3251 odpowiedzi w tym temacie

[Master Zgiętonogi]

 

 

Dziesięć postów na koncie i startujesz do supermoda? Odważnyś. [ ]

Nie sądzę, aby Kronikarzowi chodziło o usprawiedliwienie zamachu na gazetę, tutaj nikt nie ma w zwyczaju usprawiedliwiania takich aktów.

 

Do odwaznych swiat nalezy!

Tak powaznie to do nikogo nie startuje, po przeczytaniu tutejszych debat, wielu postow i tematow naprawde nie chcialbym startowac do dyskusji z jakimkolwiek starym wyga tego forum nie bedac w 300% pewnym swojej racji. Zwyczajnie zapytalem, ale Kronikarz najwyrazniej nie zauwazyl posta lub po prostu stwierdzil, ze nie ma co odpisywac 10 postowcowi i tak szczerze nawet nie sadze, ze mial to na mysli co ja w swoim poscie zasugerowalem.

Po prostu jestem bardzo wyczulony na takie myslenie bo zderzylem sie z tym podejsciem juz kilkukrotnie i jest ono absolutnie niedopuszczalne, a przy okazji przygnebiajace bo mam wrazenie, ze staje sie co raz powszechniejsze.

 

 

 

@Kronikarz. Co nimi kieruje? Najzwyklejsza zwierzęca chuć. Po męczeńskiej śmierci mają obiecane ileśtam dziewic na głowę, które w cudowny sposób cerują swoje dziewictwo, by znowu być świeżymi na wieczór. I tak codziennie aż do końca świata.

 

Kronikarz chyba mial na mysli tworcow tego skecza, a nie terrorystow.

Abstrahujac od tego co mial na mysli Kronikarz - nie sadze tez zeby terrorysci kierowali sie pobudkami wymienionymi w Twoim poscie.

 

 

btw.

 

Strasznie ciezko przychodzi mi formatowanie tekstu, za wszelkie bledy w cytowaniu itp. - przepraszam.

Użytkownik xMaster edytował ten post 06.01.2017 - 01:35

[Kronikarz Przedwiecznych]

Tak się przechodzi do historii! Kamil Stoch wygrał 65. Turniej Czterech Skoczni! Piotr Żyła drugi!

 

Wielki dzień polskich skoków! Kamil Stoch triumfował w 65. Turnieju Czterech Skoczni, wyprzedzając drugiego w całych zawodach Piotra Żyłę! Co więcej Stoch wygrał także piątkowy konkurs w Bischofshofen, a trzeci był Piotr Żyła.

 

W 2001 roku w święto Trzech Króli wielu Polaków popołudniu zasiadło przed telewizorami i dmuchało pod narty Adamowi Małyszowi. Po świetnym spektaklu w Bischofshofen w domach nad Wisłą rozległy się brawa i okrzyki radości. Nagle skromny polski skoczek z wąsem znokautował rywali, wygrywając cały 49. Turniej Czterech Skoczni z przewagą 104,4 punktu nad drugim Janne Ahonenem.

W Polsce rozpoczęła się małyszomania, której owoce zbieramy do teraz. 16 lat po niezapomnianym sukcesie Małysza znów w święto Trzech Króli wielu kibiców nad Wisłą zasiadło późnym popołudniem przez telewizorami, by znów trzymać kciuki za triumf swojego rodaka w TCS, tym razem Kamila Stocha.

Podwójny mistrz olimpijski z Soczi po trzech z czterech konkursów zajmował w klasyfikacji zawodów 2. miejsce, przegrywając z liderem Danielem Andre Tande zaledwie o 1,7 punktu. Było niemal pewne, że walka o zwycięstwo w niemiecko-austriackim Turnieju rozstrzygnie się między tą dwójką.

Tradycyjnie przed finałowymi zmaganiami rozpoczęła się wojna psychologiczna. W polskich mediach zastanawiano się czy młody Norweg wytrzyma presję i czy jego teoretycznie spuchnięta kostka rzeczywiście sprawia mu aż takie problemy. Z drugiej strony dyskutowano czy obolały lewy bark Stocha po upadku w Innsbrucku nie zabierze mu szans na zwycięstwo.

 

Mimo straty do Norwega w bardziej komfortowej sytuacji do zawodów przystępował Polak. Wszystko za sprawą poprzedzających główną rywalizację na Paul-Ausserleitner-Schanze (HS140) treningów. Stoch skoczył tylko dwa razy i w obu próbach zdeklasował konkurencję, uzyskując w czwartek 141 metrów i w piątek 143,5 metra. Z kolei Tande w żadnej z czterech prób nie przekroczył 140. metra.

 

Prawdziwa próba sił miała jednak nastąpić dopiero o 16:45. Wówczas w Bischofshofen wystartowała pierwsza seria zawodów. Oprócz Stocha polscy kibice trzymali kciuki zwłaszcza za Piotra Żyłę, który walczył ze Stefanem Kraftem o trzeci stopień podium w Turnieju. Oprócz Stocha i Żyły w pierwszej serii z Biało-Czerwonych wystąpili także Jan Ziobro, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Maciej Kot, który w przypadku udanych finałowych zawodów miał szansę zakończyć 65. TCS w czołowej szóstce.

 

Po loteryjnym konkursie w Innsbrucku i czwartkowych kwalifikacjach w Bischofshofen, w piątek warunki były łaskawsze dla zawodników. Wiatr tak mocno nie przeszkadzał rywalizacji, ale zwłaszcza w pierwszej serii miał wpływ na odległości.

Dalekie skakanie rozpoczął w zawodach Jurij Tepes. Słoweniec wykorzystał wiatr pod narty i uzyskał aż 141 metrów. To była najlepsza odległość pierwszej serii i zapewniła podopiecznemu Gorana Janusa prowadzenie na półmetku. Na 2. miejscu był Stoch, który już w znacznie trudniejszych warunkach (dodane prawie 7 punktów za wiatr w plecy) uzyskał 134,5 metra i o 4,5 punktu wyprzedzał Daniela Andre Tandego. To oznaczało, że przed ostatnią serią 65. TCS nasz reprezentant prowadził w całych zawodach z przewagą 2,8 punktu nad Norwegiem.

 

Co więcej na wirtualnej trzeciej lokacie był Piotr Żyła, który podobnie jak Stoch poradził sobie z mocnym wiatrem, i po skoku na 131 metrów zajmował w piątkowym konkursie 4. lokatę. W klasyfikacji Turnieju wyprzedzał jednak Stefana Krafta już o 6 punktów. Co więcej awans zanotował także siódmy po pierwszej serii w Bischofshofen Maciej Kot, który wyprzedził Manuela Fettnera. Tym samym przed 8. skokiem konkursowym w 65. TCS Stoch był pierwszy, Żyła trzeci, a Kot szósty.

Podopiecznym Stefana Horngachera pozostało zatem postawić przysłowiową kropkę nad i. Biało-Czerwoni nie zawiedli! Ostatecznie piątkowe zmagania w Bischofshofen wygrał Stoch, który w drugiej serii nie dał szans Jurijowi Tepesowi. Wiktoria w piątek oznaczała także triumf zawodnika z Zębu w klasyfikacji generalnej zawodów! Tym samym Stoch powtórzył wynik Małysza sprzed 16 lat i został drugim Polakiem, który wygrał Turniej Czterech Skoczni i na podium odbierze Złotego Orła.

 

Na 4. lokacie w 65. edycji TCS sklasyfikowano Macieja Kota, który w ostatnim konkursie zajął dobre 7. miejsce i wypadł lepiej niż jego główni konkurenci do walki o tą lokatę Manuel Fettner i Markus Eisenbichler.

Łącznie w drugiej serii konkursu w Bischofshofen wystąpiło 6 Polaków. Punkty za miejsca w drugiej i trzeciej dziesiątce zdobyli Dawid Kubacki, Stefan Hula (awans do finału jako szczęśliwy przegrany) i Jan Ziobro.

 

Po tak wielkich emocjach skoczkowie będą mieli teraz tydzień na ochłonięcie. Kolejne zawody PŚ w skokach narciarskich zaplanowano w dniach 14-15 stycznia, gdy na obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle odbędą się dwa konkursy indywidualne. Start zapowiedział sam Gregor Schlierenzauer. 

[Alis]

Taka historyjka z naszego podwórka:

Agnieszka miała wyjść za Marokańczyka, ale na drodze stanął białostocki urzędnik.

Narzeczony Agnieszki Wiśniewskiej trafił do Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Białymstoku. Grozi mu deportacja. Jedynym ratunkiem jest przyśpieszony ślub. Polka staje na głowie, aby załatwić formalności, ale na drodze do realizacji jej planów stanął urzędnik. – To jakiś rasista! – oskarża Wiśniewska.


Poznali się dwa lata temu w Norwegii. On jest Marokańczykiem, ona Polką. Po kilku tygodniach zamieszkali razem, wiele miesięcy później postanowili wziąć ślub, a właściwie dwa śluby – żeby podkreślić swoje równe prawa w związku. Najpierw pobrali się w Norwegii, w meczecie. Byli przyjaciele i znajomi z Norwegii, wśród nich Polacy i Marokańczycy. Potem przyjechali do Polski, aby wziąć ślub w urzędzie. Zamieszkali w Kwidzynie, w rodzinnym domu Agnieszki Wiśniewskiej. Jej rodzice przyjęli Boumara z dużą życzliwością. Sąsiedzi podeszli do niego z większą rezerwą, któryś z nich poinformował urzędników, że w miasteczku ukrywa się uchodźca.

Do domu zapukali funkcjonariusze Straży Granicznej. Weszli do mieszkania i wyprowadzili Marokańczyka w kajdankach. Wiśniewska tłumaczyła strażnikom, że Boumar przyjechał do Polski, by wziąć ślub. Nie pomogło, zapakowali go do samochodu i wywieźli do oddalonego o 350 kilometrów Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Białymstoku.

– Obywatel Maroko został zatrzymany za nielegalne przekroczenie granicy, nie posiadał żadnych dokumentów uprawniających go do pobytu w naszym kraju. W Norwegii również przebywał nielegalnie – informuje mjr Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowy Straży Granicznej w Białymstoku.

Wiśniewska wpadła w rozpacz. Dowiedziała się, że jedynym ratunkiem jest przyśpieszenie daty ślubu i zawarcie go w białostockim ośrodku Straży Granicznej. Skompletowała dokumenty, wsiadła w pociąg i pojechała do tamtejszego urzędu stanu cywilnego. Kiedy urzędnik dowiedział się, że bierze ślub z wyznawcą islamu, szybko zaczęły się schody. – Zaczął traktować mnie protekcjonalnie, mówić na „ty”. Ze złośliwym uśmieszkiem zapytał: „To którą ty żoną będziesz, co?” – opowiada Agnieszka Wiśniewska.


Szybko okazało się, że papiery, które przywiozła, są niekompletne, trzeba pouzupełniać. Uzupełniła, ale znowu coś poszło nie tak – tym razem literówka w tłumaczeniu. Dosłała kolejny papier, potem jeszcze następny. W końcu zażądano od niej, żeby załatwiła dokument z ambasady, który wyjaśni dlaczego na akcie urodzenia jest inne miejsca urodzenia niż w dowodzie i paszporcie.
To dlatego, że Boumar Chaker urodził się we wsi, która z czasem została wchłonięta przez miasto – wyjaśnia Wiśniewska. Pojechała do stolicy, załatwiła dokument w ambasadzie i dostarczyła go do białostockiego urzędu.

Po mniej więcej dwóch tygodniach odebrała telefon od urzędniczki, która poinformowała ją, że dokumenty są w porządku, ale trzeba poczekać. Półtora tygodnia później zadzwoniła raz jeszcze, tym razem przedyktowała numer do kierownika urzędu i poprosiła, aby sama monitorowała sprawę. Gdy zadzwoniła, usłyszała, że kierownik nie ma na razie czasu pofatygować się do ośrodka. Poprosił, żeby zadzwonić za tydzień. Za tydzień okazało się z kolei, że papiery jednak nie są w porządku. Dokumenty Boumara Chakera są dwujęzyczne. Tłumaczenia dokonano tylko z języka francuskiego, brakuje drugiego tłumaczenia – z arabskiego.

Przy okazji urzędnicy postawili jeszcze jeden warunek: Boumar Chaker musi wymienić dowód i paszport na taki, w którym miejsce urodzenia będzie zgodne z tym z aktu urodzenia. Tylko jak skoro Straż Graniczna przetrzymuje go w zamkniętym ośrodku dla cudzoziemców? – Poczułam się bezradna, zniszczona i upokorzona – opowiada Wiśniewska.

Urzędnik: – Tłumaczenie z języka arabskiego załatwi sprawę.

To wszystko nieprawda! – broni się Mieczysław Mejsak, Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Białymstoku – Mam stuprocentową pewność, że mój pracownik potraktował panią w sposób właściwy. To mój zastępca, jest prawnikiem, ma duże doświadczenie i to bardzo rzeczowy człowiek – zapewnia Mejsak.

– W tej sprawie jedynym problemem jest brak tłumaczenia z języka arabskiego – informuje. – Dokumenty były tłumaczone przez tłumacza języka francuskiego, ale językiem urzędowym w Królestwie Maroka jest język arabski – zwraca uwagę kierownik Urzędu. – Jeśli ta pani dostarczy odpowiednie tłumaczenie, nie będzie żadnych przeszkód, żebym pojechał do ośrodka straży granicznej i przyjął zapewnienie od jej partnera o braku przeszkód zawarcia małżeństwa. Oczywiście w obecności tłumacza przysięgłego języka arabskiego. Jeśli ustalimy możność zawarcia małżeństwa przez tego pana, wyznaczę datę ślubu – zapewnia urzędnik. Zastrzega jednak, że na termin będzie trzeba poczekać co najmniej miesiąc – przepisy.

Marokańczykowi grozi deportacja i trzyletni zakaz wjazdu do strefy Schengen.

Niestety czas działa na niekorzyść niedoszłych nowożeńców. Od zatrzymania Boumara przez Straż Graniczną minęły już 3 miesiące. – Pan Boumar Chaker dostał decyzję zobowiązującą go do powrotu, od której odwołał się do Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Czeka na rozpatrzenie odwołania i ostateczną decyzję w sprawie – informuje mjr Katarzyna Zdanowicz z Straży Granicznej w Białymstoku. To oznacza, że wkrótce może zostać deportowany.

Deportacja oznacza z kolei zakaz wjazdu do całej strefy Schengen na trzy lata.

Wiśniewska szukała innego urzędu stanu cywilnego, który przysłałby urzędnika do Białegostoku i udzielił im ślubu. Niestety wszystkie odmawiają.

"Chce ślub, to won do Afryki”

Kiedy historię Agnieszki Wiśniewskiej i Boumara Chakera nagłośnił białostocki „Kurier Poranny”, pod internetową wersją artykułu pojawiła się masa obraźliwych komentarzy. W tych ostrzejszych pisano, że jest islamską *****, w łagodniejszych radzono życzliwie: „Chce ślub, to won do Afryki i tam niech bierze”. Pytano, ile pieniędzy wzięła od „brudasa” za legalizację pobytu. Pisano też, że musi się łapać za muzułmanów, bo najwidoczniej żaden Polak jej nie chce. Sporo pochwał zebrał za to białostocki urzędnik, który nie wydał zgody na ślub. Pisano, że to prawdziwy patriota – chciał uchronić Polskę przed potencjalnym terrorystą, a niczego nieświadomą dziewczynę przed złą decyzją.

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który również nagłośnił sprawę, zapowiedział złożenie zawiadomienie do prokuratury przeciwko 40 najaktywniejszym osobom, które publicznie groziły i znieważały Wiśniewską.


Newsweek

[StatystycznyPolak]

LOL

Myślała, że modli się do świętego Antoniego. Okazało się, że to... elf z „Władcy Pierścieni”

Pewna starsza kobieta z Brazylii przez lata myślała, że modli się do figurki świętego Antoniego Padewskiego. W rzeczywistości nie była to figurka ukazująca włoskiego świętego, ale… elfickiego króla Elronda z ekranizacji „Władcy Pierścieni”.

https://www.wprost.p...Pierscieni.html

[Panjuzek]

 

Agnieszka miała wyjść za Marokańczyka, ale na drodze stanął białostocki urzędnik.

 

 Jako źródło podałaś Newsweek.

 I wszystko jasne. Newsweek to jedno z wybitnie antypolskich czasopism. Cała narracja tych wypocin, przedstawia Polaków jako ksenofobów, i rasistów. Ale przecież w artykule jest napisane:

 

 

Obywatel Maroko został zatrzymany za nielegalne przekroczenie granicy, nie posiadał żadnych dokumentów uprawniających go do pobytu w naszym kraju. W Norwegii również przebywał nielegalnie – informuje mjr Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowy Straży Granicznej w Białymstoku.

 

 Czemu ta kwestia jest pomijana? Gdyby ktokolwiek z nas przekroczył granicę Maroka bez wymaganych dokumentów, to i święty boże nie pomoże. Władze Maroka, tak samo jak każdego innego muzułmańskiego państwa posadziły by delikwenta do więzienia, i tyle. Ale Newsweek musi przedstawiać Polaków w złym świetle. Prawda jest taka że koleś to przestępca. Złamał prawo, i moim zdaniem powinni go wydalić,  do kraju pochodzenia. Co to kogo obchodzi że się zakochał. Niech wraca do Maroka, załatwi wszystkie formalności, i legalnie przyjedzie do Polski. Tak jak inni LEGALNI imigranci.

 

 Ręce opadają.

Użytkownik Panjuzek edytował ten post 07.01.2017 - 16:30

[TheToxic]

W Polsce na dobre zagościły arktyczne masy powietrza. Mieszkańcy naszego kraju zastanawiają się, gdzie było najzimniej? Zwykle pada odpowiedź: Suwałki. Jednak nie tym razem. Stolicą mrozu w Polsce okazały się być Katowice z temperaturą – 29 st. C. A jak wyglądało to w innych miejscach Polski?

 

Zapowiedzi synoptyków sprawdziły się i do Polski dotarły śnieżyce oraz mróz. Rekordy zimna padały w sobotni poranek między godz. 6.30 a 8.

 

Na pierwszym miejscu znalazły się Katowice (-29 st. C). Niewiele „cieplej” było na Kasprowym Wierchu i w Suwałkach (-27 st. C). W Zakopanem termometry pokazały -25 st. C, a w Rzeszowie -24 st. C. Zimno było również w Łodzi i Krakowie, gdzie temperatura wyniosła -23 st. C. Stacje meteorologiczne w Białym stoku odnotowały -21 st. C. Do stolicy Polski zawitał mróz sięgający -20 st. C., a na Dolnym Śląsku we Wrocławiu termometry pokazały -16 st. C.

Gdzie było najcieplej? Tylko -8 i -9 st. C odnotowano na Wybrzeżu.

 

Niestety zima to nie tylko białe szaleństwo i piękne krajobrazy. Jak poinformowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, z piątku na sobotę zmarło 7 osób – powodem było wychłodzenie. W poprzedni również odnotowano takie przypadki: w woj. pomorskim zmarł 49-letni mężczyzna, a na Podkarpaciu 57-latek

 

źródło

Użytkownik TheToxic edytował ten post 07.01.2017 - 21:39

[Zaciekawiony]

Powyższe dane dotyczą miast ze stacjami meteorologicznymi, jeszcze niższe temperatury zanotowano na niektórych automatycznych stacjach, w Jabłonce na Podhalu było -33,6. Szczególnymi miejscami były mrozowiska - zagłębienia terenu w których nocą zbiera się chłodne powietrze. Miłośnik pogody na mrozowisku koło Czarnego Dunajca zanotował -37; inny amator w mrozowisku koło Katowic zanotował -37,5. Możliwe że tej nocy tamte wartości zostaną pobite i na oficjalnych i na amatorskich stacjach, bo już teraz w wielu miejscach jest zimniej niż wczoraj. U mnie -22.

[Daniel.]

Takie małe sprostowanie. -29 nie było na oficjalnej stacji w Katowicach, tylko na lotnisku w Pyrzowicach. Katowice zanotowały -26.0, co jest najniższą temperaturą tutaj od 11 lat. Co oczywiście nie zmienia faktu, że skrajnie rzadko zdarza się, żeby górny Śląsk był zimniejszy od NE, E czy SE, gdy to stamtąd napierają mrozy. Wyjątkowa sytuacja.

Obecnie Katowice notują -24.0, niesamowite jak na te rejony.

Jabłonka -37.1 i to będzie prawdopodobnie najniższa zanotowana temperatura na oficjalnej stacji w Polsce w XXI. Mrozowisko koło Czarnego Dunajca zanotowało -38.7 dzisiaj, ale to nie oficjalna stacja.

[Kronikarz Przedwiecznych]

Groźny smog w wielu polskich miastach. "Jest tragicznie! Ostrzegajcie znajomych"

 

Dziś w wielu polskich miastach stacje pomiarowe wskazują bardzo wysoki poziom stężenia zanieczyszczeń w powietrzu. Jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie są dziś Kielce, ale źle jest także m.in. na Śląsku czy w Warszawie. Po tym, jak od rana za pośrednictwem mediów społecznościowych o smogu informowali mieszkańcy stolicy, odpowiednie ostrzeżenia wydał także ratusz. Wcześniej jednak o interwencję służb apelował "Warszawski Alarm Smogowy". "Jest tragicznie! Ostrzegajcie znajomych, udostępniajcie post" - mogliśmy przeczytać na Facebookowym profilu inicjatywy.

 

Smog w wielu polskich miastach

 

Ze smogiem zmaga się dziś wiele polskich miast. Szczególnie źle jest w Kielcach, Warszawie, Katowicach czy Gliwicach. Dopuszczalne normy zanieczyszczenia powietrza przekroczone są również w Białymstoku, Suwałkach, Toruniu, Bydgoszczy, Płocku, Radomiu, Łodzi, Piotrkowie Trybunalskim, Lublinie, Przemyślu, Tarnowie, Wrocławiu, Kaliszu, Krakowie oraz Oleśnie.

 

Mieszkańcy stolicy zaniepokojeni

Już we wczesnych godzinach porannych o ogromnym smogu informowali za pomocą Facebooka oraz Twittera mieszkańcy Warszawy. Problem opisał także "Warszawski Alarm Smogowy".

"W całej Warszawie jest bardzo źle, czuć smród mimo zamkniętych okien. Od wczoraj zanieczyszczenie powietrza stopniowo się zwiększa. Najpierw na przedmieściach, później doszło też do dzielnic centralnych. Przyczyną jest zalegające powietrze arkyczne i minimalny wiatr. Oddychamy tym co "produkujemy" na miejscu" - opisywali działacze. Wydali także odpowiednie zalecenia dla grup szczególnie narażonych na szkodliwe działanie smogu.

 

Po godzinie 10 na swoim Facebookowym profilu o smogu ostrzegł także warszawski ratusz. "Dziś jakość powietrza w mieście nie jest dobra" - możemy przeczytać na fanpejdżu "Miasto Stołeczne Warszawa".

"Prosimy o zachowanie ostrożności. Jeśli możemy, zostańmy w domach i powstrzymajmy się przed aktywnością fizyczną na zewnątrz. Dotyczy to przede wszystkim osób starszych i w podeszłym wieku, chorych z zaburzeniami funkcjonowania układu oddechowego, dzieci i młodzieży poniżej 25. roku życia. Postarajmy się też przesiąść z samochodów do komunikacji miejskiej" - ostrzegają władze miasta.

 

Financial Times: Polska europejską stolicą smogu

Dziennik "Financial Times" nazywa Polskę "europejską stolicą smogu". Brytyjska gazeta oznajmiła, że w zeszłym miesiącu na południu naszego kraju odnotowano wyższe stężenie szkodliwych substancji, niż w Pekinie. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, przytoczonych przez "Financial Times", w zestawieniu 50 najbardziej zanieczyszczonych europejskich miast są 33 polskie miejscowości.

Rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego Piotr Siergiej mówi, że te wyniki nie są dla niego zaskoczeniem. Polska jest bowiem najbardziej zanieczyszczonym krajem Unii Europejskiej. Niedawno w Zakopanem stężenie szkodliwych substancji w powietrzu było wyższe niż w Delhi. Zdaniem Piotra Siergieja, sytuacja jest najgorsza na południu kraju. Wysokie skażenie występuje nie tylko w dużych metropoliach, ale również w mniejszych miastach, takich jak Opoczno, Żyrardów czy Piotrków Trybunalski.

 

[skittles]

 

Miłośnik pogody na mrozowisku koło Czarnego Dunajca zanotował -37

 

Dzisiejszej nocy było jeszcze chłodniej, a temperatura przy gruncie spadła tam poniżej -40 C. Ale wszystko wskazuje na to, że był to już ostatni dzień aż tak tęgich mrozów. Dziwi tylko pewna "nieudolność" najpopularniejszych modeli - zarówno GFS jak i UM znacznie nie doszacował mrozów (przynajmniej dla Krakowa, innych miejsc nie śledzę). Obydwa modele nie prognozowały spadków temp. większych niż do ok. -15 w nocy, tymczasem na stacji w Balicach wczoraj w nocy zanotowano -22 C, dzisiaj zaś -23 C. Co ciekawe temperatura w dzień już jest zgodna z modelami.

[Mariush]

Groźny smog w wielu polskich miastach. "Jest tragicznie! Ostrzegajcie znajomych"

 

Dziś w wielu polskich miastach stacje pomiarowe wskazują bardzo wysoki poziom stężenia zanieczyszczeń w powietrzu.

Niestety. W moim mieście zanotowano kolejne rekordy. W nocy wartości chwilowe poziomu pyłu PM10 sięgały 700 μg/m3, a średnia godzinna z 2:00 wyniosła 592 μg/m3. Ogólnie poziom w ciągu dnia praktycznie nie spada poniżej 150 µg/m3. Z pyłem PM2,5 też specjalnie lepiej nie jest - godzinne średnie sięgały nawet 500 μg/m3. To 20 razy ponad normę. Koszmar!

[noxili]

a na Dolnym Śląsku we Wrocławiu termometry pokazały -16 st. C.

 

 

Mieszkam na najdalej wysuniętym fragmencie Równiny Wrocławskiej ok 50 km na Pd od Wrocławia. Teren ma mikroklimat łagodniejszy niż np Wrocław. W czasie największego mrozu w nocy było raptem - minus 12-13  stopni w zależności gdzie sa przypiete czujniki. 

[skittles]

 

Niestety. W moim mieście zanotowano kolejne rekordy. W nocy wartości chwilowe poziomu pyłu PM10 sięgały 700 μg/m3

 

Kurde, to jako mieszkaniec Krakowa mogę się czuć niemal jak w uzdrowisku, bo dzisiejszej nocy stężenie PM10 nie wzrosło ponad 370 ug/m3. What a time to be alive

[Daniel.]

 

 

Miłośnik pogody na mrozowisku koło Czarnego Dunajca zanotował -37

 

Dzisiejszej nocy było jeszcze chłodniej, a temperatura przy gruncie spadła tam poniżej -40 C. Ale wszystko wskazuje na to, że był to już ostatni dzień aż tak tęgich mrozów. Dziwi tylko pewna "nieudolność" najpopularniejszych modeli - zarówno GFS jak i UM znacznie nie doszacował mrozów (przynajmniej dla Krakowa, innych miejsc nie śledzę). Obydwa modele nie prognozowały spadków temp. większych niż do ok. -15 w nocy, tymczasem na stacji w Balicach wczoraj w nocy zanotowano -22 C, dzisiaj zaś -23 C. Co ciekawe temperatura w dzień już jest zgodna z modelami.

 

Zachmurzenie, wiatr, radiacja. GFS to model globalny, nigdy nie radzi sobie ze spadkami w takich sytuacjach. Dlatego dobrze pokazuje mrozy w dzień, a dużo gorzej w nocy. Co innego UM, który jest modelem "dokładniejszym" i w takich sytuacjach powinien sobie radzić dobrze. U mnie wskazywał -15, a było -26. W ostatnich czasach UM się "popsuł". Nie radzi sobie już kompletnie z żadnymi parametrami, a kiedyś był nie do przebicia, nie wiem co się z nim stało.

[Mariush]

Kurde, to jako mieszkaniec Krakowa mogę się czuć niemal jak w uzdrowisku, bo dzisiejszej nocy stężenie PM10 nie wzrosło ponad 370 ug/m3. What a time to be alive

Drugie najbardziej zanieczyszczone miasto UE dzielnie pracuje na swój "tytuł". Właśnie sprawdziłem ostatnie notowania... i oniemiałem. Godzina 21:06 wartość chwilowa 990 μg/m3 (praktycznie 1 mg/m3!); średnia godzinowa 809 µg/m3.