Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przechwytywanie czyiś myśli, zamiarów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8 odpowiedzi w tym temacie

#1

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Zdarzyło Wam się kiedyś "przejąć" cudze myśli zupełnie nieświadomie?
Albo np. przewidzieć czyjeś plany, pomysły itd?
Mnie się to zdarza na przemian ze zjawiskiem prekognicji, a może jest to i prekognicja.
Tego, że jej doświadczam jestem pewna, jednakże poznanie czyiś myśli zdarzyło mi się dopiero kilka razy.
Zjawisko prekognicji dość często mnie przeraża. Wizje "nachodzą" mnie we śnie. Najczęściej i praktycznie w 99% śnią mi się złe "rzeczy".
Np. choroba kogoś z otoczenia, czyjaś śmierć. Udało mi się (jakkolwiek to brzmi) kilka razy przewidzieć czyjąś śmierć lub chorobę, jednakże kilka przypadków zupełnie zbagatelizowałam i doznawałam oświecenia dopiero po zaistniałym fakcie.
Śmierć babci objawiła mi się zupełnie, że tak powiem śmiesznie, bo przyśniły mi się zęby. I po przebudzeniu od razu wiedziałam, że babcia umrze. Miałam po prostu w sobie taką wewnętrzną świadomość i wiedzę o tym pochodzącą z niewiadomego celu. Babcia zmarła gdzieś z 2 miesiące po tym śnie (w dzień babci).
Kolejnym przykładem jest kobieta zupełnie mi nieznajoma, która zmarła tydzień po moim śnie. Nie znałam jej wcale, jednakże znałam jej syna. I śniło mi się nad ranem, że ten jej syn dostał czymś ciężkim w głowę i zalał się krwią. Rano obudziłam się, a przed godziną 1400 ta kobieta doznała wylewu krwi do mózgu. Zmarła tydzień później, o czym dowiedziałam się zupełnie przypadkowo. Zamarłam na myśl o tym.
Półtora miesiąca wcześniej przed śmiercią mojego kolegi (zginął w wypadku samochodowym) śniło mi się, że stoi on sam na ulicy między drzewami, wystraszony, a inni uciekają w popłochu. To również nie przykuło mojej większej uwagi, a po fakcie znów mnie oświeciło... Półtora miesiąca później wydarzył się ogromny wypadek, w którym on zginął. Fakt faktem mówiłam mu o tym śnie, ale nie spodziewałam się, że będzie to sen proroczy i tak tragiczny w skutkach.
2 tygodnie przed moim ślubem śniła mi się o godzinie 300 moja babcia (druga jeszcze żyjąca). We śnie mówiła, że życie ją męczy, że nie ma siły żyć. Byłam przerażona. Na drugi dzień mama do mnie zadzwoniła, że babcię w nocy godzinie 300
zabrało pogotowie, bo udaru dostała.
Ostatnio miałam oddawać krew na osobę, która miała mieć przeszczep wątroby (osoba której zupełnie nie znałam).
Zrobiłam nawet kolorowe plakaty o oddawaniu krwi i je porozwieszałam, jednakże jakiś tydzień przed całą akcją naszła mnie taka myśl (nie odbyło się to we śnie), tylko tak jakby spłynęła na mnie taka świadomość, że ta osoba nie dożyje tego oddawania krwi. I faktycznie stało się tak, że 3 dni po tym jak mnie ta myśl naszła - ta osoba zmarła.
Jakoś na początku stycznia przyśniła mi się rzecz najgorsza jaka mogła mi się w życiu przyśnić. Było to strasznie realne, a co za tym idzie jeszcze bardziej przerażające. Obudziłam się i całą noc płakałam. Śniło mi się, że umarła mi matka. Śniło mi się to jeżdżenie i załatwianie tych wszystkich spraw związanych z pogrzebem, śnił mi się pogrzeb ze szczegółami, kwiaty, wieńce, kościół, msza i ludzie. Śniło mi się jak płakałam. Tak się bałam i nadal się boję, bo styczeń się jeszcze nie skończył, a moje sny "spełniają się" w nieregularnych odstępach
Zadzwoniłam rano do mamy, żeby na siebie uważała, bo coś mi się śniło. Dopytywała się co, ale za nic w świecie jej tego nie powiem.

A jeśli chodzi o przechwytywanie myśli to to trochę podobne do powyższych zjawisk aczkolwiek przewiduję (jeśli to w ogóle można tak nazwać) rzeczy błahe. Np. przyśni mi się, że ktoś jutro przyjedzie i tak się dzieje. Śni mi się, że ktoś coś jutro powie lub będzie robił i tak też się dzieje.

Piszę Wam o tym, bo chcę znać Waszą opinię na ten temat, a także chciałabym, żebyście podzielili się swoimi wnioskami i spostrzeżeniami.

Użytkownik CarolineŸ edytował ten post 28.01.2013 - 17:04

  • -3



#2

Eldim.
  • Postów: 461
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To, co piszesz jest bardzo ciekawe. Choć może niektórzy nazwaliby to błogosławieństwem, ja stoję po drugiej stronie barykady - to istne przekleństwo. Sam często doświadczam snów, które są dla mnie złym przeżyciem i rano po nich czuję się mocno przygnębiony. Na szczęście w moim wypadku nie ma mowy o zweryfikowaniu takiego snu przez rzeczywistość. Nie zazdroszczę Ci - to coś, co mogę powiedzieć z całą stanowczością. Życzę, aby twój sen o matce się nie ziścił.

Btw: Mogłabyś zacząć spisywać swoje przeżycia z tej sfery. Bardzo ciekawy materiał na książkę.
Btw 2: W profilu masz "mężczyzna", natomiast z kontekstu czasowników wnioskuję, że jesteś kobietą.
  • 0

#3

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Btw 2: W profilu masz "mężczyzna", natomiast z kontekstu czasowników wnioskuję, że jesteś kobietą.

Mam ustawione tak ponieważ kiedyś zaglądał tu mój mąż.

Co do spisywania. Chciałam tak zrobić, ale po dłuższym namyśle mi przeszło i tak jakoś zostało.
Doświadczam też zjawiska powszechnie znanego jako OOBE. Próbuję się z nim oswoić od kilku lat, jednakże mi to nie wychodzi.
Zawsze boję się, że nie wrócę do normalnej rzeczywistości.
  • 0



#4 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

Może zgarniesz milion euro za zdolności paranormalne :/
  • 0

#5

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Może zgarniesz milion euro za zdolności paranormalne :/

Wolałabym mieć czasem wolny umysł niż to milion euro. Chociaż nie oszukujmy się dobry milion nie jest zły ;)
  • 0



#6 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

no to zgłaszaj kandydaturę, i pisz na forum jak było... chyba, że wymiękasz :lol

Użytkownik mroova edytował ten post 29.01.2013 - 19:50

  • -1

#7

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

no to zgłaszaj kandydaturę, i pisz na forum jak było chyba, że wymiękasz :lol

Brzmi co najmniej jak jakieś wyzwanie :D
Nigdzie się nie będę zgłaszać, co to to nie. Nie chcę być jak te "wróżki" z tv, że za sms-a, bądź też za telefon powiem komuś, co go czeka w przyszłym tygodniu, bo to rzecz jasna mijałoby się z prawdą, a dwa wcale nie byłoby to wiarygodne.
Z jednej strony nie chciałabym tracić tej "zdolności" jeśli tak w ogóle mogę to nazwać, ale z drugiej strony czasami mnie to wszystko przeraża. I nawet jeśli za powiedzmy x lat miałabym nawet możliwość podzielenia się tym z kimś, to wydaje mi się, że bym odmówiła, ponieważ wiem na 99% że nic by z tego nie wyszło, gdyż moim zdaniem nic na siłę. A nie chcę mieć parcia na szkło. Wątpię, że tak na zawołanie nie byłabym w stanie "zajrzeć" w czyjąś przyszłość i losy, bo tak nie mogę nawet zrobić w swoim przypadku oraz w przypadku osób z mojego otoczenia.
Ja po prostu mogę jedynie zobaczyć to, co ktoś lub coś (lub jakaś dziwna siła lub moc) chce mi pokazać. Nie mogę sprecyzować tego, że np. pomyślę sobie wieczorem, żeby mi się przyśniły losy przykładowej Pani Krysi ze sklepu, bo tak to nie działa. Taka dziwna "świadomość" spotyka mnie raz na jakiś czas. I udawanie przed kimś, a nawet przed samą sobą, że jestem jakimś "medium" i że mogę przewidzieć czyjąś przyszłość jest nie dla mnie, a kłamać potrafi każdy, a po co mi to. Z jednej strony mogę się cieszyć, że spotyka mnie takie coś, że chociaż po części dane mi jest zerknąć potajemnie na karty przyszłości. Wiem, że to co czasem widzę jest straszne, aczkolwiek nie chciałabym tego stracić przez taką głupotę jak afiszowanie się tym.

Użytkownik CarolineŸ edytował ten post 29.01.2013 - 16:33

  • 1



#8

Ethril.
  • Postów: 19
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No cóż, powiem tyle, że masz bardzo ciekawe podejście do sprawy. Moim zdaniem powinnaś próbować rozwijać się w tym kierunku, bo masz możliwości, aby zdziałać naprawdę wiele. Na właśnej skórze przeżywam analogiczne wydarzenia, także wiem co mówię. :) Zastanawia mnie tylko jedna kwestia. Mianowice, od czego zależy to, o nieszczęściu jakiej osoby się dowiadujemy? No bo codziennie umierają ludzie, a my jednak zostajemy "powiadomione" tylko w przypadkach najbliższych osób albo niektórych zupełnie dla nas obcych. Więc od czego zależy o kim będzie dane nam się dowiedzieć? Również jestem w temacie dosyć początkująca, chociaż przeżyłam z tym parenaście ładnych lat (ostatnie kilka były takimi wyraźnymi, resztę pamiętam jak przez mgłę).

Użytkownik Ethril edytował ten post 29.01.2013 - 17:22

  • 0

#9

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie mam pojęcia, jakimi priorytetami osobowymi kieruje się to wszystko, co daje mi tą wiedzę o przyszłości.
Po prostu żyję sobie normalnie i raz na jakiś czas przyśni mi się przyszłość, która po jakimś czasie się sprawdza i to wszystko.
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych