128 odpowiedzi w tym temacie

[lewap]

Chciałbym w tym temacie zwrócić uwagę na problem jakim jest brzydka cera i tego wpływ na psychikę, tylko żeby jasne było, nie opisuję tu problemu 2 krostek na krzyż, a twarzy pełnej w krostach (czoło, policzki). Nie użalając się specjalnie, od 10 roku życia nie miałem żadnych kompleksów, ale i problem nie był tak nasilony, zaczęło się z 4 lata temu. Mniej więcej tak jak na tym zdjęciu z netu to wygląda, tylko może nie tak czerwone, ale praktycznie identycznie rozłożone, czoło czystsze nieco, a policzki oszpecone. Dlaczego tak mało osób ma z tym problem? Czemu nawet jeśli nie wprost napiszecie, to prawdopodobnie macie taki problem za błahostkę? Każdy tak myśli chyba. Próbowałem zwalczyć to odrzucając mięso, słodycze na 3 tygodnie no i te kremy za parenaście zł, ale to zupełnie nie na problem o takim nasileniu. Do tych co zamierzają wyśmiewać lub dawać rady "idź do dermatologa", zastanówcie się jak osoba z czyms takim ma po prostu wyjść gdziekolwiek (pomijając już powód, przecież nie muszą to być hormony)? To nie jest takie proste w dzień, trzeba kombinować z nakryciami, fluidami inaczej w życiu nie wyjdziesz. Ja już mam dość tego, każdy traktuje mnie jak gówniarza a nikt nie rozumie jak to cholerstwo na psychikę wpływa.

[Tytus84]

Sorry, ale pójście do dermatologa jest pierwszą logiczną poradą. Co to ma zresztą znaczyć: "zastanówcie się jak osoba z czyms takim ma po prostu wyjść gdziekolwiek"? Czy dajesz nam do zrozumienia, że nie chodzisz do szkoły/pracy, tylko od 4 lat siedzisz w domu? o.O To niedobrze, bo z tego co opisujesz to schorzenie jest poważne, nieleczone będzie się na bank rozwijać.

Więc pierwsza rada: idź do dermatologa. Olej państwowe przychodnie, bo tam będziesz czekał tygodniami na przyjęcie (wzięcie na dermatologów jest spore) tylko uderzaj do jakiejś prywatnej kliniki - wykosztujesz się ciut na wizytę, ale przynajmniej będziesz podjęty przez lekarza który podchodzi do roboty profesjonalnie, bo na niej zarabia (lekarze w przychodniach nieprywatnych mają tendencję do zlewania pacjentów).

Jeśli wstydzisz się "wyjść gdziekolwiek" to mam radę może pozornie śmieszną, ale całkiem serio - owiń twarz bandarzem. Jeśli obawiasz się wyśmiania przez ludzi w poczekalni (aczkolwiek uwierz mi, jeśli ktoś idzie do dermatologa to ma jakiś problem i ostatnie co mu siedzi w głowie to wyśmiewanie się z ludzi którzy udają się w to samo miejsce co oni) czy w autobusie w drodze do lekarza, to serio - obandażowana głowa wzbudzi zaciekawienie, ale ludzie raczej będą domniemywać że jesteś po wypadku/operacji, a to jednak mniej "zabawne" niż megatrądzik.

I tak na koniec, pamiętaj że zawsze znajdzie się ktoś kto ma gorzej.

[lewap]

Nie rozumiem tego całego "inni mają gorzej", wytłumacz co mnie to obchodzi? Jak ma pomóc to osobie, która już ma kompleksy? Obchodzić może w sensie, że współczujemy, ja współczuję, ale chyba jest jakas granica gdzie już nieważne czy masz 20 krost czy 40. Te same odczucia.

Naprawdę uważasz, że chodzi o ludzi? Że na zabitej deskami głuchej wsi czułbym się lepiej? Nie czułbym się. Dla mnie wyjrzenie przez okno jest problemem, a że mało kto miał ten problem dlatego jest takie niezrozumienie, nie chodzi o ludzi. Nawet o emocje nie chodzi, a to że wyglądam jak wyglądam. PRÓBUJĘ, tylko zrozumcie po tylu latach już samo chcieć zwalczyć jest trudne.

Użytkownik lewap edytował ten post 07.02.2013 - 10:40

[polak7]

Jeśli byś się zdecydował udać do dermatologa, to nie radzę Ci kupować leku o nazwie Izotek.
http://www.doz.pl/leki/p4647-Izotek

Jest skuteczny przeciw trądzikowi, ale ma poważne skutki uboczne, które niewątpliwie odczujesz po latach.


Podejrzewam, że Twoje dolegliwości mogą być związane z przedostawaniem się toksyn z jelit do organizmu.
Polecę Ci portal: http://portal.bioslone.pl/
Przeczytaj książki autora tej stronki.
Próbowałeś odstawić gluten? Bardzo często powoduje zmiany skórne.

[lewap]

To i tak za długo by trwało, zresztą wątpię, że to hormony. Gluten, czyli co? Teraz czytam, że mięso go zawiera, zboża chyba, ale tak to można wszystko odkładać. Nie jem chipsów, ale zauważyłem, że jeśli zdarzy się już, to czoło mi bardzo szybko się poci, możliwe też, że po zupkach chińskich(ich też nie jem) jak sie przytrafi zjeść, to to samo.

Ale tak to nie pamiętam efektów tamtego niejedzenia miesa, słodyczy. Może czoło było bielsze, trudno powiedzieć.

[Tytus84]

Nie rozumiem tego całego "inni mają gorzej", wytłumacz co mnie to obchodzi? Jak ma pomóc to osobie, która już ma kompleksy? Obchodzić może w sensie, że współczujemy, ja współczuję, ale chyba jest jakas granica gdzie już nieważne czy masz 20 krost czy 40. Te same odczucia.

Naprawdę uważasz, że chodzi o ludzi? Że na zabitej deskami głuchej wsi czułbym się lepiej? Nie czułbym się. Dla mnie wyjrzenie przez okno jest problemem, a że mało kto miał ten problem dlatego jest takie niezrozumienie, nie chodzi o ludzi. Nawet o emocje nie chodzi, a to że wyglądam jak wyglądam. PRÓBUJĘ, tylko zrozumcie po tylu latach już samo chcieć zwalczyć jest trudne.

Nie, łosiu! Nie masz im współczuć, tylko chodzi o to że ten koleżka ma dużo bardziej zryty ryj od ciebie a jednak łazi po ulicy, przeleciał na inny kontynent żeby poddać się operacji... Nie chodziło mi o to żebyś mu współczuł, tylko żebyś zobaczył że ktoś kto ma jeszcze gorszą sytuację zmobilizował się do działania mimo przeciwności! Ja ci doradzam a ty mi minusy, no, co za typ!

Ja miałem kiedyś paskudny problem z kurzajkami. Miałem całe ręce i stopy pokryte tym syfem. Ludziom przydarzają się pojedyncze kurzaje czasem (tak jak każdemu przytrafia się mały trądzik), ale czegoś takiego jak ja to nie miał nikt. Jak w końcu polazłem do lekarza to nie zdołał opanować odruchu: aż się cofnął i zachłysnął i powiedział że nigdy w życiu nie widział takiego przypadku. Piszę o tym, bo chcę ci uswiadomić że właśnie bardzo dobrze wiem jak to jest - kiedy dręczy cię problem który innych nie dotknął w takim stopniu. I tak jak ty kombinujesz z "fluidami i podkładami" tak ja przez lata nie chodziłem na basen, jak ze znajomymi łaziliśmy nad rzekę na browary to do wody właziłem w butach ściemniając że lubię łazić w mokrych trampach bo jest mi dzięki temu chłodniej latem w nogi, nosiłem non-stop metaluchowe rękawiczki z ćwiekami tak samo ściemniając że "taki styl"... W końcu jednak doszedłem do wniosku że takie ukrywanie się nie ma dalej sensu, polazłem do lekarza, przebolałem dwa lata bolesnej terapii (wymrażanie tego syfu to był horror), ale w efekcie tego wszystkiego - nie ma po tym sladu, może oprócz kilku blizn w miejscach gdzie było to najbardziej skupione.

Da się? Da się. Tylko właśnie musisz ogarnąć że ludzi tak naprawdę g---- interesuje twój wygląd, bo mają swoje problemy. Nawet jak wyjdziesz na ulicę odsłonięty to najwyżej będziesz dla nich kilkusekundową ciekawostką, mijaną w drodze do pracy.

A jeśli jak sam mówisz, nie chodzi ci o ludzi, tylko samego ciebie denerwuje i przytłacza to jak wyglądasz - to NA CO CZEKASZ? Idź do dermatologa, bo przecież chyba nie liczysz na to że ktoś ci tu zapoda magiczną mieszankę szczawiu z ogórkami na wyleczenie poważnej choroby skóry?

I ponownie - popatrz sobie na tą fotkę powyżej - inni mają gorzej. I wyciągnij sobie dwa wnioski: po pierwsze, inni mają gorzej ale robią jednak coś z tym żeby sobie pomóc; a po drugie - jak się nie zbierzesz teraz, to z tobą będzie tylko coraz gorzej.

[polak7]

To i tak za długo by trwało, zresztą wątpię, że to hormony. Gluten, czyli co? Teraz czytam, że mięso go zawiera, zboża chyba, ale tak to można wszystko odkładać. Nie jem chipsów, ale zauważyłem, że jeśli zdarzy się już, to czoło mi bardzo szybko się poci, możliwe też, że po zupkach chińskich(ich też nie jem) jak sie przytrafi zjeść, to to samo.

Ale tak to nie pamiętam efektów tamtego niejedzenia miesa, słodyczy. Może czoło było bielsze, trudno powiedzieć.

Jeśli Ty mi mówisz, że mięso zawiera gluten to jeszcze długa droga Cię czeka.
Naprawdę, wejdź sobie na ten portal, który Ci podałem, poczytaj wątki o trądziku na forum etc.
Jeśli jesteś zdesperowany, to nie możesz mówić, że to by za długo trwało. Zamów książki Słoneckiego, zrozum jak działa organizm i pozbądź się choroby.
Myślisz, że posmarujesz twarz jakimś smarem i na zawsze pozbędziesz się problemów?
Obstawiam, że trądzik to sposób oczyszczania się Twojego organizmu. Droga ewakuacji dla toksyn.

[lewap]

Za to śmiechowisko jakie chyba sobie urządzasz powinienem ci raczej plusa dać.
Nie ode mnie dostałeś -

Tak, ja mu współczuję, innego przekazu nie zrozumiałem. Co z tego, że on wychodzi, a osoby OBIEKTYWNIE lepiej wyglądajace nie? W jaki sposób miałoby mi to pomóc, bo nie rozumiem? On to nie ja, nie wiem przez co przeszedł, czy i w kim ma wsparcie.

Jeśli Ty mi mówisz, że mięso zawiera gluten to jeszcze długa droga Cię czeka.
Naprawdę, wejdź sobie na ten portal, który Ci podałem, poczytaj wątki o trądziku na forum etc.
Jeśli jesteś zdesperowany, to nie możesz mówić, że to by za długo trwało. Zamów książki Słoneckiego, zrozum jak działa organizm i pozbądź się choroby.

Nie wiem co zawiera, ale tak to można się bawić w nieskończoność wprowadzając jakieś dietki nie znając przyczyny. Wejde na to co podałeś, tylko też zrozumcie mnie, cos jak ładna twarz należy ci się tak samo jak obie nogi czy ręce, trudno walczyć o prawo do posiadania obu rąk prawda? Wszyscy mają, a tu zdarzy się taki jeden, który tego nie dostał. Po prostu nie radzę sobie z psychiką.

Użytkownik lewap edytował ten post 07.02.2013 - 11:20

[Eldim]

Do mojej szkoły chodził kiedyś koleś, który miał dość mocno oszpecony jeden policzek. Wydaje mi się, że to był właśnie radykalnie nasilony trądzik, jak ten zaprezentowany na zdjęciach. Koleś mimo wszystko miał naprawdę śliczną dziewczynę, dlatego właśnie zapamiętałem tego człowieka. Jaki z tego morał? Można z tym normalnie funkcjonować i się nie przejmować? Można. Trzeba tylko chcieć i nie bać się "co ludzie gadają".

[Tytus84]

Nie chodzi o żadne śmiechowisko. Mówię ci jako ktoś kto przeszedł przez podobną sprawę.

Jeśli masz problemy z psychiką to oprócz dermatologa odwiedź też psychologa/psychiatrę. Bo co my ci możemy tutaj innego poradzić? Co ci przyjdzie z tego że ileś osób napisze ci "współczuję, biednie masz"? Nic nie zmieni to w twoim wyglądzie. Z trądzikiem nawet przepotężnym da się walczyć, w rodzinie miałem taki przypadek - trwało to wiele miesięcy, ale finalnie mój brat cioteczny (bo jego to spotkało) wygląda teraz całkiem znośnie.

Naprawdę, szczerze ci radzę: psychiatra i dermatolog. Od psycha dostaniesz prochy czy terapię, które sztucznie poprawią ci samopoczucie; dzięki temu łatwiej będzie ci znieść okres leczenia dermatologicznego. A jak zakończysz leczenie skóry to nie będzie ci już potrzebny psych bo z tego co mówisz przyczyną twojego złego samopoczucia jest wygląd.

Musisz jednak zrobić ten pierwszy krok i wyjść do któregoś z tych lekarzy, nikt tu nie zrobi tego za ciebie.

[stupidkid]

DER-MA-TO-LOG, sorry. Co prawda, pomoże Ci z samą skórą, a często problem tkwi też w sposobie odżywiania. Możesz też sobie kupić siemię lniane, gotować i pić ten 'żel', rano przed jedzeniem, albo wieczorem - po jedzeniu i kupić tabletki typu Laktocer w aptece. Warto też zadbać o właściwe oczyszczanie skóry, bo, wbrew pozorom, większość ludzi ma o tym znikome pojęcie. Nie wystarczy zestaw żel do mycia i tonik i używanie ich zgodnie z tym, co napisane jest na opakowaniu. No i, przede wszystkim, dermatolog, bo leczenie trądziku trwa długo i ktoś powinien to nadzorować, a większość skutecznych maści itp. jest na receptę.
Na dodatek, warto poczytać na temat taki, jak we wspomnianych książkach. Ludzie na ogół jakby nie zdawali sobie sprawy z tego, że wszystkie 'choroby' to objawy tego, że coś dzieje się wewnątrz. Może i wydaje się to śmieszne, ale, niestety, tak jest i żeby pozbyć się wszelkich dolegliwości, nie pomogą leki, chemia, blablabla - trzeba zacząć od podstaw, czasem wręcz drastycznie zmienić swój sposób życia, ale coś za coś.

[lewap]

Nie wiem czy to na tej stronie wyczytałem co podał polak7, bo sporo mam otwartych teraz, ale metody niektóre są mi znane np. dieta jabłkowa czy nawet lewatywy, tak jest na stronach o oczyszczaniu jelit. To nie jest też tak, że na wyglądzie się kończy, nawet jak niektórzy dali radę, to ja nie dałem i poskutkowało to kolejnymi problemami.

Chcę się leczyć, tylko zrozumcie też tą moją złość, bo tak naprawdę czysta skóra na twarzy czy dłoniach należy się każdemu, nie jest tak, że choruje w otoczeniu 20 osób na 20. Walczysz o coś tak naturalnego, chleb powszedni dla innych, i to strasznie frustruje. Dlatego wytrzymałem o dziwo "aż" 3 tygodnie nie jedzac miesa, słodyczy, mógłbym dalej, ale brak wiekszych efektów wywołał złość i te serie pytań do siebie "niby dlaczego mam to robić? 99% ludzi nie musiało nic robić" itp.

Nie wyolbrzymiam, to tylko wrażenie, że 99% nie cierpi a ja jeden tak mam, w skali Polski sporo by się znalazło, ale tak to mało osób ma. Nawet w okresie dojrzewania, wystarczy poobserwować.

[polak7]

Nie wiem czy to na tej stronie wyczytałem co podał polak7, bo sporo mam otwartych teraz, ale metody niektóre są mi znane np. dieta jabłkowa czy nawet lewatywy, tak jest na stronach o oczyszczaniu jelit. To nie jest też tak, że na wyglądzie się kończy, nawet jak niektórzy dali radę, to ja nie dałem i poskutkowało to kolejnymi problemami.

Nie, na stronie którą podałem nie ma tych metod, które wymieniłeś.

Dlatego wytrzymałem o dziwo "aż" 3 tygodnie nie jedzac miesa, słodyczy

Mieso jest podstawą zdrowego odżywiania.
Odłóż na 3 tygodnie gluten i zobacz czy jest poprawa.
Zapewne spożywasz go przez całe życie, a może Ci szkodzić.

[Tytus84]

Ból jak najbardziej rozumiemy. Co więcej, pewnie co poniektórzy współdzielą, bo myślę że każdy ma jakiś problem którego nie ma 99% osób z jego otoczenia. I czy to będzie alkoholizm, rak, impotencja czy trądzik - to wkurza. Wkurza, bo widzisz dookoła ludzi bez tego problemu i myślisz że to tylko tobie los tak wrednie zgotował taką przykrą jazdę. I nic nie pomaga uświadamianie sobie że nawet jeśli reszta ludzi nie ma trądzika to mają właśnie inne problemy, bo każdy jest z gruntu przede wszystkim egoistą i świadomość że inni nie mają w tej kwestii tak przerypane niesamowicie wkurza.

Tak więc rozumiemy, ale też chyba nie chcesz żeby skończyło się na samym rozumieniu? Rozumiemy ale i radzimy jak możesz sobie pomóc, ponieważ de facto jest to choroba wyleczalna, trzeba tylko trochę wstydu przełamać i pójść się leczyć.

[stupidkid]

A moim zdaniem trzeba uważać na tłuszcze, szczególnie takie, które zawierają np. chipsy . No i gluten, to, niestety, fakt. Wszelkie zupki w proszku i inne śmieci powodują powstawanie trądziku.