Skocz do zawartości


Zdjęcie

ból nogi po medytacji, który nie znika


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1

Kupiec.
  • Postów: 63
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czy ktoś z was doświadczył bólu nogi po medytacji, który trwał nawet następnego dnia? Dodam, że boli mnie tylko prawa noga, chociaż może nie tyle co boli co mam uczucie ciężkiej nogi, zdarzyło się również, że czułem jakby wewnatrz nogi krople krwi płyneły(nie strumień, tylko jakby kropiło przez pare sekund w góre). Medytowałem raz dziennie pare dni, niestety musiałem przerwać...teraz boje sie wrócić do tego, spodobało mi się i chciałbym wznowić medytacje, jednak o ile ból w nogach czy dretwienie jest normalne w trakcie i chwile po , o tyle ból utrzymujacy się godzinami już nie raczej...

Użytkownik Kupiec edytował ten post 22.05.2013 - 11:37

  • 0

#2

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

zmien pozycje, bo to nei tyle z medytacja co siedzeniem ten bol jest zwiazany.. no albo po kilku dniach krople energi ci zyly rozsadzaja..
  • 0

#3

Slimok.
  • Postów: 233
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

a jak dlugo siedziales w takiej pozycji ?? moze to poprostu zakrzepy ktore odczówasz.... nie chce cie straszyc ale moze masz za gesta krew.. idz sie przebadaj na krzepliwosc krwi moze masz zbyt duza lub napij sie 1 lub 2 piwa ( 18 lat ! wymagane) i sprawdz czy cie boli (alkohol rozrzedza krew)



albo moze poprostu naciagnales miesien (mowisz ze niedawno zaczoles medytowac) i cialo jeszcze sie nie przyzwyczailo do pozycji w ktorej medytujesz (przypuszczam ze kwiat lotosu) rozmasuj posmaruj mascia rozgrzewajaca poczekaj kilka dni az przestanie bolec i sproboj znowu

Użytkownik Slimok edytował ten post 22.05.2013 - 13:41

  • 0

#4

Kupiec.
  • Postów: 63
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"no albo po kilku dniach krople energi ci zyly rozsadzaja.. "

a czy to coś poważnego?

na razie odpuściłem sobie medytowanie, chociaż chciałbym powrócić. Medytowałem raz dziennie,20 minut siedząc po turecku. Czym się różnić będzie medytacja, jeśli usiądę na brzegu łóżku, nogi na podłodze obok siebie (tak jakby siedzieć na krześle, tyle że bez oparcia i niżej, bo łóżko nisko mam)?

Użytkownik Kupiec edytował ten post 22.05.2013 - 13:42

  • 0

#5

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

"no albo po kilku dniach krople energi ci zyly rozsadzaja.. "

a czy to coś poważnego?


Jakby doszlo do glowy.. skieruj w dol - do wyjscia, tylko zeby ci dupy nie urwalo :D

Ja zartowalem z tym rozsadzaniem - to miala byc oczywista ironia..

20 minut siedząc po turecku..


NO WLASNIE! usiadz tak bez medytacji przed TV i efekt bedzie ten sam..

Poprostu 20 minut uciskasz zyly, tetnice i to pozniej wlasnie odczuwasz.. pozycja do medytacji powinna byc wygodna aby nie zaklocac wyciszania sie mozgu.. mozesz nawet na lezaco medytowac, jednak wtedy czesto mozesz zasnac podczas tego.. mozesz na fotelu sprobowac.. do siedzenia po turecku trzeba sie powoli przyzwyczajac, bo my inaczej niz w indiach przywyklismy do kanapy a nie podlogi..

Użytkownik manitoris edytował ten post 22.05.2013 - 14:20

  • 2

#6

Kupiec.
  • Postów: 63
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Poprostu 20 minut uciskasz zyly, tetnice i to pozniej wlasnie odczuwasz.. pozycja do medytacji powinna byc wygodna aby nie zaklocac wyciszania sie mozgu.. "


ciekawe czemu mnie o tym informujesz, jakoś gdy w google wpiszemy medytacja wyskakują tylko takie obrazki tzn. osób medytujacych po turecku. Tak właśnie kojarzy się wszystkim medytacja jako siedzenie po turecku, więc dlaczego piszesz, że uciskam żyły i lepiej zmienić pozycję? Jakoś nie natrafiam na posty ostrzegające przed tym. Dlaczego więc mi o tym piszesz? Gdyby to była przyczyna , to nikt by nie medytował w ten sposób... Co, inni mogą siedzieć po 20 minut, uciskają żyły i nic im nie jest, a ja mam sobie odpuścić medytowanie? Odpowiedz jak możesz na to ostatnie. Wszyscy medytuja siedzac po turecku (nie łapcie za słowka... możecie mieć gdzie indziej stopy, ale ogólnie po turecku siedzicie, o to mi chodzi), od początku zapewne. Czemu nie narzekają?

Inna pozycja niż po turecku nie wchodzi w grę. Próbowałem i nie pasuje mi to, zbyt dużo myśli mowiacy, że taka medytacja nie liczy się.

Użytkownik Kupiec edytował ten post 22.05.2013 - 14:35

  • 0

#7

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

pozycja lotosu, przyjmuje sie ze jest najbardziej prawdilowa, poniewaz w tej pozycji energia ma przechodzic nie zaklocenie, a i tez siedzac tak nie zasniesz.. jednak jako ze nie przywyklismy tak siedziec to nei kazdemu odrazu to sie uda co zreszta ty odczuwasz..

siedzenie po turecku nie jest wymogiem do medytacji, moze ona pomagac, ale medytacja to m.in umiejetnosc oddzielenia umyslu od ciala, wiec nie ma znaczenia jak bedziesz siedzial.. a jesli masz sie od tego nabawic zakrzepow, zylakow albo martwicy stopy :roll: to lepiej siedz inaczej.. a po turecku po troche na krocej probuj..

ile wazysz? bo moze to o to chodzi..

Użytkownik manitoris edytował ten post 22.05.2013 - 16:54

  • 2

#8

Kupiec.
  • Postów: 63
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie sądzę, by przez to, bo trzymam się prawidłowej wagi, natomiast pozycję zmieniam już na stałe na siedzącą, tylko pojawił się inny problem. Mam łóżko jakieś 15-20 cm nad ziemią, siadam na końcu łóżka tam na brzegu, dłonie na kolana, nogi tak jak siedzi się na krześle prosto, obok siebie lub troche dalej od siebie. I mimo to drętwieje mi lewa noga! ręka też. Dlaczego tak się dzieje?


Jutro spróbuję medytować siedząc na taborecie, ze złączonymi nogami, ale jak i tak będą drętwieć, no to ja już nie wiem od czego to.
  • 0

#9

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Masz jakieś kłopoty z krążeniem albo z kręgosłupem. Bierz coś na krew, ruszaj się więcej to może przejdzie.
  • 1



#10

Kupiec.
  • Postów: 63
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeszcze rozumiem jakbym siedział po turecku, ale siedziałem normalnie na brzegu łóżka. Jeśli jutro powtórzy się to, gdy będę siedział wyjątkowo na taborecie, to będzie to naprawde dziwne, ale nie przerywam medytacji.


Jedno pytanie, co by się stało, gdyby medytować załóżmy w pozycji nie naciskającej tak na żyły w nogach przez 10 godzin albo 15?
  • 0

#11

ptaq.
  • Postów: 303
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To samo co jakbyś spał, tylko byłbyś głodny i znudzony (chyba ze jestes na takim poziomie rozwoju duchowego ze Cie to nie znudzi - wtedy dostaniesz + 1000 expa duchowego)

To ostatnie to oczywiście takie uproszczenie :D
  • 0

#12

Kupiec.
  • Postów: 63
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czytałem, że nogi muszą być skrzyżowane, bowiem zatrzymują energię w ciele,? jestem początkujący w temacie, ale jak pisałem nie będę po turecku siedział, nie chcę ponownie tego przeżywać.dlatego medytuję na siedząco, przez większą ilość czasu (a medytuję 30-40 minut dziennie) utrzymuję świadomość, obserwuję swoje myśli i uczucia. Nie wiem tylko co z nogami, czy mogą nie być połączone, wygodniej mi jeśli siedzę wyprostowanym, a nogi i stopy nie dotykają się, tylko podobno medytacja nic nie daje wówczas.


Po medytacji czuję się spokojny i świadomy, ostatnio godzinę spacerowałem, jak pojawiała się jakaś myśl po sekundzie byłem jej świadomy, normalnie to potrafię i pół godziny być pogrążony w myślach.niestety ten stan nie utrzymuje się na długo.

jakies pierwsze lepsze zdj z internetu
Dołączona grafika
tyle że mam plecy proste i nie opieram sie. chcę wiedzieć czy mogę tak trzymać nogi siedzac na łóżku.

Użytkownik Kupiec edytował ten post 29.05.2013 - 22:35

  • 0

#13

Kupiec.
  • Postów: 63
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Odświeżam. Chcę wiedzieć czy mogę przybrać taką pozycję jak na powyższym zdjęciu, plecy oczywiście wyprostowane i bez opierania się, chodzi mi o nogi. Czy mogę tak je kłaść dalej, czy koniecznie muszą być złączone lub skrzyżowane w kostkach?

Medytuję od ok. miesiąca siedząc na łóżku, a nogi mając na ziemi i nie zadowalają mnie efekty. Jestem bardziej spokojny, ale jak wybuchnę złością, to w ogóle nie panuję nad sobą. Myślałem, że będę złościł się mniej, a dalej trwa to tyle samo i dalej zbyt długo dochodze do siebie. Powiedzmy, że efekty jakieś są, ale może to przez tą pozycję.. Inna w każdym razie odpada ze wzgledu na możliwe u mnie skłonności do żylaków, już raz męczyłem się z bolem jednej nogi po medytacjach w czasie któych siedziałem po turecku, dobre 2 tyg. to trwało.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych