Napisano 22.10.2013 - 17:44
Popularny
Napisano 22.10.2013 - 20:12
nie różni się niczym od OPINII i WIERZEŃ* ludzi z tego forum. Ewolucja z tych przypadkowych mutacji jest jeszcze piękniejsza niż to, że stworzył nas Bóg. Bo Bóg jest wszechwiedzący i ma nieograniczoną moc. My natomiast ewoluowaliśmy z "przypadkowych mutacji" (cytując naukowca). To znacznie lepsza droga."Po prostu nie potrafię uwierzyć, że wszystko rozwinęło się poprzez przypadkowe mutacje..."
Istnienia Boga też żaden naukowiec nie udowodnił."Żałosną rzeczą jest to, iż mamy naukowców, którzy usiłują udowodnić ewolucję, której żaden naukowiec nigdy nie będzie w stanie udowodnić."
Gdzie ta Nauka to pokazuje? Bo jak na razie dzięki Nauce jestem skłonniejszy do wiary w Wielki Wybuch."Nie ma żadnej niezgodności pomiędzy Nauką a religią... Nauka pokazuje, że Bóg istnieje."
Niczego nie musimy."Myślę, że tylko idiota może być ateistą. Musimy przyznać, iż istnieje pewna niepojęta moc czy siła posiadająca nieograniczoną zdolność przewidywania i wiedzę, która, po pierwsze, sprawiła, iż cały wszechświat zaistniał."
Napisano 22.10.2013 - 20:14
Napisano 22.10.2013 - 20:33
Powtarzasz naukowca. Ale tak się stało. Gdyby stało się inaczej, to być może uczylibyśmy się o nich w inny sposób. Nie wiem tylko jak wytłumaczyć Ci to, że z przypadku "A" ewoluowaliśmy w ten sposób, a z przypadku "B" ewoluowalibyśmy w inny sposób. Nie lubię, gdy ktoś mówi, że "ale to jest tak mało prawdopodobne, że przez ten przypadek jesteśmy" itp. itd. Idąc za kiczowatym serialem- Nieprawdopodobne, a jednak.Chodzi mi o to że nawet najmniejsza komórka jest tak bardzo złożona że mało prawdopodobne jest to że przez przypadek akurat kilka cząsteczek uformowało pierwszą komórkę.
Napisano 22.10.2013 - 21:06
Napisano 23.10.2013 - 02:29
Twierdzenie, że Wszechświat stworzył Bóg, bo inaczej nie da się tego wyjaśnić może dowodzić tylko temu, że dani naukowcy nie potrafili wyjaśnić jak to się wszystko odbyło, więc skłaniają się do tej łatwiejszej wersji.
Albo twierdzenie, żenie różni się niczym od OPINII i WIERZEŃ* ludzi z tego forum. Ewolucja z tych przypadkowych mutacji jest jeszcze piękniejsza niż to, że stworzył nas Bóg. Bo Bóg jest wszechwiedzący i ma nieograniczoną moc. My natomiast ewoluowaliśmy z "przypadkowych mutacji" (cytując naukowca). To znacznie lepsza droga."Po prostu nie potrafię uwierzyć, że wszystko rozwinęło się poprzez przypadkowe mutacje..."
Istnienia Boga też żaden naukowiec nie udowodnił."Żałosną rzeczą jest to, iż mamy naukowców, którzy usiłują udowodnić ewolucję, której żaden naukowiec nigdy nie będzie w stanie udowodnić."
Gdzie ta Nauka to pokazuje? Bo jak na razie dzięki Nauce jestem skłonniejszy do wiary w Wielki Wybuch."Nie ma żadnej niezgodności pomiędzy Nauką a religią... Nauka pokazuje, że Bóg istnieje."
Niczego nie musimy."Myślę, że tylko idiota może być ateistą. Musimy przyznać, iż istnieje pewna niepojęta moc czy siła posiadająca nieograniczoną zdolność przewidywania i wiedzę, która, po pierwsze, sprawiła, iż cały wszechświat zaistniał."
*- owszem, jak wiadomo naukowcy to naukowcy i mają znacznie szersze pojęcie w danych dziedzinach, ale naukowcy przedstawiają DOWODY na potwierdzenie swoich przypuszczeń. Żaden z nich tego nie zrobił i póki tego nie zrobi, to ich wypowiedzi nie różnią się od naszych opinii/wierzeń pisanych na tym forum.
Ale przecież... to tylko moje zdanie
Powtarzasz naukowca. Ale tak się stało. Gdyby stało się inaczej, to być może uczylibyśmy się o nich w inny sposób. Nie wiem tylko jak wytłumaczyć Ci to, że z przypadku "A" ewoluowaliśmy w ten sposób, a z przypadku "B" ewoluowalibyśmy w inny sposób. Nie lubię, gdy ktoś mówi, że "ale to jest tak mało prawdopodobne, że przez ten przypadek jesteśmy" itp. itd. Idąc za kiczowatym serialem- Nieprawdopodobne, a jednak.
Użytkownik Zbeeanger edytował ten post 23.10.2013 - 02:31
Napisano 23.10.2013 - 03:57
no dobra, załóżmy, że wszyscy na świecie będą wierzyć w tego twojego jezusa trójcę i maryję, i będą tacy, jak ty. I co wtedy?
Napisano 23.10.2013 - 07:39
no dobra, załóżmy, że wszyscy na świecie będą wierzyć w tego twojego jezusa trójcę i maryję, i będą tacy, jak ty. I co wtedy?
Ja również dochodzę do wniosku, że tu gdzie kończy się nauka - zaczyna się wiara w Boga.
Napisano 23.10.2013 - 08:25
Napisano 23.10.2013 - 08:47
Żeby nie było, że moja poprzednia wypowiedz to prowokacja, takiego zamiaru nie mialem.
Zastanawiam się po prostu, przy kolejnym przypadku jak ten (posługiwanie się tzw autorytetami nauki w typowy dla prozelityzmu katolickiego wybiórczy sposób) czym nasza wspaniała oazowa młodzież będzie się zajmowała kiedy już zbawi cały świat.
Napisano 23.10.2013 - 09:21
Bo jest łatwiej powiedzieć, że Bóg coś stworzył niż wyjaśniać daną rzecz.Piszesz naukowcy skłaniają się do tej łatwiejszej wersji , dlaczego łatwiejszej ?
Nie traktuję jej sobie ot tak. Szanuję ludzi, którzy ją zdobyli, bo trzeba naprawdę masy roboty, świetnego umysłu i bardzo dużej inteligencji żeby taką nagrodę zdobyć. Ja po prostu odnosiłem się do ich wypowiedzianych zdań i nie świadczy to jednocześnie, że traktuję tę nagrodę "ot tak"...Z całym szacunkiem ... ale nagroda Nobla to nie jest tam taka sobie nagroda ... pewnie znasz historie jak nie to zobacz tutaj zanim zaczniesz ją tak od sobie traktować.
Tak samo mogę powiedzieć o Tobie.Mozesz oczywiście mieć swoje zdanie, co jest jak najbardziej zrozumiałe ale co innego mieć odmienne zdanie a co innego tkwić w błędzie.
Napisano 23.10.2013 - 09:45
To uznajmy że łatwiej , jak taka jest Twoja odpowiedź na to pytanie, choć przyznaję że sama wypowiedź jest dosyć lakoniczna.Bo jest łatwiej powiedzieć, że Bóg coś stworzył niż wyjaśniać daną rzecz.Piszesz naukowcy skłaniają się do tej łatwiejszej wersji , dlaczego łatwiejszej ?
Z całym szacunkiem ... ale nagroda Nobla to nie jest tam taka sobie nagroda ... pewnie znasz historie jak nie to zobacz tutaj zanim zaczniesz ją tak od sobie traktować.
Nie traktuję jej sobie ot tak. Szanuję ludzi, którzy ją zdobyli, bo trzeba naprawdę masy roboty, świetnego umysłu i bardzo dużej inteligencji żeby taką nagrodę zdobyć. Ja po prostu odnosiłem się do ich wypowiedzianych zdań i nie świadczy to jednocześnie, że traktuję tę nagrodę "ot tak"...
Tak samo mogę powiedzieć o Tobie.Mozesz oczywiście mieć swoje zdanie, co jest jak najbardziej zrozumiałe ale co innego mieć odmienne zdanie a co innego tkwić w błędzie.
Użytkownik Zbeeanger edytował ten post 23.10.2013 - 09:46
Napisano 23.10.2013 - 09:54
http://www.wprost.pl/ar/207930/Slynny-fizyk-Bog-nie-byl-potrzebny-do-stworzenia-swiata/Ponieważ istnieje takie prawo jak grawitacja, wszechświat mógł powstać z niczego. Spontaniczne tworzenie jest dowodem na to, że jest raczej coś niż nic, dlatego wszechświat istnieje, dlatego my istniejemy
http://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_verecundiampozamerytoryczny sposób argumentowania, polegający na powoływaniu się na jakiś autorytet, którego wprawdzie druga strona może nie uznawać, ale też nie może go zakwestionować, będąc skrępowana uczuciami szacunku lub nieśmiałością, czy też obawą narażenia się na zarzut zarozumiałości.
Użytkownik Wszystko edytował ten post 23.10.2013 - 09:56
Napisano 23.10.2013 - 11:07
A tak ogólnie.
To są klasyczne argumenty z autorytetu. To znaczy, przytacza się opinię jakiegoś naukowca w danej dziedzinie, który uważa że coś jest takie a nie inne i przyjmuje się że tak właśnie jest. To jest błąd. Można prześledzić na przykładzie tzw. ekspertów od katastrofy smoleńskiej ,którzy notorycznie wypowiadają się na tematy o których nie mają pojęcia i jawnie kłamią.
Wikipedia nazywa te sposób argumentowania jako pozamerytorycznyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_verecundiampozamerytoryczny sposób argumentowania, polegający na powoływaniu się na jakiś autorytet, którego wprawdzie druga strona może nie uznawać, ale też nie może go zakwestionować, będąc skrępowana uczuciami szacunku lub nieśmiałością, czy też obawą narażenia się na zarzut zarozumiałości.
więcej o argumentach z autorytetu http://erystyka.blox...-tym-kiedy.html
Użytkownik Zbeeanger edytował ten post 23.10.2013 - 12:17
Napisano 23.10.2013 - 16:03
Ukazują one, wbrew powszechnie panującemu przekonaniu, iż ani sama teoria ewolucji ani też jej główne postulaty nie są naukowo udowodnione.
To kto jest w błędzie lub ma rację, okaże się po śmierci. Tego faktu nikt nie zmieni.
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych