Jestem tutaj nowym użytkownikiem, co prawda wcześniej przeglądałem kilka tematów, jednak jako zwykły czytelnik.
Od kilku miesięcy snuję teorię na temat pochodzenia Jezusa. Pewnie uznacie mnie za wariata, który naoglądał się filmów Si-Fi, ale jak dla mnie ta teoria ma wiele wspólnego z Biblią oraz tym, co przez wieki wpajaną nam nasi pradziadowie. Chowałem się w chrześcijańskiej rodzinie, jednak zawsze potrafiłem uargumentować swoje zdanie. Przekonałem rodziców, iż mam własne poglądy na temat ich religii - są oni bardzo tolerancyjni, a więc uszanowali moją opinię.
A teraz szalona teoria!
Pomyślmy logicznie, czy według Was, szczerze, kiedykolwiek jakiśtam Jezusek Chrystusek narodzony z Matki Dziewicy istniał? Czy na prawdę był Boskim dzieckiem, które za dotknięciem dłoni uleczało rannych oraz przywracało wzrok niewidomym? Osobiście, tylko w połowie zgadzam się z "prawdą" głoszoną przez Bilbie.
Ale do rzeczy:
JEZUS BYŁ KOSMITĄ, który został zesłany na Ziemię, aby wspomóc ludzkość oraz dowiedzieć się więcej o naszej rasie. Jak wszyscy wiemy, został on ukrzyżowany przez Rzymian, po czym doznał wniebowstąpienia. Samo wniebowstąpienie, które jest opisywane w Biblii może być zwykłym kłamstwem. Tak na prawdę, Jezus nigdy nie umarł, owszem - został ukrzyżowany, ale wciąż żył. Całe wniebowstąpienie było zwykłym zabraniem Jezuska z powrotem na statek kosmiczny. No bo skąd reżyserzy filmów fantastycznych o UFO odtwarzają sceny, w których latający spodek porywa swoje ofiary wciągając je przez smugę światła, która tak na prawdę jest windą grawitacyją na statek? Ktoś musiał to kiedyś wymyślić. Wymyślić? Pha-ha! To wydażyło się na prawdę, to właśnie wniebowstąpienie Jezusa! Wessanie go z powrotem do jego prawdziwego domu. To wszystko układa się w całość! - Chrześcijanie wierzą, że Jezus żyje w niebie, że Bóg żyje w niebie, że wszyscy dobrzy ludzie po śmierci wędrują do nieba. Właśnie to chcieli przekazać nam Obcy. Skąd są kosmici? Z kosmosu! Gdzie poszedł Jezus po "śmierci"? Do nieba (kosmosu)! Kosmici wciąż obserwują nas z "nieba". Wierzymy w Boga, który tak naprawdę jest zwykłym ufokiem. To chcieli nam wpoić, tego chcieli nas nauczyć! Chcieli abyśmy ich czcili! Udało im się to! W kilku słowach chrześcijaństwo można podsumować tak: Jezus był obcym, który przybrał ciało człowieka aby przekonać nas do siebie. Kosmici to rasa Panów, czyż nie? Dysponują technologią, o której nikt z nas nie śnił! Dzięki temu Jezus potrafił natychmiastowo wyleczyć rannych. A co ze zmartwychwstaniem? To samo co wyżej - Jezus nigdy, ale to nigdy nie umarł, choć przez ułamek sekundy nie był nieboszczykiem. Jego pozaziemskie pochodzenie wyjaśnia również przesunięcie ogromnej i niemało ważącej skały zasłaniającej grobowiec. A apostołowie? Zwolennicy Chrystusa, którzy zostali przez niego przekonani do siebie. Ludzie przez wieki zmieniali szczegóły, a ci, którzy widzieli wniebowstąpienie oraz obcych odeszli w zapomnienie, przekazując swoim dzieciom i wnukom fałszywą prawdę, prawdę, która została przekazana nam przez Obcych, oraz która jest nam łatwiejsza do przyjęcia.
To na razie wszystko, dopiszę, gdy coś więcej sobie przypomnę - bowiem pisałem to chaotycznie, na bieżąco, nie sumując mojej teorii w jedną, spójną całość.
Użytkownik Reptile81 edytował ten post 16.11.2013 - 16:39