Ziemia jest oprawą myśli".

Swedenborg opisywał wszechświat jako organizm w kształcie człowieka.Jesteśmy łącznikami między duchem a materią
Istnieje tajemnicza więź między najmniejszymi cząstkami materii a duchem niebios. Nic na ziemi nie powstaje przypadkowo, lecz jest wynikiem boskiej myśli. Tym samym człowiek jest środkiem łączności między duchem a materią. Najczęściej nie jest świadom swej roli - tylko najbardziej światli i wykształceni zostają prorokami.

Według Swedenborga każdy człowiek ma tę tajemną wiedzę zakodowaną w podświadomości. Ten, kto do niej dotrze, jest w stanie przewidywać przyszłość i zrozumieć ukryty sens Pisma. Jednym z takich wtajemniczonych był np. św. Jan, który powiedział: "Widziałem nowe niebo i nową ziemię, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły" (Apokalipsa XXI,1).

Dołączona grafika

Koń Apokalipsy jest namacalnym wizerunkiem inteligencji ludzkiej, bo nosi ona w sobie zalążek destrukcji. Człowiek, który zrozumie Teorię Współzależności, odkryje, że wszystko na ziemi jest tylko transformacją myśli. To odkrycie otworzy przed nim świat duchowy, a potem, dzięki modlitwie i medytacji, da mu klucz do nieba.

Bądźcie przy mnie, gdy będę umierał

Emanuel Swedenborg zmarł w Londynie 29 marca 1772 roku. Dokładnie przewidział dzień i godzinę swojej śmierci, o czym z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem powiadomił swych uczniów.

Spore ich grono zebrało się tej niedzieli w salonie mistrza. Byli niezwykle poruszeni, a jednocześnie ogromnie ciekawi, co też się tu wydarzy. A może mistrz pomylił się w swych przewidywaniach? Prawdę mówiąc, łudzili się taką nadzieją. A ponieważ obawiali się, że zechce - by udowodnić swoją nieomylność - pomóc przeznaczeniu i zażyje jakąś truciznę, od samego rana pilnowali go jak oka w głowie i sami przygotowali mu posiłki.

O piątej po południu spytał o godzinę. Gdy usłyszał odpowiedź, powiedział: "A więc to już koniec. Niech was Bóg błogosławi". Kilka minut później już nie żył. Po paru tygodniach wielu uczniów przysięgało, że widziało go w Jarvis i w Paryżu.

Sporo informacji o tym człowieku jest tutaj http://en.wikipedia....nuel_Swedenborg

Źródło: www.gwiazdy.com.pl
  • 6

#2

voice.
  • Postów: 200
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Apropo tematu, czy istnieje polski przekład 'Vera Christiana Religio' - Swedenborga? Dokopałem się do angielskiej wersji, niestety aż tak biegle nie władam tym językiem..

Taka mała ciekawostka z portretu Carla Frederika von Breda: http://upload.wikime..._Swedenborg.PNG

Tytuł dzieła mistrza zapisany z błędem? Vera Religio Christiana.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych