Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ego, czyli wróg nr 1


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
24 odpowiedzi w tym temacie

#16

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Każde rzucanie nałogu czy to papierosów czy alkoholu zaczyna się od świadomej decyzji. Od dzisiaj nie palę/nie piję.
Co do samego umysłu to akurat moje prywatne rozumienie tego słowa obejmuje wszelkie aspekty rzeczywistości. Umysł dla mnie jest wszystkim co nas otacza. Jest też Tobą czy mną. Jest jak przestrzeń nieba. Niczym nie ograniczony. Nie jest materialny. Nie ma kształtu, koloru, smaku, rozmiaru, jednak zawiera wszelką materię. Coś jak świadoma przestrzeń. A to że postrzegamy siebie jako jakiś oddzielny byt od całości, jest właśnie iluzją ego. Rozpoznając i rozpuszczając tą iluzję zaczynamy odczuwać że cała przestrzeń to tak naprawdę niesamowita wibrująca energią atomów nieograniczona przestrzeń. Bycie świadomym łączy w nas to co na zewnątrz z tym co w środku, tylko tak naprawdę nie ma żadnego środka. Wszystko jest jednym i zarazem niczym. Jest jak nasz wspólny sen. Nie ma tu niczego trwałego. Wszystko kiedyś powstało, teraz się przejawia a na końcu rozpuści się w przestrzeni. Doświadczanie tej nieograniczonej przejrzystości dopiero uczyni nas naprawdę wolnymi.
  • 0



#17

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A po drodze doświadczamy czy jest ból fizyczny i ten psychiczny, radość czy duma z siebie czy bycia świadkiem czyjeś dumy. Bez tego powrót byłby pustym przebiegiem.
  • 0



#18

Kupiec.
  • Postów: 63
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ostatnie pytanie, może ktoś odpowie. Czy doświadczenie tych słów (a nie tylko puste słowa), że to tylko umysł się wtrąca (umysł=ego dla mnie) i poczucie takiej władzy nad nim oznaczać może, że już zawsze będziemy świadomi? Chodzi mi o to czy po doświadczeniu tego i podjecia świadomie decyzji np. od dziś nie piję, rzeczywiście jesteśmy w dużo lepszej sytuacji od tych, którzy nie zobaczyli tej iluzji, czy niestety władza nad ego była jednorazowa i na długo jeszcze taka pozostanie, a nam się wydawać będzie, że właśnie zyskaliśmy władzę?

Trudno mi to obrać w lepsze słowa. Władza-świadomość, pewność. Chcę wiedzieć czy jak jednego dnia doświadczamy władzy nad ego, mamy to poczucie, spędzamy czas jak chcemy i robimy to co chcemy, a do czego normalnie nie mamy siły, to czy naprawdę jest z nami dobrze, czy może nadal cienka granica jest między świadomym postępowaniem, a uleganiem myśli podpowiadającym przeciwne decyzje?

Ja na ten przykład znów czuję, że mam władzę nad ego, nie czułem się jeszcze nigdy tak jak dziś, ale takich ,,znów czuję" zbliżonych do tego poczucia było pełno do tej pory. Dlatego teraz choć widzę zagrywki ego, myśli, które mówią pooglądaj filmiki na youtube zamiast np. nauki, boję się podejmować większe decyzje. Boję się, że ta władza nad ego za chwilę się ulotni, bo zawsze się ulatniała, przez to chociaż mógłbym odrzucić słodycze i pójść przykładowo na siłownie lub biegać jako nawyk, co mnie interesowało swego czasu, nie robię tego, właśnie przez strach, że to wszystko jest tymczasowe i zaraz stane sie ponownie lękliwym, robiącym to co ego chce.

Użytkownik Kupiec edytował ten post 05.08.2013 - 14:13

  • 0

#19

Mr.Nobody.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W końcu natrafiłem na ciekawy temat, chętnie sie wypowiem.

Osobiście uważam Freudowski pozdział osobowości za całkiem niegłupi - chodzi mi o istnienie Superego, Ego, i Id. Już wyjaśniam, dość laicko, te terminy.

  • Superego - "Ja idealne" i każdy z nas ma ich wiele. Np. "ja jako idealny mąż" , "Idealny pracownik" "idealny sąsiad" itp. To ideał, do którego dążymy, coś co chcemy osiągnąć.
  • Id - to strefa "ciemna" umysłu, tutaj dominują instynkty, żądze, ta "prymitywna" strona naszego umysłu. To ona pcha nas do, czesto nielogicznego zaspokania potrzeb - dobrym przykładem będzie tu osoba chcąca rzucić dowolny nałóg. Nawet będąc osobą świadomą korzyści płynących z porzucenia nałogu, czesto przegrywa się z Id.
  • Ego - to miejsce walki pomiedzy "id" a naszymi "superego", której jesteśmy swiadomi. Jest to także jedyna strefa w ktrej podejmujemy działania. To my budujemy nasze Ego, każdy z nas ma względne pojęcie jakim jest człowiekiem.

Z myśleniem o Ego ludzie często wpadają w pułapkę. Podam przykład: " Nie wiem jak zachowałbym się w danej sytuacji, więc nie wiem kim jestem, nie potrafie określić siebie". Myśląc w ten sposób, popełniamy swego rodzaju błąd, gdyż staramy się ocenić siebie w przyszłości, nie wiedząc jakie siły będą na nas oddziaływać. Pewna ocena naszego Ego możliwa jest tylko "tu i teraz".

"Oczywiście niektórzy mają świadomość tego, jak zachowaliby się w niektórych przypadkach" - ktoś powie. Ale to zdanie jest nie do końca poprawne. Bardziej popranym określeniem byłoby powiedzieć "wiem jak POWINIENEM zachować się w danej sytuacji, i uważam, że podejme słuszną decyzje" Poprawność takiego modelu myslenia można pokazać na przykładach, np. każdy z nas wie (mam nadzieje, że każdy), że osobie okradanej należy pomóc, nie każdy jednak to zrobi, kierując się różnymi pobudkami. Sama świadomość tego jak należy się zachować, nie oznacza, że zawsze postąpimy właściwie. W takich przypadkach można powiedzieć, że dokonaliśmy ŚWIADOMEGO wyboru pomiędzy Id, a Superego, czyli tym, jak naszym zdaniem powinniśmy postąpić, a tym, co nas powstrzymuje - w tym przypadku najczęściej byłby to strach.


Obwinianie Ego o nasze niepowodzenia, lub błedne decyzje, to tak naprawde obwinianie siebie samego. Te słowa kieruje do autora tematu - Twoja świadomość nie jest Twoim wrogiem, Twoim wrogiem mogą być decyzje które podejmujesz.

Oczywiście pominąłem tutaj kwestie wyborów nieświadomych,o których istnieniu wie chyba każdy - wywód byłby znacznie dłuższy, po za tym uważam że nie trzeba poruszać tutaj tego tematu. To samo tyczy się podświadomości.

Użytkownik Mr.Nobody edytował ten post 05.08.2013 - 16:34

  • 2

#20

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Odnośnie ostatecznych rozwiązań to już zawsze będziemy do tego wracać. Mam już 30 lat, wracam nieustannie do tej pierwotnej świadomości, która jest ponad wszelkim słowem i materią. Wiem że czuję się tu bezpiecznie, wiem że ta pierwotna świadomość mnie lubi. Musisz nawiązać pewien bezpośredni kontakt z samym sobą a będziesz zawsze bezpieczny. Prościej nie da się tego napisać a i tak pojawi się masa hejterów próbujących to zniszczyć. Ty jesteś swoim największym mistrzem. Korzystaj ze swojego rozsądku i z pomocy innych. Nie jesteś sam. EOT.
  • 0



#21

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Użytkownik Nobody mnie trochę uprzedził, ale fakt faktem z psychologicznego punktu widzenia bajdy piszecie. A już bajdy opowiadacie utożsamiając ego z rozumem. Może trochę sprostowania ( i rozwinięcia kolegi nobody)

Ktoś tutaj chciał "łechtać" ego i "karmić" je. Nie ma bardziej mylnego przeświadczenia. W psychologii przyjęło się uznawać freudowską koncepcję trójpoziomowego modelu psychiki za prawdziwy. W tym rozumieniu ego jest jedynie mediatorem pomiędzy id a światem zewnętrznym. Głównym jego zadaniem jest ochrona siebie, poprzez gromadzenie doświadczeń, unikanie skrajnych bodźców, przez poddawanie się działaniu bodźców umiarkowanych i wreszcie poprzez uczenie się jak dla własnych korzyści modyfikować rzeczywistość. Z tym, że warto zauważyć, iż ego ( jak i superego) tworzą się u dziecka na bazie bodźców, które odbiera z otoczenia. Głównym zadaniem ego jest zaspokajanie potrzeb id ( tego, co omówię później a co Kupiec mylnie identyfikuje z ego). Jednakże ego kieruje się zasadami rzeczywistości, potrafi kontrolować instynkty, lecz ich nie hamuje. Jest w stanie zablokować pewne działania lub też tylko je opóźnić do czasu, aż pojawią się bardziej sprzyjające warunki.

Kupiec na swoje, a może też i nasze nieszczęście utożsamia ego z id. Przypisując mu typowe dla id cechy. Z tym, że ważne jest aby zaznaczyć, iż id jest czynnikiem zupełnie nieświadomym, obecne jest już od samej chwili narodzin i zawiera w sumie w sobie wszystko to co możemy uznać za dziedziczne. Jest najbardziej prymitywną częścią ludzkiej psychiki, która nastawiona jest na skrajny hedonizm ( wpisują się w to również instynkty seksualne, jak i destrukcyjne instynkty śmierci - agresja). Jest też najtrudniej dostępną częścią ludzkiej psychiki - zarówno dla posiadacza, jak i dla terapeuty. Nie posiada moralności, nie potrafi odróżnić dobra od zła, wie tylko to, czego chce i dąży do natychmiastowego zrealizowania swoich pragnień. Poszukuje przyjemności i robi wszystko, żeby uniknąć bólu. Wbrew temu co tu pisano, nie można się z nim zaprzyjaźnić.

Jeżeli chodzi o kwestie rozumowe i jakiś moralny kompas w ludzkiej psychice to za to odpowiada superego, wykształca się u dziecka na bazie doświadczeń, nauk płynących od rodziców oraz oddziaływań kulturalnych. Może ( a wręcz wskazane jest) działać przeciwko id, starając się nie dopuścić do realizacji jego pragnień. Z tym, że ważną rzeczą jest zrozumienie faktu, iż jedynie id jest wspólne dla wszystkich ludzi. Zarówno ego, jak i superego są różne i kreują się pod kątem doświadczeń danego człowieka.

Ego to nie jest jakaś zabawka, albo zmyślony przyjaciel, a już z pewnością nie jest to zagrożenie. Na jego poprawne działanie składają się trzy czynniki:
- żądania id
- aktualna sytuacja
- moralny kod superego.
Dlatego też często określa się ego mianem wykonawczego komponentu psychiki.

Warto też podejść na poważnie do zagadnienia ego ( takiego jak jest prezentowane w oficjalnej psychologii), bowiem kiedy żądania któregokolwiek z tych czynników zaczną przytłaczać ego, mamy do czynienia z lękami. Jeżeli ego uciska id, mówimy o lęku neurologicznym. Z kolei kiedy superego naciska za bardzo na ego, dochodzi do lęku moralnego. Aby poradzić sobie ze wszystkimi rodzajami lęku, ego zaczyna wypracowywać mechanizmy obronne, głownie:
- wyparcie
- zaprzeczenie
- projekcja
- reakcja upozorowana

Mechanizmy te (podobnie jak w przypadku analizowania snów) występują nieświadomie. Freud nie bez powodu uważał, że rozwój świadomości przebiega w trakcie naszego dojrzewania przez różne etapy, w psychologii nazywane psychoseksualnymi (ponieważ każdy etap ma przyporządkowany odpowiedni czynnik seksualny). Wyróżnił:
- oralny
- analny
- falliczny
- latentny
- genitalny ( który trwa już do końca).

Problem z ego jest dość widoczny na przykładzie kompleksu Edypa ( z reguły występuję między 4-6 rokiem życia, analogicznie u dziewczynek mamy do czynienia z kompleksem Elektry), dla niewtajemniczonych dziecko odczuwa wtedy pociąg seksualny/pożądanie do rodzica przeciwnej płci. Z reguły dziecko radzi sobie z nim samemu, po prostu utożsamiając się z rodzicem swojej płci i obierając go sobie za pierwszy autorytet. Jednakże, nierozwiązany kompleks Edypa zazwyczaj przeradza się w nerwicę. Jest to o tyle groźne w kontekście ego, iż nerwice mogą również powstawać jako skutek uboczny stosowania mechanizmów obronnych. Mimo, że mechanizmy te są wykorzystywane do ochrony ego przed aktualnym lękiem, to np. wyparcie lęku może powodować kolejne problemy (idące daleko dalej w konsekwencjach) a sama nerwica objawi się z trochę spóźnionym zapłonem.Wszelkie zaburzenia i stany neurotyczne są spowodowane brakiem efektownej współpracy trzech komponentów psychiki.

Tak więc prosiłbym o nie szerzenie bajek i pseudoteorii, oraz o potraktowanie ego dość poważnie. Można też mu podziękować, bowiem sprawia, że w sposób cywilizowany bawimy się w uwodzenie i intrygi, zamiast rzucać się na kobiety jak zwierzęta.

Mało wiecie o działaniu umysłu


Biologia molekularna i neurologia są na pierwszym roku studiów psychologicznych. Zapraszam, bo ty też nie wiesz za dużo.
  • 0



#22

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Scurvy Przywołujesz i powołujesz się na Freuda a wiesz że jest to jedno spojrzenie lub jedno ze spojrzeń na powyższe zagadnienie.
Nie zamierzam poddawać krytyce powyższej teorii ale możne warto zapoznać się z innymi nurtami. W Polsce nadal prym wiedzie szkoła Freuda, jeden panujący kościół itd
Może to należało by poddać analizie: Dlaczego jesteśmy mało elastyczni, skostniali itd.


Pozwól ze przywołam jeszcze anegdotę o badaczach słonia i ich teoriach.

Użytkownik Aidil edytował ten post 11.10.2013 - 08:33

  • 0



#23

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@ up

Wyrażę się może w ten sposób. Freudozym miał największy wpływ na współczesną psychologię ( oczywiście nie przeczę, że neofreudyści jak Jung czy Adler również się do tego przyczynili. Kimże bym był jeżeli pomijałbym do tego koncepcje behawioryzmu ?). Po prostu staram się zwrócić uwagę na bardzo ważną rzecz, która jest tutaj pomijana. Otóż na fakt, iż psychologia jest nauką która nie traktuje o świadomości, tylko o nieświadomości. Nie znam koncepcji parapsychologicznych, choćby z tego prostego powodu, że parapsychologia nie jest nawet uznawana za naukę. Tak więc - wiem, że ta wypowiedź może brzmieć trochę agresywnie, ale tak nie jest :) - pozwól mi trzymać się teorii, którym poświęciłem wiele czasu - zapoznając się z nimi na kolokwia :) Oczywiście można poddawać Freuda pod krytykę i wielu już było takich, którzy to robili ( w tym liczne grono feministek, które nie godziły się na stwierdzenie, iż kobieta rodzi się jednostką neurotyczną... wylewały po prostu w opasłych tomiskach swoje antytezy, jak choćby pani Horney. Z tym tylko problemem, że późniejsza psychologia badając naukowo ich twierdzenia, obalała wszystkie). Nie twierdzę, iż Freud jest nieomylnym bogiem. W rzeczywistości był bardzo zakompleksionym człowiekiem, cierpiący na syndrom boskości ( otaczał się jedynie osobami, które mu schlebiały, z każdym przyjmował relację mistrz - uczeń, dawał wyraz nienawiści we wszelki możliwy sposób względem osób, które podważały pierwotny wizerunek psychoanalizy - Jung, Adler. Po śmierci Adlera pisał do wiedeńskiej gazety, że "śmierć zwykłego obszarpanego chłopaka z wiedeńskiego przedmieścia w Szwecji, to najlepsza rzecz, która mogła go spotkać i że świat docenił w ten sposób kłam, który zadawał psychoanalizie". Ten arogancki bufon i cynik został wypromowany przez psychologię amerykańską, która - kiedy zaproszono Freuda do Stanów - była trzydzieści lat za europejską. Znaczenie jakie Freud wniósł do psychologii jest widoczne w ilości biografii jakie mu poświęcono - ich liczba sięga kilku tysięcy, z kolej Wundtowi ( uważanego za twórcę psychologii - założyciel pierwszego laboratorium psychologicznego w Lipsku) poświęcono tylko jedną książkę.
  • 0



#24 Gość_Husar

Gość_Husar.
  • Tematów: 0

Napisano

A ja jestem zdania, że pozbywanie się ego to przystąpienie do roli niewolnika. Ego to narzędzie badawcze dla jednostki w ciele i im ono większe tym lepiej dla nas, bo im większe tym większa pewność siebie i tym skuteczniej poruszamy się po tym spectrum. Ego to ochrona dla naszej suwerenności. Istota ludzka wyciszająca ego metaforycznie schyla się po mydło. Oficjalnie na świecie panuje moda wśród ezowieszczy na zwalczanie ego. Idea ta wyszła z ich inicjatywy a liczni zaczynają kserować tą ideę i ją powielać, a to wszystko służy temu, w chwili kiedy religie nie zdały egzaminu, by w dalszym ciągu odwracać naszą uwagę kolejnymi bzdurami na rzecz kontrolerów tego spectrum.

Użytkownik Husar edytował ten post 12.10.2013 - 12:48

  • 0

#25

TopGun.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Każdy ma na sobie mnóstwo obciążeń, programów z poprzednich wcieleń, po przodkach, które nam są pokazywane poprzez ludzi lub zdarzenia bo przecież wszystko wokół nas jest naszym odbiciem. Można je odczytać z kroniki akaszy - każdy to może jeśli nie ma tego zablokowanego, innymi słowy trzeba mieć jakiś tam dostęp do nadświadomości. Ego jest naszym przyjacielem, naszym przewodnikiem. Sami sobie tworzymy ego na poziomie duszy przed wejściem do danego wcielenia. Można go nazwać obrońcą również. Bo siedzisz sobie i przychodzi Ci nagle do głowy myśl, że coś się dzieje np. inne auto uderza w Twoje gdy gdzieś tam jedziesz - jest to tylko scenariusz w Twojej głowie ale pod nim się kryje właśnie jakiś program, który trzeba odkryć w kronice akaszy i oczyścić - poprzez uszanowanie przodka jeśli rodowo lub poprzez uświadomienie/wybaczenie sobie jeśli to z poprzednich wcieleń idzie. Fakt - im większy poziom rozwoju duszy tym większa ilość programów do przerobienia - ale w momencie, gdy się już wszystko oczyści ego łączy się z nadświadomością i nastaje cisza - już nie ma więcej scenariuszy. Od ponad 2 miesięcy razem z moją żoną odkrywamy programy, które są u mnie, przerobiliśmy ich setki a i tak nie wiem ile jeszcze przede mną. Więc pokochajcie swoje ego i uważnie go słuchajcie co wam chce pokazać bo to jest wasz przewodnik, którego sami sobie zaprogramowaliście.


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych