Skocz do zawartości


Zdjęcie

Samobójstwo. Czy może być w pełni świadome?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
68 odpowiedzi w tym temacie

#1

a.s..
  • Postów: 30
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dotychczas przeglądając forum nie czułam potrzeby wypowiadania się, jednak ostatnio zainteresował mnie jeden post użytkownika Hologram

Ja teraz eksperymentuje bardzo poważnie z medytacją. Staram się przygotowywać powoli do samobójstwa. Kilka razy udało mi się "wyjść z ciała", natomiast nie było to typowe OOBE...

i w związku z tym chcę zapytać czy możliwe jest dokonanie samobójstwa w pełni świadomie? Czy samobójcy oprócz tego, że wiedzieli, że odwrotu nie będzie mogli przez ostatnie godziny, tygodnie żyć w spokoju, żyć teraźniejszością? Większość myśląc o samobójcach pewnie ma obraz zdołowanej osoby, wyobraźcie sobie samobójce przy torach kolejowych i co widzicie? Pewnie smutną młodą osobę, ale przecież nie wiemy co ma w głowie. To takie banalne, a większość dalej upiera się, że śmierć to smutek i koniec kropka. Jestem w trakcie czytania książki osho świadomość, autor pisze w niej, że nie można być świadomym przestępcą, pisze że nawet ludzie czyniący dobro jak nie robią tego świadomie, to grzeszą. Ja się z tym nie zgadzam do końca, według mnie złość, smutek, nienawiść jeśli obserwowane, to nie są niczym złym. Inaczej obecność członków rodziny ofiary na egzekucji skazanego nie miałoby racji bytu, a przecież ich gniew przerodzi się za chwilę w przyjemną pustkę. To ma sens, ale czy docenią to czy może wróca do domu i będą się niepotrzebnie nakręcać znowu? Jako inny przykład, idzie człowiek przez miasto i ktoś wyrzuca na niego śmieci, człowiek ten przyjmijmy na ogół spokojny może świadomie pójść do niego, pobić go i w ten oto mimo że prostacki sposób pozbyć się złości raz dwa albo ma wybór, wkurzać się przez kolejne godziny (jeśli to go przerośnie) lub obserwować siebie, też przez dłuższy czas. Dla mnie to jest praca z umysłem właśnie, mądrość, możesz w złości wylewać swe żale przyjaciołom, których to tylko zmęczy, bo człowiek to człowiek z natury jest egoistą i nie chce tego słuchać, albo pojechać do lasu i drzeć się z całych sił, wyrzucać to z siebie, albo, albo, albo... Czemu ludzie mimo że coś pomaga nie robią tego jednak? Może to dość prymitywne, ale tylko na zewnątrz. Zanim wybuduje się dom, wali się tam od śmieci i kurzu, ale to nie znaczy, że działanie nie ma głębszego sensu... W żadnym razie nie popieram takich rozwiązań, chodzi mi tylko o to, że nieświadomy kibic, przechodzień, nie zauważy plusów swojego zachoawnia, natomiast świadoma osoba może wiedzieć, że wyrzucenie śmieci na niego i brak reakcji oznacza pogłębienie nieświadomości u tych drugich i niepotrzebne i trudne czasem do obserwowania emocje. A natychmiastowa reakcja raz, że nauczy pokory w 5 sekund dowcipnisiów, a dwa, że równie szybko co pojawiła się złość równie szybko zniknie. Bez ryzyka, że wpadniesz w złość, bez tracenia godzin na dochodzenie do siebie. To są tylko wybory ludzi, ja jedynie piszę, że nie rozumiem tego podziału na dobre i złe, trochę się rozpisuję, ale głownie miało być o samobójstwie. Czy można dokonać jego w pełni świadomie, bez oceniania i rozmyślania, idąc powiesić się do lasu czy gdzies przez całą drogę nie tracić uważności, nie myśleć o tym jakby się już było na miejscu, lecz obserwując drogę np. gdy ta liczy 2 km od domu. Ciekawi mnie, ciekawią mnie samobójcy, kibole, przestępcy, czy moga być świadomi ? Raczej na takich nie wyglądają... ale napiszcie czy to możliwe. Czy możliwe jest olśnienie kibiców i wszczynanie bójek świadomie, samobójstwo świadome, w ogromnym spokoju, z obserwacją myśli,,pewnie będzie boleć" itp. a nie im uleganiem. Ja uważam, że samobójstwo jest tym samym co niemyślenie, zastanawiam się za to czy czas przed samobójstwem taki sam może być, tu mam wątpliwości. Irytuje mnie to, że samobójców przedstawia się w złym świetle, kto tak mówi? Skąd ta pewność, weszli im w umysł czy jak?

Użytkownik a.s. edytował ten post 28.03.2013 - 16:14

  • 0

#2 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

w pelni swiadome czego?
  • 0

#3

Mr. Saturday.
  • Postów: 147
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Oczywiście, że może być w pełni świadome np. Samobójstwa w religiach dalekiego wschodu w buddyzmie sokushin-jōbutsu specjalna technika zagłodzenia się, aby zwłoki uległy automumifikacji. Prajopawesa w hinduizmie (również przez zagłodzenie), czy w końcu dźinijska santhara.
Co ciekawe samobójstwo przez zagłodzenie to jedyny przypadek w ortodoksyjnym katolicyzmie, w którym samobójca nie jest potępiony i może zostać pochowany w poświęconej ziemi.
  • 0

#4

Gebol.
  • Postów: 153
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Może być świadome, jednak nadal pozostaje to rzecz głupia. Po co sobie odbierać życie?
  • 3

#5 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

nie dostalam odpowiedzi. Czy swiadomosc tego co robie jest swiadomoscia siebie? Zycia? Ja uwazam to za przejaw nieswiadomosci. Zlodziej tez jest swiadomy tego co robi, z wyjatkiem kleptomanii. Pedofil takze. Jaka to swiadomosc, czego?
  • 1

#6

a.s..
  • Postów: 30
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bo to nie jest świadomość robienia czegoś, tylko dokonania. Pomijam przypadki, że komuś myli się fikcja z rzeczywistością i liczy na to, że po samobójstwie dostanie kolejne życie jak w grze, ale jeśli chodzi o to czy samobójcy wiedzą co robią i że nie cofną tego, to myślę, że większość pewnie wie, ale mnie zastanawia ciągle czy mimo takiego planu (tak poważnego, dla wielu strasznego) można w ogóle żyć normalnie, w spokoju, Tu i Teraz. A na koniec przygotowując sznur robić to całkowicie, a nie zanurzonym w myślach. Bardzo ciekawe...
  • 0

#7 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

wiesz co? Uwazam ze zdrowego czlowieka, o stabilnej psychice, juz pomijajac kwestie swiadomosci siebie- to nie to samo co swiadomosc tego co sie robi- cechuje naturalny instynkt zycia . Wiec pragnienie smierci zawsze jest dysfunkcja, obojetnie czego by nie dotyczyla.
Poza tym- my znamy tylko zycie. Czego wiec pragnie ten kto mowi ze chce smierci? Nie zna jej, nie wie czym jest. Zastanow sie nad tym moze?
  • 0

#8

szon666.
  • Postów: 165
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

wiesz co? Uwazam ze zdrowego czlowieka, o stabilnej psychice, juz pomijajac kwestie swiadomosci siebie- to nie to samo co swiadomosc tego co sie robi- cechuje naturalny instynkt zycia . Wiec pragnienie smierci zawsze jest dysfunkcja, obojetnie czego by nie dotyczyla.
Poza tym- my znamy tylko zycie. Czego wiec pragnie ten kto mowi ze chce smierci? Nie zna jej, nie wie czym jest. Zastanow sie nad tym moze?



Dlaczego uważasz, że każdy zdrowy umysłowo człowiek powinien posiadać tak zwany instynkt przeżycia? Może być przecież tak, że komuś nie podoba się świat w którym żyje i po prostu to kończy. Nie ma to według mnie nic wspólnego z chorobą psychiczną, a jedynie wyborem, wolną wolą danego człowieka.
I odpowiedź na twoje pytanie, z reguły ci co odbierają sobie życie pragną żeby ono się właśnie skończyło. Proste, nic w tym skomplikowanego.
  • 0

#9

Dexter.
  • Postów: 306
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może być świadome, jednak nadal pozostaje to rzecz głupia. Po co sobie odbierać życie?

Nie zrozumiesz póki Cię to nie spotka. Nie wiesz co strasznego siedzi w głowie takiego człowieka. Też kiedyś byłem zdania, że tylko słabe jednostki się zabiają, ze to głupie, niedorosle. Teraz przeżywam coś podobnego, moje codzienne życie to tylko bajzel w głowie i rozmyślania o śmierci i sposobie. Depresja to straszne ścierwo z którego ciężko wyjść nawet gdy jesteś w pełni świadomy jej przyczyn.

Tak, uważam że można to zrobić w pełni świadomie, z resztą zawsze robi się to świadomie, chyba że jest się po narkotykach bądź alkoholu, bo w takiej sytuacji to z głupoty. ciekawie podsumowal swoje samobójstwo Hunter S. Thompson, zacytuję

"Skończył się dla mnie sezon futbolowy. Nie będzie już gier. Ma 67 lat, o 17 za dużo. Spokojnie. To nie będzie bolało"

Jeśli chce się zabić to robię to w pełni świadomie, nie biegne jak głupi się wieszać czy rzucać ze skaly. Robie to spokojnie i powoli, chociaż na pewno mialbym sekundy zwątpienia.
  • 0



#10 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

w porzadku. Czyli zauwaz- nie chca smierci, a nie chca zyc. To roznica. Nie chca zyc z wielu przeroznych powodow. Pomine niezdrowa ciekawosc, choc slyszalam i o takich przypadkach. Pomine chec wzbudzenia zalu w otoczeniu. Dlaczego ludzie nie chca zyc, kiedy nie chca zyc?
Wolna wola to nie jest wola ego ktore kaze wybierac pomiedzy czyms a czyms. Wolna wola to wola zycia, wolna od ego. Nie musui wybierac, nie mylmy pojec. Istota ludzka to dwa instynkty- instynkt zycia- trwania i instynkt samozachowawczy,instynkt ego- samozachowawczy. Instynktu zycia nie ma co omawiac- wiadomo. Ten drugi, ktory pozwala przetrwac jednostce- nie sadzisz ze cos z nim musi byc nie tak jesli zamiast umozliwiac przetrwanie, przezycie- zaczyna byc autodestrukcyjny?
  • 0

#11

ELdeR.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@ayalen

Wolna wola nie istnieje.



"zastanów się nad tym może?"
  • -1

#12 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Nad czym? Wolna- oznacza nie zniewolona. Jest wola zycia, jest moja wola. Nie musze wybierac pomiedzy soba a nie soba , swiadoma ze jestem czescia wszystkiego. Integralna czescia, nierozlaczna czescia zycia. To wolnosc od ego.

Użytkownik ayalen edytował ten post 28.03.2013 - 19:48

  • 0

#13

ELdeR.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@a.s.
Samobójstwo jest zawsze wyrazem braku akceptacji do doświadczenia.
Samo doświadczenie nie jest nigdy ani dobre ani złe.
Wszystko zaczyna i kończy się w interpretacji rzeczywistości.
Świadomość, o której mówisz - jak to zrozumiałem - "tego, co ktoś robi", czy też "w pełni zdaje sobie sprawę ze swych czynów" - możnaby nazwać poczytalnością. A jeśli nawet w prawie jest mowa o poczytalności i niepoczytalności - to odpowiedź na Twoje pytanie jest w sumie prosta.
Ważne jest widzieć przy tym, że tak naprawdę (w efekcie) dzieje się przy tym dużo krzywdy dla tych, którzy pozostają.

@ayalen
Ty chcesz być wolna od ego.
A samo to "chcenie" tylko sprawia, że jest ono (ego) takie wielkie... (co widać choćby protekcjonalnym sposobie w jaki zwracasz się do innych na tym forum...)
Chcesz wolności od ego, ale to się nie uda bo chcesz się uwolnić od czegoś, co Ci tylko się śni.
Nie ma tam nikogo, nigdy nie było i nie będzie. I co najważniejsze: nie potrzebujesz tak huśtać swoim superego, żeby być "integralną częścią, nierozłączną częścią życia". Już TYM jesteś. Szukając potwierdzenia, uzasadnienia dla swojego bycia tu i teraz - nie przestajesz być poszukiwaczem ułudy.
Miłych snów.

Użytkownik ensō edytował ten post 28.03.2013 - 20:15

  • -1

#14

a.s..
  • Postów: 30
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Trochę źle mnie zrozumieliście, chcę dowiedzieć się czy mając "bajzel w głowie i rozmyślania o śmierci " można mimo to (bo tak widzę samobójcę, choć pisałam, że nikt z nas nie może mieć racji co do tego jak się czują pod koniec, różni ludzie są) dzięki obserwacji tego bajzlu w głowie, nie ulec mu i wyjść na prostą? To temat ogólny, a ja nie znam się na teorii, nie wiem czy i jakie są stopnie nasilenia depresji, czy z jakiejś da się wyjść np. obserwując siebie, a w innej po prostu nie da się obserwować. W praktyce możemy coś odczuć i nazwać to mocno nasilonym, ale z książek nic nie wiem o tym.
  • 0

#15

Mo.nika.
  • Postów: 265
  • Tematów: 5
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jesli mowa o checi popelnienia samobojstwa przy depresji, to mysle ze nie jest to do konca swiadome. Depresja to choroba ktora przyslania nam zdrowe, swiadome postrzeganie.Postrzeganie swiata , naszej codziennosci , nas samych.Jest one skrzywione, wypaczone. Widzimy problemy tam gdzie ich nie ma, wyolbrzymiamy, zalamujemy sie az w koncu poddajemy. Wszystko staje sie niewazne, zdrowie, potrzeby fizjologiczne, uczucia, milosc do dzieci , malzonka. Nagle tego poprostu nie ma.Jestesmy tylko my i depresja.Na poczatku, kiedy jeszcze ja rozumiesz , wiesz dlaczego Ci sie przytrafila, zalujesz , tesknisz za soba "sprzed". Za relacjami z innymi ludzmi, za swoja pasja.. Tylko..nie masz sily do tego wrocic, nie masz sily nic zmienic.Ta niemoc jest silniejsza niz wszystko. I jesli nie dostaniesz pomocy, to wpadasz w dziure, wegetujesz, bez uczuc , poczucia czasu, jak kukla. Siadasz na sofie we wtorek, wstajesz po chwili -okazuje sie ze to juz sobota. Zdajesz sobie sprawe ze nie mylas sie juz od ponad tygodnia.Sama siebie nazywasz brudasem,jakimis resztkami woli probujesz sie zebrac i wstac do lazienki i...nie dajesz rady . To jest przeogromny wysilek i bol psychiczny. Jesli do tego dochodza jakies stany lekowe , to jest jeszcze gorzej.Zycie rodzinne zaczyna sie rozpadac. Dom przestal funkcjonowac. Czasem bliscy traca cierpliwosc mimo calej milosci do Ciebie i zrozumienia. W koncu dochodzisz do momentu, w ktorym jakis wewnetrzny glos mowi Ci ze tak byc nie moze , ze to nienormalne, niezdrowe,nienaturalne. Zgadzasz sie z tym, juz bez zalu, bez emocji,poprostu rejestrujesz ten fakt. Jestes wyprana ze wszystkiego, jestes juz tak zmeczona.Wiesz ze powrot do normalnosci sie nie uda ,poniewaz wiesz ze nie jestes w stanie walczyc,nie ma sily ktora Cie do tego zmusi, jestes wyczerpana. I wtedy dociera do Ciebie ze jedynym wyjsciem jest samobojstwo. Zdecydowanie w przypadku depresji nie jest swiadome.

edit:
Wracajac jeszcze do Twojego kolejnego pytania, tak z depresji mozna wyjsc. Jesli zawalczysz o siebie na poczatku lub jesli jest ktos kto o Ciebie zadba,zareaguje, pomoze.

Użytkownik Mo.nika edytował ten post 28.03.2013 - 20:43

  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych