http://www.firstpeop...od-Abenaki.html
Glooscap obraca zło w dobro
Kiedy Glooscap przybył z morza, przypłynął w swoim zrobionym z kamienia kanoe. Przybił do brzegu koło miejsca obecnie zwanego St. John a następnie musiał odgonić dwa olbrzymie bobry, które czyniły olbrzymie szkody, a on postanowił je powstrzymać.
Rzeczy te miały miejsce tu, gdzie dziś jest wodospad Reversing Falls. Zbudował więc tamę, aby bobry nie mogły przemieszczać się w górę rzeki. Ale mimo to bobry postanowiły dostać się z powrotem do tego miejsca, gdzie zatrzymał się Glooscap, i przywędrowały nurtem Pięknej Rzeki, która obecnie nosi miano St. John River.
Glooscap wziął zatem dwa głazy i rzucił nimi w bobry. Jeden z nich upadł daleko w górze rzeki i przemienił się w wodospad Grand Falls.
Drugi kamień zaś trafił w bobra. Upadł w skalistym terenie, tu gdzie obecnie jest skała Plaster Rock. Aż do dziś wciąż możecie ujrzeć tu czerwoną glinę ubarwiającą brzegi rzeki. Mówi się, że powstała ona z krwi owego bobra.
Glooscap często używał zwierząt, które były złośliwe do stwarzania czegoś dobrego. Przepłynął też Piękną Rzekę po wielokroć.
Nawet i w tych okolicach, gdzie dużo później zbudowana na długo zanim została zbudowana zapora Mactaquac Dam zapora Mactaquac Dam, a gdzie dotarł Glooscap, tam właśnie wykorzystywał występy skalne jak poręczy, kiedy spływał w dół. Glooscap zostawił nawet swój wizerunek na owych skałach. A tam znowuż, gdzie zgubił swoje śniegowe buty, obecnie teren jest zmieniony i przeobraził się w The Snowshoe Islands.
Wszystkie te miejsca są święte. Mówią nawet, że koło osady Kingsclear spotyka się małych ludzików.
tłum. moje.
Jak wół Indianie upierali się, że w tamtej okolicy widzieć można little people. O co chodzi? Baśniowe krasnoludki po takim ajtiologicznym elaboracie?
mapa topograficzna terenu:
http://www.tagzania....singFalls?map=1
jeśli macie jakieś wyjaśnienia potwierdzające, że faktycznie może chodzić o coś realnego, żywego - będę bardzo wdzięczny. Pracuję teraz z Francisem Drake'em nad tłumaczeniami legend indiańskich i zawsze będzie to ciekawy przyczynek...