Skocz do zawartości


Zdjęcie

Genderrewolucja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
71 odpowiedzi w tym temacie

#1

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Genderrewolucja




Ideologia gender to w prostej linii dziedzictwo ideologii marksistowskiej – nie mniej od niej zbrodnicze, a szkodliwe jeszcze bardziej, bo atakujące ze strony najmniej, jak się wydaje, upolitycznionej – przekonuje nawrócona z lewactwa na katolicyzm ceniona niemiecka socjolog Gabriele Kuby.


Od lat jesteśmy w Polsce poddawani swoistemu praniu mózgów, które obejmuje wiele obszarów, szczególnie jednak dotyczy sfery ludzkiej seksualności. Media głównego nurtu oraz lewaccy politycy przekonują, że w seksualności wolno właściwie wszystko, nie ma tu właściwie żadnych norm moralnych – no może poza dwiema: zakazem pedofilii i przemocy. Za to rozpoczynanie intensywnego życia seksualnego w wieku trzynastu lat, homoseksualizm, kazirodztwo, gejowska adopcja dzieci, skrajny promiskuizm – to, ich zdaniem, rzeczy całkiem normalne (bo, na przykład, zwierzęta czynią coś podobnego) albo wręcz pożądane, choćby dlatego, że dzieci gejów mają lepiej (jak niedawno na swojej okładce ogłosił jeden z miesięczników).


Tak zmasowanej ofensywie nonsensu należy się zdecydowanie przeciwstawiać, a żeby czynić to skutecznie, trzeba najpierw dobrze rozumieć, o co w niej chodzi.


Nieocenionej pomocy w tej materii dostarcza najnowsza praca Gabriele Kuby zatytułowana Die globale sexuelle Revolution. Zerstörung der Freiheit im Namen der Freiheit – Globalna rewolucja seksualna. Zniszczenie wolności w imię wolności. Autorka – znakomita niemiecka socjolog i zarazem zdeklarowana katoliczka, wielce ceniona i wspierana przez Ojca Świętego Benedykta XVI – pokazuje, że szokująca nawała propagandowa, z którą mamy obecnie do czynienia, nie jest dziełem przypadku czy też krótkotrwałą modą, ale częścią globalnego planu, elementem światowej strategii zmierzającej ku fundamentalnej przemianie człowieka i społeczeństwa poprzez fundamentalną zmianę rozumienia i przeżywania ludzkiej seksualności.


Przekształcić człowieka

Rewolucja seksualna jako nowa rewolucja kulturowa, która swoimi skutkami ma przewyższyć rewolucję francuską i październikową razem wzięte, ma głębiej i trwalej przekształcić człowieka (albo raczej zniszczyć go). Przeprowadzana przez ludzi podobnych do twórców tamtych rewolucji – czyli najbardziej zdeterminowanych i agresywnych ateistów – ma za swój program ideologię gender opierającą się na założeniu, że ludzka płeć i preferencje seksualne stanowią wynik uwarunkowań kulturowych, nie zaś biologicznych, dlatego mogą być przez człowieka swobodnie określane, kształtowane i wybierane. Nie rodzimy się kobietami i mężczyznami, tylko dopiero społeczeństwo nas nimi tworzy. Możemy jednak także zostać stworzeni inaczej (ba, sami możemy się tak „stworzyć”): jako geje, lesbijki, biseksualiści, transseksualiści, kazirodcy, sadomasochiści i tym podobni. To przecież – zdaniem ideologii gender – są równouprawnione „płcie” – tak samo „normatywne”, jak męska i żeńska.


Dla wielu współczesnych ateistów powyższe wizje to wcale nie jakieś aberracje intelektualne, ale samo centrum ich życiowego credo. Na tym budują oni swoje życie i chcą zmusić całą ludzkość, aby czyniła to samo. Jak ich duchowi ojcowie – sowieccy bolszewicy – usiłowali całemu światu narzucić ideologię komunizmu, tak oni całej ludzkości chcą narzucić ideologię gender.


Z bolszewikami mają wiele wspólnego – nie tylko ateizm, ideologiczny fanatyzm, świadome zaślepienie na argumenty podważające ich wiarę, ale też nieuczciwość intelektualną, antynaukowość, zrównywanie człowieka ze zwierzęciem, niesłychaną pogardę dla ludzkiej godności, stosowanie różnego rodzaju bezprawnej przemocy, dążenie do bezwzględnego wtłoczenia wszystkich do klatki ich ideologii – niezależnie od tego, ile podstawowych praw ludzkich należy przy tym podeptać oraz ile ofiar miałoby to kosztować.


Marsz przez instytucje


Dlatego genderrewolucjonistów z powodzeniem można określać mianem neobolszewików pamiętając, że różnią się od nich jedynie stosowanymi metodami. Ponieważ oddolna, zbrojna rewolucja październikowa nie spełniła dostatecznie pokładanych w niej nadziei, stosując się do rady włoskiego marksisty Antonia Gramsciego, starają się oni przeprowadzić rewolucję odgórną. Wzorem wielkiego marszu partyzanckiego w stylu Mao stosują marsz przez instytucje, starając się przede wszystkim zająć kluczowe pozycje w mediach, polityce, sądownictwie oraz instytucjach państwowych i międzynarodowych.


Dokonawszy tego, mogą używać ich jako narzędzi do przeprowadzenia rewolucji w świadomości indywidualnej i społecznej, do zmienienia tejże świadomości z normalnej na „genderową”, aby potem łatwo sterować świadomością i dzięki temu osiągnąć zupełną dominację polityczną, prawną i finansową. Wtedy już będą mogli zrealizować wszystkie swe zamierzenia, zakuć społeczeństwo w kajdany ideologii, a wszelkich przeciwników dowolnie prześladować. Wtedy ci, którzy jeszcze tak niedawno, tak usilnie domagali się tolerancji dla siebie, sami staną się najbardziej nietolerancyjni – gotowi zamykać w więzieniach za najmniejszą oznakę krytyki czy sprzeciwu. Wszystko to odbywa się przy wykorzystaniu olbrzymich pieniędzy, przy poparciu wielu ośrodków finansowych i politycznych, według starannie wypracowanego planu realizowanego w kolejnych państwach.


Ateizacja przez seksualizację

Genderowcy osiągnęli już na tej drodze znaczące sukcesy. Zdominowali media i władze wielu krajów, a przede wszystkim takie instytucje międzynarodowe jak Unia Europejska i Organizacja Narodów Zjednoczonych. Dlatego Bruksela i Nowy Jork usiłują narzucać nam ideologię gender podobnie, jak kiedyś Moskwa usiłowała narzucić ideologię komunistyczną. Stosują tylko inną przemoc – nie zbrojną, ale medialną, finansową i polityczną.

Instytucje międzynarodowe sprzeniewierzają się przy tym istocie swojego powołania, bo zamiast służyć społeczeństwom, które ich wybrały i udzieliły im władzy, służą radykalnym mniejszościom seksualnym, degradując się do roli ich propagandowych tub oraz narzędzi przemocy. Bezprawnie wydają pieniądze podatników na szerzenie złowrogiej lewackiej ideologii, łamią podstawowe prawa człowieka, jak choćby prawo do wolności światopoglądowej, wychowania własnych dzieci, zachowywania i rozwoju własnej kultury. Dopuszczają się przy tym jawnych nadużyć i przestępstw – ot, na przykład, narzucanie chrześcijanom za ich podatki ideologii gender to jak zmuszanie Izraelitów za pieniądze Knesetu do przejścia na islam.


Zagrożenie dotyka całego społeczeństwa, w pierwszym rzędzie jednak dzieci i młodzieży, ponieważ podobnie jak kiedyś bolszewicy starali się przeprowadzić swoją rewolucję przede wszystkim poprzez przywłaszczenie gospodarki, obecnie genderowcy starają sie przeprowadzić swoje cele przede wszystkim poprzez „przywłaszczenie” sobie młodego pokolenia. Starają się przeto nie dopuścić do przekazania młodzieży wartości religijnych, małżeńskich i rodzinnych – tak im nienawistnych, bo stanowiących dla ich działań zasadniczą przeszkodę. Pragną zapanować nad umysłami młodego pokolenia i odizolować je od wpływu rodziny oraz Kościoła. Centralną dla ich poczynań zasadą jest wskazanie sformułowane przez ideologa panseksualizmu Wilhelma Reicha, ucznia Freuda, który radził, żeby nie walczyć bezpośrednio z Kościołem, ale seksualizować młodzież, a reszta przyjdzie sama. Rada to szatańska i szatańsko skuteczna – ateizacja poprzez demoralizację, czyli głównie przez seksualizację.


Rozbudzona seksualnie młodzież, która zaczyna żyć jak seksnarkomani, która szuka spełnienia przede wszystkim (albo wyłącznie) na poziomie przyjemności fizjologicznych, staje się niezdolna do wyższego życia duchowego, do religijności, do wiernego życia małżeńskiego i rodzinnego. W miejsce zniszczonych podstaw struktury społecznej i fundamentów kultury wcale jednak nie przychodzą – jak twierdzą genderowcy – nowe dzieła inżynierii społecznej, lecz chaos, degeneracja i upadek całych cywilizacji.


Jak wykazały badania angielskiego antropologa J. D. Unwina, porządek w sferze seksualnej jest kluczowy zarówno dla życia jednostki, jak i dla życia całego społeczeństwa – to dlatego warunkiem rozwoju cywilizacji jest rozumne kierowanie sferą seksualności i opanowanie pożądań. To dlatego cywilizacje, w których zachowywano podstawowe normy, rozkwitały, upadały zaś te, w których następowało seksualne rozprężenie. Warunkiem wysokiej kultury jest wysoka moralność. To dlatego najbardziej twórczą i par excellence wzorcową dla całego świata kulturą jest oparta na wiernym, monogamicznym małżeństwie kultura chrześcijańska.


Zwyrodnialcy i szaleńcy

Wielką zasługą Gabriele Kuby jest ukazanie szczegółów katastrofalnego zagrożenia narastającego w łonie naszej cywilizacji. Oto okazuje się, że współczesna rewolucja seksualna i ideologia gender znajdują swoje korzenie między innymi w maltuzjanizmie, eugenice, marksizmie, bolszewizmie i lewackim fenimizmie. Nie bez przyczyny genderowcy wypisują na swych sztandarach hasła tego samego seksualnego rozpasania, które już bolszewicy starali się realizować zaraz po rewolucji, a jednak szybko je porzucili jako zbyt destruktywne nawet dla ich świata.

Co więcej, główni animatorzy rewolucji seksualnej to ludzie, którzy sami cierpieli na poważne zaburzenia i dopuszczali się ciężkich przestępstw, w tym także seksualnych – jak, na przykład, Alfred Kinsey, który na potęgę fałszował dane i dla „potrzeb naukowych” gwałcił dzieci, nawet niemowlęta, czy przeprowadzał masturbację niemowląt. Zwyrodnialec ów chwalił się, na przykład, że u jedenastomiesięcznego niemowlęcia wywołał czternaście orgazmów w trzydzieści osiem minut.


Czołowi zaś ideolodzy gender, jak Judith Butler, wikłają się w oczywiste sprzeczności. Z jednej strony bowiem głoszą, że w ogóle nie ma mężczyzn i kobiet (…) płeć jest tylko fantazją, z drugiej zaś – walczą o prawa kobiet (których przecież podobno nie ma), a także upierają się, że zmiana skłonności homoseksualnej jest niemożliwa, choć w seksualności rzekomo wszystko jest całkowicie umowne i plastyczne. Oto kolejna prawda rewolucyjnego etapu.

Oczywiste sprzeczności programowe nie przeszkadzają genderowcom dominować w organizacjach UE i ONZ i przy ich pomocy realizować kolejne etapy rewolucji seksualnej zgodnie z „taktyką salami”. Mają do dyspozycji wiele własnych instytucji, usłużne media oraz olbrzymie środki finansowe najbogatszych darczyńców. Pieniędzmi obsypują ich między innymi rządy Stanów Zjednoczonych (zwłaszcza demokraci) oraz multimiliarderzy pokroju Rockefellera, Gatesa, Sorosa, Buffeta, Bloomberga i Turnera. Superbogacze wspierają ich w przekonaniu, że genderideologia – poprzez niszczenie rodziny i aborcję – pomaga redukować liczbę ludności świata, której „nadmiar” uważają oni za podstawowe zło i zagrożenie dla swego statusu. Zasada jest prosta: im więcej seksu, tym mniej dzieci. Rzeczywiście, w Europie jeszcze nigdy nie było tyle seksu, a zarazem tak mało dzieci. Cóż jednak, w domu publicznym (do którego upodabniają się dziś całe kraje) dla dzieci miejsca nie ma.





Ksiądz dr hab. Dariusz Oko – filozof, teolog, publicysta. Doktoryzował się na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.

Za: http://www.pch24.pl/...l#ixzz2Mxxqk5kb


Życie to walka.



#2

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

przekonuje nawrócona z lewactwa na katolicyzm


Ten artykuł to perełka dziennikarstwa. ;)
Standard, stronniczy artykuł ze stronniczej strony katolickiej. Niczego się więcej nie spodziewałem.
Wysil się nieco bardziej i znajduj artykuły na stronach które nie są tak jednostronne.


O co natomiast chodzi? O to że Kościół ma ustalony obraz seksualności i będzie go z zaciekłością bronił.



#3

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Na podsumowanie tematu wrzucę Ci kawałek cytatu Kanta, który bardzo, bardzo lubię i który wspaniale metaforyzuje moje zdanie na temat tego artykułu -

Sapere aude! Miej odwagę posługiwać się swym własnym rozumem.





#4

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, zapomniałem, że bezstronne (jak wiadomo, tylko neutralność jest prawidłowa) są tylko artykuły zwolenników gender i antychrześcijan. Wybaczcie, że jestem taki ciemny. Widocznie zapomniałem o złotej zasadzie Kanta, lecę czytać gender.pl, to mi wyrośnie mózg i własne zdanie.

Użytkownik Mr. Mojo Risin' edytował ten post 08.03.2013 - 18:18




#5

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mr. Mojo Risin'@

Nie wywijaj kota ogonem, bo sam sobie szkodzisz wypisywaniem takich bzdur.
Artykuły w których dziennikarz nie kryje swoich przekonań, używając słów "lewak", "zboczeniec", na dodatek cechuje go emocjonalnie - to jest poziom tabloidów. Jeśli chcesz być postrzegany na tym właśnie poziomie - proszę Cię bardzo. ;)

Ale mi się nie podoba wklejanie na to forum takich propagandowych wypocin i będę wytykał palcem.



#6

stupidkid.
  • Postów: 146
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

O co natomiast chodzi? O to że Kościół ma ustalony obraz seksualności i będzie go z zaciekłością bronił.


Nie, nie chodzi o to. Chodzi o to, że moralność upada. I już nie można tego tłumaczyć tym, że społeczeństwo staje się bardziej świadome, bardziej oświecone, bo propaganda wali po oczach. Na potędze przybiera m.in. nagodnka na chrześcijan (pisałam o tym gdzieś na tym forum; chodzi o to, że każda sprawa księdza-pedofila momentalnie wiązana jest z całą instytucją Kościoła, a chrześcijanie są fuj, bo dopuszczają się takich, a nie innych rzeczy, są zasranymi hipokrytami <wszyscy>, bla, bla, bla) - uprzedzam, że nie jestem specjalnie wierząca. Jeśli chodzi o chrześcijaństwo - pochwalam głównie propagowane przez nie prawa moralne, niekoniecznie całą resztę. I to już nawet kompletny ignorant mojego pokroju może zauważyć, że coś jest NIE TAK. Najlepszym przykładem takiej propagandy w mediach, jest TVN - ich poranny program to bezustanne - często ckliwe, a zawsze wizualnie kolorowe, jasne i piękne - wywiady z homoseksualistami, feministkami, ludźmi z dewiacjami, walczącymi z nietolerancją... A tolerancja, niestety, to jedno, a wciskanie ludziom na siłę takiego schematu - drugie.
Tu już nie ma walki o równouprawnienie - nikt przecież NIE JEST uciemiężony, a jeśli jest - bez trudnu może 'zrzucić kajdany' przy pomocy wielkich instytucji i innych, podobnych; to staje się powoli normą, oczywistością.
Artykuł jest dobry. Nie jest stronniczy, nie jest nagonką na nikogo. Ale niestety - ze względu na portal i autora (sama trochę się skrzywiłam, czytając to) będzie mu przypisywana taka etykietka. A warto to przemyśleć, bo naprawdę dużo w tym prawdy (chociaż kłóciłabym się z tym podziwem dla chrześcijan za ich monogamię, bla, bla, bla).

#7

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tak, zapomniałem, że bezstronne (jak wiadomo, tylko neutralność jest prawidłowa) są tylko artykuły zwolenników gender i antychrześcijan. Wybaczcie, że jestem taki ciemny. Widocznie zapomniałem o złotej zasadzie Kanta, lecę czytać gender.pl, to mi wyrośnie mózg i własne zdanie.

Ale po co ten atak? Z wami właśnie tak jest - jakkolwiek delikatnie starasz się napisać, to i tak wszystko odbierane jest jako personalna zniewaga. Wybacz mi, ale dla mnie jako osoby niewierzącej i niepraktykującej katolicyzmu (przy czym nie jestem również wojującą ateistką)takie artykuły nie mają żadnego pokrycia argumenentacyjnego. Co mnie obchodzi zniewaga dogmatu o roli kobiet i mężczyzny skoro nie wierzę? I przy okazji takie "badania" kierowane stroniczością nie mają żadnej wartości naukowej i tyle w sumie chciałam napisać, mam nadzieję, że obejdzie się bez awantur.



#8

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mr. Mojo Risin'@

Nie wywijaj kota ogonem, bo sam sobie szkodzisz wypisywaniem takich bzdur.
Artykuły w których dziennikarz nie kryje swoich przekonań, używając słów "lewak", "zboczeniec", na dodatek cechuje go emocjonalnie - to jest poziom tabloidów. Jeśli chcesz być postrzegany na tym właśnie poziomie - proszę Cię bardzo. ;)

Ale mi się nie podoba wklejanie na to forum takich propagandowych wypocin i będę wytykał palcem.

To esej, i autorem jest ksiądz, a nie dziennikarz. Oczywiście, że ten artykuł jest stronniczy (w sensie - broniący pewnego światopoglądu popartego przez szereg argumentów), bo taki ma być.

Tłumaczysz, że takie propagandowe (racja) wypociny (butthurt) ci się nie podobają i będziesz je "wytykał palcem" (bezsilność), implikuje to, co ksiądz autor napisał: świadome zaślepienie na argumenty podważające twoją wiarę. Sam fakt, że taki tekst się pojawił na forum cię bulwersuje. Już nawet nie próbujesz podjąć polemiki z treścią eseju, tylko świadomie prowokujesz używając nacechowanego prostymi emocjami języka ("bzdury", "wypociny", "tabloidy", "będę wytykać palcem"). I mów tutaj o poziomie "tabloidów"!

Użytkownik Mr. Mojo Risin' edytował ten post 08.03.2013 - 18:55




#9

skar.
  • Postów: 187
  • Tematów: 7
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@ Mr. Mojo Risin'

Artykuł ten jest poniżej pewnego poziomu konstruktywnej dyskusji. Jak słusznie stwierdził @Parias i Dekadent jest to poziom bliższy tabloidom.

Powiedz mi, podjąłbyś rozmowę z osobą, która od początku zaczęła by pod Twoim adresem(lub znajomego itp...) używać w ogólnie przyjętym języku słowa uważana za obraźliwe? Jeśli podjąłbyś to uważałbyś tą osobę za godną dyskusji?

Chce Cię zmartwić, ale świat jest pełen odcieni szarości, nie ma jednej absolutnej prawdy czy moralności. Ten artykuł nie jest przykładem obrony pewnych ideałów, jest mało konstruktywnym atakiem na inne poglądy(w tej chwili nie dyskutujemy nad tym czy słuszne czy nie). Uwierz mi, że nie raz czytałem artykuły, które mówiły dokładnie o tym samym, ale były napisane w taki sposób, że przynajmniej potrafiłem je potraktować poważnie.

Użytkownik skar edytował ten post 08.03.2013 - 19:13


#10

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

stupidkid@

Nie, nie chodzi o to. Chodzi o to, że moralność upada.


Jeśli za podstawową i największą wartość ludzkości którą trzeba kontrolować i obserwować jest seksualność. Jeżeli uznamy że podejście do seksu i różnych jego form jest podstawowym obrazem rzeczywistości - to można tak powiedzieć.
Jednak dla mnie jest to głupotą. Seks i seksualność jest co prawda bardzo ważną, ale jedynie jedną z aspektów cywilizacji. Czy można na jego podstawie opisywać całe społeczeństwo?

Chcecie porównać moralność dziś i kiedyś? Kiedyś była lepsza? Dlaczego? Dlatego że homoseksualizm był odcięty od opinii publicznej? Czy to jest jedyna wytyczna moralności w społeczeństwie?

Moim zdaniem sto lat temu (wy pewnie powiedzielibyście złote czasy moralności), dzieci wysyłano do pracy w fabrykach, ludzie żyli bez żadnych zabezpieczeń społecznych, służba zdrowia była tylko dla tych którzy mają pieniądze, ludzie pracowali po 12 i więcej godzin dziennie, a strajki rozganiano policją. Władcy Europy wysyłali miliony swoich obywateli na rzeź, używano gazów bojowych. Czy to jest bardziej moralne niż dzisiejsze czasy?

Najlepszym przykładem takiej propagandy w mediach, jest TVN - ich poranny program to bezustanne - często ckliwe, a zawsze wizualnie kolorowe, jasne i piękne - wywiady z homoseksualistami, feministkami, ludźmi z dewiacjami, walczącymi z nietolerancją... A tolerancja, niestety, to jedno, a wciskanie ludziom na siłę takiego schematu - drugie.


Najlepszym przykładem propagandy niech będą dwie godziny religii tygodniowo w szkole. ;) Przypominam sobie te bzdury i "tolerancje" które potrafiły opowiadać katechetki, czy księża (chociaż katechetki o wiele gorsze) i to dopiero była papka i robienie z malych uczniów głupców. Wybacz, ale to KK chętnie wciskałby ludziom na siłę schemat i smutno mu że coraz gorzej mu wychodzi.


Mr. Mojo Risin'@

Tłumaczysz, że takie propagandowe (racja) wypociny (butthurt)

Coś chyba masz z tymi gejami, bo co raz jakieś przypominajki (butthurt :D).

To esej, i autorem jest ksiądz, a nie dziennikarz. Oczywiście, że ten artykuł jest stronniczy (w sensie - broniący pewnego światopoglądu popartego przez szereg argumentów), bo taki ma być.


Argumentów które są kiepskie.

Za to rozpoczynanie intensywnego życia seksualnego w wieku trzynastu lat


Nie jestem pewien czy jest to jakiś wielki problem. W Europie bardzo wiele krajów dozwala na kontakty seksualne z osobami w wieku 13 i 14 lat. (np Hiszpania 13 lat, Niemcy 14 lat). W przeszłości wiek ten już uprawniał do bycia dorosłym, takie osoby mogły pracować, a kobiety wychodzić za mąż. Dzisiaj mamy nieco inny system gdzie dorosłość jest ustawowo ustalana po 18 roku życia, ale rozwój cielesny się nie zmienił w stosunku do przeszłości. W wieku 13 lat już funkcjonuje mocny popęd płciowy (1 klasa gimnazjum), osoby lepiej rozwinięte już funkcjonują seksualnie. Tak samo było kiedyś.

homoseksualizm


Był, jest i będzie. KK ma problem bo go nie uznaje, ale co mnie to obchodzi.

kazirodztwo


Ciekawe kto popiera kazirodztwo z poważnych osób. Niech szanowny ksiądz poda źródła takich rewelacji.

gejowska adopcja dzieci


Oczywiście, lepiej żeby siedziały w domach dziecka. ;)

skrajny promiskuizm


Był, jest i będzie. Dwoje ludzi daje sobie chwilę przyjemności, kogo to boli? Jeśli ktoś ma z tym problem, to zazwyczaj sądzę że chciałby tego spróbować takiego szaleństwa ale moralność go blokuje. Taki wewnętrzny spór powoduje zaprzeczenie i negacje.

to, ich zdaniem, rzeczy całkiem normalne


Niech powie czemu są "nienormalne". Niech wyłoży wykładnie "normalności", tylko bez Katolickiego kwieciosłowa. Powodzenia.

choćby dlatego, że dzieci gejów mają lepiej


Może mają, może nie. Tylko że Focus opierał się na badaniach, księżulo opiera się na swoich opiniach i sądach. ;) Wyżej przedkładam badania nad opinie, nawet księdza.

Tak zmasowanej ofensywie nonsensu należy się zdecydowanie przeciwstawiać, a żeby czynić to skutecznie, trzeba najpierw dobrze rozumieć, o co w niej chodzi.


To już zupełnie wyklucza z dyskusji. Można się co najwyżej wykłócać. On wieszczy że ludzie zmieniają sposób życia z powodu złej propagandy, natomiast prawie dwa tysiące lat propagandy KK która kształtowała ludzi była już ok? Ludzie wybrali taki styl życia i zwalanie tego na propagandę jest bezsensowne. Kościół mierzy innych swoją miarą, to że on przez wieki kontrolował miliony przez swoje decyzje nie znaczy że oni nie mogą po uwolnieniu się od jego wpływu podejmować decyzji bez wpływu innej globalnej siły.

Więc tak, moralność jest inna. Nie ma tyle pruderii, nie ma chowania przed światem oczywistości. Rzeczy są takimi jakie są, człowiek może być tym kim faktycznie jest. To tak nie pasuje temu księdzu? ;) Jednocześnie charytatywność nie upadła, ateiści też są moralnie zaangażowani i odczuwają empatię, są wolontariuszami, pomagają. Moralność może się zmienić, ja uważam że moralność otwartości i możliwości pokazania tego kim się jest jest lepsza niż moralność Pani Dulskiej jaką tutaj propagujesz tymi swoimi artykulikami z wątpliwych stron.



#11

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nacjonalizm staje się coraz modniejszy. Teraz każdy kto krzyknie ,,bić gejów, żydów, murzynów i innych" jest nagradzany gromkimi oklaskami. No bo przecież jest samodzielnie myślący, ma swoje zdanie itp. A jeśli do tych okrzyków doda epitety w stylu pedały, homogeje to i do tego jakieś statystki z gościa niedzielnego, to już w ogóle będzie cacy.
Mr ostatnio zarzuca forum takimi artykułami, żeby pokazać ludziom jak jest nastawiony przeciwko tej nachalnej propagandzie. W wielu poprzednich artach jakie wrzucił znajdowało się dość sporo błędów merytorycznych. Ale największą wadą tych artykułów jest to że są nacechowane pustym zaściankowym przekazem.

Ten ksiądz Oko to jeden z wielu takich którym się wydaje że mają coś do powiedzenia. Coś tam przeczytał, jakieś dwa newsy, jeden z frondy, jeden z gościa niedzielnego i już w mediach się pokazuje. Na tym blogu autor przeanalizował występ tego kolesia w telewizji http://zkazdejstrony...ne-naukowe.html
Słaby z niego zawodnik.
Po co słuchać ludzi, którzy w danej sprawie nie są zorientowani, wiedzą o tym niewiele, a czego nie wiedzą to sobie wymyślą.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 08.03.2013 - 21:13




#12

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nacjonalizm staje się coraz modniejszy.


Najgorsze że łączy się z coraz podlejszymi merytorycznie artykułami - vide ten paszkwil o gettach dla homofobów w Amsterdamie który sprostowałeś swego czasu. Już nie bawią, już powodują odruchowe kręcenie głową, mam nadzieję że do etapu przerażenia nie dojdziemy. ;)



#13 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Ten tekst jest na tak niskim poziome, że zastanawiam się na jakim bazarze ten ksiądz dr hab. Dariusz Oko kupił przedrostek dr hab. Widzę tu tylko jeden wielki atak na ludzi o innych poglądach niż on… Żadnej wartościowej treści i jakich kolwiek logicznych argumentów. Nazywanie ludzi bolszewikami tylko dla tego, że nie wspierają kościelnego budżetu jest lekkim przegięciem. Z początku miałem cytować fragmenty i się do nich odnosić ale szkoda na to mojego czasu :D

I drobna rada chyba dla każdego < bez podziału na bolszewików i katolików > Jeżeli chcesz być szanowany, szanuj innych. To, że masz jakieś tam poglądy nie czyni Ciebie lepszym od innych…

#14

equilibrium.
  • Postów: 144
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Hmm... Za tak zwanej "komuny" burdeli w Polsce nie było. Panie, wiadomej proweniencji, pracowały chałupniczo starając się nie wchodzić Władzy w oczy. Panowie o odmiennej preferencji seksualnej kręcący się w pobliżu toalet publicznych, często dostawali w "ryło" za niezdrowe zainteresowanie i nachalność, a Porno - "to każdy miał w domu ze swoją babą pod pierzyną". Lokalnego kolorytu dostarczały osoby czujące swą płeć inaczej a sprawcy gwałtów, zwłaszcza na dzieciach, poza urzędową karą więzienia mogli przekonać się o znaczeniu określenia "jesień średniowiecza".
Można powiedzieć, że wtedy zachowana była równowaga między większością społeczeństwa określanego, jako "normalne", a jego znikomą częścią z jakimiś dewiacjami seksualnymi. Wszystko zmieniło się wraz z upadkiem PRL i napływem ożywczego powiewu wolności z zachodu. Społeczeństwo polskie nie było przygotowane na wiele aspektów "kultury zachodu", między innymi tolerancję odmienności.

#15

stupidkid.
  • Postów: 146
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jeśli za podstawową i największą wartość ludzkości którą trzeba kontrolować i obserwować jest seksualność. Jeżeli uznamy że podejście do seksu i różnych jego form jest podstawowym obrazem rzeczywistości - to można tak powiedzieć.
Jednak dla mnie jest to głupotą. Seks i seksualność jest co prawda bardzo ważną, ale jedynie jedną z aspektów cywilizacji. Czy można na jego podstawie opisywać całe społeczeństwo?

Chcecie porównać moralność dziś i kiedyś? Kiedyś była lepsza? Dlaczego? Dlatego że homoseksualizm był odcięty od opinii publicznej? Czy to jest jedyna wytyczna moralności w społeczeństwie?

Moim zdaniem sto lat temu (wy pewnie powiedzielibyście złote czasy moralności), dzieci wysyłano do pracy w fabrykach, ludzie żyli bez żadnych zabezpieczeń społecznych, służba zdrowia była tylko dla tych którzy mają pieniądze, ludzie pracowali po 12 i więcej godzin dziennie, a strajki rozganiano policją. Władcy Europy wysyłali miliony swoich obywateli na rzeź, używano gazów bojowych. Czy to jest bardziej moralne niż dzisiejsze czasy?


Przestań. Nikt nie wspomniał, że seksualność jest wyznacznikiem i podwaliną moralnośći. Ponadto, przez moralność nie miałam na myśli skomplikowanych zasad etyki, dżentelmeństwa i innych takich norm, które jeszcze sto, sto pięćdziesiąt lat temu - rzekomo - trzymały facetów sztywno w garniakach, a kobietom zamykały usta. Miałam na myśli coś prostszego. Mianowicie to, że podstawowe zasady moralne są raczej niezbywalne od lat i takie same, niezależnie od wyznania, bo są po prostu ludzkie. To znaczy coś w stylu: nie zabijamy, nie krzywdzimy innych, odnosimy się z szacunkiem do drugiego człowieka i tak dalej. I wiadomo, że zawsze byli "ludzie", którzy mieli to po prost głęboko w poważaniu, bo ponad humanizm przedkładali co innego; Jednak w tych normach swoje miejsce ma też seksualność. Kiedyś po prostu nie wypadało mówić o homoseksualiźmie, bo był to wstyd, hańba i tak dalej (chociaż nie zawsze; w starożytnej Grecji nie mieli z tym problemu. Poza tym, sam Aleksander Wielki ponoć był gejem). Fakt, dopuszczano się innych, gorszych rzeczy i to było "w porządku". Mimo to, społeczeństwo jakoś trzymało się w ryzach i do tej pory, np. a Azji, pewnych tematów się nie przywołuje, nawet w show biznesie, ale nie dlatego, że to tabu przypał, sratatatata, wręcz przeciwnie - dlatego, że mogłoby to urazić osobę najbardziej zainteresowaną; z szacunku do tych, których sprawa dotyczy bezpośrednio.
Jednak w naszym społeczeństwie, w "naszej" (ta, gówno) kulturze udawanie, że taki temat nie istnieje, nie ma sensu. W dodatku byłoby krzywdzące (tak, jak było kiedyś). W tych czasach ludzie są bardziej świadomi wielu rzeczy i - uwaga - TOLERANCYJNI, więc są w stanie akceptować taką dewiację (w szerszym pojmowaniu; w węższym - hetero mogą spokojnie zakumplować się z homo i mają gdzieś jego życie seksualne). Ale tolerancja nie jest(!) furtką do wciskania tego na siłę tam, gdzie tylko się da. Ja nie chodzę do telewizji czy do gazet z tym, że jestem hetero i nie domagam się zmiany prawa, bo to i tamto. A ostatnio w mediach aż huczy od tego typu tematów, lansowane jest wręcz to na modę, w świecie celebrytów fajne jest mieć kumpla geja i wspierać ich walkę o wszystko, o co tylko by nie walczyli. Jednak akceptacja to jedno, a panoszenie się to drugie. Chyba nikt nie będze kłócił się z tym, że nie tylko z biologicznego punktu widzenia homoseksualizm jest zaburzeniem. Cała ta sprawa jest momentami niesmaczna, przynajmniej dla mnie. Jak wspomniałam, homoseksualiści nie są ludźmi uciemiężonymi, więc o co chodzi? Może... Może (tutaj znowu proszę wziąć na uwagę to, że jestem tylko głupim dzieciakiem, który się nie zna i obserwuje wszystko z perspektywy chodnika) chodzi o to, żeby coś, no nie wiem, ukryć? Dlaczego mówi się o związkach partnerskich, a nie o tym, że niedługo stracimy jedyną rafinerię, Lotos (no, stoczni już nie mamy, gaz łupkowy, nawet jak będzie, nam się nie należy, pobór obowiązkowy do wojska - zniesiony [taka mała dygresja: mam znajomych, którzy mają kilka lat w plecy i jedyne, co robią to chlanie, kołowanie kasy na to czy tamto i ogólne obijanie się i ciągłe życie na utrzymaniu mamusi, do tego są nieporadni, w ogóle; może chociaż w wojsku dostaliby kopa w dupę], historia w szkołach - okrojona...), że łatwiej jest wykupić coś po prywatyzacji inwestorom z zachodu, niż naszym lokalnym biznesmenom? Ja się nie znam, serio, nie jestem żadnym dyskutantem, ale mnie to WKURZA (żeby nie użyć wulgaryzmu).

Najlepszym przykładem propagandy niech będą dwie godziny religii tygodniowo w szkole. ;) Przypominam sobie te bzdury i "tolerancje" które potrafiły opowiadać katechetki, czy księża (chociaż katechetki o wiele gorsze) i to dopiero była papka i robienie z malych uczniów głupców. Wybacz, ale to KK chętnie wciskałby ludziom na siłę schemat i smutno mu że coraz gorzej mu wychodzi.

Czepiasz się księdza, że jest nieobiektywny, a sam też nie jesteś. Twoje katechetki mam w poważaniu. Jak wspomniałam, nie jestem specjalnie wierząca, na religię do szkoły chodziłam, bo tak i katecheci zawsze trafiali mi się dobrzy, życiowi (jeden nawet był harccośtam - nie znam się - organizował różne wycieczki, np. w Bieszczady, rajdy i zabierał nas razem z harcerzami) i zawsze gotowi do dialogu. W wieku lat 14 byliśmy w stanie dyskutować z naszą katechetką o eutanazji i traktowała nas naprawdę poważnie. A nie, jak gówniarzy, którym trzeba wlewać to, co głosi się w Radiu Maryja. Także tego, szkoda, że źle trafiłeś.
Więc sugerujesz, że KK chciałby zrobić nagonkę na ludzi i zrobić im pranie mózgu? Mnie się wydaje, że robi się coraz bardziej otwarty, ale co ja tam wiem. Ale widzisz, wszystko zależy od poszczególnych ludzi i teraz wcisnąłeś każdego jednego chrześcijanina (i księdza, i plebs) do jednego worka, a na początku wywodu naciskałeś na to, żeby seksualności nie uznawać za główny element, przez pryzmat którego patrzy się na całą ludzkość, a jedynie pewną część, składającą się na całość cywilizacji.
W kwestii samej religii, jak wspomniałam, moralne podwaliny (niekoniecznie kultywowanie przez wszystkich) są jak najbardziej słuszne, przynajmniej w mojej opinii. A słynny Dekalog to dobre uniwersum dla ludzkiego postępowania i nawet ateiści mogliby to przyznać. Myślę też, że wokół tego powinna rozbudowywać się religia, a nie wokół fanatyzmu. Jednak warto zauważyć, że fanatycy z tymi swoimi schematami są nie tylko w KK, więc ponawiam, o co chodzi?

Ten tekst jest na tak niskim poziome, że zastanawiam się na jakim bazarze ten ksiądz dr hab. Dariusz Oko kupił przedrostek dr hab. Widzę tu tylko jeden wielki atak na ludzi o innych poglądach niż on… Żadnej wartościowej treści i jakich kolwiek logicznych argumentów. Nazywanie ludzi bolszewikami tylko dla tego, że nie wspierają kościelnego budżetu jest lekkim przegięciem. Z początku miałem cytować fragmenty i się do nich odnosić ale szkoda na to mojego czasu :D

I drobna rada chyba dla każdego < bez podziału na bolszewików i katolików > Jeżeli chcesz być szanowany, szanuj innych. To, że masz jakieś tam poglądy nie czyni Ciebie lepszym od innych…


Czy tylko ja nie odebrałam tego tekstu jako ataku :D? Nie obracam się w katolickich klimatach, z KK mam wspólnego tyle, co nic (no dobra, mam dziadka pomykającego na mszę co niedzielę, żeby się pokazać), a jednak jestem w stanie zaakceptować ten wywód - nawet, jeśli z perspektywy zwykłego zjadacza chleba brzmi dość paranoicznie. Za dużo głupot słyszałam i widziałam, żeby nie móc twierdzić, że jest w tym ziarnko - albo nawet coś więcej - z prawdy. Zresztą, ja naprawdę widzę ee homo propagandę (nie jestem nietolerancyjna, na ogół do gejów nie mam nic). Mam wrażenie, że to wszystko sprowadza się do tego, żeby ludzi po prostu pogubić i ogłupić. Nie uważam też, że popieranie wszystkiego, co kiedyś wydawałoby się kontrowersyjne, a teraz lansuje się na normalne, było nowoczesne i poprawne... Doceniam wolność, lubię obcować z ludźmi niezależnie od płci, preferencji seksualnych czy wyznania, ale to, co dzieje się na szerszą skalę, powoli wymyka się spod kontroli. Nawet człowiek, który sprawy i poglądy KK ma w czterech literach i nie czyta takich tekstów zaczyna dostrzegać, że coś się dzieje.


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych