Skocz do zawartości


Zdjęcie

Problem-OBBE


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#16

Macgajwer74.
  • Postów: 39
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kolega wyżej dobrze napisał. Masz stany lękowe i sam wciskasz sobie schizy. Nie ma to nic wspólnego z duchami czy innymi paranormalnymi sprawami. Taki stan siedzi tylko w twojej głowie jak sam napisałeś w szkole nie masz tego uczucia bo nie myślisz o tym. Może udaj sie do psychologa uspokoi cie da jakiś środek. Minie ci to, znałem kiedyś taka dziewczyne która wywolywala duchy i też bała się swojego cienia. Nawet do księdza latała. Teraz ma 26 lat i śmieje się z tego. Daj sobie na wstrzymanie, zajmij się czymś, jakieś hobby, albo spacery, jakiś zwierzak. Śmiej sie z tego czasem pomaga taki luz. Wogule przy takich lękach dziwie ci się ze próbujesz z oobe i ld. Tam potrzebny jest spokój i relaks, no i inne nastawienie do świata. Tam nie ma miejsca na strach. Tylko poglebiasz swoj lek. Za przestań tych praktyk, taka moja mała sugestia oczywiście zrobisz jak uważasz. Pozdrawiam

Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
  • 0

#17

dominick1.
  • Postów: 18
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wszystko zaczęło sie od przeczytania książki pt Potęga Podświadomości.

 

Moje problemy ustały, tzn zacząłem sobie wciskać do głowy że ta "osoba" to na 100% tylko wyobraźnia. Zawsze kiedy próbowałem oobe nadchodził moment kiedy ogarniał mnie strach, kiedy czułem się naprawdę niepewnie i źle i odpuszczałem. Jest inaczej, wmawiam sobie że się nie boję, że to przyjaciel, mało tego to coś mi pomaga. Nie wiem jakim cudem, wyzbyłem się strachu do tego czegoś, teraz nie czuję już lęku do tej osoby.

 

Ostatnio miewam dziwne sytuacje podczas próby oobe. Wygląda to tak, że kładę się do łóżka, ręce układam wzdłuż ciała i liczę do 30, otwieram oczy na 3 sekundy i znowu zamykam licząc do 30 i tak w kółko starając się nie zasnąć. Po dłuższej chwili nadchodzi taki moment że mam odczucie że wszystko staje się łatwe, banalne, zaczyna mi się robić ciepło i czuję ogromny przypływ takiej nie wiem jak to nazwać, radości !! Wypełnia mnie radość, w głowie rodzi mi się myśl że zaraz wyjdę z ciała, wierzę w to że wyjdę. Jestem przekonany że wyjdę z ciała i w tym momencie czuję jak coś mnie wyciąga z ciała, łapie zawsze za nogi i ciągnie. Nie zaczynam się unosić ale wyciąga mnie, moja niefizyczna głowa przechodzi przez szyję, płuca, krocze,nogi i i spadam za łóżkiem. Za pierwszym razem pomyślałem że coś mi się śniło i spadłem, ale jak odwróciłem się zobaczyłem swoje ciało. Kolejny przypływ mega radości, takiej rozpierającej radości.

 

W tym momencie bardzo miły kobiecy głos powiedział bym się odwrócił, że wchodzi przez okno. Odwróciłem się, klęczała jakaś postać w kolorowym ubraniu, było ciemno, twarzy nie widziałem,  powiedziała, że dobrze iż się nie boję. Pamiętam też, że chciała mnie gdzieś zabrać ale w trakcie tej podróży puściła mnie, ostanie co pamiętam to to że spadałem. Obudziłem się w ciele. Dziwne dla mnie jest to że wszsycy piszą o zimnym powrocie do ciała... a ja się poprostu w nim obudziłem.

 

Zacząłem sobie wmawiać tylko pozytywne rzeczy. Zacząłem wierzyć że to o czym pomyślę spełni się. Czy wierzycie w takie coś jak magia świadomości ?


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych