Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dziwne zjawiska przyrodnicze


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Nocna tęcza, ryby spadające z nieba i setki piorunów na godzinę. To tylko niektóre z niezwykłych zjawisk przyrodniczych, jakie można zaobserwować na świecie.


Księżycowa tęcza, Zimbabwe, Australia

Dołączona grafika

Księżycowa tęcza, jak sama nazwa wskazuje, powstaje dzięki światłu odbijanemu przez światło Księżyca. Jest ona bardzo trudna do dostrzeżenia ze względu na ograniczone możliwości widzenia człowieka w ciemnościach, ale aparat z długim czasem naświetlania może ją uwiecznić. To niezwykle ciekawe zjawisko przyrodnicze można obserwować na przykład na tle wodospadu Wiktoria w Zimbabwe. Na zdjęciu tęcza sfotografowana na Wyspie Fraser, na wschodnim wybrzeżu Australii.


Zorza polarna, Kanada, Norwegia, Islandia

Dołączona grafika

Zorza polarna to zjawisko świetlne, które zachodzi wysoko na niebie - powyżej 50 km nad ziemią. Tworzy się zarówno na półkuli północnej, jak i na południowej, w dwóch pasach ciągnących się wokół obydwu biegunów, nazywanych strefami zorzowymi. Tłem dla tych niezwykłych widowisk świetlnych jest niebo w pobliżu Arktyki, zwłaszcza na północy Kanady, Norwegii i na wyspie Spitzbergen. Jest ono czystsze i posiada ciemniejszą barwę od nieba europejskiego, które rozświetlają i zanieczyszczają duże aglomeracje miejskie i przemysłowe. Zorze polarne na półkuli północnej zaobserwować można głównie w lutym, gdyż wówczas w północnej strefie polarnej zalegają wyże baryczne. W tym czasie zorze polarne tworzą się prawie w każdą noc, jeśli tylko niebo jest czyste. W Europie zorze obserwować można w Islandii, Laponii i Norwegii. Tam niebo rozbłyska kolorowymi falami około 100 razy w roku. Są one widoczne szczególnie późną jesienią i wczesną wiosną. Najlepszymi miesiącami do obserwacji zorzy polarnej są październik, luty i marzec. Zorza pojawia się zwykle pomiędzy godziną 18.00 a 1.00. Nie powinno się planować oglądania zorzy polarnej w czasie pełni księżyca ani też w miejscach silnie oświetlonych, ponieważ światło zewnętrzne powoduje, że zorza wydaje się o wiele bledsza.

Dołączona grafika

Dołączona grafika


Latarnia Maracaibo, Brazylia

Dołączona grafika

Latarnia Maracaibo to fenomen przyrodniczy w Wenezueli, obserwowany u ujścia rzeki Catatumbo do jeziora Maracaibo. Polega on na bardzo intensywnych wyładowaniach atmosferycznych trwających 140-160 dni w roku przez ok. 10 godzin dziennie. Na godzinę bije tu wówczas średnio 280 piorunów! Ze względu na tak dużą ilość wyładowań elektrycznych jest to najprawdopodobniej największy na świecie naturalny generator ozonu. Światło generowane przez wyładowania jest widoczne z odległości setek kilometrów, stąd właśnie nazwa zjawiska - "latarnia".


Deszcz ryb, Yoro w Hondurasie

Dołączona grafika

Deszcz ryb to szczególny, nieudowodniony naukowo fenomen, który polega na tym, że z nieba wraz z deszczem spadają licznie drobne ryby. Niewiarygodne? O zjawisku tym mówią legendy i podania z wielu regionów świata, a także zapisy kronikarskie. Współcześnie również pojawiają się relacje o tego typu zdarzeniach. W Yoro w Hondurasie zjawisko deszczu ryb obserwowane jest corocznie od prawie wieku, zwykle między majem a lipcem. Ulice Yoro lśnią wtedy nie tylko od deszczowej wody, ale i trzepoczących srebrzystych rybek, a mieszkańcy są do tego tak przyzwyczajeni, że napełniają rybkami wiadra i miski, po czym gotują z nich tradycyjne potrawy. Yoro leży na uboczu, nic więc dziwnego, że choć Lluvia de Peces (deszcz ryb) powtarza się tu od dwóch stuleci, to świat usłyszał o tym fenomenie dopiero w 1970 r., gdy do Yoro trafił zespół reporterów National Geographic Magazine. Dziennikarze stali się świadkami opadu kolejnego deszczu ryb, co opisali i sfotografowali.

Naukowcy odpowiedzialność za takie opady zwykle zrzucają na cyklony, trąby powietrzne, trąby wodne i inne zjawiska meteorologiczne. Problem w tym, że prądy powietrzne nie mogą działać wybiórczo i porywać ze środowiska naturalnego tylko ryby. Poza tym, jak możliwe jest, by do takich zajść dochodziło cyklicznie? Deszcze ryb pozostają ciągle nierozwiązaną zagadką.


Pororoca na Amazonce

Dołączona grafika

Amazonka, największa rzeka świata jest sama w sobie cudem natury. Na jej wodach zaobserwować jednak można kolejny cud. Raz na jakiś czas, najczęściej po obfitych deszczach w lutym i marcu, słodkie wody Amazonki spotykają się u ujścia ze słonymi wodami morskimi, co tworzy w efekcie ogromny prąd pływowy. Wody oceanu spiętrzają się wówczas i z potężną siłą wdzierają w głąb koryta rzeki. Zjawisku temu towarzyszy potężny huk napierających ogromnych mas wody. Powstaje przy tym ogromna fala pływowa, która ma wysokość do 5 metrów. Wdzierając się w głąb lądu z wielkim impetem wyrywa i niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze. Fala ta nazywana jest przez mieszkańców brazylijskiej Amazonki - Pororoca, co oznacza "grzmiąca woda". Nie odstrasza to jednak spragnionych ekstremalnych doznań surferów pływających na Pororoca. Fala jest tak długa, że można na niej płynąć do kilku minut bez przerwy. Ponieważ woda niesie z sobą drzewa i inne przedmioty z brzegów rzeki, a także krokodyle i martwe ryby, zabawa ta jest bardzo niebezpieczna.




Burze piaskowe, Afryka, Azja, Australia

Dołączona grafika

Setki burz piaskowych szaleją każdego roku na świecie. Najczęściej występują w Afryce, ale też często na południu i wschodzie Azji oraz w Australii. Powstają wskutek konwekcji powietrza. Słońce rozgrzewa piasek, a ten ociepla masy powietrza znajdującego się bezpośrednio nad nim. Gorące powietrze wznosi się do góry, a jego ruch powoduje zmianę ciśnienia i powstanie silnego wiatru. Największe z burz piaskowych sięgają nawet do 1,5 km wysokości, a ich front wygląda jak ściana z piasku.

Burze piaskowe trwają nieraz kilka dni. Duszące chmury pyłu zasłaniają wtedy światło słoneczne, a piasek tworzy zaspy tarasujące drogi, tłucze szyby i zdziera całkowicie lakier pokrywający pojazdy. Podczas burzy piaskowej niebo ponad miastami i miasteczkami przysłonięte jest przez piasek wdzierający się dosłownie wszędzie - do oczu, uszu, mieszkań i samochodów. Widoczność potrafi spaść do nawet 10 metrów. Do tego dochodzi potworny upał. Najpotężniejsze i najbardziej spektakularne burze piaskowe szaleją na zachodnich wybrzeżach Afryki.


Widmo Brockenu, Tatry

Dołączona grafika

W Tatrach tajemnicze i zadziwiające są nie tylko górskie szczyty. W górach, m.in. właśnie Tatrach, zobaczyć można także rzadkie widmo Brockenu. Zjawisko pierwszy raz zaobserwowane zostało w 1780 roku przez Joahanna Silbershlaga w niemieckich górach Harz, na szczycie Brocken (stąd nazwa). Powstaje, gdy stoi się na linii pomiędzy chmurami, znajdującymi się poniżej obserwatora, a wschodzącym słońcem. Cień zostaje znacznie wydłużony i rzucony na chmury. Tęczowa otoczka wokół postaci wytwarza się na skutek załamania promieni słonecznych w kropelkach wody występujących w obłoku. Najdziwniejsze jest to, że widmo Brockenu może zaobserwować jedynie osoba, której cień został rzucony na chmurę, nikt inny. Zobaczenie samego siebie w tęczowej aureoli jest emocjonującym przeżyciem. Nie dziwi więc, że z tym tajemniczym zjawiskiem natury wiąże się pewien przesąd. Ludzie gór wierzą, że widmo Brockenu zaobserwowane po raz pierwszy w życiu przyniesie nieszczęście w górach. Dopiero trzykrotne ujrzenie zjawiska powoduje "wygaśnięcie" klątwy. Góry otwierają wtedy wszystkie swoje tajemnice i można bezpiecznie się po nich poruszać. Posiadacze najlepszych aparatów nie są w stanie uchwycić tego pięknego momentu w pełnej gamie barw.


Wędrujące kamienie, Kalifornia

Dołączona grafika

Kamienie w słynnej Dolinie Śmierci w stanie Kalifornia od lat są przedmiotem badań naukowców oraz magnesem przyciągającym turystów w jedno z najgorętszych miejsc na Ziemi. Jeszcze nikt nie widział jak się poruszają, a jednak pewne jest, że zmieniają swoje pozycje i zostawiają po sobie wyraźne ślady. Dzieje się to na powierzchni wyschniętego, słonego jeziora, noszącego nazwę Racetrack Play. Zdaniem naukowców, niektóre głazy poruszają się nawet 7 km/h. Wędrówka ta odbywa się zawsze w porze zimowej i pod osłoną nocy. Podczas pierwszych badań stwierdzono, że najcięższa skała, która przebyła w ciągu miesiąca 18 metrów, ważyła aż 320 kg. Inny, mniejszy kamień pokonał w tym czasie prawie kilometr. Jak dochodzi do przemieszczania się kamieni? Trudno rozwiązać tę zagadkę gdyż Dolina Śmierci jest pod ochroną i nie można zainstalować tu kamer, a podczas pory deszczowej zabronione jest wchodzenie na teren Racetrack Playa. Większość naukowców jest zgodna, iż jest to niezwykła wypadkowa występowania trzech warunków: wiatru, wilgoci i rzadkiej warstwy gliny. Zwolennicy tej teorii utrzymują, że może pomagać im lód. Nikt nie potrafi jednak wytłumaczyć dlaczego ani kształt, ani ciężar kamieni z Doliny Śmierci nie ma wpływu na pozostawione ślady. Wszystkie wyglądają jednakowo. Głazy te pozostają zagadką natury. Badania trwają nadal.


Penitenty, Ameryka Południowa

Dołączona grafika

Penitenty to smukłe formy śnieżno-lodowe pojawiające się najczęściej na lodowcach gór wysokich strefy zwrotnikowej i gorącej. Najlepiej wykształcone przykłady penitentów występują w Andach Środkowych w Ameryce Południowej, w Pamirze i Hindukuszu w środkowej Azji oraz w masywie Kilimandżaro w Afryce Centralnej.

Ich nazwa wywodzi się z języka hiszpańskiego - penitentes znaczy "pokutnicy". Penitenty rzeczywiście przypominają swym kształtem niekończące się szeregi zakapturzonych mnichów. Powstają w wyniku wytapiania przez słońce śniegu, firnu lub lodu. Maksymalnie mają kilka metrów wysokości. Są zazwyczaj formami sezonowymi, tworzą się od wiosny do zimowych śniegów.

Dzięki oryginalnemu wyglądowi i rzadkości występowania penitenty od dawna były przedmiotem zainteresowania kolejnych pokoleń badaczy i alpinistów. Już na początku XIX wieku w 1835 roku obserwował je w Andach Karol Darwin, sądząc że są to formy utworzone przez wiatry o względnie stałych kierunkach.


Źródło: gazeta.pl Dołączona grafika



#2 Gość_Rolland

Gość_Rolland.
  • Tematów: 0

Napisano

Przypadkiem Zimbabwe nie znajduję się w Afryce? Ciekawy post, ale to zakuło mnie w oczy :D

Sry, pospieszyłem się trochę, i nie doczytałem 8)

Użytkownik Androll edytował ten post 24.10.2013 - 22:16

  • 0

#3

netscape.
  • Postów: 122
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Intrygujący artykuł, łap plusa. Apropos wędrujących kamienii z Kalifornii - ten fenomen został już wyjaśniony i z tego co pamiętam to tamtejsze wiatry powodowały przemieszczanie się tych kamieni :P
  • 0

#4

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zaciekawiły mnie kamienie z Doliny śmierci. Poza tym te Penitenty bardzo fajne.

Przy okazji prosiłbym pdjakowa(jako, że zna się na tym), aby wyjaśnił fenomen tego burzowego miejsca, dlaczego tam tak często biją pioruny i z taką mocą?

Plusik ode mnie za artykuł. ;)
  • 0



#5

MEfi..
  • Postów: 412
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Z tego co wiem, to nie tylko Maracaibo jest tak aktywne burzowo, podobne miejsce jest też u północnych wybrzeży Australii.
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych