Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chłosta


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
93 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Czy jesteś za przywróceniem kary chłosty? (77 użytkowników oddało głos)

Czy jesteś za przywróceniem kary chłosty?

  1. Głosowano Tak (45 głosów [58.44%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 58.44%

  2. Głosowano Nie (32 głosów [41.56%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 41.56%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Artykuł napisany przez pana Kamila Nadolskiego, zamieszczony w magazynie "Focus", w numerze ze stycznia 2013 roku. Stamtąd też go przepisałem.

Krótka historia chłosty
Chłosta jako kara była stosowana już w starożytności. Szczególnie brutalną formę przybierała w Cesarstwie Rzymskim, gdzie skazanych biczowano batem zwanym flagellum (dlugie rzemienie ze skóry wołowej, obciążone kawałkami kości, metalowymi kulami lub haczykami). W średniowieczu niemal w każdym mieście znajdował się pręgierz, pod którym chłostano skazanych. W okresie niewolnictwa, głównie w Ameryce, chłosta była podstawową formą dyscyplinowania niewolników. Jeden z oświeceniowych myślicieli Jeremy Bentham postulował nawet, aby zbudować maszynę do wymierzania batów. Chłostę stosowano też w światowych armiach. Szczególnie złą sławą cieszyły się armie rosyjska i pruska. Likwidowanie kar cielesnych z europejskich kodeksów karnych przebiegało stopniowo. Co ciekawe, Polska jeszcze jako Królestwo Polskie, zniosła je w 1863 roku, podczas gdy np. Anglia i Kanada odpowiednio w 1948 i 1972 roku.


Sposoby wykonywania chłosty w różnych częściach świata
Europa: W okresie polowań na czarownice, domniemane wiedźmy biczowano po głowach.
Iran, Arabia Saudyjska: Kara chłosty wykonywana jest przede wszystkim na plecach skazanego.
Państwa Afryki: W Afryce, gdzie nie przywiązuje się skazanych, biczowane jest w rezultacie całe ciało.
Singapur, Malezja: Karę wykonuje się na pośladkach oskarżonego, osłaniając przy tym jego narządy.
Turcja, Syria, Królestwo Bahrajnu: Biczuje się podeszwy stóp - tzw. falaka.


Uzbrojony w 120-centymetrową trzcinę strażnik zbliża się do związanego mężczyzny. Już przy pierwszym uderzeniu powietrze przeszywa przeraźliwy krzyk bólu skazanego. Dopiero przy trzecim uderzeniu na pośladkach biczowanego pojawia się krew. Czasem trzcinowy kij tnie aż do kości i uszkadza mięśnie.
Gdy biczowany skazaniec mdleje, obecny przy egzekucji lekarz go cuci, a po wymierzeniu kary sprawdza stan jego zdrowia. Jeśli nie ma komplikacji, jeszcze tego samego dnia wybatożony i upokorzony przestępca wraca do domu. Tak dziś wygląda chłosta w majestacie prawa. Wykonuje się ją powszechnie w Singapurze, Malezji, Iranie i wielu innych krajach świata. W świecie zachodnim od kar cielesnych odeszliśmy stosunkowo niedawno, w niektórych przypadkach zaledwie kilkadziesiąt lat temu. Dzisiejsze więzienia nie radzą sobie jednak z resocjalizacją, a fala niepokojów społecznych, jak widać choćby na przykładzie tego, co dzieje się w Polsce, stale rośnie. Nic więc dziwnego, że pojawiają się głosy postulujące przywrócenie kary bicia.

Dołączona grafika
Ten mieszkaniec pakistańskiego miasta Karaczi dostał 25 batów za handlowanie narkotykami. Chłosta na oczach publiczności, często wszystkich mieszkańców wsi, lub miasteczka, jest dla skazanego dodatkową karą.

Chłosta dobra na kryzys

W Stanach Zjednoczonych sporo zamieszania wywołał prof. Peter Moskos, były policjant i wykładowca John Jay College of Criminal Justice w Nowym Jorku. W swojej książce ,,"In Defense of Flogging" opowiada się za przywróceniem kary chłosty do amerykańskiego kodeksu karnego.
Prof. Moskos twierdzi, że zlikwidowałoby to kwestię przeludnionych więzień i rozwiązałoby wiele budżetowych problemów amerykańskiej administracji publicznej.
Chłosta miałaby również stanowić solidną przestrogę dla przestępców - skazany, znając ten niewyobrażalny ból, dwa razy zastanowiłby się przed popełnieniem kolejnego przestępstwa.
"Amerykanie z własnych podatków utrzymują za kratami prawie 2,5 mln osób. To ten fakt skłonił mnie do napisania książki w obronie chłosty" - wyznaje prof. Moskos

Biczowanie w imię prawa

"Skórę bym mu złoił na własnym kolanie" - w ten sposób Daniel Olbrychski skomentował skandaliczną wypowiedź reżysera Grzegorza Brauna, który zaczął publicznie nawoływać do zabijania dziennikarzy nielubianych przez niego mediów. Wcześniej spuszczenia lania Maciejowi Stuhrowi domagali się internauci, którym nie spodobał się film "Pokłosie" z aktorem w roli głównej. Coraz powszechniejsze apele o karanie biciem pokazują, że ta forma kary jest głęboko zakodowana w społecznej świadomości. Nie ogranicza się ona wyłącznie do krajów islamskich, mimo że to tam jest dziś najczęściej stosowana. Ustawodawstwo wielu państw stosujących dziś kary cielesne czerpie także z kolonialnej spuścizny Brytyjczyków.
W Malezji, kraju muzułmańskim, kara chłosty przewidywana jest na przykład za 60 rodzajów przestępstw. Wśród nich są przestępstwa narkotykowe, naruszenia prawa imigracyjnego, napaść z użyciem przemocy, porwanie, gwałt, kradzież, szantaż i rozbój.
W rezultacie co miesiąc niemal w każdym malezyjskim więzieniu na chłostę skazuję się 30-40 osób. W skali kraju to aż 900-1200 skazanych.
O tym, że wyroki sędziów w krajach islamskich potrafią być surowe, przekonują się zarówno zwykli obywatele (90 batów i 2 miesiące aresztu dla 13-latki która na teren żeńskiej szkoły wniosła komórkę z aparatem), jak i okrutni przestępcy (2080 batów i 13 lat więzienia dla Saudyjczyka, który gwałcił własną córkę).
Niechlubny rekord padł w 2002 roku w saudyjskim mieście Dżudda. Za uprawianie nierządu skazano tam kobietę na 15 lat więzienia i 5000 batów!
Z punktu widzenia Europejczyka wątpliwości budzi przede wszystkim adekwatność kary do przewinienia. W 2011 roku głośno było o Saudyjce Szaimie Ghassanii, skazanej na 10 batów za to, że prowadziła samochód, czego w Arabii Saudyjskiej kobietom nie wolno. Ostatecznie ze względu na ogromną presję światowej opinii publicznej król Al-Saud wyrok anulował.

Bicie jako przepis na tanie państwo

Towarzyszący chłoście ból to tylko połowa kary. Ta druga, czyli upokorzenie, pogłębiane przez pozostające po batożeniu blizny, może odgrywać dużo ważniejszą rolę. Zarówno anonimowi internauci, nękający Macieja Stuhra, jak i krytykujący mowę nienawiści Daniel Olbrychski zdają sobie z tego sprawę proponując lanie swoim adwersarzom.
Na element upokorzenia zwracają uwagę zwolennicy kar cielesnych, twierdząc, że przyczynia się on do obniżenia poziomu przestępczości. Powołują się na przykład Singapuru, gdzie chłostą karze się nawet za drobne wykroczenia, a który jest jednym z najbezpieczniejszych miejsc na świecie.
Ich głosy słychać także w Wielkiej Brytanii. W sondażu przeprowadzonym tam w 2008 roku co piąty z ponad sześciu tysięcy pytanych nauczycieli opowiedział się za przywróceniem chłosty w ekstremalnych przypadkach. W Polsce głosy za przywróceniem kar cielesnych pojawiają się w środowiskach konserwatywnych. "Można wręcz powiedzieć, że solidne, dobrze przemyślane lanie (nie katowanie - to dwie różne rzeczy) niejednego uratowało od demoralizacji i kompletnego upadku. Są to też kary mało kosztowne, łatwe do wykonania i możliwe do natychmiastowego zastosowania, co wzmacnia ważną cechę wychowawczą kary, jaką jest nieuchronność i natychmiastowość" - pisała na łamach "Frondy" Monika Nowak.
Wielu specjalistów ma jednak wątpliwości co do wychowawczych walorów bicia. "Upokarzanie przestępcy jest szkodliwe, podobnie jak naznaczanie go piętnem, stawianie pod pręgierzem itp. Przecież on nie ma poczucia że robi coś niegodnego, uważa, że inni są od niego gorsi" - mówi prof. Marek Kosewski, psycholog, autor książki "Wartości, godność i władza" i specjalista zajmujący się ludźmi w sytuacjach pokusy i upokorzenia. "Upokorzenie wzmaga chęć rewanżu i agresję skierowaną przeciw tym, którzy upokarzają".
W skuteczność chłosty jako środka odstraszającego nie wierzy także dr Adam Redzik z Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW.
"Nie znam wiarygodnych badań potwierdzających tezę, że kara chłosty skutecznie wpływa na ograniczenie przestępczości, a tzw. argumenty singapurskie są oderwane od europejskich realiów prawnych i kulturowych" - mówi dr Redzik. "Nie sądzę, aby stosowanie tego typu kar odstraszało od popełnienia przestepstw. Można tu przywołać przykład Kodeksu Karzącego Królestwa Polskiego ( w latach 1818-1847), który utrzymał karę chłosty jako alternatywę dla kary więzienia. Skazywani na nią chłopi i mieszczanie traktowali ją jako dobrodziejstwo, gdyż nie odrywała skazanego od rodziny, a przede wszystkim od pracy na roli".
Znana w kryminologii teoria racjonalnego wyboru mówi, że przestępca kalkuluje, czy opłaca mu się popełnić przestępstwo.
"Zawodowi przestępcy wkalkulowują ryzyko kary w swoje działania. Po wprowadzeniu chłosty nadal istniałaby spora grupa potencjalnych przestępców, którzy mimo zagrożenia karą podejmowaliby ryzyko" - Wyjaśnia dr Dagmara Woźniakowska-Fajst z Zakładu Kryminologii Instytutu Nauk Prawnych PAN. "Uważam, że jakakolwiek kara fizyczna absolutnie nie jest alternatywą. Zdecydowana większość osadzonych pochodzi ze środowisk upośledzonych społecznie. Oni do bicia są przyzwyczajeni. Jeśli ktoś został wychowany za pomocą pasa i przemocy, to na nim chłosta nie zrobi wrażenia".
Jednym z koronnych argumentów za przywróceniem chłosty są oszczedności, jakie może to przynieść. W Polsce utrzymanie więźnia kosztuje 80,50 zł dziennie. W skali roku to 29,4 tys. zł. Na utrzymanie 84 tys. osadzonych wydajemy więc 2,5 miliarda złotych rocznie. Czy jednak zastąpienie kosztownego więzienia chłostą przyniosłoby znaczące oszczędności?
"Badając efektywność kary, należy uwzględnić koszty związane z funkcjonowaniem systemu karania. W tym przypadku należałoby zmienić prawo, przekwalifikować, lub zatrudnić nową kadrę, zamówić odpowiednie narzędzia, poddać system gruntownej kontroli i ocenie" - wylicza dr Joanna Felczak, doktor nauk ekonomicznych SGH, która zajmuje się ekonomiką karania.
Liczyć trzeba by także koszty stałe procesów sądowych oraz kar nakładanych na państwo za wykonywanie kary niezgodnej z międzynarodowymi standardami.
"Nie zapominajmy także o odszkodowaniach z tytułu uszczerbku na zdrowiu, kosztach społecznych związanych ze wzrostem agresji i możliwością używania przemocy fizycznej jako argumentu w sporze. Twierdzenia o ekonomicznych korzyściach takiego systemu karania mają bardzo słabe podstawy naukowe" - dodaje dr Felczak.

Dołączona grafika
"Jestem złodziejem z Peru" - brzmi napis na kartonie. Mieszkańcy miasta Chua, leżącego 80km od La Paz, postanowili zastosować chłostę, aby wymierzyć sprawiedliwość trzem Peruwiańczykom, którzy kradli w ich mieście.

Piętnowanie na ekranie

A co z kwestią wychowywania skazanych?
"Teza że chłosta jest lepsza od więzienia, nie jest kompletnie pozbawiona racji, w tym sensie że więzienie jest w równym stopniu nieskuteczne. Zarówno strach przed bólem biczowania a zamknięciem w więzieniu jest niewielki. Nic się nim nie osiągnie, a w szczególności nie trwałą zmianę zachowania. Ani jedno, ani drugie nie zresocjalizuje i nie odstraszy od popełnienia przestępstwa" - komentuje prof Marek Kosewski.
W dyskusji nad przywróceniem kar cielesnych dominuje na razie oburzenie.
"Już to przecież przerabialiśmy - ludzi za karę chłostano, obcinano im kończyny, rozrywano końmi i palono na stosie. Gdyby te metody miały wpływ na redukcję przestepczości, to już by jej dawno nie było" - komentuje Paweł Moczydłowski, socjolog i kryminolog. "Chłosta jest niehumanitarną i niegodną karą. Od wielu lat wiemy że przemoc rodzi przemoc, dlatego praktykujemy odchodzenie od niej i to się sprawdza". Głównym powodem dla którego profesor Moskos postanowił wbić kij w mrowisko, jest jego niewiara w resocjalizację. Bardziej wierzy w to że mężczyzna który trafi za kratki za niepłacenie alimentów, za kratami się zdemoralizuje, a po wyjściu na wolność zostanie wykluczony z rynku pracy, niż w to że przestępca po odsiadce wstąpi na drogę zgodną z prawem. Idei wprowadzenia chłosty przyświeca jeszcze drugi, odwrotny tok myślenia. Kiedy w XVIII wieku zaczęto budować więzienia, twierdzono że chłosta jest karą za mało dotkliwą. Dzisiaj zaś, kiedy wiele więzień przypomina dobrze wyposażone hotele, zamykanie w nich przestępców wydaje się, według prof Moskosa, karą zbyt lekką. Antidotum mają być dwa baty za każdy zasądzony rok więzienia. Skazany musiałby mieć zaświadczenie lekarskie zapewniające, że nie umrze on z powodu szoku wywołanego bólem. Następnie zabezpieczano by jego plecy aby nie uszkodzić ważnych organów wewnętrznych. Uderzenia następowałyby co 30 sekund. Tym, którzy są oburzeni powtarzającymi się wybrykami osób publicznych, takie rozwiązanie mogłoby przemówić do wyobraźni. Ale czy bicie jest dziś w ogóle potrzebne?
"Mamy dziś bardziej współczesne metody upokarzania ludzi. Codziennie jesteśmy świadkami chłostania ludzi w mediach" - twierdzi prof Kosewski. Trudno się z tym nie zgodzić. Warto się jednak zastanowić, czy publiczne chłostanie w jakiejkolwiek formie zmienia nasze społeczeństwo na lepsze.

A jakie jest wasze zdanie w tym temacie?
Ja uważam że częściowe przywrócenie chłosty mogłoby przynieść pewne korzyści. Więzienia powinny być dla morderców, psychopatów, szefów mafii i innych ludzi których należy trzymać w zamknięciu. Wszelkiej maści oszustów, złodziejaszków, pijanych kierowców, i innych drobnych przestępców należy chłostać. Uważam że dla złodziejaszka więzienie jest jak studia, zdobędzie tam tylko wiedzę i pozna "odpowiednich" ludzi, żeby potem to wykorzystać.

Edit: ten minus to chyba od jakiegoś pijanego kierowcy :D

Użytkownik Cannabinol edytował ten post 13.02.2013 - 00:59

  • 4

#2

Tytus84.
  • Postów: 220
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Uważam że to nie jest sposób na zmniejszenie przestępczości. Jedynym skutecznym sposobem były by masowe wyroki śmierci za przestępstwa.

Nie wierzę bowiem w resocjalizację. Więzienia to miejsce gdzie przestępcy jedynie nawiązują kontakty na przyszłość, dzielą się wiedzą itp. Ponadto mamy absurdalnie wiele przypadków szokująco niskich wyroków lub uznania przestępstw za należące do kategorii "niska szkodliwość społeczna" oraz nakładania śmiesznych kar pieniężnych w połączeniu z mikrymi odsiadkami. Po ulicach kręcą się bandy przekonanych o swojej nietykalności kryminalistów.

Osobiście popieram ideę karania śmiercią nawet za takie rzeczy jak jazda po pijanemu, kradzież czy pobicie. Nie potrzebujemy w społeczeństwie jednostek które dopuszczają się podobnych czynów. Tym bardziej bezdyskusyjnie kara śmierci należy się gwałcicielom, mordercom, porywaczom. Jak słusznie zauważono w artykule, przestępca kalkuluje czy złamanie prawa mu się opłaca. Chłostę można przeżyć, niejeden z przestępców w swoim życiu gorsze cięgi zebrał podczas swoich licznych "przygód" pod osiedlowym monopolowym. Element wstydu jest wedle mnie mało istotny - poddany publicznej chłoście będzie raczej rozmyślał nad planem zemszczenia się na każdym kto obserwował jego upokorzenie niż wyciągnie z tej nauczki konstruktywne wnioski. Kara śmierci ma za to nieodwołalne konsekwencje w postaci zakończenia istnienia. Sądzę że gdyby karano śmiercią za pobicie, za jazdę po pijaku, za obrabowanie sklepu - i ludzie o tym wiedzieli - to 99% przestępców skalkulowałoby że bardziej opłaca im się żyć i pójść do uczciwej pracy niż zaryzykować śmierć dla chwilowej satysfakcji ze skopania "jakiegoś pedała" czy 200 złotych zabranych ze sklepowej kasy.
  • 0

#3

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Kary cielesne winny być dopuszczone już w okresie szkolnym, dziś gimnazjum. Oczywiście jest część, która ma swoje psychiczne upośledzenie i których nawet resocjalizacja nie ruszy a kara więzienia jest dobrodziejstwem dla społeczeństwa. Jednak patrząc na dzisiejsze "bezstresowe" wychowanie i to co się dzieje w szkołach vs. lanie paskiem po dupie za złe świadectwo, linijką po łapach albo "pejsiki" (ciągnięcie za pejs, bolesne i to bardzo) doskonale pokazuje, że kary cielesne, wymierzane sprawiedliwie służyły społeczeństwu. Gdyby dziś nauczyciel miał prawo za rozmowę w czasie lekcji lub gburowaty ton wymierzyć kilka razy linijką to na lekcjach byłaby cisza jak makiem zasiał.

Te wszystkie kary istniały 20-30-40 lat temu i jakoś społeczeństwo wyrosło nam lepsze niż obecne.
  • 4

#4 Gość_RekaThora

Gość_RekaThora.
  • Tematów: 0

Napisano

No nie wiem wieslawo, czy to takie dobre, bo te pokolenia co wyrosły na wychowaniu poprzez bicie jako kary to totalna patologia, w Polsce teraz mało kto ma normalną, niepatologiczną rodzine, bez alkoholu itd. Poza tym uwazam ze jesli ktos chce karac cielesnie to raczej ma jakies zaburzenia. Ja jak jestem mocno wkurzona bo np. kot mi sok rozleje to w zlosci co najwyzej szturchne kota by odgonic a i tak mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Karanie musi byc konsekwentne, to przyniesie rezultaty, karanie niefizyczne oczywiscie, a ze wiekszosc rodziców, w tym np. moja mama wobec mlodszej siostry, jest niekonsekwentna np da za 3 godziny pozniejszy powrot do domu kare na tydzien po czym po jednym dniu juz kary nie ma, to nic dziwnego ze takie bachory chodzą po swiecie. No i nie zapominaj ze bicie to przestepstwo, jesli dla Ciebie to normalne to coś z Twoim rozumowaniem jest nie tak.

Użytkownik RekaThora edytował ten post 13.02.2013 - 11:05

  • -4

#5

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Kara chłosty powinna obowiązywać polityków za składanie obietnic bez pokrycia.
  • 12



#6

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja trochę sceptycznie do tego podchodzę. Z jednej strony taka chłosta, podczas której bity byłby np. cały połamany byłaby moim zdaniem niehumanitarna, a idąc dalej za ciosem WINNY przebywałby później w szpitalu, gdzie karmiono by go, dbano o Niego itd. A co dalej za tym idzie jeśliby wyszedł z tego cało pewnie by dokonał przestępstwa ponownie. Zaś chłosta taka, która by tylko bolała, a nie spowodowałaby trwałych uszczerbków na zdrowiu już zupełnie dałaby przestępcom pole do popisu...
Myślę, że więzienie to dobry pomysł. Jednakże mam tu na myśli, a przynajmniej chciałabym, żeby nie były to takie więzienia, gdzie skazany leży na pryczy i gapi się w sufit czy nawet ogląda telewizor (bo są i takie zakłady karne). Moim zdaniem powinny być różne poziomy zakładów karnych, jednakże żadne nie powinno mieć żadnych "luksusów" zaczerpniętych z "życia na wolności". Chodzi mi tu głównie o przepustki, telewizory, książki (nawet) i inne przedmioty czy sposoby organizowania czasu więźniom, które by im ten czas hm... umiliły.
Jak wszyscy wiemy przestępca po to idzie do więzienia, aby za dość uczynić swoim przewinieniom i nie zagrażał ludziom w swoim otoczeniu. Co więcej idzie tam, żeby się zresocjalizować. Moim zdaniem skazani powinni w więzieniach pracować na tyle, na ile pozwala im zdrowie (już nie bądźmy nieludzcy), rzecz druga: powinni mieć jakieś zajęcia edukacyjne, szkolenia itd. I te szkolenia powinny kończyć się jakimiś egzaminami. Jeśli skazany dobrze by na tym egzaminie wypadł, mógłby dostać możliwość złagodzenia mu kary lub coś podobnego. Jednakże jeśli byłoby odwrotnie kara powinna być zaostrzona, żeby taki więzień wiedział, że to nie przytułek, a więzienie. Następnie na swoje jedzenie powinien sam zarobić. I moim zdaniem więźniowie powinni gotować sobie sami, a nie wszystko pod pysk (za przeproszeniem) podstawione. Trochę samodzielności nikomu nie zaszkodzi. Np. mieliby kuchnię (albo kilka) i byłaby w więzieniu osoba odpowiedzialna za robienie zakupów więźniom.
Mogłabym się tak dalej rozpisywać, ale wtedy to opiszę reformę polskiego więziennictwa widzianą moimi oczami.

W skrócie: Chciałam powiedzieć, że chłosta niczego nie da. Oni (tzn skazani) i tak dosyć się tłuką między sobą w zakładach karnych. Moim zdaniem potrzebna jest konkretna reforma polskiego więziennictwa. Kara to musi być kara. Więźniowie w więzieniu powinni oprócz odsiadywania kary nauczyć się przede wszystkim samodzielności i sumienności. Zakłady karne powinny mieć różne poziomy (wiem teraz też niby mają). I taki skazany jak już wcześniej wspomniałam - nie samym siedzeniem w spokoju zasłużyłby sobie na lżejszy wymiar kary, ale jakimś działaniem, uczeniem się, czy chociażby jakąś pracą charytatywną pod odpowiednim nadzorem oczywiście.
Dzięki takiej reformie więźniowie chcący się poprawić bez problemu osiągnęliby swój cel, a recydywiści zgniliby w więzieniu.
I mimo tego, że więzienie to więzienie i rządzi się "własnymi" prawami to uważam, że ochrona w więzieniu powinna stać na najwyższym możliwym poziomie, żeby skazani sami między sobą kary sobie nie wymierzali, a każdy kto by próbował zrobić krzywdę drugiemu współwięźniowi powinien bez żadnych zbędnych cyrków i papierkowej roboty zostać "strącony" o "pozycję niżej" niżby się aktualnie znajdował, albo i dalej. Wtedy każdy wiedziałby na jakim etapie jest jego kara i wiedziałby jak się poprawnie zachowywać (albo i nie) - w zależności od tego, co w tym więzieniu chciałby osiągnąć... Mam nadzieję, że zrozumiałe jest to, co napisałam. :)
Takie jest moje zdanie.

Użytkownik CarolineŸ edytował ten post 13.02.2013 - 13:00

  • 4



#7

frosti.
  • Postów: 654
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja podobnie jak Tytus84 jestem za masowymi wyrokami śmierci za przestępstwa.

Co do dzieci i młodzieży rozmawiającej/rozrabiającej na lekcjach uważam, że nauczyciel który musi za to karać fizycznie lub nie umie mimo wszystko prowadzić lekcji po prostu nie nadaje się na nauczyciela.
  • 1

#8

savio.
  • Postów: 40
  • Tematów: 6
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Tytus84 i frosti - nie zgadzam się z Wami.

Niestety, i słowo "niestety" jest tutaj kluczowe, w Polsce (i w innych krajach świata również) takie karanie ludzi byłoby wykorzystywane przez tych, których i tak ta kara by nie obowiązywała. Wyobrażacie sobie, że zostaliście skazani niesłusznie za kradzież czekolady ze sklepu, bo "gość z kamery wyglądał zupełnie tak samo". Każdy bałby się wychodzić w ogóle na ulice, bo ktoś by go o coś oskarżył. Oczywiście, można pomyśleć nad tym, by kara śmierci była wykonywana tylko na ludziach, którzy mają postawione niezbite dowody. Ale wtedy potrzeba więcej czasu i pieniędzy na administrację i społeczeństwo traci dwa razy. A politycy mają immunitety i nakradną i tak najwięcej. Moim zdaniem, próżny trud.

A co do kary chłosty, to byłbym za. Ale nie zamiast kary więzienia, ale jako pakiet dodatkowy.
  • 0

#9

stupidkid.
  • Postów: 146
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ja podobnie jak Tytus84 jestem za masowymi wyrokami śmierci za przestępstwa.

Co do dzieci i młodzieży rozmawiającej/rozrabiającej na lekcjach uważam, że nauczyciel który musi za to karać fizycznie lub nie umie mimo wszystko prowadzić lekcji po prostu nie nadaje się na nauczyciela.


Biorąc pod uwagę fakt, że wiele zapadających wyroków jest błędnych, niezła jazda by była z tą karą śmierci. Co nie zmienia faktu, że też popieram. Zarówno chłostę, jak i karę śmierci. Tylko, że najpierw trzeba by zmienić prawo, 'naprawić' kraj i jeszcze raz ustalić, co jest dobre, a co złe. I nie uważam też, żeby jako-tako rozumianą 'przestępczość' dało się ze społeczeństwa wyplenić...

W kwestii nauczycieli - powinna być ostrzejsza selekcja, bo nie wszyscy się na ten urząd po prostu nadają. Takie czasy nastały, że robi się coś, bo 'tak wyszło', a nie, bo miało się pasję, ambicję, powołanie czy nawet przymus do objęcia w przyszłości danej posady. Kupa-czasy to i kupa-nauczyciele. Faktycznie, respekt zdobywa się inaczej, niż rózgą, trzeba na niego zasłużyć (wiem z doświadczenia; najlepszy nauczyciel w moim życiu, u którego na początkowych lekcjach panował bałagan, bo wiadomo, jak to dzieciaki, nie mogliśmy usiedzieć na miejscu, w ostatnim roku wszyscy siedzieli grzecznie i słuchali właśnie dlatego, że ten człowiek wypracował sobie u nas taki szacunek). Trzeba jednak rozważyć sporo przypadków i spojrzeć z innej perspektywy. Zdarza się, iż nauczyciel do powiedzenia ma sporo, ma ogromną wiedzę do przekazania, ale jest przytłoczony przez uczniów i nie umie sobie poradzić. Zdarza się, że jest kretynem, papla pierdoły i czeka, aż dostanie wypłatę, bo gdyby nie to, to by nie zdzierżył i tak dalej, i tak dalej.
Teraz mamy takie bezosobowe czasy, w których 'szacunek' to takie trochę pojęcie względne. Przestał on być bezwarunkowy i cały system norm społecznych trochę się przez to sypie, stał się przestarzały. Kiedyś trzeba było mieć respekt do samego urzędu - nieważne, co nauczyciel sobą reprezentował, był nauczycielem, był starszy i trzeba było go szanować. Jak nie - chłosta. Osobiście uważam, że taki - w epoce bezstresowego wychowywania dzieci, epoce bulwersowania się, bo ktoś swoją sprawę rozwiązał pięścią, a nie przez sąd - przerażający schemat, był trochę korzystniejszy, niż to dzisiejsze 'nic'. Jakby to ująć po gówniarsku - chłosta w sumie na propsie.
  • 0

#10 Gość_wadm. Aton

Gość_wadm. Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

Myślę, że lepsze od chłosty byłyby łagry. Wieloletnia praca ponad siły byłaby skuteczniejsza od jednorazowej chłosty, która tylko zrodzi żądzę zemsty i odwetu. Chodzi o to by złamać bydlaka, a nie nakręcać go. Oczywiście za morderstwa czapa.
  • 4

#11

ChemicalStimulants.
  • Postów: 160
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dobrą opcją by była właśnie zsyłka na roboty. A zysk wypracowany przez więźnia przekazywany osobie poszkodowanej.
  • 1

#12

Tenhan.
  • Postów: 758
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Osobiście popieram ideę karania śmiercią nawet za takie rzeczy jak jazda po pijanemu, kradzież czy pobicie.


Może jeszcze kara śmierci za przeklinanie?

Aż tak nie przesadzajmy. Tym bardziej że tak naprawdę czasem można wyłapać wyrok za darmo. W końcu mamy takie chore prawo że ofiarą nie jest zaatakowany w bójce tylko ten kto okaże się silniejszy. Czyli jakaś łajza mnie napadnie później okaże się że przeliczył się z możliwościami i potem ja będę miał sprawę bo mu coś zrobiłem i może od razu kara śmierci dla mnie bo miałem czelność się obronić? To po prostu daje duże pole do nadużyć i tak jak kara śmierci za zabójstwo jest kontrowersyjna ze względu na to że ktoś może niewinnie zginąć tak przy karze śmierci przy takich przestępstwach to pewnie roczna liczba niewinnych którzy zostali straceni byłaby liczona w setkach. Z resztą całkowite wyeliminowanie agresji jest po prostu nienaturalne dla ludzi, oczywiście przede wszystkim nienaturalne dla mężczyzn. Jakby była kara śmierci za jakąkolwiek bójkę i to taką za zgodą obu bijących się stron to raczej frekwencja na treningach sztuk walki mogłaby być większa od frekwencji np. w kościele bo tylu by było chętnych żeby chociaż legalnie pobić się na sali. Banany już totalnie panoszyłyby się w szkołach a tak zawsze można było im pogrozić pięścią jak ze względu na kasę chcieli kimś gardzić. Już wolę kult siły od kultu cwaniactwa.

Co do kradzieży to akurat dałbym ostre prawo. Może nie wróciłbym do ucinania rąk bo wtedy tym bardziej taki ktoś nie pójdzie do pracy ale połamanie rąk już byłoby adekwatną karą. Kara śmierci? Kara śmierci za kradzież brzmi ostro ale z drugiej strony tu akurat mogłoby to zadziałać tylko nie kara śmierci za kradzież batona tylko kara śmierci mogłaby być za kradzież dużych sum (np. od 100 tys. wzwyż) czyli gdyby było krzesło elektryczne dla osób pokroju Plichty to szczególnie bym nie protestował.

A tak już konkretniej do tematu to myślę że chłosta na pewno byłaby skuteczniejsza niż wakacje. Tu się zgodzę z Tytusem że często to nie jest resocjalizacja a wręcz odwrotnie, dopiero wkroczenie na dobre do świata przestępczego.

Użytkownik Tenhan edytował ten post 13.02.2013 - 18:57

  • 0

#13

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W końcu mamy takie chore prawo że ofiarą nie jest zaatakowany w bójce tylko ten kto okaże się silniejszy.


Nie silniejszy. Jeśli ktoś Cię zaatakuje, a Ty połamiesz mu kości (czyli użyjesz nieadekwatnej przemocy do obrony) to mogą Cie oskarżyć.
Zostało to tak skonstruowane żeby nie zaistniała sytuacja w której Ty prowokujesz kogoś do ataku, a potem spuszczasz mu bezkarnie totalny łomot.
Chodzi mniej więcej o to by obronić się adekwatnie do ataku. Jeśli ktoś atakuje, to nie trzeba go bić do nieprzytomności jeśli się obronisz.



Co do reszty waszych wymyślnych kar. Ucinanie rąk? Łamanie kończyn? Bicie? Niestety tego się nie da zrobić zgodnie z Kartą Praw Człowieka. ;)
Poza tym najbardziej skuteczna jest nie sroga kara, ale jej nieuchronność. Niech będzie i kara śmierci za śmiecenie na ulicach - jeśli przestępstwo będzie słabo wykrywalne wszyscy będę to nadal robić.
To że wprowadzimy bolesne kary nic nie zmieni i w tym kierunku idzie dzisiejsze więziennictwo.
  • 1



#14

cysiasty.
  • Postów: 227
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Parias ale podam ci przykład stary dziadek zostaje zaatakowany przez sterydowca. Dziadek nic mu nie zrobi jeśli nie użyje noża lub broni palnej a jak już użyje to kto dostanie większy wyrok. Oczywiście że nasz staruszek.
Co do chłosty jestem przeciwko niej, zamiast tego żeby więzienia to było miejsca męczarni (oczywiście bez przesady).
  • 0

#15

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Łamanie rąk, czy kara śmierci za kradzież to moim zdaniem przesada. Trzeba by było mieć niezbite dowody, ponieważ żaden oskarżony nigdy by się nie przyznał, jeśli nie mógłby liczyć na jakieś złagodzenie kary. Idea chłosty nie polega na tym, żeby delikwenta pozbawić życia, wysłać do szpitala, lub trwale okaleczyć, a na tym żeby sprawić mu ból fizyczny, który pozostanie bardzo przykrym, często wręcz traumatycznym wspomnieniem.
Weźmy przykład pedofila, lub gwałciciela - takim wbijałbym igły pod paznokcie, w każdym palec po kolei.
Przyzna się - tylko jedna ręka. Nie przyzna się - szukamy niezbitych dowodów. Jak znajdziemy - obie ręce. Ewentualnie potem do pierdla na resocjalizację, albo do łagrów do ciężkiej roboty, jak ktoś wyżej bardzo słusznie zasugerował.
A tak to siedzi taki w więzieniu i jeszcze go karmimy. Owszem, na takich czekają tam "specjalne atrakcje", ale to już zasługa współwięźniów, a nie sądownictwa.
Nie można katować ludzi za kradzież batona, ale też nie można mieć skrupułów wobec s*******.

edycja: overdose
Dołączona grafika

Użytkownik overdose edytował ten post 14.02.2013 - 05:53

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych