Piąta siła natury ukryta w jądrze ZiemiDopiero co udało się naukowcom odkryć długo poszukiwany bozon Higgsa – określany przez niektórych jako „święty Graal fizyki” – a już pojawiły się nowe doniesienia świadczące o tym, jak mało ciągle wiemy o otaczającym nas świecie. Amerykańscy naukowcy twierdzą, że istnieje jakaś nieznana nam dotąd siła, której źródło znajduje się pod powierzchnią Ziemi.
Członkowie zespołu badawczego z Amherst College i Uniwersytetu Teksańskiego założyli, że istnieje w przyrodzie jakaś siła inna niż grawitacyjna czy elektromagnetyczna. Przeprowadzili więc eksperyment, w którym obserwowali zmiany momentu pędu elektronów przechodzących przez płaszcz naszej planety. Okazało się, że rzeczywiście są one niesione przez siłę, której naukowcy nie potrafią jeszcze zidentyfikować.
Jak dotąd fizycy twierdzili, że istnieją tylko cztery typy oddziaływań międzycząsteczkowych: grawitacyjne, elektromagnetyczne oraz oddziaływania jądrowe słabe i silne. Larry Hunter z Amherst College twierdzi, że możliwe, iż odkryli właśnie piąty rodzaj.
Nowe zjawisko nazwano oddziaływaniem spin-spin dalekiego zasięgu. Jego źródłem mogą być cząstki, które dotąd nie były znane nauce. Naukowcy nazwali je „unparticles”, co można przetłumaczyć jako „niecząstki”. Inna hipoteza zakłada, że źródłem nowo odkrytej siły mogą być „kuzyni” bozonów Z, tzw. Z’ (czyt. zet prym). Choć badacze nie są jeszcze pewni, która teoria jest prawidłowa, to zgodni są co do tego, że źródło oddziaływania spin-spin dalekiego zasięgu ukryte jest w sercu Ziemi.
Nowa siła (w przeciwieństwie do grawitacyjnej czy elektromagnetycznej) nie zanika wraz z odległością. Oznacza to, że zjawisko zmiany spinu elektronów można by zaobserwować nie tylko przy powierzchni naszej planety, ale również gdziekolwiek indziej w kosmosie. Siła ta jest jednak bardzo słaba – zdaniem badaczy przyciąganie między elektronami a neutronami jest milion razy silniejsze niż w przypadku nowego rodzaju oddziaływań. Dodatkowym utrudnieniem w badaniu tego zjawiska jest fakt, że najlepiej byłoby je obserwować z dużej odległości.
Naukowcy znaleźli jednak rozwiązanie tego problemu. Zamiast starać się obserwować elektrony z daleka, postanowili znaleźć miejsce na Ziemi, w którym znajdują się miliony tych cząstek, co ułatwi zbadanie oddziaływania spin-spin dalekiego zasięgu. Warunek ten spełnia płaszcz naszej planety, dlatego też nową siłę zaobserwowano właśnie podczas badania elektronów przenikających przez tę warstwę.
Eksperyment przeprowadzony przez amerykański zespół naukowców nie tylko doprowadził do odkrycia oddziaływań spin-spin dalekiego zasięgu, ale również przyczynił się do opracowania nowej metody badania wnętrza Ziemi. Być może uda się teraz lepiej poznać naturę m.in. wstrząsów sejsmicznych, dzięki czemu lepiej będziemy mogli przewidywać trzęsienia ziemi. Naukowcy mają także nadzieje dowiedzieć się więcej na temat budowy jądra naszej planety.
– Dostarczyłoby to nam wielu informacji, do których jak dotąd nie mieliśmy dostępu – powiedział Jung-Fu Lin, geofizyk z Uniwersytetu Teksańskiego.
(za LiveScience)
Odkrywcy.pl