Skocz do zawartości


Zdjęcie

„Prezydenci USA, a tajne stowarzyszenia”


  • Please log in to reply
3 replies to this topic

#1

ufo1987.
  • Postów: 357
  • Tematów: 79
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

„Prezydenci USA, a tajne stowarzyszenia”



Dołączona grafika



Przeglądałem tematy na tym forum i aż dziw bierze że nie poruszano tutaj jeszcze tematów Rady Polityki Zagranicznej (CFR), Komisji Trójstronnej oraz podobnych organizacji i ludzi z nimi powiązanych. Napotkałem się jedynie na tematy o grupie Bilderberg, masonach, Iluminatach i oczywiście Kennedym oraz jakieś wzmianki o Busch’ach i Obamie. Ciężko doszukać się czegokolwiek o pozostałych prezydentach Stanów Zjednoczonych, którzy w większości reprezentowali tajne stowarzyszenia piastując najwyższy urząd USA, a szary przeciętny człowiek, nie zainteresowany tematem raczej nie zdaje sobie sprawy kim ci wielcy przywódcy byli. To oni od ponad dwóch wieków decydują o najważniejszych sprawach świata, to oni sprawują pieczę nad największym mocarstwem na świecie, od dziesiątek lat decydują (przynajmniej pośrednio) o wybuchach i zakończenia wojen. Postaram się tutaj przedstawić (a również chętnie dowiem się o waszych dotychczasowych spostrzeżeniach, a także o tym na co do tej pory natknęliście się w tym temacie i mam nadzieję że mnie uzupełnicie ;) ) sylwetki i powiązania z tajnymi stowarzyszeniami, teorie konspiracyjne potwierdzone twardymi faktami prezydentów USA. Raz na jakiś czas jednak znajdzie się ktoś taki kto nie ulega wartości pieniądza, władzy i wielkich tego świata pozostających w ukryciu, którzy o jego losach decydują w porozumieniu i za pośrednictwem między innymi urzędującym w Gabinecie Owalnym. Raz na jakiś czas znajdzie się ktoś kto kieruje się honorem, zasadami i dobrem ojczyzny, jednak zostanie szybko uciszony.

Dołączona grafika


Dla mniej wtajemniczonych w temat tajnych stowarzyszeń myślę że warto na początek niektóre z nich wymienić i krótko opisać żeby mieć podstawę do dalszych rozważań. Nie będę wspominał o masonach czy Iluminatach bo na forum jest cała masa tematów o nich.
Dodam tylko pewną ciekawostkę, która mówi o tym że tylko jeden spośród 56 sygnatariuszy Deklaracji Niepodległości nie był masonem.

RADA POLITYKI ZAGRANICZNEJ (CFR)

Powstała 21.07.1921 z przekształcenia Amerykańskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w odpowiedzi na brak ratyfikacji przez Senat USA Ligi Narodów po I Wojnie Światowej. Jej twórcą jest 28. prezydent Stanów Zjednoczonych Thomas Woodrow Wilson oraz jego tajny doradca pułkownik Edward Mouse. Rada Polityki Zagranicznej swoje początki bierze ze słynnych „czternastu punktów” Wilsona, które z natury rzeczy były globalistyczne - wzywały do usunięcia „wszystkich barier ekonomicznych” między krajami w powojennej organizacji świata, „wyrównania warunków handlu” i stworzenia „powszechnej wspólnoty narodów”. Jednak ukrytym celem tej organizacji było doprowadzenie do rezygnacji z suwerenności i narodowej niezależności USA, dążenie do tego by uwolnionej od jakiejkolwiek władzy światowy monopol bankowy przekształcił się w rząd światowy (NWO).


KOMISJA TRÓJSTRONNA

Z biegiem czasu Rada Polityki Zagranicznej wzbudziła zbyt wielkie zainteresowanie opinii publicznej - ze względu na swe korzenie, sięgające środowisk bankierów z Wall Street, oraz otaczającą ją atmosferę tajemniczości ściągnęła na siebie gwałtowne ataki publicystów że środowisk konserwatywnych. To doprowadziło do utworzenia 01.07.1973 roku Komisji Trójstronnej. Jednym z pomysłodawców był nie kto inny jak David Rockefeller na pewno bardzo dobrze znany człowiek, tym którzy interesują się tematem tajnych stowarzyszeń. Były przewodniczący CFR został przewodniczącym Komisji Trójstronnej. Projekt Komisji Trójstronnej Rockefellerowi przedstawił Zbigniew Brzeziński, amerykański politolog polskiego pochodzenia, tym samym miał swój ogromny wkład w stworzenie młodszej siostry CFR. Brzeziński został dyrektorem Komisji Trójstronnej i reprezentantem Ameryki Północnej. Kolejnymi przedstawicielami Ameryki Północnej byli: Jimmy Carter (ówczesny kandydat na prezydenta, który w Gabinecie Owalnym zasiadł 4 lata później), John Anderson (drugi kandydat na prezydenta) oraz Hedley Donovan (naczelny „Time”). Oficjalnie zadaniem organizacji było umacnianie współpracy między Ameryką Północną, Europą Zachodnią i Japonią, jednak pod tą przykrywką kryło się zupełnie coś innego, mianowicie była ta zmowa międzynarodowych bankierów i elit wielkiego przemysłu myślących o powołaniu rządu ogólnoświatowego.

GRUPA BILDERBERG

Nazwa pochodzi od hotelu Bilderberg w Holenderskim miasteczku Oosterbeek. Ta ściśle tajna organizacja została powołana na początku lat 50-tych, po nieformalnych spotkaniach członków elit europejskich w latach 40-tych. Publicznie grupa ujawniła się w 1954, a każde zebranie jej członków jest niezwykle skrywane. Za ojca tej grupy uważa się Józefa Retingera, polskiego socjalistę, założyciela ruchu na rzecz zjednoczonej Europy po II wojnie. Jednak głównym inicjatorem Grupy Bilderberg był książę Bernhard, książę Holandii i Lippe-Biesterfeld, zachęcony do stworzenia grupy przez Retingera i Rothschild’a. Od 1991 roku przewodnictwo w grupie sprawuje lord Peter Carrington, były Minister w rządzie Wielkiej Brytanii, sekretarz generalny NATO i prezes Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Warto wspomnieć że Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych w Wielkiej Brytanii to siostrzany odpowiednik Amerykańskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, z którego powstała Rada Polityki Zagranicznej.

ZAKON CZASZKI I PISZCZELI

Generał William H.Russel , który w 1832 roku odwiedził Niemcy, zetknął się tam z tajnym stowarzyszeniem będącym bezpośrednim spadkobiercą bawarskich Iluminatów Weishaupta. Po powrocie do USA założył on w tym samym roku na Uniwersytecie Yale okultystyczno-masoński Zakon Skull and Bones (“Czaszka i Piszczele”), którego “znakiem firmowym” jest czaszka, ze skrzyżowanymi piszczelami oraz liczba 322. Obecnie Zakon ten jest zarejestrowany pod nazwą Russel Trust.

Przejdźmy do sedna. Nie wymieniam tu wszystkich 44 prezydentów USA ale tych najbardziej wyrazistych, zarówno tych którzy mieli oczywiste powiązania z tajnymi stowarzyszeniami i można śmiało nazywać ich spiskowcami, ale też takich którzy starali się takim organizacjom przeciwstawiać. Spośród prezydentów, których szerzej niżej opiszę, następujący byli masonami: George Washington, James Monroe, James Polk, James Buchanan, Andrew Johnson, James Abram Garfield, Warren Harding, Harry Truman, Gerald Ford.

Dołączona grafika


1. John Adams
Okres urzędowania: 1797-1801
Partia: federalista

Dołączona grafika

1. wiceprezydent USA (1789-1797), a następnie 2. prezydent USA. Ojciec Johna Quincy’ego Adamsa, 6. prezydenta USA. Był masonem. Był przeciwnikiem banku centralnego nastawionego na zysk. Mówił: „Cały nasz system bankowy, który budził zawsze mój wstręt, budzi mój wstręt nadal i będzie budził w przyszłości […] Każdy bank dyskontowy, każdy bank ścigający procenty albo przynoszący jakiekolwiek zyski, jest jawną korupcją. To jest opodatkowanie społeczeństwa na dobro i dla korzyści jednostek”.

2. Thomas Jefferson
Okres urzędowania: 1801-1809
Partia: demokratyczny-republikanin


Dołączona grafika

Działacz niepodległościowy, trzeci prezydent USA, założyciel stanowego University of Wirginia. Był masonem. Pisał z podziwem: „Weishaupt (założyciel zakonów Iluminatów) wydaje się być zapalonym filantropem. Jest on przekonanay że celem Jezusa Chrystusa było doskonalenie ludzkich charakterów. Wzorem dla Weishaupta są miłość Boga i miłość bliźniego”. Jeffersonowi albo brakowało wiedzy o tajnych naukach Iluminatów, ablo - jak go oskarżano - sam był wtajemniczonym członkiem tej organizacji. „Ojciec-założyciel” uważał, że utworzenie banku centralnego jest niezgodne z konstytucją.


3. Andrew Jackson
Okres urzędowania: 1829-1837
Partia: demokrata


Dołączona grafika

Generał Armii Stanów Zjednoczonych; wojskowy gubernator Florydy (1821), członek Izby Reprezentantów USA (1796–1797), senator USA (1797–1798, 1823–1825), 7. prezydent Stanów Zjednoczonych. On również był masonem. Można powiedzieć że jego osoba w znacznym stopniu przyczyniła się do utworzenia trzeciej partii Stanów Zjednoczonych - Partii Wigów. W 1829 roku, pod presją opinii publicznej, senat stanu Nowy Jork przeprowadził śledztwo w sprawie masonerii, które ujawniło, że bogaci i wpływowi masoni znajdują się na każdym szczeblu władzy. Przeciwnicy Andrew Jackson’a, wykorzystali skandal i utworzyli partię antymasońską. Kandydaci tej partii wystąpili z powodzeniem w wyborach stanowych i lokalnych, ale nie zdołali usunąć w 1832 roku prezydenta Jackson’a. W końcu lat 30. partia antymasońska podjęła kampanię na rzecz zniesienia niewolnictwa. Masoneria otrzymała silny cios, po którym nie mogła podnieść się przez dziesięciolecia.
Andrew Jackson był zagorzałym przeciwnikiem utworzenia banku centralnego nastawionego na zysk. Pierwszy Bank Stanów Zjednoczonych był modelowany ściśle na wzór Banku Anglii i nawiązał partnerstwo między rządem a prywatnym sektorem bankowym. 20% kapitału tego banku zapewniał rząd federalny, zaś pozostałe 80% zadeklarowali prywatni inwestorzy, nie wyłączając obcokrajowców, takich jak Rothschildowie. Bank doprowadził w końcu do inflacji. W 1811 roku, kiedy dwudziestoletnia licencja banku musiała być odnowiona, wniosek w tej sprawie został odrzucony większością jednego głosu zarówno w Senacie, jak i w Izbie Reprezentantów. Ale koszty wojny w 1812 roku w połączeniu z chaosem w finansach skłoniły Kongres do wystawienia w 1816 roku licencji dla Drugiego Banku Stanów Zjednoczonych na 22 lata. Działalność banku zakończyła się w 1836 roku, po tym jak w 1832 roku Jackson zawetował ustawę kongresową przedłużającą jego licencję. Nie było chyba przypadkiem, że pierwsze próby zamachu na Jacksona w 1835 roku dokonał człowiek o nazwisku Richard Larewnce, utrzymujący, że był „w kontakcie z mocarstwami w Europie”. Nie ulega wątpliwości, że spiskujący bankierzy europejscy starali się roztoczyć kontrolę nad emisją pieniądza w Ameryce. Kule Lawrenc’a chybiły celu, ale rozwścieczony Jackson wycofał fundusze rządowe z „gniazda żmij”, a prezes Drugiego Banku Nicholas Biddle zrewanżował się ograniczeniem kredytu w skali całego kraju, wywołując powszechną panikę na rynku. Pewnie nikogo nie zdziwi że prezes Drugiego Banku był agentem Jacoba Rothschilda z Paryża. Biddle zniknął ze sceny i na koniec drugiej kadencji Jackson’owi udało się całkowicie zlikwidować zadłużenie państwa.

4. Abraham Lincoln
Okres urzędowania: 1861-1865
Partia: republikanin


Dołączona grafika

16. 7. prezydent Stanów Zjednoczonych. Całej prezydenturze Lincolna towarzyszył problem niewolnictwa. Uznawał wyższość białego nad czarnym. Był wprawdzie umiarkowanym przeciwnikiem zniesienia niewolnictwa, ale jego nadrzędnym celem było uratowanie Unii i jedności Stanów Zjednoczonych. Posunął się w ostateczności do przekupstwa członków Kongresu by głosowali za jego zniesieniem. 22 września 1862 roku Lincoln ogłosił Proklamację Emancypacji. Nie znosiła ona jednak niewolnictwa na terenie Unii, ale na Południu. Niewolnictwo zostało zniesione dopiero w 1865 przez uchwalenie XIII poprawki do Konstytucji. Gdy ponownie wygrał wybory prezydenckie w 1864 roku, wojna secesyjna miała się ku końcowi. Lincoln pragnął jak najszybszego zawarcia pokoju i włączenia obywateli obu zwaśnionych stron do odbudowy kraju. 14 kwietnia 1865 roku Lincoln został postrzelony w Teatrze Forda w Waszyngtonie przez aktora, Johna Wilkesa Bootha, swego zagorzałego wroga, zwolennika Południa. Kula przebiła prezydentowi mózg. John Wilkes Booth miał świadomość, że sprawa Południa jest przegrana, jeśli nie powstrzyma działań prezydenta Lincolna. Taka była oficjalna przyczyna zabójstwa Abrahama Lincolna.
Przeciwnicy niewolnictwa zarówno na Północy, jak i na Południu rozumieli, że jest tylko kwestią czasu, kiedy postęp techniczny położy mu kres. Ale ekstremiści po obu stronach, podburzani przez agentów europejskiej finansjery, ciągle podsycali ogień niezadowolenia. Forpoczta tej agitacji pojawiła się w postaci jeszcze jednego tajnego stowarzyszenia - Rycerzy Złotego Kręgu. W związku z przedłużająca się wojną Lincoln gwałtownie potrzebował pieniędzy, ale zamiast zapożyczać się w europejskich bankach, jak tego oczekiwano, rozpisał w 1862 roku pożyczkę na sumę 450 milionów dolarów. Pieniądze drukowano zielonym tuszem i z tego powodu zyskały nazwę „greenbacks”. Ten papierowy pieniądz został zalegalizowany przez Kongres ustawą, bez żadnego zabezpieczenia. Uzasadniając wprowadzenie nie obciążonego długiem, kreowanego pieniądza, Lincoln oświadczył: „Rząd posiadający władzę kreowania i drukowania pieniędzy […] nie potrzebuje i nie powinien pożyczać kapitału na procent. […] Uprawnienie do kreowania i emisji pieniądza nie jest tylko najwyższą prerogatywą rządu, ale daje mu ogromne możliwości twórczego działania”. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że dwóch amerykańskich prezydentów, którzy zezwolili na emisję darmowego, kreowanego pieniądza, zostało zamordowanych - Lincoln - jak pisałem wcześniej w 1865 roku i John F. Kennedy w 1963 roku.

5. Theodore Roosevelt
Okres urzędowania: 1901-1909
Partia: republikanin

Dołączona grafika

26. prezydent Stanów Zjednoczonych. Wolnomularz. Roosvelt został „wykorzystany” już po swojej prezydenturze. Otóż w czasie kampanii prezydenckiej gdzie o fotel bili się Wodrow Wilson i William Howard Taft w 1913 roku. Roosvelt odebrał głosy antyglobalistycznemu Taftowi, dzięki czemu 28. prezydentem został Wilson, ale szczerzej o tym właśnie przy Wilsonie.

6. William Taft
Okres urzędowania: 1909-1913
Partia: republikanin

Dołączona grafika

27. prezydent Stanów Zjednoczonych. Przeciwnik banku centralnego nastawionego na zysk. Ponieważ William Howard Taft już zapowiedział zawetowanie każdej ustawy powołującej bank centralny, pojawiła się potrzeba znalezienia przywódcy bardziej ugodowego wobec bankierów. W konsekwencji dzięki globalistycznie nastawionym elitom, przede wszystkim dzięki wkładowi J.P. Morgana Taft był skazany na porażkę i nie został wybrany na drugą kadencję. Ale o tym dokładniej za chwilę. On również był członkiem masonerii.

7. Woodrow Wilson
Okres urzędowania: 1913-1921
Partia: demokrata

Dołączona grafika

28. prezydent Stanów Zjednoczonych. Jak już napisałem przy okazji Rady Polityki Zagranicznej (CFR) Wilson był jej twórcą. Była ona „matką” współczesnych tajnych stowarzyszeń amerykańskich. Projekt powołania Rady powstał w wyniku serii spotkań, przeprowadzonych w czasie pierwszej wojny światowej. W 1917 roku tajny doradca Wodorowa Wilsona pułkownik Edward Mandel Mouse zaprosił do Nowego Jorku około 100 prominentnych osobistości w celu przedyskutowania powojennej organizacji świata. Członkowie tej grupy, nazywający siebie „Inquiry”, kreślili projekty uregulowań pokojowych, które w końcu przybrały kształt słynnych: czternastu punktów” Wilsona, przedstawionych po raz pierwszy w Kongresie 8 stycznia 1918 roku. Niemcy musiały przyjąć warunki pokoju zaproponowane przez Wilsona. Surowe warunki Traktatu Wersalskiego z 1918 zrujnowały gospodarkę Niemiecką, co doprowadziło do kryzysu i w konsekwencji dojścia Hitlera i jego partii do władzy. Jak już wcześniej wspomniałem Senat USA odmówił ratyfikacji powołania Ligi Narodów, do czego dążył sam Wilson. Niezrażony tym 28. prezydent USA wraz ze swoim wiernym doradcą utworzyli Instytut Spraw Międzynarodowych z oddziałami w USA i Wielkiej Brytanii. Oddział amerykański w niespełna dwa lata przekształcił się w Radę Polityki Zagranicznej. Warto również wspomnieć w jaki sposób Wilson doszedł do władzy. Otóż należy zacząć od ówczesnej reformy bankowej, która miałaby powołać do życia bank centralny. Zabiegając o pozyskanie społecznego poparcia dla tej reformy, odwołano się do często stosowanego na scenie politycznej wybiegu. Ponieważ prezydent William Howard Taft już zapowiedział zawetowanie każdej ustawy powołującej bank centralny, pojawiła się potrzeba znalezienia przywódcy bardziej ugodowego wobec bankierów. Takim człowiekiem był Wodrow Wilson, rektor Princeton University, szybko stał się kandydatem bankierów na prezydenta. Był jednak poważny problem: pierwsze badania ankietowe wskazywały, że demokrata Wilson nie zwycięży republikanina Tafta. Jak już wspomniałem wyżej przy okazji Roosvelta, ucieknięto się do wybiegu, który został później zastosowany z powodzeniem kilka razy, nakłoniono byłego prezydenta Theodore’a „Teddy’ego” Roosvelt’a, również republikanina, do wystąpienia jako kandydat trzeciej partii - Partii Postępu, która otrzymała wsparcie finansowe od dwóch głównych ofiarodawców ściśle związanych z Morganem (rodzina Morganów było obok Rothschildów i Rockeffelerów potężnym wielobranżowym imperium, sam J.P. Morgan utrzymał pozycję największego amerykańskiego kapitalisty aż do śmierci w 1913 roku). Plan powiódł się. Roosvelt odebrał głosy Taftowi, dzięki czemu Wilson, który już wcześniej obiecał podpisać Ustawę o Rezerwie Federalnej, został wybrany na prezydenta nieznaczną większością głosów. Tak o to potężni bankierzy dążący do utworzenia światowego banku centralnego wprowadzili do Gabinetu Owalnego swojego człowieka, a utworzenie Systemu Rezerwy Federalnej stało się faktem.

8. Franklin Delano Roosevelt
Okres urzędowania: 1933-1945
Partia: demokrata

Dołączona grafika

32. prezydent Stanów Zjednoczonych. Wolnomularz. Członkowie CFR byli zainteresowani wykorzystaniem drugiej wojny światowej - podobnie jak pierwszej - do uzasadnienia potrzeby powołania rządu światowego. Globaliści mieli nadzieję skorzystać z zagrożenia ze strony państw osi, aby zmusić USA i Anglię do zawarcia stałego paktu atlantyckiego - pośredniego kroku w kierunku powołania rządu światowego. Ale przez cały rok 1941, nawet po napaści Hitlera na Rosję latem tego roku, amerykańska opinia publiczna uparcie sprzeciwiała się przystąpieniu do wojny. Potrzebny był więc dobry argument, skłaniający nieustępliwe społeczeństwo do zmiany stanowiska. Zadziałała tu znana technika manipulacji: problem - reakcja - rozwiązanie. Od wielu lat trwa spór czy Roosevelt wiedział wcześniej o mającym nastąpić 7 grudnia 1941 roku ataku na Pearl Harbor. Chociaż nie ma na to bezspornego dowodu, liczne dostępne informacje skłaniają obecnie do przyjęcia tezy, że ten druzgocący atak był inspirowany, a doniesienia o nim celowo ignorowane w celu zmobilizowania poparcia opinii publicznej dla udziału Ameryki w wojnie. 25.11.1941 sekretarz wojny Henry Simson odbył rozmowę z Rooseveltem, której przebieg zapisał w swoim dzienniku: „Tematem rozmowy było, w jaki sposób możemy wmanewrować ich w sytuację , w której oddadzą pierwszy strzał, bez narażania nas na zbyt wielkie niebezpieczeństwo. […] Należy dołożyć wszelkich starań, aby Japończycy zrobili to w taki sposób, żeby nikt nie miał wątpliwości co do tego, kto jest agresorem”.

9. John Fitzgerald Kennedy
Okres urzędowania: 1961-1963
Partia: demokrata


Dołączona grafika

35. prezydent Stanów Zjednoczonych. Jego celem było zakończenie Zimnej Wojny i wycofanie wojsk z Wietnamu. Sprzeciwiał się Radzie Polityki Zagranicznej i szeroko pojętej globalizacji. Zezwolił na emisję darmowego kreowanego pieniądza. Wkrótce stało się jasne, że Kennedy, w przeciwieństwie do sowich poprzedników, nie zgadza się, by manipulował nim establishment Wschodniego Wybrzeża. „W rzeczywistości establishment coraz bardziej zdecydowanie odrzucał Kennedy’ego w czasie sprawowania przezeń urzędu prezydenta” - pisał profesor Uniwersytetu w Pittsburgu Donald Gisbson. Dodaje: „Wszystkie jego poczynania, od planów ustanowienia reguł globalnych inwestycji po przyznanie ulg podatkowych dla indywidualnych podatników, zmierzały do zreformowania ustawodawstwa i polityki w taki sposób, żeby swoboda dysponowania własnością i chęć osiągnięcia zysku prowadziły do stworzenia warunków budowania dobrobytu w kraju”. W czerwcu 1963 roku Kennedy zrobił decydujący krok przeciw Systemowi Rezerwy Federalnej, zezwalając na druk „United States Notes” - obligacji Skarbu Stanów Zjednoczonych, a nie Federalnej Rezerwy - na sumę ponad 4 miliardów dolarów. Kennedy najwidoczniej uważał, że odwołując się do Konstytucji, która stanowi, że tylko Kongres może bić i regulować obieg pieniądza, można zmniejszyć wzrastające zadłużenie kraju poprzez uniknięcie płacenia procentów bankom z Systemu Rezerwy Federalnej, które drukują pieniądze papierowe, żeby potem pożyczać je państwu na procent. Dążąc do poszerzenia pola gry ekonomicznej, Kennedy podjął szereg działań, które pogłębiły niechęć Wall Street do jego osoby. Z najważniejszych można wymienić: zniesienie przywilejów podatkowych dla koncernów globalnych zarejestrowanych w USA; projekt podwyższenia podatków pobieranych od wielkich korporacji sektora naftowego i górniczego czy poparcie propozycji zniesienia przywilejów podatkowych dla bogatych. Politykę i plany gospodarcze Kennedy’ego publicznie atakowali: wydawca magazynu „Fortune” Charles J. V. Murphy, gubernator Nowego Jorku David Rockefeller i redaktorzy „wall Street Journal”. Strzały w Dallas 22 listopada 1963 roku zakończyły jego prezydenturę. Okoliczności zamordowania prezydenta Kennedy’ego pozostają w najlepszym przypadku niejasne.

10. Ronald Wilson Reagan
Okres urzędowania: 1981-1989
Partia: republikanin


Dołączona grafika

40. prezydent Stanów Zjednoczonych. W czasie kampanii prezydenckiej w 1980 roku kandydat republikański Ronald Reagan zdobył popularność, atakując dziewiętnastu członków Komisji Trójstronnej w administracji Cartera - nie wyłączając samego Cartera, który pisał, że jego członkostwo w komisji było „wspaniałą okazją do wzbogacenia wiedzy” - i obiecując, że jeśli zostanie wybrany, przeprowadzi śledztwo w sprawie działalności tej organizacji. Niewiele dwa miesiące po objęciu urzędu prezydent Reagan padł ofiarą zamachu, który o mały włos nie utworzył Bushowi drogi do Gabinetu Owalnego. Zamachowcem był niejaki John Hinckley. Oficjalną motywacją Hinckleya za dokonaniem zamachu na życie prezydenta była jego obsesja na punkcie aktorki Jodie Foster. Jednak całe zdarzenie ma ukryte drugie dno, które całkowicie przemilczano. Otóż brat niedoszłego zabójcy, John W. Hinckley, był umówiony na obiad z synem Busha Neilem tego samego wieczoru , kiedy strzelano do Reagana. Ponadto ojciec teksańskiego naftowca Hinckley’a i George Bush senior byli starymi przyjaciółmi. Warto także zauważyć, że nazwisko Busha - włącznie z przezwiskiem „Poppy” („Mak”) - jego adres i numer telefonu figurowały w osobistym notesie geologa George’a DeMohrenshildta, ostatniego ze znanych bliskich przyjaciół Lee Harvey’a Oswalda - pana, którego nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. W czasie kampanii wyborczej w 1992 roku uwagę mediów zwrócił fakt, że w raporcie FBI z 1963 roku, w związku z relacjami środowiska emigrantów kubańskich na zamordowanie Johna F. Kennedy’ego wspomina się o „Georg’u Bushu z CIA”. Wielu badaczy uważa, że zbieżność tych pozornie drobnych, oderwanych i nie budzących większego zainteresowania szczegółów trudno uznać za przypadkową. Reagan nigdy więcej nie powiedział nawet słowa przeciwko Komisji Trójstronnej czy CFR. W jego 59-osobowym zespole przejściowym znalazło się 28 członków CFR, 10 członków grupy Bilderber i co najmniej trzech trylateralistów. Co więcej, Reagan obsadził najważniejszymi członkami CFR trzy kluczowe urzędy w państwie: sekretarz stanu, obrony i skarbu, którymi zostałi Alexander Haig, Casper Weinberger i Donald Regan.

11. George Bush senior
Okres urzędowania: 1989-1993
Partia: republikanin

Dołączona grafika

41. prezydent Stanów Zjednoczonych. O tym panu i jego powiązaniach z tajnymi stowarzyszeniami można pisać i pisać. Dlatego jedynie najważniejsze informacje. George Bush senior należy zarówno do Komisji Trójstronnej jak i Rady Polityki Zagranicznej, ponadto jest członkiem Zakonu Czaszki i Piszczeli, głęboko zakonspirowanego bractwa. Formalnie założone na Uniwersytecie Yale, było kolebką całej rzeszy funkcjonariuszy państwowych, którzy zdaniem badaczy pracowali nad wcieleniem w życie ideałów globalizmu, przyświecających wielu tajnym związkom. Zakon Czaszki i Piszczeli powstał jako oddział stowarzyszenia Niemieckiego, którym byli Iluminaci. Bush był zwolennikiem konfliktu w Zatoce Perskiej. Niewłaściwym byłoby tutaj pominięcie ataków z 11 września za prezydentury Georga Busha juniora. Nie będę tutaj się rozpisywał o kłamstwach, mataczeniu, całej masie teorii spiskowych na temat WTC i Pentagonu bo to temat rzeka, skupiamy się na czymś innym. Jednak warto zauważyć, że w przeddzień zamachów George Bush senior jadł śniadanie z bratem bin Ladena. Rodzina Bushów jak widać ma niebywałą tendencję do towarzyskich spotkań przy wspólnym posiłku wraz z ludźmi, którzy chcąc nie chcąc są powiązani z nadchodzącymi wydarzeniami (przed chwilą pisałem o zamachu na Reagana). Natomiast sam Osama bin Laden, będący głównym straszakiem wojny z terroryzmem, od lat pracował dla CIA pod nazwiskiem Tim Osman (przysłużył się USA, kiedy ZSRR zaatakował Afganistan). Trzeba też wiedzieć, że jego rodzina ma bliskie osobiste i finansowe powiązania z Bushami. Firma Bin Laden Construction zbudowała 100% wojskowych baz amerykańskich na Bliskim Wschodzie i brała udział w budowie Word Trade Center. Rodzina Bushów i bin Ladenów nawet wakacje spędzały wspólnie.

Niezaprzeczalne związki łączące klasę rządzącą Ameryki z Radą Polityki Zagranicznej i Komisją Trójstronną - zwłaszcza w świetle tego, że globalistycznie nastawiony bankier David Rockefeller był największym luminarzem w obu tych organach - bardzo niepokoił piszących o konspiracji, zarówno z pozycji lewicowych, jak i prawicowych. „Jeżeli Radę Polityki Zagranicznej można uważać za grunt, na którym rodziły się idee budowy jednego świata, to Komisja Trójstronna była <<zespołem problemowym>> stworzonym do zdobywania przyczółków - pisali Sutton i Wood w 1979 roku. - Komisja już ulokowała swoich członków […] na najwyższych stanowiskach, jakie można zająć w USA”.

Opierałem się głównie na:
"Oni rządzą światem" - Jim Marrs
"Nowy porządek świata" - Mikołaj Rozbicki

Użytkownik ufo1987 edytował ten post 31.10.2013 - 10:10

  • 2



#2

optymista.
  • Postów: 504
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Ludzie wpływowi, prawdziwie wykształceni, bogaci zawsze skupiali się w różnych klubach, stowarzyszeniach, czy nieformalnych gronach - nie w tym raczej nic dziwnego.

Domyślam się, że dyskusje, które się w nich toczą byłyby zwyczajnie niezrozumiałe, lub obrazoburcze dla kogoś z perspektywą szarego człowieka - stąd potrzeba dyskrecji.
  • 0



#3

ufo1987.
  • Postów: 357
  • Tematów: 79
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ludzie wpływowi, prawdziwie wykształceni, bogaci zawsze skupiali się w różnych klubach, stowarzyszeniach, czy nieformalnych gronach - nie w tym raczej nic dziwnego.

No przepraszam ale chyba nie doceniasz wagi tych stowarzyszeń o których mówiłem. Masoni, Grupa Bilderberg czy Zakon Czaszki i Piszczela to raczej nie jest "Klub Cygara Kubańskiego i Koniaku", na który bogacze przychodzą po to żeby poplotkować...
  • 0



#4

optymista.
  • Postów: 504
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

To całkiem prawdopodobne, że w wielu z tych stowarzyszeń po prostu dyskutuje się przy kawie z innymi wpływowymi ludźmi.
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych