Skocz do zawartości


Zdjęcie

Polityka to nie bajka...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

GuardAngel.
  • Postów: 373
  • Tematów: 37
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W dzisiejszych wiadomościach co widzę ... Katastrofa śmigłowca pod Kościerzyną ...w katastrofie ginie biznesmen mąż posłanki pis , jestem trochę zdziwiony wypowiedziami specjalistów,a tu mam ciekawy fragment może go wam przetoczę:

"- Na tym etapie jest zdecydowanie za wcześnie, żeby mówić nawet o wstępnych hipotezach przyczyn katastrofy śmigłowca - poinformował Mariusz Mączak, przewodniczący zespołu badawczego z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. - Wspólnie z prokuraturą zabezpieczyliśmy wrak, a w najbliższym czasie przeprowadzona zostanie ekspertyza silnika i przekładni głównej maszyny. Odzyskujemy także dane z GPS-a. Teraz jesteśmy w trakcie porządkowania materiałów: zdjęć zrobionych na miejscu katastrofy i zeznań świadków. Ustalamy także, jakie wówczas panowały warunki atmosferyczne - wylicza Mączak."

i dalej pogrubionymi literami czytam :

"
Helikopter spadł jak kamień. Nie było autorotacji
Ekspert potwierdza także, że dokumentacja techniczna śmigłowca jest bez zarzutów. - W ogóle te modele helikopterów są bardzo mało awaryjne i do wypadków z ich udziałem dochodzi sporadycznie - mówi Frątczak.
Na tym etapie badań nie można jednak stwierdzić, czy przyczyną wypadku był stan techniczny, błąd ludzki, warunki atmosferyczne, czy też splot wszystkich tych czynników."


i tu koniec artykułu .

Zastanawiam się skoro ekspert mówi że dokumentacja techniczna była bez zarzutów i w ogóle te modele są bardzo mało awaryjne. Do wypadków dochodzi sporadycznie .To tym razem jest pewnie ten sporadyczny bo przecież wcześniej napisali tak :

"- Jeśli nawet doszłoby do samej awarii silnika, helikopter lądowałby autorotacyjnie. Polega to na napędzaniu silnika nośnego powietrzem napędzanym od dołu na zasadzie wiatrakowania. Biorąc pod uwagę zniszczenie maszyny, musiało dojść do bardzo twardego lądowania, co raczej wyklucza wystąpienie autorotacji - wyjaśnia ekspert.
Przypomnijmy, że helikopter rozbił się w piątek przed godz. 10 na polu pomiędzy miejscowościami Wygonin i Stara Kiszewa w pow. kościerskim. "


Wszędzie eksperci tłumaczą że awaria silnika nie jest możliwa.Skoro powietrze napędza łopaty i mają one właściwości nośne i pewnie na mój rozum spowalniają swoją budową proces opadania helikoptera. Czyli ogólnie myślę pewnie to znowu ten sporadyczny przypadek. Więcej informacji jeszcze nie mam bo śledztwo w toku i całkiem świeża sprawa. Więc może inna awaria, ale tak sprawdzam dalej może byli świadkowie .Jest .

Jak opowiadali świadkowie w rozmowie z "Radiem Gdańsk", śmigłowiec nagle zaczął tracić wysokość, spadł i zapalił się.
- Kiedy przyjechaliśmy na miejsce były już zgliszcza nie było kogo ratować, świadkowie twierdzą, że na chwilę przed katastrofą słyszeli jak przestał pracować silnik maszyny - powiedział Kornel Kuszyński, naczelnik OSP w Starej Kiszewie w rozmowie z TV24.

No ale zaraz znowu ktoś się myli eksperci jedno świadkowie drugie. Jak silnik nie pracuje to przecież kręcą się łopaty itd. Może to właśnie to urządzenie o którym wiem tylko tyle, jak się kręci przy opadaniu helikoptera to go hamuje i może właśnie się spieprzyło, a ten spadł jak kamień. Pewnie dowiemy się ze śledztwa, choć jak piszą same zgliszcza zostały po katastrofie że trudno było rozpoznać zwłoki. Jednym słowem masakra myślę.
Hmm ktoś zginą więc kto to i dalej szukam co to znany binesmen zwłaszcza że mąż polityczki z PIS-u.Znowu otwieram strony w poszukiwaniu wiadomości i ...


"...Czasem twierdził, że działalność żony bywała dla niego kłopotliwa, bo dla biznesmena takie bycie na świeczniku nie zawsze jest dobre. Ona z kolei nie raz musiała tłumaczyć się z biznesowych poczynań męża, które nie zawsze przysparzały małżeństwu Maleńkich sympatii...
...Właśnie w nieruchomości zaangażował się po odniesieniu pierwszego sukcesu. Inwestował w Trójmieście, ale przede wszystkim w Toruniu. To miasto zresztą szczególnie sobie upodobał, miał tam hotele, dwie restauracje i night cluby. Inwestował również w Gdyni. Zależna od niego firma budowała apartamentowce. Współpracował z nią Jan Maleńki, były prezes piłkarskiej Arki Gdynia, który deweloperką zajął się po wyjściu z aresztu śledczego, gdzie trafił w związku z aferą korupcyjną w polskiej piłce nożnej. Później został skazany prawomocnym wyrokiem sądowym na trzy lata więzienia."


No tak każdy ma jakąś przeszłość .

"...W sprawach biznesowych uważany był za osobę bezwzględną. Swego czasu głośno było o jego konflikcie z sąsiadami z Borcza, prowadzącymi sklep tuż przy wjeździe do rezydencji biznesmena. Według sąsiadów, biznesmenchciał się ich pozbyć i utrudniał im życie. Doszło nawet do tego, że zagrodził im wjazd na ich działkę. Towar do swojego sklepu musieli dostarczać przez płot. Sprawa trafiła do sądu, który przyznał rację właścicielom sklepu.

Jednak najwięcej rozgłosu przyniosła mu sprawa zabytkowej zajezdni tramwajów konnych w Oliwie, która należała do jednej z jego spółek, Easy.pl. Kupił ją w 1998 roku od fundacji Edukacji Gospodarczej Pro Publico Bono. Plany, które zakładały stworzenie w tym miejscu hotelu, nigdy nie zostały zrealizowane. Obiekt systematycznie popadał w ruinę, trawiły go kolejne pożary.
"

A kto z sąsiadami nie wojuje ... Kargul i Pawlak też koty darli , a do sądu z granatami się wybrali . Więc historia jak każda w życiu .

" ...Popadł w konflikt ze sklepikarzami z sąsiedztwa dworku w Borczu. Próbował robić interesy na zabytkach, bo można było przyjmować je tanio lub za bezcen. Jego spółka Easy.pl doprowadziła zabytkową zajezdnię w Gdańsku do takiego stanu, że konserwator zabytków zagroził wywłaszczeniem. Próbowała też wyrzucić lokatorów zajezdni. W tajemniczych okolicznościach wybuchał tam ogień, ale winnych nie odnaleziono. Inna spółka - Sensalon - mająca siedzibę w Borczu, upadła, zostawiając niezapłacone rachunki kontrahentów.

Firma Centrum Obrusów z Opola przez kilka lat zabiegała, by biznesmen zapłacił jej za towar.

- Walczymy o przetrwanie na rynku w bardzo trudnych czasach i dla nas kwota 65 tys. zł to są ogromne pieniądze, od których zależy nasz byt i miejsca pracy dla naszych pracowników. Nie mogę się pogodzić z faktem, że małżonka pana Maleńkiego reprezentuje ludzi takich jak my w naszym parlamencie, pod szyldem Prawa i Sprawiedliwości, w czasie, kiedy jej mąż naciąga ludzi, nie spłaca długów i za pieniądze swoich wierzycieli rozkręca kolejne interesy - pisała w liście do redakcji wierzycielka."

Tu trochę w ciemnym świetle go przedstawili . Potem się dziwimy opiniom że jak milioner w naszym kraju to musi wałki robić ...

"...Polskie Północne Pierze i Puch Sp. z o.o. to idealny przykład pracodawcy łamiącego przepisy Kodeksu Pracy. Panie pracujące w PPPP Sp. z o.o zatrudniane na stanowisko szwaczki wykonywały inne rodzaje pracy, począwszy od sprzątania, nie tylko w obrębie swoich miejsc pracy, ale i w domu samej pani senator, porządki ogrodnicze na obszarze zakładu w Borczu, poprzez szycie pościeli, napychanie puchem, po pracę magazyniera, przenosząc ciężkie kartony uszytych już kołder i poduszek z magazynu do samochodów dostawczych, i ich rozładowywanie, podczas gdy dostarczano materiały niezbędne do kolejnej produkcji. W tym wszystkim wynagrodzenia sięgały 1500 zł brutto, za nadgodziny w ciągu tygodnia płacono stawkę bez dodatku za nie przysługującego. Praca w weekendy, podczas tzw. eksportu, polegała na dwuzmianowej (nocnej i dziennej) po 12 godzin pracy, nie raz przez cztery niedziele z rzędu (gdzie conajmniej raz na cztery tygodnie jedna niedziela wolnego się należy), bez wyznaczenia w ciągu sześciu kolejnych w ciągu tygodnia, dnia wolnego w zamian za przepracowaną niedzielę. Wynagrodzenia za wykonaną pracę często były wypłacane z ogromnym opóźnieniem. Brak dodatków za szkodliwe warunki pracy (pierze, którym były napychane kołdry i poduszki, unosiło się w powietrzu po całym pomieszczeniu, napychane były pierzem gorszej jakości, niż oferowano), niesprecyzowane godziny pracy i przeciągi w chwili przejścia z jednego do drugiego pomieszczenia. Umowy o prace zawiązywane niezgodnie z prawem, a z wzięciem urlopu były ogromne problemy. Polskie Pierze i Puch, jak wynika z informacji zaczerpniętej prosto ze strony internetowej ( istnieje od 1993 roku. W ciągu ostatnich 10 lat zmieniała swą nazwę kilka razy. Przed rokiem 2003 funkcjonowała, jako spółka cywilna "Roleks" w Redzie Pieleszewo, przenosząc się do Borcza nazwano ją "Polskie Pierze i Puch" (10.2003), następnie "Sensalon" (03.2009), a od października 2010 roku "Polskie PÓŁNOCNE Pierze i Puch". Podczas kryzysu na początku 2010 roku z wieloma pracownikami rozwiązano umowy. Zatrudnionym na okres co najmniej 3 lat, przysługiwało 3 miesięczne wypowiedzenie. Pan Malńki ogłosił upadłość firmy. Po grupowym zwolnieniu i rozwiązaniu umów za dwutygodniowym wypowiedzeniem, zaproponował wybranym pracownikom pracę 'na czarno'."

Do końca to on taki czysty nie jest jak myślałem o nim... uczciwy biznesmen . Ale to tylko wiadomosci może w nich kłamią ...

...W sklepie internetowym 40procent można kupić wódkę z dostawą do domu. Towar dostarczy kurier - pracownik sklepu lub zewnętrznej firmy.
Zgodnie z regulaminem e-sklepu, dostawca może poprosić kupującego o dowód osobisty, a także odmówić wydania towaru nietrzeźwemu klientowi. Dostawa dotrze w każdy zakątek Polski, kupiec składając zamówienie oświadcza jednak, że wódkę nabył w podtoruńskiej Nieszawie przy ul. Ciechocińskiej 23. Tam też - jeśli ma takie
życzenie - może zgłosić się po flaszkę osobiście....


Czytam i nie wierzę własnym oczom facet miliarder robi sobie jaja z innego miliardera ...

"...Biznesmen był też dzierżawcą Polmosu Toruń, w którym uruchomił Fabrykę Wódek "Kopernik". Powołał do życia fabrykę jako oddział innej swojej spółki "Hotele Solaris". Sztandarowym produktem "Kopernika" miały być trunek z logo Fashion TV - znanej na świecie stacji telewizyjnej poświęconej modzie oraz wódki Palycot, ozdobionej profilem twarzy łudząco przypominającym znanego polityka. Biznesmen zapewniał, że zbieżność nazwy z posłem jest przypadkowa, a poseł stwierdził, że jeśli wódka będzie złej jakości, to odda sprawę do sądu. Do sprawy nie doszło..."

Jeśli robi sobie jawnie z niego jaja a ten nie może mu nic zrobić ... znany polityk musi być wkurzony bo nawet tantiemów nie dostanie a wódka jednoznacznie się kojarzy ;).Znany polityk był właścicielem polmosu ale na taki pomysł nie wpadł.

"...Biznesmen pokazał dziennikarzom dwie wersje butelki: z kotem palącym fajkę i napisem „Pali Vodka" oraz z profilem mężczyzny o bujnych włosach, który na pierwszy rzut oka przypomina posła PO. Obok duży napis: „Palycot Vodka". – To przypadkowa zbieżność – tłumaczy biznesmen. Jak twierdzi, prowokacyjna nazwa nie ma nic wspólnego z działalnością polityczną jego żony. – Oddzielamy biznes od polityki – przekonuje
. "

Zbieżność przypadkowa ...pewnie .

"...Jednak znanego polityka takie tłumaczenia nie przekonywały. - Oni nie mają zgody na wykorzystanie mojego wizerunku ani mojego nazwiska - mówił."

Nie wiem jak wy ale tu mu przyznam rację, też bym się wkurzył. Facet robi sobie ze mnie jaja i to produkując wódkę kojarzoną ze mną myśli pewnie znany polityk.Pewnie to moje przypuszczenia ale czy ta druga marka, nie przebrała czarki goryczy i tak dotknęła znanego polityka, że poczuł przysłowiowe uczucie "ta zniewaga krwi wymaga" . Pewnie to nie możliwe... na świecie nie dzieją się takie rzeczy, wszyscy są dla siebie mili . Na ziemi panuje miłość i pokój . Nikt nikogo nie zabija nikt się nie mści .

A tu nowy helikopter, spada nic z niego nie zostaje , przyczyna nie wyjaśniona. Czy istnieje możliwość zemsty... z pewnych źródeł wiem że pewnych granic w polityce i biznesie się nie przekracza. Takie jawne drwiny i na dodatek świetny zarobek, to jak policzek dla drugiego hańba i zniewaga . W dawnych czasach pojedynki na śmierć i życie rozstrzygały o wiele mniejsze spory. Teraz już są zakazane więc nie można pomścić utratę honoru oficjalnie a wypadki chodzą po ludziach. Ale świat się przecież zmienił jest lepiej już nikt się nie mści i nikogo nikt nie zabija ...


http://wiadomosci.wp...11568&_ticrsn=3
http://tvp.info/info...-palycot/710013
http://trojmiasto.ga...l#ixzz2fNOKRuUk
http://www.se.pl/wyd...-zyje_354553.ht
http://wiadomosci.ga...rokuratura.html

P.S.
Nazwiska zmieniłem bo to tylko moje przemyślenia ... fakty są podane na odnośnikach . Czy taka historia jest możliwa? ... sami sobie odpowiedzcie na to pytanie.
Potem otworzycie sobie pierwszą lepszą stronę z wiadomościami i przeczytacie... panstwa z większym kapitałem pomagają państwom rozwijającym się , na świecie panuje pokój i wszyscy się kochają , wojen już nie ma ... nikt nikogo nie wyzyskuje, nikt nikogo nie okłamuje...

Użytkownik GuardAngel edytował ten post 19.09.2013 - 23:58


#2

daxx.
  • Postów: 558
  • Tematów: 116
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przepraszam. Co chcesz osiągnąć swoim postem. Napisz konkretnie. Sugerujesz, że biznesmen z Pomorza zadarł z niewłaściwymi ludźmi? Że jako związany z PIS został przez swoją opozycję czyli przez PO czy Ruch Palikota "załatwiony"? Nie do końca rozumiem intencje postu.

O tym, że duże pieniądze w tym czy innym kraju robi się nie do końca uczciwie wiadomo nie od dziś. Zawsze łatwy czy duży zarobek to zarobek na pograniczu szarej strefy. O to w biznesie chodzi, żeby mieć jak najmniejsze koszty. Wtedy jest więcej dla ciebie czyli biznesmena. Łamie się więc prawa pracowników, kradnie patenty, nie płaci na czas faktur, praw autorskich, podatków i ... wymieniać można w nieskończoność.

Śmigłowiec Robinson R44 jaki rozbił się w tej katastrofie jest mało zawodny co oznacza, że katastrofy się zdarzają.

Na szybko wyszukane:
- 24 kwietnia 2013 - W RPA rozbił się śmigłowiec Robinson R44. W katastrofie zginęły 4 osoby.
- 03 lutego 2013 - W Paragwaju rozbił się śmigłowiec Robinson R44. W katastrofie zginął kandydat na prezydenta Lino Oviedo.
- 14 grudnia 2012 - W Rosji odnaleziono wrak śmigłowca R44, który zaginął nie daleko Moskwy, zginęły 3 osoby
na stronie altair.com.pl jest tego więcej.

Wszystkie takie przypadki są badane. Za najczęstszą przyczynę podaje się błąd pilota (widziałem chyba 17-go lub 18-go w Wiadomościach TVP ale nie można podać linku do ich wiadomości bo nie działają filmy na ich stronie). Śmigłowiec jest tani, więc popularny, wypadków podobno odnotowano około 1900 (podaję z głowy czyli z niczego - żartuję w tym materiale w wiadomościach widziałem).

Chociaż tu jest coś ciekawego:

Zalecenia wobec Robinsona R44
Lotnictwo cywilne, 25 sierpnia 2011

Przyczyną wypadku śmigłowca R44 w 2009 na Alasce były samowzbudzające się wychylenia masztu wirnika głównego. Zlecono wprowadzenie zmian konstrukcyjnych i poinformowanie użytkowników.

Do wypadku doszło w maju 2009. Pilot Robinsona R44 (nr N7196H), należącego do policji stanowej Alaski, został zmuszony do awaryjnego, twardego lądowania. W jego wyniku śmigłowiec odniósł uszkodzenia wykluczające remont. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.

Przyczyną decyzji pilota było pojawienie się, ok. półtorej minuty po starcie, drgań wzdłużnych i poprzecznych. W miarę lotu pogłębiały się one, wpływając coraz bardziej na tor lotu, aż do stanu, w którym pilot obawiał się o rozpadnięcie maszyny.

Badanie, prowadzone przez śledczych Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) oraz producenta, Robinson Helicopters, dowiodły, że wystąpiło zjawisko pogłębiających się i samowzbudzających drgań masztu wirnika głównego, co doprowadza do jego poruszania się we wszystkich płaszczyznach.

Producent zaobserwował wcześniej takie objawy, jednak nie w takim natężeniu, by konstrukcja nie uzyskała certyfikatów dopuszczających śmigłowiec do komercyjnych lotów.

Dodatkowe badania dowiodły, że zjawisko pogłębia się przy przesunięciu środka ciężkości śmigłowca do przodu (choć ciągle w ramach wartości dopuszczalnych) i może spowodować 30-stopniowy przechył i skręt w lewo. Można jednak przerwać zjawisko, zwiększając moc silnika, aż do zlikwidowania drgań.

W związku z tym NTSB zwróciła się do amerykańskich władz lotniczych FAA z rekomendacją wprowadzenia zmian konstrukcyjnych masztu i układu przeniesienia napędu przez producenta. Powinien on również zmodyfikować instrukcję obsługi i poinformować o tym wszystkich właścicieli R44. Dodatkowo proponuje się wysłać do wszystkich centrów serwisowych w USA prośbę o przekazanie wszelkich danych o wystąpieniu niepożądanych drgań w 4-osobowych śmigłowcach Robinsona.

W rejestrze cywilnych statków powietrznych polskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego znajduje się obecnie ok. 25 śmigłowców rodziny R44.


Źródło: LINK

Na tym forum możemy poczytać wypowiedzi ludzi bardziej obeznanych w lataniu niż ja Wątek: 2013.09.13 W Wygoninie koło Kościerzyny rozbił się śmigłowiec

Ogólnie - złe warunki atmosferyczne, presja czasu... zaraz ja to gdzieś już słyszałem.

Za miesiąc może być znany wstępny raport ws. przyczyn piątkowego wypadku śmigłowca w woj. pomorskim – zapowiedział przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek.

Trzeba poczekać.



#3

GuardAngel.
  • Postów: 373
  • Tematów: 37
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No dobrze widocznie niektórym trzeba wytłumaczyć bardziej dosadnie. Biznesmen obraził kogoś produkując wódkę która przypadkiem brzmiala jak jego nazwisko.
Tak tak juz to wiem znowu pogoda blad, doswiadczonego pilota, przeciez innej mozliwosci nie ma.Znowu ten techniczny belkot .Wiesz czy producent zaprowadzil te zmiany o ktorych pisales ,ktore nakazuje mu jakas FAA. Bo jesli nie to ta FAA ma malo do gadania.

Jak napisalem wiem z pewnego zrodla ze takich numerow sie nie robi i slono sie za to placi.
Facet kupuje awaryjny helikopter( ktorego pozwala produkowac FAA ) bo lubi ryzyko , kilka dni i spada nalatal sie.
Przypadek blad pilota niesprawna nowa maszyna.


Użytkownik GuardAngel edytował ten post 20.09.2013 - 09:15




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych