Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zakazane zabawy...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
78 odpowiedzi w tym temacie

#76

piotr81w.
  • Postów: 65
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Rodzin heteroseksualnych powinno się zakazać. Kobiety należy trzymać w bunkrach po ziemią, gdzie będą rodziły dzieci dla homoseksualistów, którzy, jak dowodzi nauka, są najbardziej wartościowymi jednostkami (wystarczy spojrzeć, ilu wybitnych ludzi było tej orientacji). Większość wielkich ludzi miała też korzenie żydowskie i poglądy lewicowe, więc należy uczynić judaizm jedyną panującą religią, a socjalizm - oficjalną ideologią planety Ziemi.

To geje, żydzi i socjaliści napędzają cywilizację!

//
Przykro mi

Dołączona grafika


Proponuję oficjalnie ogłoś siebie lesbijką/homoseksualist/ką/ą? (bawi mnie ta rozbieżność, niby to samo, bo również lesbijkę można nazwać homoseksualistą, ale jednak, czy już w europarlamencie jest przegłosowane co do tych nazw?) - będziesz miała/y natchnienie, będziesz lepsza/y, bardziej rozwinięta/y i może wymyślisz coś rewolucyjnego. Według Twojego poglądu to hetero wszyscy robią dla bandy ludzi o "różnych seksualnych potrzebach" co to mieli wenę oraz dobre warunki do egzystowania. Skąd zatem te protesty homo, różowe pompony itd? No żeby powstał człowiek - nawet lesbijka, potrzeba i kobiety i faceta. A to, że oni mieli czas i pieniądze ok... ja nie mam ani czasu, ani pieniędzy, bo ganiam za moimi dzieciakami. Ale jest pewien problem. Teraz w UE cieszą się modą małżeństwa "z wykształceniem i kasą, bo wolą karierę" co nie mają dzieci... to chyba jest konkurencja dla wolnomyślicieli homo. Robi się tłok na rynku. MOże stąd te protesty...? A w ogóle po co im dzieci???
  • 1

#77

frosti.
  • Postów: 654
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Robakatorianin

Ja myślę że dopiero się rozpoczęła. Kiedyś ojciec lał swoje dzieci, matkę i nikt nie widział w tym nic złego. Nawet niektórzy z rocznika 90 to przeżywali i piszą że było to potrzebne i dziękują za to. Na szczęście swoich dzieci już nie tłuką. Rozgraniczaj też bogata rodzina i dobra rodzina


Ja byłem wychowywany tą metodą, większość znajomych także. Wobec swych dzieci także będę stosował karcenie wychowawcze-nie mylić z łomotem na zapas lub odreagowywaniem na dziecku.


Mnie ojciec i matka tłukli i przez bardzo długi czas miałem postanowione, że nie będę bił moich dzieci. Ale po tym jak właśnie odkryłem, że moi rodzice nigdy nie byli bici, to postanowiłem, że jednak będę bił moje dzieci ze strachu po prostu, żeby nie stali się tacy jak moi rodzice dla mnie, dla swoich dzieci.

Podobną zasadę można zaobserwować w wojsku...
Praktycznie ciągłe znęcanie się nad słabszymi, ciągłe wyżywanie się-ale to tylko tak z boku wygląda, dla osób którym mamusia tyłeczek podciera i kanapeczki szykuje. Tacy to się po dwóch dniach wieszali gdy pozostali się z tego "znęcania" śmiali.

Z tego co pamiętam to wiele osób publicznych było w dzieciństwie popychadłami na korytarzach. Byli sierotami na WF-ie aż postanowili to zmienić poprawiając się w danej dziedzinie.


Coś w tym jest. Jeszcze za czasów przymusowego wojska dobrze wiedziałem, że nie zostanę tam zabity przez taliba, ani przez minę przeciwpiechotną ale, że zostanę zaszmacony w koszarach na śmierć.
Strach przed śmiercią w wojskowej "zabawie" w falę lub załamaniu psychicznym i samobójstwie sprawiły, że wziąłem się ostro do nauki żeby uniknąć przymusowego wojska.

No i może nie osiągnąłem tyle co Van Damme, ale było nie było osoby, które potencjalnie by mi dokopały w zbijaku i które by miały ze mnie polew w wojsku teraz produkują mój kibel w fabryce, drudzy mi ten kibel przywożą, trzeci montują, a czwartych wzywam do przepychania go, kiedy mi się zatka.

I to właśnie jest cywilizacja :D
  • 1

#78

BehawioralnyBarbararzyńca.
  • Postów: 177
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Musimy uczyć nasze dzieci zachowań agresywnych, by mogły one walczyć z islamską bakterią.
  • 0

#79

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Robakatorianin

Ja myślę że dopiero się rozpoczęła. Kiedyś ojciec lał swoje dzieci, matkę i nikt nie widział w tym nic złego. Nawet niektórzy z rocznika 90 to przeżywali i piszą że było to potrzebne i dziękują za to. Na szczęście swoich dzieci już nie tłuką. Rozgraniczaj też bogata rodzina i dobra rodzina


Ja byłem wychowywany tą metodą, większość znajomych także. Wobec swych dzieci także będę stosował karcenie wychowawcze-nie mylić z łomotem na zapas lub odreagowywaniem na dziecku.


Mnie ojciec i matka tłukli i przez bardzo długi czas miałem postanowione, że nie będę bił moich dzieci. Ale po tym jak właśnie odkryłem, że moi rodzice nigdy nie byli bici, to postanowiłem, że jednak będę bił moje dzieci ze strachu po prostu, żeby nie stali się tacy jak moi rodzice dla mnie, dla swoich dzieci.

Tu mamy styczność z wrzucaniem wszystkiego do jednego wora-karcenie ze znęcaniem. Mnie rodzice bili (karcili), łomot dostałem za swe durne postępowanie. Zawsze łomot był zasłużony-nigdy nie bałem się ojca, matki pasa, bata, grzałki. Nawet gdy fizyczne role się odwróciły i łomot przyjmowałem z uśmiechem na ustach, nie oddałem rodzicom choć bym mógł ich połamać jedną ręką. Rodzice nie szukali powodu do bicia-stłuczony talerz, dwója w szkole, źle wykonana praca, spóźnienie itp. Bęcki były za ucieczkę z pola pracy, obrażenie jakiegoś dorosłego, brak nauki, włóczęgostwo/granie z kolegami zamiast zaplanowanych prac/nauki, pobicie rodzeństwa, kradzież itp.
Generalnie wychodzili ze słusznego założenia-praca uszlachetnia. Dziwią mnie dzieciaki które mają problem wynieść śmieci, posprzątać, pozmywać itp. Ja i koledzy musieliśmy zasuwać po szkole nawet do zmierzchu.

Coś w tym jest. Jeszcze za czasów przymusowego wojska dobrze wiedziałem, że nie zostanę tam zabity przez taliba, ani przez minę przeciwpiechotną ale, że zostanę zaszmacony w koszarach na śmierć.
Strach przed śmiercią w wojskowej "zabawie" w falę lub załamaniu psychicznym i samobójstwie sprawiły, że wziąłem się ostro do nauki żeby uniknąć przymusowego wojska.


Między falą w naszym wojsku a rosyjskim była istotna różnica. Nasze wojskowe zabawy nie dorównywały tym ze wschodu. Ten strach był mocno demonizowany i wyolbrzymiany. Na tym strachu wiele uczelni, profesorów dorobiło się majątków produkując tysiące głąbów z papierkiem.

No i może nie osiągnąłem tyle co Van Damme, ale było nie było osoby, które potencjalnie by mi dokopały w zbijaku i które by miały ze mnie polew w wojsku teraz produkują mój kibel w fabryce, drudzy mi ten kibel przywożą, trzeci montują, a czwartych wzywam do przepychania go, kiedy mi się zatka.

Nie do końca rozumiem...Masz fabrykę kibli czy jesteś zwykłym mieszczuchem skazanym na "fachowców" którzy zarabiają znacznie ponad średnią krajową (3-10tyś)
Jeżeli to pierwsze to:
Może były jakieś badania, statystyki czy: prezesi, członkowie zarządu, dyrektorzy itp na WF-byli popychlami, skutecznego, agresywnego, asertywnego zarządzania nauczyli się na etyce i w prywatnym gabinecie rodzinnego psychologa.
  • 2


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych