56 odpowiedzi w tym temacie

[ptaq]

przepraszam wobec tego

[Boober]

Wielkie korporacje ziom B-)
Glabalizacja jest zła.

[Don Corleone]

Nihil novi, niestety. Proceder ciągnie się od 9/11 i Patriot Act (vide afera "Warrantless Wiretapping"). Oglądałem parę lat temu film dokumentalny - nie pamiętam tytułu - właśnie o kulisach podsłuchiwania przez amerykańskie władze. Wypowiadali się byli pracownicy tajnych placówek tym się zajmujących. Wcale nie jest tak, że USA ogranicza się do wyszukiwania słów-haseł - ci ludzie jasno twierdzili, że w pracy podsłuchiwali rozmowy zwykłych obywateli, czasem o przyziemnych sprawach, a czasem o ludzkich dramatach (dlatego część się zwolniła). Film (ironicznie) puszczono na TVN24, więc nie była to jakaś chałupnicza chałtura. Cały ten PRISM tylko potwierdza dość oczywistą prawdę.

Jeśli chodzi o szpiegowanie pracowników na Facebooku, to podobne praktyki obnażył Anty-NC+: facet z Cyfry (a może n - mniejsza z tym) prostacko i wulgarnie skomentował wpis na stronie - w przeciągu paru dni musiał szukać nowej pracy. Nawet nie chodzi o to, czy ktoś uprzejmie pracodawcy doniósł, albo czy firma zareagowała sama - gość wyleciał z roboty za wpis w internecie, po godzinach (skądinąd słusznie, cham jeden).

Użytkownik Don Corleone edytował ten post 10.06.2013 - 19:48

[Mr. Mime]

[Robakatorianin]

Nie mam nic do ukrycia. Tam, gdzie chcę zostawiam o sobie informacje, takie jakie chcę zostawić.
Tylko imbecyl boi się inwigilacji.

Nie do końca tak jest.
Obecna polityka szperania w brudach obywatela przypomina carską Rosję gdzie wraz z oskarżonym na Syberię wędrował sąsiad za bycie sąsiadem. Obecnie będziesz szpiegowany tylko za to że znasz kogoś podejrzanego o terroryzm, mieszkasz w pobliżu, nosisz podobny zegarek itp.
Dla przykładu-gdy byłeś sprawdzany przez polską policję i Ty byłeś czysty a kolega miał coś nielegalnego przy sobie to zostajesz zapamiętany w bazie. Gdy byłeś legitymowany w miejscu częstych napadów-zostajesz zapamiętany. Jeżeli zostałeś bezpodstawnie oskarżony o jakieś przestępstwo i zostałeś uniewinniony-twoje odciski palców pozostaną w sieci. Te dane wędrują , mieszają się, zostają analizowane, typowane...i za jakiś czas o 6.00 na chatę wpadną panowie w kominiarkach bo zostałeś "wytypowany". Możesz później się procesować aż do Strasburga-ale nikt tych straconych lat nie zwróci, metki kryminalisty nikt nie odlepi.

[Simson]

Ujawniono PRISM (pryzmat) i w jego miejsce pojawi się inny,zapewne lepszy (lepsze algorytmy wyszukujące daną informację) program.
Oczywiście będzie odpowiednio KOSZTOWNY, i właśnie o to chodzi. Rząd tnie fundusze na wojsko (i nie tylko) więc jakoś trzeba ta kasę wyciągać.

Śmieszne jest także to że UE "obawia się" o swoich obywateli że sa podsłuchiwani. A sami zapewne maja taki program tak jak każde państwo z osobna - Polska też

Użytkownik Simson edytował ten post 10.06.2013 - 22:30

[Zbyszko]

Nowość z rana ; http://www.tvn24.pl/...l,331965,s.html

[Kardamon]

Władcy tego świata od setek lat zastanawiali się, jakim sposobem dowiedzieć się jak najwięcej o obywatelach. Próbowano tajnej policji, podsłuchów, donosów, tortur, zastraszania... z różnym skutkiem. Tymczasem ludzie sami zaczęli wszystkich w okół informować co aktualnie robią, gdzie dziś byli, z kim i o której, ujawniać swoje poglądy, przekonania i sympatie, różnego rodzaju powiązania. W najprostszy możliwy sposób zdobywane są miliardy informacji o milionach osób - co więcej, osoby te udostępniają je dobrowolnie. W tej sytuacji nikogo nie powinno dziwić zainteresowanie się tym tematem przez służby wywiadowcze.

[Kocica]

No dobra, powiedzmy, że przeciętny obywatel nie ma się czego obawiać w sprawie inwigilacji i głównie sprawa dotyczyć będzie złoczyńców.

Na serio śmieszy mnie i ten projekt i oburzenie przeciętnego człowieka.
Ktoś może powiedzieć, że PRISM uderzy w hakerów itp osoby wykradające dane z serwerów rządowych - uwierzcie mi, że tego typu osoby mają hopla na punkcie tajności swoich danych poufnych. Nie mają konta ani w google, ani w żadnym serwisie społecznościowym a do serwerów celem włamania wciskają się przez proxy czy inne metody zmiany ip tak, aby namierzenie ich graniczyło z cudem. O przeciekach danych z google czy facebooka ja słyszałam 3 lata temu.

Ktoś tu napisał, że pierwszą rzeczą, jaką się robi zatrudniając pracownika to sprawdza się jego fejsbuka. Nie tylko facebooka, ale nk, linkedIN-a, goldenline i inne serwisy społecznościowe dla branży - NORMA. Jeśli masz ustawione dane do prywatności tak, żeby obcy ludzie nie mogli cię podglądać, to taki rekruter porposi cię o dodanie do znajomych - NORMA.

Jeśli ktoś przesyła sobie dane firmowe przez maila albo dropboxa to jest na prawdę głupim człowiekiem - wiadomo, że powierza te dane obcej osobie i powinien się liczyć z konsekwencjami, tym bardziej, że jest miliard innych rozwiązań zupełnie prywatnych.

RABAKTORIANIN - mylisz się, po 10 latach od odbycia kary dochodzi do zatarcia skazania - wykreślenia z kartoteki twoich kłopotów z prawem. Jeśli nie byłeś skazany, to nie masz żadnej kartoteki w oficjalnych papierach. A co cię tak boli, że gdzieś tam policja ma jakieś ślady po tobie.
W Polsce wbijają randomowym ludziom na chatę najczęściej dlatego, że pomyliły im się klatki w bloku do tego wystarczy głupota a nie PRISM.

Dzisiaj zbiera się odciski palców od 6-cio letniego dziecka gdy wyrabia się mu paszport. I wiecie co? I dobrze. Mamy najlepsze laboratorium Daktyloskopii na świecie, ale złapanie człowieka na podstawie odcisków palców czy dna graniczy z cudem, bo nie mamy jednolitej bazy danych tych odcisków.
I wiecie co, nigdy nie ma tak, żebyśmy nie mieli władzy nad tego typu danymi, wystarczy udostępniać je świadomie.

Mnie nie wkurza dostęp rządu do tego typu danych. Dopóki panuje wolność słowa i przekonań, to nawet fajnie, że szybciej namierzą pedofili czy inne szumowiny działające w necie, a nie mające pojęcia o bezpieczeństwie w sieci.
Mnie wkurza handel tymi danymi przez operatorów komórkowych i częste spam smsy od sieci z różnymi pierdołami i telefony z callcenter z nowymi promocjami, gdzie oni nawet wiedzą jaka jest średnia wartość faktur za czas trwania umowy. To powinno być ukrucone.

[Robakatorianin]

RABAKTORIANIN - mylisz się, po 10 latach od odbycia kary dochodzi do zatarcia skazania - wykreślenia z kartoteki twoich kłopotów z prawem. Jeśli nie byłeś skazany, to nie masz żadnej kartoteki w oficjalnych papierach.

W rejestrach wymiaru sprawiedliwości-a inne?

A co cię tak boli, że gdzieś tam policja ma jakieś ślady po tobie.

Boli-a jakże, nie chcę aby mnie wiecznie mieli w rejestrach tylko dlatego że byłem pośrednio związany z czymkolwiek.

W Polsce wbijają randomowym ludziom na chatę najczęściej dlatego, że pomyliły im się klatki w bloku do tego wystarczy głupota a nie PRISM.

Lub błędy rozpoznania czy wywiadu. Czasem taka akcja jest wynikiem typowania lub błędnej analizy istniejących danych. Wielokrotnie policja wpadała do setek mieszkań jednocześnie (często w przypadku pedofilów) a oskarżonych było kilka osób. Pozostali to jedynie znajomi z sieci.

Dzisiaj zbiera się odciski palców od 6-cio letniego dziecka gdy wyrabia się mu paszport. I wiecie co? I dobrze. Mamy najlepsze laboratorium Daktyloskopii na świecie, ale złapanie człowieka na podstawie odcisków palców czy dna graniczy z cudem, bo nie mamy jednolitej bazy danych tych odcisków.

Gdyby magazynowanie odbitek palców czy DNA było obowiązkowe dla każdego to byłaby inna sprawa-teraz to jest traktowane inaczej, jesteś w bazie=zły człowiek.

I wiecie co, nigdy nie ma tak, żebyśmy nie mieli władzy nad tego typu danymi, wystarczy udostępniać je świadomie.

Ci co umieszczają całe epopeje o tym co robią na kiblu czy przy stole są sami sobie winni ale co z osobami które nie lubią upubliczniać danych o sobie i nie chcą aby instytucje je magazynowały?

[Kardamon]

Ci co umieszczają całe epopeje o tym co robią na kiblu czy przy stole są sami sobie winni ale co z osobami które nie lubią upubliczniać danych o sobie i nie chcą aby instytucje je magazynowały?

Niech nie zakładają konta na takich portalach. To tak jak z papierosami - nikt nikogo nie zmusza by palił, ale spalając nawet jednego trzeba się liczyć z ewentualnymi konsekwencjami.

[Robakatorianin]

Tyko że takie osoby są wrzucane do jednego worka z osobami które uzywają takich portali w znikomym stopniu lub wcale a państwo swoją drogą magazynuje informacje o nich.

[Vaqowsky]

Ostatnio minister Boni widział się osobiście z właścicielem facebooka i oficjalnie rozmawiali o "zacieśnianiu współpracy".

Ciekawe prawda ?