Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kontynuacja profesora Mik'a Bronsona


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1 odpowiedź w tym temacie

#1

BremuPL.
  • Postów: 1
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jako, że zaciekawiła mnie ta cała sytuacja postanowiłem zagłębić się w temat tajemniczej istoty, którą spotkał mój poprzednik. Zanim jednak przejde do meritum zagadnienia chciałbym przypomnieć ostatni wpis tego własnie profesora.

Witam państwa jestem profesor Mike Bronson z Uniwersytetu Bostońskiego. Do Polski przyjechałem 14 lat temu aby obserwować dziwne zjawiska które mają miejsce w Podlaskich lasach. Otóż w tamtejszych lasach po wycieku toksyn z wypadku tira w 1998 roku tamtejsze źródło płynące przez las zostało zakarzone i konieczna była interwencja chemików z tamtejszej grupy operacyjnej OPZu. Po kilunastu dniach od wycieku do pobliższego komisariatu przychodziły donosy o niezidentyfikowanych istotach pożerających pasące się kózki na tamtejszych łąkach. Razem z naukowcami z polski postanowiłem wybrać się na poszukiwania dziwnych zwierząt. Po tygodniu spędzonym w lesie zauważyliśmy dziwne ślady podobne do króliczych łapek. Gdy poszliśmy za śladami w głąb lasu znaleźliśmy kryjówkę krasnala Chałabały jednak nie tego stworzenia szukalismy i dalej śledziliśmy królicze ślady. Około godziny 21:30 pawiany zaczęły niespokojnie skakać po drzewach , wtedy zza krzaków dobiegł przeraźliwy krzyk . Podeszliśmy do krzaków i wtedy zauważylismy ten straszliwy widok na ziemi leżała zielona kupa , tak dobrze czytacie zielona kupa którą właśnie wypróżnił zajączek którego szukalismy . Gdy zajączek nas zauważył uciekł w pośpiechu i znikł w krzakach. Po pobraniu próbówki z kałem i zrobieniu następujących badań okazało się że zajączek jest zarażony śmiertelnym wirusem PASCHA B6 . W dalszych poszukiwaniach pomogły nam pożyczone od leśniczego lisy oraz bobry które wywęszyły stwora. Królik zagoniony do własnej nory nie mając szans na ucieczke zaczął atakować nas płynną cieczą lecącą z jego penisa. Naukowiec Jan Usz który stał się ofiarą ataku królika stracił prawe oko , zostało ono wypalone. Nie mogąc poradzić sobie z królikiem poprosiliśmy krasnala Chałabałe o pomoc w schwytaniu monstum. Chałabała wyciagnął z posladków kupę o długości 3 metrów zawinął ją wokół szyji króliczka i zchwytał tą bestie. Królika złapano i zamknięto w laboratiorium w Krakowie. Niestety po kilku dniach królik posmermił sobie twarz i umarł z przemęczenia. Zwłoki króliczka można zobaczyć w Warszawskim muzeum. Niestety nadal zdarzają się ataki na pasące się kózki lecz dodatkowe wyprawy nie przyniosły oczekiwanych efektów.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Niedawno znów krążyły pogłoski o dziwnych stworzeniach , które pożerają owce. Jako że krasnal Chałabawa był przy ostatniej wyprawie , w której jak wiadomo udało się znaleźć bardzo dziwny okaz królika postanowiłem go znależć. Niestety Chałabawy nie było nigdzie w pobliżu to też zwróciłem się do laboratorium technologicznego rozwoju w soul society. Z badań wynika jednak iż królik , którego znaleziono był zarażony nie wirusem PASCHA B6 a o niebo groźniejszym PARCHEM odmianą AA+. Groźniejszym ponieważ jest to wirus zaraźliwy. Nie wiem co o tym myśleć , dlaczego nikt nie mówi o tym otwarcie. Ludzie otrząsnijcie się! to nie są żarty! Dziś spotkałem jeszcze dziwniejszy okaz tego skażenia. Otóż dla bezpieczeństwa wzięłem ze sobą borsuka. Dziwnym trafem znalazłem jabłko ,które UWAGA latało w powietrzu. Zrozumiałbym jeszcze gdyby chodziło ale ono lewitowało. Szybko sięgnełem za aparat by udokumentować to zjawisko.Niestety nie..

Użytkownik BremuPL edytował ten post 05.09.2013 - 16:38

  • -3

#2

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z żartami to do innego działu...
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych