Winogrono też jest smaczne i można nim zastąpić cos co nie ma nic wspólnego z dietą, jakieś ciasteczka.. To o czym piszesz to właśnie silna wola bez świadomości, a ja piszę o nierównaniu jednego z drugim. Po co osobie świadomej siła woli, skoro nie wierzy swoim myślom, to chyba wystarczy? Jest obserwatorem, a widząc pierwszą lepszą osobę na diecie nie wmówicie mi, że obserwują swoje myśli. Dowodów nie ma na to, piszę na podstawie tego co da się zauważyć na forach, a takie posty wskazują tylko, że silna wola to katowanie się i robienie wszystko by np. nie myśleć o jedzeniu (tak jak pisalem unikanie cukierni, kontrola siebie).
Teraz postaw obok takiej osoby kogoś kto zaczął kwestionować swoje przekonania czy w jakiś inny sposób stale poszerza świadomość. Rozwija się. Kogoś takiego nie obchodzi co ego mówi i wie, ze jest sprytne, moze osiągnąć cele, ale w łagodny sposób a nie tak bezsensowny jak unikanie przejscia obok cukierni i pójście dłuższa drogą, a potem może szukanie jeszcze usrpawiedliwienia - to mi dobrze zrobi, na zdrowie itp. To nie jest testowanie siebie, bo to też nie ma sensu, tylko jak ktoś ma iść w dane miejsce to idzie, jak goście chcą zapalić przy nim, to jeśli wyjdzie, to nie dlatego, że mógłby się złamać, a z innego powodu.
Kazdy robi co chce, ja tam wolę dbać o świadomość, a tego drugiego nie chcę. Nie muszę, bo nie wierzę, że silna wola do rzucenia nałogów jest wymagana. Sprytny umysł w końcu tak namiesza i ta waszą siłę można bedzie wsadzić...w buty, znajdziemy szybko wymówke i sie uspokoimy. Bardziej świadomy jakoś by to zniósł i dlatego wybieram to. Koniec
Użytkownik Kupiec edytował ten post 05.09.2013 - 13:07